Dotykając się Ojca Swietego ja wiedziałem ze dotykam się osoby świetej.Ja bardzo często przed tymi celebracjami potrzebowałem iśc do spowiedzi.Chodziłem do spowiedzi, nie po to aby wyznać grzechy, grzechy bardzo łatwo jest wyznać, ja spowiadałem się z win, że nie jestem taki jak Jan Paweł II,ze nie jestem tak piękny jak On, ze nie radzę sobie z sobą tak dobrze jak On-JA CHCIAŁEM BYC JAK JAN PAWEŁ II, W SENSIE TAKIM : WIDAĆ BYŁO JEGO DOBROĆ, WIDAĆ BYŁO JEGO ODDANIE, WIDAĆ BYŁO JEGO POŚWIĘCENIE i dlatego potrzebowałem iśc do konfesjonału i otrzymać błogosławieństwo by móc być w Jego przestrzeni, bym mógł się Jego dotykać.Jan Paweł II miał taką piekną definicję kto jest mim przyjacielem.Mówil ze moim przyjacielem jest ten, dzięki komu staję się lepszym czlowiekiem.I ja po tych latach przebywania z Janem Pawłem II ja stalem się lepszym.(ks.Krajewski)