Św. SÓPHIA ...BOŠŇAKOVA i mężczyzna opętany przez diabła... który podpalił jej nienaruszone ciało 1 kwietnia 2009

Św. SÓPHIA ...BOŠŇAKOVA i mężczyzna opętany przez diabła... który podpalił jej nienaruszone ciało 1 kwietnia 2009

Człowiek opętany przez demony... i święta hrabina Zofia...

Był ranek 1 kwietnia 2009 roku, do kościoła w Tepličce nad Váhom zbliża się młody, nieznany mężczyzna z plecakiem na plecach... Nikt nie wie, kim jest i co tu przynosi.. .To 31-letni Ľuboš R. z Żyliny...który również jest pacjentem psychiatrycznym...ale za tym kontrolują go ciemne demoniczne istoty i jest opętany przez nich... Zaledwie 2 dni temu obudził się po strasznym śnie. ...w tym śnie mroczny demon przybrał postać świętej Zofii Bošňakowej, której nienaruszone ciało spoczywało w kościele w Tepličce nad Váhom... i który zmarł 8 kwietnia 1644 roku... Demon napadł w nocy na nieszczęsnego Ľuboša i wyssał go jak wampirzą krew... tak doświadczył tego sam Ľuboš... i demon kazał mu zniszczyć święte szczątki Święta Zofia, bo przez jej życie, dziedzictwo i szacunek wolne dusze ludzkie nie mogą zyskać... Duch świętej hrabiny mu przeszkadza, a poprzez swoje dziedzictwo i szacunek szerzy w okolicy pokój Boży, a demon nie mógł tego znieść ... Dlatego nakazał swojej opętanej ofierze - 31-letniemu Ľubošowi dokonanie strasznego czynu, podczas którego jeżą mu się włosy od bestialstwa... I tak ten nieszczęsny człowiek posłuchał rozkazu diabła... On kupiony, napompowany do kanistra z benzyną i przygotowany do pójścia... do swojej świętej i czcigodnej ofiary... by ją ponownie zabić po 365 latach... To był nieszczęśliwy, smutny 1 kwietnia 2009 roku i właśnie odbywała się uroczystość przygotowany na tydzień 8 kwietnia - wspomnienie 365 lat od śmierci tego świętego... Autobusem z Żyliny jedzie nieznany młodzieniec z tajemniczym plecakiem, w którym coś pryska... Prowadzi go wściekły , wściekła ciemna istota, która już jest posłuszna temu imieniu... Wysiada z autobusu w Tepličce nad Wagiem i podchodzi do kościoła...gdzie w szklanej trumnie wystawiona jest Święta Zofia...jej nienaruszone szczątki pozostają przez 365 lat.... Otaczający ludzie od dawna czczą ją jako niezgłoszoną, ale prawdziwą i prawdziwą świętą, która uzdrawia i modli się… wstawia się… Cudowne zakonserwowanie ciała, bez balsamowania, świadczy o tym, że jest to prawdziwy, niewytłumaczalny cud nienaruszone ciało starożytnej, cierpiącej i zmartwionej hrabiny, pobożnej i wiernej żony i matki...

W pobliskiej cukierni znajduje się księga gości, do której wpisują się chętni, którzy chcą zobaczyć nienaruszone ciało świętej w szklanej trumnie w kościele... i tak Luboš, prowadzony ciemnością, przedstawia się jako czciciel świętej hrabiny, prosi o klucze do kościoła i wpisuje się do księgi gości - pod numerem seryjnym 897 - Ľuboš Repkovský - 1.4. 2009...na zawsze ostatni numer i z kluczem od drzwi kościoła idzie do kościoła...zdejmuje całun przed drzwiami kościoła...nikt nie ma w pobliżu, tylko on sam...i tak diabeł zaczyna działać poprzez swoją opętaną ofiarę..Otwiera drzwi kościoła i wchodzi...podchodzi do odsłoniętego ołtarza bocznego, gdzie w szklanej trumnie leży jego święta-ofiara...

Jego oczy błyszczą diabelską wściekłością... robi mu się niedobrze, serce bije jak potężny dzwon, oczy zaczynają wyskakiwać z orbit... bo diabeł nienawidzi miejsc świętych... ale z niezwykłą siłą rzuca się do pęka, rozbija szybę żelaznym klinem, po czym zdejmuje trumnę, ciągnie ją na podłogę kościoła i ciągnie pod drzwi...w końcu ciągnie trumnę ze świętym przed kościół.. .nie ma nikogo...jest wczesne popołudnie...wyjmuje z plecaka kanister z benzyną i w szalonej, mrocznej radości oblewa benzyną nieuszkodzone ciało świętej i jej pierś..uśmiecha się z diabelskim gniewem...ciemna istota ukazuje się jako szalejący szatan i raduje się...teraz zniszczę Cię, Święty, który dręczysz mnie od 365 lat...i uniemożliwiasz złe działanie...nie pomożesz nikt już...


Ľuboš uśmiecha się szaleńczo i raduje się... i zapala zapałkę... rzuca ją na zakrytą skrzynię... Ogień natychmiast wybucha ogromnym ogniem i wysokimi płomieniami i płonie... opętany skacze wokół ognia i wysoko, w szalonej obsesji...

Kiedy dym i smród alarmują mieszkańców, że coś dzieje się w pobliżu kościoła... pali się... wzywają straż pożarną... przyjeżdża policja... opętany Ľuboš cieszy się widokiem zniszczeń, jakie spowodował i diabeł się raduje... Strażacy ugasili ogień ...policja łapie szalonego zabójcę - profanatora relikwii... i tak św. Zofia "umiera" po 365 latach /jakich dniach w rok/znowu...Gaśą...ale pozostało straszliwe dzieło zniszczenia...zwęglone szczątki..spalona trumna z ciałem..Luboš był związany i skuty, chichotał szaleńczo, uśmiechał się i rzucał jak opętany...więc mnie zabijcie, zabijcie...krzyczał...jacyś ludzie, którzy uciekli...widzieli tam stan samego Szatana...
Cała okolica i Słowacja była zdumiona tym bestialskim czynem. ..opętanego...który ostatecznie nie doznał krzywdy, został uznany za niepoczytalnego i nie ponosił odpowiedzialności karnej za swój czyn, za co groził mu 5-letni wyrok za zniesławienie zwłok...wysłał go do szpitalu psychiatrycznym, gdzie miał dobrą opiekę...
Później żałował swojego strasznego czynu, w chwilach wolności, gdy diabła nie było... Nie mógł uwierzyć w to, co zrobił... I nawet to jest przykład straszliwej złośliwości piekielnych mocy przeciwko wszystkiemu świętemu... i samemu Bogu...
I tak święta hrabina ma dwie daty śmierci - 8 kwietnia 1644 - koniec cielesnej pielgrzymki i potem 1 kwietnia 2009, kiedy to jej nienaruszone ciało zostało spalone, tak że nie miała już czcicieli i nie mogła szerzyć czci Bożej i jej przejawów...



Podpalacz Bośniaka nie wiedział, co robi. Teraz ma dreszcze



Podpalacz Zofii Bosniakovej potrzebuje leczenia instytucjonalnego!

Podpalacz zniszczył 400-letnią mumię Bośniaka, śmiejąc się z jego zniszczenia


Wśród szczątków zwęglonej mumii Zofii Bośniakowej odnaleziono także krzyż




Podpalacz Zofii Bosniakowej: Ona jest wampirem i pije moją krew! - Zdjęcie nr 2 | Novy Čas
Žofia Bosniaková znów leży w Strečnej! Wygląda jeszcze młodziej...
Podpalacz za zniszczenie mumii Bośniakowej nie pójdzie do więzienia

TEPLICKA: Podpalaczka Žofii Bośniakowej wyśmiała akt zniszczenia


Zofia Bošňáková – święta ze Strečna

W przeszłości wieś Teplička nad Váhom niedaleko Żyliny była przeszukiwana przez wielu ludzi, którzy chcieli zobaczyć szczątki Zofii Bošňákovej . Wystawiono je w kaplicy Loretanskiej kościoła w Teplicach.
Zofia pochodziła z rodziny Bošňákovów z Bośni . Członkowie rodziny po raz pierwszy pojawili się na Węgrzech w XV wieku. Urodziła się jako trzecie z siedmiorga dzieci Tomáša Bošňáka i Marii Kenderessyovej 2 czerwca 1609 roku w Šuranach . W wieku siedemnastu lat Zofia poślubiła barona Michała Serényi . Serényis pochodzili z Transylwanii i mieli kilka posiadłości także na Morawach. Dlatego Zofia zaraz po ślubie pojechała do zamku Svetlo w Bojkovicach . Jej małżeństwo było jednak krótkotrwałe, ponieważ wiosną 1626 roku Michał Serényi nagle zachorował. Ciężko chory spisał swój testament na zamku Swietło 10 marca 1626 r. Wspomniał w nim także o biednych . Rozkazał, aby co miesiąc przekazywano im 25 guldenów . W tym samym czasie powinni byli otrzymać lunch . W imieniu tych organizacji charytatywnych poprosił je jedynie o modlitwę za jego duszę w czyśćcu. W testamencie wspomniał także o klasztorach w Uherskim Hradiště i Skalicy, proboszczu w Bojkovicach. Pewne jest, że hojność Serényiego wspierała także jego żona Zofia Bošňáková , która jednak została wdową już w maju 1626 roku. Miała 20 lat, kiedy František Vešeleni poprosił ją o rękę . Jej nowym domem stała się Teplička nad Váhom , którą opuściła na początku 1630 roku. Tutaj, w teplickim dworze, urodzili się jej dwaj synowie, Adam (1630) i Ladislav (1633).

Życiowym credo Zofii było czynić dobre uczynki Życiowym
credo Zofii Bošňákovej było to, że po człowieku pozostają tylko dobre uczynki , wszystko inne zabierze bezlitosny czas. Tej zasadzie podporządkowała wszystkie swoje działania. Szczególną uwagę zwracała na biednych i cierpiących. Razem z mężem Františkiem Vešelénem założyli i prowadzili ksenodochium , czyli przytułek dla ubogich. Założyli to ksenodochium ku czci Siedmiu Bolesnych Dziewicy Maryi i znaleźli w nim schronienie nie tylko dla biednych, ale także dla opuszczonych, chorych i sierot. Oprócz stałego utrzymania schronu Žofia Bošňáková i František Vešeléni założyli także fundację w wysokości 1000 guldenów . Z tych pieniędzy, które również pożyczono, odsetki płynęły do schroniska. Jako patroni Vešelénianie hojnie dbali także o potrzeby parafii i kościołów znajdujących się na terenie posiadłości.

Zofię Bošňákovą cechowała skromność, życzliwość, poczucie sprawiedliwości i czyste cechy charakteru . Sam Vešeleni zawsze mówił o niej z szacunkiem i uważał ją za istotę doskonałą. Zofia Bošňáková zmarła stosunkowo młodo 28 kwietnia 1644 roku , nie miała nawet 35 lat . W tym roku, naznaczonym niepokojami związanymi z powstaniem Juraja Rakoczego I., jej rodzina zamieszkała na zamku Strečno , który był bezpieczniejszy niż dwór w Tepličce. Dlatego pochowano ją w Strečnej w krypcie pod kaplicą zamkową . Pozostawiła dwóch synów, jedenastoletniego Władysława i czternastoletniego Adama. Mąż Zofii, František Vešeléni, poślubił później po raz drugi „Wenus z Muránu” – Marię Széchyovą.

Ciało Zofii odnaleziono w stanie nienaruszonym 45 lat po jej śmierci.
Młodszy syn Zofii Bošňákovej Ladislav i jego żona Zuzana Bakošová mieszkali w dworku w Cieplicach do 1675 roku. W ramach odwetu Wiednia wobec uczestników powstania w Vešelenia nakazano rozbiórkę kilku zamków w Považí , w tym Strečnej. W obawie przed represjami Ladislav Vešeléni opuścił dwór w Cieplicach i schronił się w majątku ojca w Polsce. Skonfiskowanymi majątkami Vešelenia zarządzała komnata królewska , a później, po powstaniu Thököly, przekazano je braciom Jánowi Jakubowi i Fridrichowi Löwenburgom . W tym czasie zamek Strečno nie nadawał się już do zamieszkania. Ponieważ istniały doniesienia, że znajdował się tam skarb, w 1689 roku Ján Jakub Löwenburg zlecił dokładne zbadanie całego obiektu zamku . W ruinach nie odnaleziono żadnych klejnotów ani innych kosztowności, lecz w krypcie pod zniszczoną kaplicą wysłani przez Löwenburga odnaleźli nietkniętą trumnę Zofii Bošňákovej z niązakonserwowane ciało . Było to zaskakujące odkrycie, gdyż od śmierci Zofii Bošňákovej minęło ponad 45 lat , a jej ciało nie zostało zabalsamowane . W 1690 roku Ján Jakub Löwenburg zlecił tymczasowy remont kaplicy zamkowej w Strečnej i zgłosił do Kancelarii Biskupiej w Nitrze informację o odnalezieniu nienaruszonych szczątków Zofii Bošňákovej i poprosił o pozwolenie na publiczne wystawienie trumny, co według niego powinien wspierać uczucia religijne ludzi.

Ponieważ odpowiedź nie nadeszła z Nitry, w 1698 roku Ján Jakub Löwenburg kazał przenieść trumnę z kaplicy zamkowej do krypty kościoła parafialnego w Tepličku nad Váhom . Dopiero w 1728 r. biskupstwo nitrzańskie wydało zgodę na publiczne wystawienie szczątków Zofii Bošňákovej w teplickim kościele. W tym czasie w Löwenburgu znajdowała się oddzielna kaplica o barokowym wnętrzu, dołączona do północnej strony kościoła w Teplicach , poświęcona Pannie Marii Loretańskiej, w której ostatecznie pochowano szczątki Zofii Bošňákovej . Jej ciało było nienaruszone, ubrane w czarne ubranie. W trumnie znajdowały się także przedmioty, które z nią pochowano: obraz Jezusa zdejmowanego z krzyża, wyryty na srebrnej płycie i prosty różaniec.
Tutaj, w kaplicy, pod obrazem z własnym podobizną, Zofia Bošňáková odpoczywała do chwili obecnej, kiedy jej szczątki strawił pożar wzniecony przez osobę chorą psychicznie. Szczątki jej ciała po pożarze przechowywane są w pierwotnym miejscu w kościele w Tepličce nad Váhom.

Žofia Bošňáková lub także Žofia Bosniaková , Bosnyák Zsófia po węgiersku ( 2 czerwca 1609 , Šurany - 28 kwietnia 1644 , Strečno ), była węgierską szlachcianką ze starego rodu Bośniaków z Siedmiogrodu (również historycznie). Dzięki swej trosce o poddanych wykraczającej poza ówczesne zwyczaje zyskała dobrą reputację wśród szlachty w swoim otoczeniu. Założyła schronisko dla ubogich, które do dziś spełnia swoją misję. W 1997 roku rozpoczął się proces jej beatyfikacji .

Życie

Žofia miała sześcioro rodzeństwa, a jej rodzicami byli baron Tomáš Bošňák i Mária Kenderessyová. Całe dzieciństwo spędziła z rodzicami w Šuranach. Od najmłodszych lat uchodziła za piękność. Wielu mężczyzn zabiegało o jej względy, lecz Zofia wyraźnie zniechęcała wszystkich, którzy chcieli się do niej zalecać jej powściągliwością. Nawet kandydaci z najwybitniejszych rodzin nie mogli pokonać jej odrzucenia.

Małżeństwo

W wieku 17 lat Zofia poślubiła barona Michała Serényi, którego ojciec, Michał Serényi starszy, był poprzednikiem Tomáša Bošňáka na stanowisku kapitana Fiľakowa i jego przyjacielem. Serényis pochodzili z Siedmiogrodu i posiadali majątki na Morawach . Po ślubie Zofia udała się do zamku Svetlov w Bojkovicach . Małżeństwo trwało krótko, gdyż wiosną 1626 roku Michał Serényi poważnie zachorował. Zmarł na zamku Swetłow jakiś czas po 10 marca 1626 r. Zofia podpisała się już jako wdowa pod listem z maja 1626 r . W liście skierowanym do ojca skarży się, że palatyn wypowiadał się o niej nieprzychylnie. Jej matka zmarła w tym samym roku co jej mąż. Rok później, 24 kwietnia 1627 roku, w wieku 22 lat zmarł także jej brat Tomasz. W związku z tym, że ojciec często jęczał, Zofia postanowiła wrócić do domu.


František Wesselényi (1605 – 1667)

František Wesselényi miał dwadzieścia pięć lat, kiedy oświadczył się Zofii Bošňákovej. Zofia zdecydowała się zgodzić na małżeństwo w wieku 20 lat. Po ślubie jej nowy dom stał się dworem we wsi Teplička nad Váhom , dokąd wyjechała na początku 1630 roku . Tu urodzili się jej dwaj synowie – Adam (1630) i Władysław (1633). Ojciec Zofii zmarł w 1634 r. Dwa lata później pochowała także swoją siostrę Katarinę, która miała zaledwie 22 lata. Zofia wychowywała synów przeważnie sama, gdyż František Wesselényi, który po jej ojcu został kapitanem twierdzy Filakovo , wiązał się z wieloma obowiązkami. Częsta nieobecność i pracowitość Wesselényi'ego spowodowały, że całe zarządzanie majątkiem powierzył swojej żonie. Jej podlegała także cała kadra dworska , na czele której stał zarządca dworu .


Śmierć

Zofia Bošňáková zmarła 8 kwietnia 1644 roku . Nie miała nawet trzydziestu pięciu lat. Jej rodzina mieszkała na zamku Strečno , gdzie została pochowana w krypcie pod kaplicą zamkową . Pozostawiła dwóch synów – 11-letniego Ladislava i 14-letniego Adama. W tym samym roku co Zofia, w wieku trzydziestu siedmiu lat zmarł jej starszy brat Stefan, będący wówczas biskupem Nitry .

Organizacja charytatywna

Žofia rozdawała ludziom małe bochenki chleba, które na jej cześć do dziś nazywane są na Słowacji „bośniakami”. Miała także poczucie sprawiedliwości , o czym świadczy między innymi jej list z 11 czerwca 1632 roku do Adama Turza, zhubatana stolic spiskich, napisany w związku z morderstwem niewinnej osoby.

Nigdy nie odmówiła żadnej prośbie o pomoc, osobiście troszczyła się o biednych i cierpiących. Razem z mężem Franciszkiem założyli i sfinansowali ksenodochium , czyli przytułek dla ubogich, który był poświęcony Matce Bożej Bolesnej . Na budynku umieszczono krzyż . Ubodzy, opuszczeni i sieroty , bez względu na pochodzenie i przynależność, znajdowali tu schronienie . Schronisko nazywano także „ szpitalem ”, czyli szpitalem. Wszelkie koszty leczenia pokrywała szlachta . Założyli fundację w wysokości 1000 guldenów . Z tych pieniędzy, które również pożyczono, płynęły odsetki na rzecz schroniska.

Wesselényi opiekowali się parafiami i kościołami znajdującymi się na ich majątkach . W inwentarzu sporządzonym przez proboszcza parafii z Teplički nad Váhom, Štefana Pecką , znajdują się przedmioty sakralne pochodzące bezpośrednio od Zofii Bošňákovej. Były to dwie srebrne ampułki na wodę i wino, jedna srebrna i dwie miedziane kadzielnice , antependium do ołtarza, naramienny i haftowany biały obrus .

Po jego śmierci

W 1674 roku wojska cesarskie zburzyły zamek Strečno. Skonfiskowany majątek w Tepličce nad Váhom przekazano synom cesarskiego generała Jana Jakuba i Fridricha Löwenburga. W 1689 roku nowy właściciel dworu Teplickiego, Ján Jakub Löwenburg, zlecił zbadanie ruin zamku Strečno. W krypcie pod zniszczoną kaplicą, wśród rozkładających się trumien i ciał zmarłych, odnaleziono trumnę z nienaruszonym ciałem Zofii.

Trumna ze szczątkami

Odkrycie trumny z zachowanym ciałem Zofii wywołało oburzenie wśród okolicznej ludności. W 1690 roku Ján Jakub Löwenburg zlecił pilny remont kaplicy zamkowej . Postawił trumnę z nienaruszonym ciałem na wysokim miejscu. W 1690 r. ogłosił także odkrycie nienaruszonych szczątków Kancelarii Biskupiej w Nitrze , do której zarówno Strečno, jak i Teplička należeli kościelnie i prawnie. Jednocześnie poprosił o zbadanie tego niewytłumaczalnego zjawiska i zwrócił uwagę na liczbę pielgrzymów, którzy przybyli do trumny Zofii. Jednocześnie poprosił o zgodę na wystawienie trumny z ciałem do publicznego oglądania. Ponieważ zamek Streczno nie był zamieszkany, postanowił przenieść szczątki Zofii do siedziby swojego majątku. I tak w 1698 roku kazał je przenieść z zamku Strečno do krypty kościoła parafialnego w Tepličce nad Váhom . Na decyzję biskupa Nitry trzeba było czekać trzydzieści osiem lat. Zezwolenie na wystawienie szczątków Zofii Bošňákovej do publicznej czci w teplickim kościele wydał biskup Ladislav Adam Erdödy po dokładnym zbadaniu okoliczności w 1728 roku . Hrabia Löwenburg zadbał o godne mieszkanie dla ciała Zofii. W latach 1728-1729 kazał dobudować oddzielną, obszerną kaplicę pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Loretańskiej po północnej stronie kościoła w Teplicach , gdzie w 1729 roku przeniesiono szczątki Zofii. Barokowa trumna miała szklaną pokrywę. Nad trumną zawieszono portret Zofii wzorowany na oryginalnym obrazie z zamku Strečno. Obraz przedstawia hrabinę w stroju niemal naturalnej wielkości z epoki. W 1797 r. Ján Illesházy, będący daleko spokrewniony z Zofią, kazał ubrać jej ciało w złoconą szatę i złożyć w nowej barokowej trumnie oraz podnieść jej cokół . Trumna ze szczątkami stała na swoim pierwotnym miejscu od 1729 r. do 2009 r . Teraźniejszość Mieszkańcy Tepliczki nad Wagiem do dziś darzą Zofię Bošňákovą wielkim szacunkiem. Jej imię nosi jedna z ulic we wsi, a od 1991 roku mieści się tu przykościelna szkoła podstawowa . W 1994 roku obok jej trumny położono marmurową płytę. W 2009 roku 31-letni mieszkaniec Żyliny , który w przeszłości leczył się psychiatrycznie , podpalił zwłoki hrabiny. Zaciągnął trumnę z ciałem przed kościół, gdzie oblał ją materiałami łatwopalnymi i podpalił. Ciało Zofii Bošňákovej zostało doszczętnie spalone. Policja początkowo oskarżyła podpalacza o zniesławienie zmarłego, za co grozi mu do pięciu lat więzienia, jeśli zostanie uznany za winnego. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Żylinie umorzył postępowanie wobec mężczyzny oskarżonego

przestępstwo zniesławienia zmarłego, gdyż oskarżony w chwili popełnienia przestępstwa nie ponosił odpowiedzialności karnej za poczytalność . Ľuboš R. zeznał policji, że w nocy wydawało mu się, że Zofia Bošňáková jest wampirem i wysysa jego krew. Rzekomo podpalił go, bo zobaczył coś podobnego na filmie.

Kościół św. Martina ze szczątkami we wsi Teplička nad Váhom

W XX wieku zaczęto słyszeć głosy o konieczności podjęcia kroków w celu beatyfikacji Zofii Bošňákovej. W nowych warunkach wolności religijnej biskup nitrzański kardynał Ján Chryzostom Korec odpowiedział na te wezwania i 23 listopada 1997 r. z okazji konsekracji odrestaurowanego kościoła parafialnego w Tepličce nad Váhom ogłosił postanowienia komisji diecezjalnej ds. przygotowanie dokumentów do procesu beatyfikacyjnego. Działalność tej komisji trwa do dziś, a jej głównym zadaniem jest gromadzenie historycznych materiałów pisanych i sugestii.

Agencja Prasowa Republiki Słowackiej, a następnie agencje zagraniczne, odnotowały wydarzenie z 2 czerwca 2009 r. - 400. rocznicę urodzin Zofii Bošňákovej, które odbyło się w Tepličce nad Váhom. Od wczesnych godzin porannych do Teplički nad Váhom zjechali się ludzie ze Słowacji i zagranicy. Byli wśród nich członkowie SNR , Parlamentu Europejskiego , burmistrzowie i burmistrzowie okolicznych miast i wsi oraz inne ważne osobistości, jak np. Wolfgang Andreas Breitenthaler Conte di Arna, przewodniczący korpusu konsularnego w Austrii . Wśród gości byli także żyjący na Słowacji członkowie rodziny szlacheckiej Bošniaków, m.in.: Stanislava Patayová, Jakub Rafael B. Patay, Juraj Petrovič i inż. Štefan Bošňák, burmistrz Trnawy. Tomáš Galis, biskup diecezji żylińskiej , ogłosił w diecezji żylińskiej Rokiem Zofii Bošňákovej. Z tej okazji

Poczta Słowacka wydała znaczek , koperty listowe i pocztówki , które można było ostemplować znaczkiem inauguracyjnym , ważnym tylko przez ten jeden dzień.

Interesujące fakty

Historyczny widok zamku Strečno

Latem 1678 roku wojska cesarskie splądrowały zamek Strečno. Po komnatach przyszła kaplica. Zdjęli pokrywę krypty i weszli do środka. Wynosili trumny, kopali wieka i zrabowali pogrążeni w żałobie wszystko, co wartościowe. Kiedy zdjęli wieko trumny Zofii Bošňákovej, zobaczyli, że jej twarz, ręce i ciało pozostały nienaruszone, mimo że od jej śmierci minęły prawie trzydzieści cztery lata . Postanowili ukraść Zofii obrączkę i łańcuszek. Ponieważ nie mogli zdjąć pierścionka z jej palca, odcięli go szablą . Następnie ciało Zofii i trumnę wrzucono do dołu wapiennego na podwórzu. Kiedy żołnierze opuścili zamek, wyniesiono trumnę do służby. Po otwarciu okazało się, że ciało Zofii było nienaruszone, jedynie kolor jej skóry był ciemniejszy. To, że ciało Zofii przetrwało w stosunkowo dobrym stanie nawet po tak długim czasie, wszyscy przypisywali odpowiedniemu środowisku krypty, w której leżała martwa. Analizę szczątków Zofii przeprowadziło kilku ekspertów w różnych odstępach czasu. W 1727 r. oględziny patologiczne przeprowadził hrabia, lekarz i egiptolog Alexander Károly, w 1843 r. lekarz i historyk Ágoston Balogh . Swoje ustalenia opublikował i m.in. stwierdza w nich: Ciało biednego człowieka nie jest czarne, lecz brunatne i pozbawione najmniejszej skazy. Mimo że od dawna nie żyje, jej ciało jest elastyczne, jakby zmarła niedawno. Pomimo wszystkich faktów wynikających z danej logiki i znanej praktyki, trudno mi wyjaśnić przyczyny tego stanu. Tylko nos i usta są lekko zgniłe. Kiedy dotknąłem palcem tych partii ciała, gdzie jest dużo mięsa, np. tyłu, wgłębienie ponownie się wyrównało. ... Gdyby ktoś chciał nawiązać do tego, że jej ciało zachowało się tylko dlatego, że w pobliżu znajdował się wapń, tj. gleba wapienna, stwierdzenie to nie jest aktualne. Szczegółowe badania wykazały, że w krypcie pochowano także inne ciała z okresu starszego i młodszego, a wszystkie zwłoki uległy rozkładowi... Jej ciało w stosunkowo niezmienionym stanie zachowało się do 2009 roku.


Spalił Zofię



Jak to w ogóle mogło się zdarzyć?! Przez 365 lat opiekowano się rzadką i doskonale zachowaną mumią Zofii Bośniakowej († 35 lat), która rzekomo uzdrawiała chorych. Jednak wczoraj rano Ľuboš Repkovský spalił jej ciało przed kaplicą w Tepličce nad Váhom. (31) z Żyliny. Zofia Bosniaková w czerwcu będzie obchodzić 400. urodziny! (NA ZDJĘCIU - PORTRET Hrabiny: Obraz namalowany został w 1729 roku i znajduje się w kaplicy.)



Galeria zdjęć artykułu

6
„Przyjechał jako turysta, wydawał się normalny. To, co się wydarzyło, jest dla nas straszliwą tragedią – kręci głową sprzedawczyni z cukierni, od której odwiedzający pożyczali klucze do kaplicy, w której leżała mumia Zofii Bośniakowej. Najczęściej modlili się sami przed jej trumną. Ľuboš nie był jednak zwykłym turystą. Udał się do kaplicy z wyraźnym zamiarem. Prawie 365-letnią mumię w trumnie przeciągnął po ziemi przed kościołem, oblał ją materiałami łatwopalnymi i podpalił. Według osób, które przybyły na miejsce zniszczeń, Ľuboš miał na plecach plecak, a w nim prawdopodobnie kanister z benzyną.

Nauczycielka Justína Kozanková (70 l.) była świadkiem jego okropnego czynu. „Śmiał się diabelsko, na pewno spotka go zasłużona kara” – myśli. Szalejący ogień dopełnił dzieła zniszczenia, mimo że przejeżdżający kierowca wybiegł z samochodu i próbował go ugasić gaśnicą.
Jednocześnie nikt nie zakładał, że coś takiego może się wydarzyć, dlatego nie sprawdzali odwiedzających. „Zofia przetrwała zarówno wojny, jak i totalitaryzm, turyści chwalili ich prywatność” – mówi bywalca kościoła Gustáv Noga (68 l.). Zwęglona trumna i szczątki Zofii Bośniakowej wróciły na swoje miejsce w kaplicy. „Kościół zadecyduje, co się z nimi stanie” – dodaje Noga. Cała Tepliczka jest wstrząśnięta tragedią. Wiele osób uważa, że podpalaczem musiał być satanista. Według nich trumna w miejscu pożaru uformowała kształt krzyża.

Bezprecedensowy wandalizm
„Z pewnością nie mogła to być osoba rozsądna, to niefortunne. Powinniśmy byli ogłosić ten rok Rokiem Zofii Bosniakovej, która jest wzorem do naśladowania dla matek i żon” – powiedział Peter Holbička, rzecznik diecezji rzymskokatolickiej w Żylinie. Zdaniem Katariny Repáňovej, kasztelany zamku Strečnia, w którym przez pewien czas mieszkała Zofia, jest to wandalizm bezprecedensowy.
„Bardzo nam przykro, to nie tylko zniszczenie części dziedzictwa kulturowego, ale także profanacja pozostałości. My też postrzegamy to jako rażące pogwałcenie uczuć osób wierzących” – powiedział Jozef Bednár, rzecznik Ministerstwa Kultury.

Mumie na Słowacji
– W 1921 roku, kiedy odkryto kryptę pod podłogą kościoła katolickiego w Liptowskim Janie, odkryto około dwudziestu mumii w doskonałym stanie.
– W 1910 roku prawnik István Munkácsi-Sűtő podarował muzeum w Rimavskiej Sobocie egipską mumię, którą przywiózł z podróży po Egipcie.
– Mają też dwie egipskie mumie w Betliari. Ksiądz Amona wraz z dwuletnim dzieckiem prawdopodobnie sprowadził z Afryki hrabia Emanuel I. Andráši w 1850 r.
– Mumie znajdują się także w Muzeum Historii Naturalnej Słowackiego Muzeum Narodowego w Bratysławie. Dwa są kompletne, trzeci ma jedynie zmumifikowaną głowę mężczyzny.
– Na zamku Krásna Hôrka w szklanym sarkofagu leży zmumifikowana kobieta Žofia Andrášiová-Serédiová. Niektórzy historycy sugerują, że mogła to być hrabina Terezia Doriová, żona Stefana III.
– W Trenczyńskich Bohuslavicach od 1764 roku znajdują się szczątki św. Adeodata. Sprowadził go hrabia Anton Erdödi, pan tamtejszej posiadłości. (rm)

Grozi mu 5 lat!
Podpalacz Ľuboš R. (31 l.), złapany na gorącym uczynku przez policję, jest już ścigany za przestępstwo zniesławienia zmarłej osoby. Według doniesień funkcjonariusze organów ścigania byli w kościele w ciągu trzech minut. Ľuboš powinien był już jakiś czas temu poddać się leczeniu psychiatrycznemu. „Jego stan zdrowia musi zbadać lekarz” – powiedziała rzeczniczka policji rejonowej w Żylinie, Jana Balogová. Grozi mu 5 lat więzienia za spalenie prawie 365-letnich szczątków kobiety uważanej za świętą. (jb)

Przybyszami byli sami Turisktowie
, którzy chcieli zobaczyć zachowaną mumię Zofii Bośniakowej, nikt nie pilnował kaplicy. Klucze otrzymali w pobliskiej cukierni, gdzie zostali wpisani na listę gości. Ponieważ jednak w przeszłości niektórzy wyrywali jej kawałki z palców, kilka lat temu na trumnie umieszczono ochronny szklany panel. Większość ludzi modliła się w milczeniu przy trumnie i przez setki lat nikt nie próbował jej zniszczyć. (jb)
Kopia znajduje się w Strečnie.
Na zamku Strečno do dziś zachowała się ceramiczna kopia mumii Zofii Bosniakowej. Leży w krypcie zamkowej. „Umieściliśmy ją tutaj trzy lata temu, aby zwiedzający mogli zobaczyć, jak została pochowana” – powiedziała Katarína Repáňová, kasztelan zamku. Zofia Bosniaková mieszkała na zamku przez kilka lat, gdzie schroniła się podczas jednego z powstań majątkowych. Ona także tutaj zmarła. 45 lat po jej śmierci podczas ankiety odkryto jej nienaruszone ciało. (jb)

Chcieli, żeby była świętą.
DOBRE uczynki i pozytywny wzór do naśladowania Zofii Bośniakowej, a także jej zdolności uzdrawiające, zainspirowały dostojników kościelnych do jej beatyfikacji. Nie została jeszcze ogłoszona świętą. „Proces beatyfikacyjny jest obecnie przerwany” – powiedział rzecznik diecezji żylińskiej Peter Holbička. Zaczęli ją już w 1997 roku z inicjatywy kardynała Jána Chryzostoma Korca. (jb)
Uważano ją za świętą

ŽOFIA BOSNIAKOVÁ urodziła się 2 czerwca 1609 roku w rodzinie barona w Šuranach. Mówiono o niej, że jest skromna i życzliwa. Była niezwykle piękna i dwukrotnie zamężna. Jej pierwszy mąż, baron Michal Serény, zmarł ciężko chory po pięciu miesiącach małżeństwa. W wieku 20 lat wyszła za mąż po raz drugi. Razem z mężczyzną, późniejszym palatynem Františkiem Wesselénym (Vešelény), mieszkali w Tepličce nad Váhom i mieli dwóch synów. Założyli schronisko dla ubogich i szpital. Sponsorowali także kościoły i parafie w okolicy. Zofia uchodziła za osobę niezwykle dobrą, pomagającą swoim poddanym. Zachował się list, który napisała do zarządcy stolic spiskich w sprawie zamordowania niewinnej osoby. Mówiono wśród ludzi, że potrafi chodzić po powierzchni Wagi. Rzekomo chodziła boso nawet w środku zimy i podobno było jej gorąco w stopy. Prowadziła życie religijne. Według przekazu rozdawała głodnym małe pieczywo, które do dziś nazywane są Bośniakami. „Przez krótki czas mieszkała na zamku Strečno, gdzie zmarła 28 kwietnia 1644 roku w wieku 35 lat. Pochowano ją w krypcie kaplicy zamkowej” – powiedziała nam kasztelanka zamku Katarína Repáňová.
Cudowna mumia
Nienaruszone ciało Zofii Bosniakowej odnaleziono w 1689 roku, kiedy zamek badał jego nowy właściciel, Ján Jakub Lowenburg. Mówi się, że jego stanu nie da się naukowo wytłumaczyć, gdyż leżące obok ciała inne ciała uległy rozkładowi. Mumia Zofii Bosniakowej została przeniesiona do Teplički w 1698 roku.

Kobiety z Tepličkiej nad Wagiem regularnie przebierały ją w nowe ubrania, bo stare się na niej rozpadały. Twierdzili, że mumia jest elastyczna w dotyku i można ją nawet usiąść! Pielgrzymi przychodzili do kaplicy i modlili się przy jej ciele. Podobno potrafiła także cudownie uzdrowić. Mówiono, że wystarczyło, aby pewna Amerykanka dotknęła palcem trumny, która od dawna bolała. Podobno ból cudownie ustał. Włoski pielgrzym, który od wielu lat przybywa do Tepliczki, długo modlił się przy ciele Bośniaka o powrót do zdrowia jego ciężko chorego brata, który ostatecznie wyzdrowiał. (jb)

Podpalił Zofię Bośniakową. Pożałował tego i poszedł do domu.
Chory psychicznie podpalacz żałował dzisiaj w sądzie, że w kwietniu pod Żyliną zniszczył cenną mumię Zofii Bośniakowej. Jednocześnie twierdził, że przez dwa–trzy miesiące nie miał świadomości swojego czynu.

Mumia Zofii Bosniakovej miała prawie 400 lat,

piękna gorąca žofia bosniaková - Szukaj w Google

ŽILINA. Chory psychicznie podpalacz żałował dziś w sądzie, że w kwietniu niedaleko Żyliny zniszczył cenną mumię dobroczyńcy Zofii Bośniakowej. Jednocześnie twierdził, że przez dwa-trzy miesiące nie zdawał sobie sprawy z tego, co robił. 30-latkowi nie grozi kara więzienia, gdyż prokuratura umorzyła wcześniej postępowanie ze względu na jego zły stan psychiczny. Sąd Rejonowy w Żylinie podejmie później decyzję, czy zastosować wobec chorego leczenie instytucjonalne. Nie wydał wyroku, ponieważ na rozprawie nie było biegłych z zakresu medycyny sądowej.
„Przepraszam za to, co zrobiłem. Przechodzą mnie dreszcze, gdy pomyślę o czynu, którego się dopuściłem” – powiedział podpalacz, który cierpi na schizofrenię paranoidalną. Od dłuższego czasu leczy się ambulatoryjnie psychiatrycznie i przyjmuje leki.

Mówi się, że mężczyzna czuje się obecnie całkiem dobrze psychicznie, nie bardzo chce iść do szpitala psychiatrycznego. „Jestem świadomy swojej choroby. Chciałbym kontynuować leczenie ambulatoryjne ” – dodał. Z informacji szpitala w Żylinie, skąd został wypisany w połowie maja, wynika, że obecny stan psychiczny pacjenta jest ustabilizowany. Zdaniem sędziego o tym, czy podpalacz trafi do zakładu, zadecydują eksperci. Rozprawa będzie kontynuowana pod koniec lipca.

Policja początkowo oskarżyła mieszkańca Żyliny o zniesławienie zmarłego, za co grozi mu do pięciu lat więzienia, jeśli zostanie uznany za winnego. Jednak sam śledczy zasugerował później prokuraturze umorzenie śledztwa, gdyż w momencie podpalenia relikwii mężczyzna był niepoczytalny. Po zniszczeniu mumii zamiast przebywać w areszcie, trafił w ręce psychiatrów. Rzekomo podpalił relikwię w Tepličce nad Váhom, ponieważ zobaczył na nagraniu wideo Bośniakovą przedstawioną nie jako kobietę pomagającą biednym, ale jako czarownicę.
Trzydziestolatek zaniósł przed kościół trumnę ze szczątkami szlachcianki, której narodzinom minęło niedawno 400 lat, oblał ją materiałami palnymi i podpalił. Po wznieceniu pożaru pozostał przy trumnie, gdzie został zatrzymany przez policję. Zwęglone szczątki mumii po ekspertyzie trafiły ostatecznie do nieprzezroczystej metalowej skrzyni w kratowanej niszy kaplicy kościoła w Tepličce.
1 kwietnia 2009 o godzinie 12:12
podpalacz zniszczył cenną mumię Zofii Bosniakowej
Według naocznych świadków trzydziestojednoletni mieszkaniec Żyliny, który podpalił zachowane szczątki Zofii Bosniakowej, uważanej za świętą, wyśmiał dzieło jego zniszczenia.

GRZEJNIK POWYŻEJ WAGI. Szczątki 400-letniej mumii Zofii Bosniakovej, które przechowywano w kaplicy kościoła w Tepličce nad Váhom, zostały dziś rano podpalone przez 31-letniego mężczyznę z Żyliny, Ľuboša Repkowskiego. Ciało spaliło się na ziemię. Policja aresztowała podpalacza. – powiedziała dziennikarzom Jana Balogová, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Żylinie. Na razie nie jest jasne, dlaczego mężczyzna zniszczył cenny zabytek.
„Szczątki, które znajdowały się w drewnianej skrzyni, zabrał przed kościół, oblał je niezidentyfikowaną substancją łatwopalną i podpalił”
. Podobnie jak inne osoby zainteresowane wycieczką, poprosił o klucze w pobliskiej cukierni. Po wznieceniu pożaru pozostał przy trumnie, gdzie został zatrzymany przez policję. Część mieszkańców nazwała podpalacza wrogiem kościoła lub satanistą.
Za zniesławienie zmarłej osoby sprawcy grozi do pięciu lat więzienia, jeśli sąd udowodni mu winę.

Barbarzyński czyn

1 kwietnia doszczętnie spalono zmumifikowane szczątki hrabiny Zofii Bośniakowej. Około godziny dziesiątej podpalacz przybył do kościoła w Tepličce nad Váhom, gdzie był przetrzymywany w kaplicy Loretanskiej.
W plecaku miał łatwopalną substancję. W pobliskiej cukierni poprosił o klucze do części kościoła, w której przechowywano mumię i wpisał się do księgi gości, co było zwyczajową procedurą. Wszedł, wyniósł trumnę z kościoła, stłukł szklane wieczko, wylał łatwopalną substancję, podpalił i obejrzał.

Policja zatrzymała go na miejscu, przyznał się do przestępstwa.
Podpalacz, który podpalił szczątki Zofii Bosniakovej w Tepličce nad Wagiem, uważanej za świętą, przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Śledczy zarzucił mu jednak zniesławienie zmarłej osoby, za co grozi kara od roku do pięciu lat więzienia. Został jednak przeniesiony na oddział psychiatryczny w Bytčicy koło Żyliny, gdzie prowadzący go psychiatra zalecił hospitalizację psychiatryczną. Motywem działania 31-letniego Ľuboša z Żyliny, który dobrowolnie przyznał się do przestępstwa, może być jego choroba psychiczna – schizofrenia.
Według naocznych świadków sprawca wyśmiał dzieło swojej zagłady. „Siedział zakuty w kajdanki pod drzewem i śmiał się. Mówił: zabij mnie, ale zabij mnie” – powiedziała Justína Kozánková, miejscowy urzędnik ds. kultury. Biskup diecezjalny Żyliny Tomáš Galis wyraził głęboki żal z powodu barbarzyńskiego aktu zniszczenia szczątków Zofii Bośniakowej, które znajdowały się w kościele parafialnym św. Marcina w Tepličce nad Váhom wystawiane przez 280 lat.

Według rzecznika diecezji żylińskiej, Petera Holbički, w ciągu 280 lat przebywania w kościele parafialnym św. Martina w Tepličce nad Váhom szczątki Zofii Bosniakovej wystawiono do publicznej czci i do dziś nie zostały zbezczeszczone.

„Mimo tego wydarzenia Ksiądz Biskup zachęca do szerzenia jej szacunku jako wzoru zakonnej żony i matki. Drugiego czerwca tego roku będziemy obchodzić 400. rocznicę jej urodzin, a biskup Galis pragnie ogłosić rok Zofii Bosniakovej w całej diecezji planuje w tym roku objechać swoją diecezję z katechezą o rodzinie, gdzie da Zofię Bosniakovą wzór do naśladowania” – powiedziała Holbička.

Według burmistrza Żyliny Ivana Harmana wydarzenie w Tepličce jest aktem barbarzyństwa. „To, co się stało, jest szokujące i niewybaczalne.Niezrozumiałe zachowanie młodego mężczyzny w Tepličce nad Váhom to atak nie tylko na pamięć o Zofii Bosniakovej, ale przede wszystkim czyn barbarzyński, godzący w podstawowe wartości ludzkie. Žofia Bosniaková to ważna postać w naszej historii i zjawisko, które przekracza granice Słowacji” – powiedziała Harman. Jak dodał, to smutne, że coś takiego miało miejsce, a jeszcze smutniejsze, że nie da się tego naprawić.

"Bardzo nam przykro. Z okazji 400. rocznicy urodzin Zofii Bosniakovej i 365. rocznicy jej śmierci przygotowaliśmy dla turystów specjalną trasę do Strečna i Teplički” – powiedziała Alena Reháková, dyrektor Biura Informacji Turystycznej miasta Żylina .

W poniedziałek 6 kwietnia 2009 roku szczątki Zofii Bosniakovej zostały przeniesione do Instytutu Medycyny Sądowej i Ekspertyz Lekarskich Wydziału Lekarskiego Jesseni Uniwersytetu Karola w Martinie.

Postępowania eksperckie i antropologiczne w związku ze uszkodzeniem ciała Zofii Bosniakovej, do którego doszło 1 kwietnia 2009 roku w Tepličce nad Váhom, przeprowadził prof. MUDr. dr František Novomeský, główny ekspert Ministerstwa Zdrowia w dziedzinie medycyny sądowej i jego asystent MUDr. dr František Štuller

W wyniku ekspertyzy kryminalistycznej oddzielono szkielet i inne pozostałości ciała Zofii Bosniakovej od spalonych szczątków w zwęglonej trumnie, które zostały profesjonalnie opisane i udokumentowane.

14 kwietnia 2009 r. ponownie zebrała się komisja zajmująca się konserwacją szczątków Zofii Bośniakowej . Komisja zebrała się w Kancelarii Biskupiej w Żylinie.

W skład komisji weszli przedstawiciele Muzeum Poważa w Żylinie, Regionalnego Urzędu Zabytków w Żylinie, Urzędu Miejskiego i Parafialnego w Tepličce nad Váhom, Instytutu Medycyny Sądowej i Ekspertyzy Lekarskiej Wydziału Lekarskiego Jessenius Uniwersytetu Karola w Martinie i Diecezja Żylińska.

Doktor František Štuller zrelacjonował ekspertyzę przeprowadzoną w Instytucie Medycyny Sądowej i Ekspertyzy Lekarskiej Wydziału Lekarskiego Jessenius Uniwersytetu Karola w Martin. Wśród zachowanych zabytków: medalion wykonany z żółtego metalu, różaniec, bransoletka oraz pozostałości metalowych guzików od sukienki. Szkielet składa się z wyżarzonych fragmentów kości. Z ekspertyzy wynika, że jest to kobieta w wieku około 35 lat, wzrostu około 160 centymetrów.

„Komisja zgodziła się, że szczątki zostaną złożone w skrzyni i złożone w kaplicy loretańskiej kościoła parafialnego św. Marcina w Tepličce nad Váhom. Drewniana trumna, która jest chroniona jako zabytek, zostanie przewieziona do depozytu Muzeum Poważa w Żylinie i zostanie poddane opinii biegłego konserwatora drewna, na następnym posiedzeniu komisja omówi dalszy przebieg postępowania zawodowego” – poinformował nasz portal informacyjny Peter Holbička , rzecznik kancelarii biskupiej w Żylinie .
Biskup Galis przypomniał, że religijni mieszkańcy Teplički nad Váhom mają ogromne zasługi w szerzeniu szacunku dla Zofii Bosniakovej.

W niedzielę 26 kwietnia ks. Galis, biskup diecezjalny Żyliny, poprowadził nabożeństwo pokutne za czyn, który miał miejsce 1 kwietnia tego roku. Razem z wiernymi błagał Boga o czyn, który miał tu miejsce 1 kwietnia.
W swoim przemówieniu biskup Galis przedstawił współczucie i miłosierdzie jako najsilniejsze cechy osoby Jezusa w Ewangeliach i podkreślił: „Bądźcie gotowi nieść pomoc w każdej chwili!” – to jest powołanie dzieci Bożych! Dziś jesteśmy tu także, aby podziękować Bogu za dar żony i matki Zofii Bosniakovej, która swoim życiem pokazała nam, że można żyć według Ewangelii i naśladować Chrystusa. Złośliwość, nienawiść, szaleństwo czy chory umysł nigdy nie zniszczą tego, co przeniknęło przykład Chrystusa. Nie może zwyciężyć miłości, współczucia i miłosierdzia”. Na koniec zaprosił wszystkich, aby prosili Pana, aby pobożne, wzorowe i bohaterskie życie Zofii Bośniakowej napełniło nas nie tylko zachwytem, ale także naśladowaniem.
Z tej okazji Szczątki hrabiny Zofii Bosniakowej po raz kolejny uroczyście pochowano w urnie ze stali nierdzewnej w kratowanej niszy kościoła parafialnego w Tepličce nad Váhom.
Burmistrz Milan Lazar powiedział, że ludzie pogodzili się ze stratą Zofii: „Przyszli zobaczyć ją wszyscy ją, zarówno ateiści, jak i chrześcijanie. Niektórzy przychodzili się modlić, niektórzy podziwiać. Pewnie tak
się właśnie stało, że teraz ludzie będą tam chodzić w jakimś celu, a nie patrzeć na mumię czy przyczyniło się to do szerzenia szacunku dla samej Zofii Bosniakowej” – dodaje P. Holbička.

Žofia Bošňáková i jej losy (1609 - 1644)

Žofia Bošňáková pochodziła z rodziny bośniackiej, której korzenie sięgają jugosłowiańskiej Bośni. Kroki członków tego rodu, pod wpływem najazdów tureckich, zostały skierowane do Słowenii, gdzie król węgierski Ľudovít II. potwierdził Jakubowi Bošňákowi starożytne przywileje jego rodu i ostatecznie Bošňákowie osiedlili się w stolicach Bratysławy i Nitry.
27 sierpnia 1554 roku król Ferdynand I potwierdził przywileje rodzinne Marka Bošňáka nowym dokumentem herbowym.
Wnuk Marka Bošňáka był potomkiem jego syna Ondreja i Katariny lllesházyovej Tomáš, którzy nabyli majątek w Šuranach. Najpierw został kapitanem zamku Šuria, a później także twierdzy Filakovo, która miała ogromne znaczenie podczas obrony antytureckiej. W 1609 roku awansował na barona. Tomáš Bošňák poślubił Marię Kenderessyovą ze stolic Hevejská w Fiľakowie 26 stycznia 1605 r. Z tego małżeństwa urodziło się siedmioro dzieci, a mianowicie Tomáš, Štefan — późniejszy biskup nitrzański, Žofia (2 czerwca 1609 w Šuranach), Judita, Katarína, Anna i Magdalena.
Zofia była osobą skromną i życzliwą. W 1624 r. jako druhna uczestniczyła w ślubie Mikuláša Esterházego i Kristíny Nyário w Sučanach, na którym obecny był także arcybiskup Peter Pázmány. Zofia w wieku 17 lat wyszła za mąż za barona Michała Serényi, którego ojciec Michał Serényi starszy był poprzednikiem Tomáša Bošňáka na stanowisku kapitana Fiľakowa od 1592 r., kiedy Fiľakovo zostało odzyskane od Turków. Serényis pochodzili z Transylwanii i mieli kilka posiadłości także na Morawach. Zaraz po ślubie Zofia udała się do zamku Svetlo w Bojkovicach. Małżeństwo to trwało bardzo krótko, gdyż wiosną 1626 roku Michał Serényi nagle zachorował. Poważnie chory – pisał 10 marca w zamku Swietło. 1626 jego testament. Pamiętał także o biednych i był bardzo hojny. Pewne jest, że za jego hojnością stała także żona Zofia Bošňáková. Serényi zmarł na zamku Svetlo w Bojkovicach po 10 marca 1626 r. Jego żona podpisała list z maja 1626 r. jako wdowa. W tym liście skierowanym do ojca skarży się, że palatyn wypowiadał się nieprzychylnie o niej, biednej wdowie i sierocie. List świadczy o jej cechach charakteru, oddaniu woli Bożej i głębi duchowej młodej Zofii, która czystość własnego sumienia przedkładała nad opinię ludzi. Jej matka zmarła w tym samym roku co jej mąż. Rok później, 24.4. 1627, jej brat Tomáš zmarł w wieku 22 lat w Kismarton. Ponieważ ojciec czasami chorował, Zofia wracała do domu z zamku Svetlo.
František Wesselényi, drugi mąż Zofii Bošňákovej, był synem Štefana i Katariny Dersffyovej, urodził się w 1605 roku. Gdy miał dwa lata, zmarła jego matka. Studiował w kolegium jezuickim w Trnawie, gdzie przeszedł na katolicyzm i stał się wielkim czcicielem Najświętszej Maryi Panny. Już jako młody człowiek brał udział w walkach antytureckich w służbie kapitana Filaka Tomáša Bošňáka. Później został także członkiem polskiej szlachty.
František Wesselényi miał dwadzieścia pięć lat, gdy poprosił o rękę Zofię Bošňákovą, córkę kapitana Filakowa Tomáša Bošňáka. Zofia miała 20 lat, gdy postanowiła złączyć swój los z Wesselényi, była już jednak wdową. Po ślubie jej nowym domem stały się Teplička nad Váhom, dokąd wyjechała na początku 1630 roku. Tu, w teplickim dworze, urodzili się jej dwaj synowie. Adam (1630) i Władysław (1633).
Zofia nie odmówiła żadnej prośbie o pomoc. Szczególną troską otaczała ubogich i cierpiących. Razem z mężem Franciszkiem założyli i prowadzili ksenodochium, czyli przytułek dla ubogich. Założyli to ksenodochium ku czci Najświętszej Maryi Panny i nazwali je jej imieniem. Na budynku umieszczono krzyż. Ubodzy i opuszczeni, sieroty, bez względu na pochodzenie i przynależność, znajdowali tu schronienie. Schronisko nazywano także „szpitale”, czyli szpitalem. Majątek pokrywał także koszty leczenia. Założyli także fundację w wysokości 1000 guldenów. Z tych pieniędzy, które również pożyczono, płynęły odsetki na rzecz schroniska.
Jako patroni rodzina Wesseléných hojnie dbała o potrzeby parafii i kościołów znajdujących się na terenie posiadłości. W inwentarzu sporządzonym przez proboszcza Štefana Kôstkę z Teplic znajdują się przedmioty sakralne pochodzące bezpośrednio od Zofii Bošňákovej. Były to dwie srebrne ampułki na wodę i wino, jedna srebrna i dwie miedziane kadzielnice, antypendium do ołtarza, obrus naramienny i haftowany biały. Zofia miała poczucie sprawiedliwości, czego dowodem jest jej list z 11 czerwca. 1632 do Adama Thurza, głównego zarządcy stolic spiskich, pisany z powodu zamordowania niewinnej osoby.
Ojciec Zofii zmarł 9 grudnia 1634 roku po długiej chorobie, a 2 lata później Zofia musiała pożegnać się ze swoją 22-letnią siostrą Katariną. Wychowując dwóch synów, Bošňáková była w dużej mierze zdana na siebie, gdyż František Wesselényi, który po ojcu został kapitanem twierdzy Filakovo, wiązał wiele obowiązków z tym miejscem. Częsta nieobecność i pracowitość Wesselényi'ego spowodowały, że także powierzył zarządzanie majątkiem swojej żonie. Podlegała jej cała kadra dworska, na czele której stał zarządca dworu.
Zofia Bošňáková zmarła stosunkowo młodo 8 kwietnia. 1644 nie miała jeszcze trzydziestu pięciu lat. W tym roku, naznaczonym niepokojami związanymi z powstaniem Juraja Rakoczego I., jej rodzina mieszkała na zamku Strečnia. Została pochowana na zamku Streczno pod kaplicą zamkową. Pozostawiła dwóch synów, 11-letniego Ladislava i 14-letniego Adama. W tym samym roku co Zofia zmarł w wieku trzydziestu siedmiu lat jej starszy brat Stefan. Pełnił wówczas funkcję biskupa nitrzańskiego.
František Wesselényi w dniu 23.4. W 1644 roku został hrabią za zasługi wojskowe. W 1645 roku Franciszek poślubił Marię Széchyovą, panią zamku Murán, gdzie wkrótce po ślubie zamieszkał. Później przeniósł się do zamku Ľupčian. Ze stanowiska kapitana zamku awansował na naczelnego kapitana wojsk górnowęgierskich. Faktycznie już w 1655 roku osiągnął najwyższą możliwą rangę – został palatynem węgierskim, najwyższym po cesarzu dostojnikiem prowincjonalnym. W 1664 roku stał się przywódcą spisku szlachty węgierskiej przeciwko cesarzowi Leopoldowi I, co było reakcją na fakt, że dwór cesarski w Wiedniu zawarł niekorzystny traktat pokojowy z Turkami bez zgody sejmiku regionalnego w Vašvárze. Dopiero jego przedwczesna śmierć 27 marca 1667 r. uchroniła Franciszka Wesselényiego przed publiczną egzekucją, która po jego odkryciu dotknęła kilku uczestników powstania. Został pochowany w Murán.
Po śmierci Františka Wesselényiego majątek teplicki odziedziczył jego młodszy syn Ladislav. Starszy syn Adam zmarł młodo w 1652 roku. Władysław mieszkał w majątku Teplickim do 1675 r., skąd udał się do Polski po majątki odziedziczone po ojcu, w związku z podejrzeniem udziału w spisku przygotowanym przez ojca. W 1674 roku wojska cesarskie wysadziły zamek Strečno. Skonfiskowany majątek w Tepličce przekazali synom cesarskiego generała Jána Jakuba i Fridricha Löwenburga. W 1689 roku nowy właściciel majątku Teplickiego, Ján Jakub Löwenburg, zlecił zbadanie ruin zamku Strečno. Impulsem do tego były pogłoski o skarbie ukrytym w zamku. W ruinach rozpadającego się zamku nie znaleźli żadnego skarbu, natomiast w krypcie pod zniszczoną kaplicą, wśród około pięćdziesięciu trumien i ciał zmarłych, odnaleźli trumnę z nienaruszonym ciałem Zofii.
Odkrycie trumny z zachowanym ciałem Zofii w Strečnej wywołało oburzenie wśród okolicznej ludności. W 1690 roku Ján Jakub Löwenburg kazał pospiesznie odnowić kaplicę zamkową na Strednej. Kazał postawić trumnę z nienaruszonym ciałem na wysokim miejscu. W 1690 roku o odkryciu nienaruszonych szczątków powiadomił Kancelarię Biskupską w Nitrze, do której według prawa kościelnego należeli Strečno i Teplička. Jednocześnie poprosił o zbadanie tego niewytłumaczalnego po ludzku zjawiska i zwrócił uwagę na liczbę pielgrzymów, którzy przybywali do trumny Zofii. Poprosił także o pozwolenie na wystawienie trumny z ciałem do publicznego oglądania. Ponieważ zamek Strečno nie był zamieszkany, hrabia Löwenburg postanowił przenieść szczątki Zofii do siedziby swojego majątku. I tak w 1698 roku kazał je przenieść z kaplicy Strečnickiej do krypty kościoła parafialnego w Tepličce.
Na decyzję biskupa Nitry trzeba było czekać trzydzieści osiem lat. W 1728 r. biskup Adam Ladislav Erdödy po dokładnym zbadaniu okoliczności pozwolił na wystawienie do publicznej czci szczątków Zofii Bošňákovej w teplickim kościele. Hrabia Löwenburg zadbał o godne mieszkanie dla ciała Zofii. W latach 1728-29 kazał dobudować oddzielną, obszerną kaplicę pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Loretańskiej po północnej stronie kościoła teplickiego. W 1729 r. w uroczystej procesji szczątki Zofii przeniesiono z krypty kościoła do nowo wybudowanej kaplicy. Barokowa trumna miała szklaną pokrywę. Nad trumną zawieszono portret Zofii, takiej jaką przedstawiała oryginalna malowidło z zamku Strečnia. Obraz przedstawia hrabinę w niemal naturalnej wielkości, w żywych kolorach i w strojach swoich czasów. W 1797 r. Ján Illesházy, daleko spokrewniony z Zofią, kazał ubrać jej ciało w złoconą szatę i złożyć w nowej barokowej trumnie oraz podnieść jej cokół. Trumna ze szczątkami stoi na swoim pierwotnym miejscu od 1729 roku aż do dziś.
W duchu Zofii Bošňákovej żyją szczególnie mieszkańcy Tepliczki nad Wagiem. Od 1991 roku jej imieniem nazwano jedną z ulic we wsi, a także przykościelną szkołę podstawową. W 1994 roku obok jej trumny umieszczono marmurową tablicę jako wyraz wdzięczności za wymodlone łaski.

W 350. ROCZNICĘ ŚMIERCI – DZIĘKUJEMY ZA WAŻNE PRZEMÓWIENIE
OD GENERALNEGO PRZEDSTAWICIELA I
OD MIESZKAŃCÓW GMINY TEPLIČKA NAD VÁHÓM.


W XX w. zaczęto słyszeć głosy zachęcające do podjęcia kroków w kierunku beatyfikacji Zofii Bošňákovej. W nowych warunkach wolności religijnej biskup nitrzański Ján Chryzostom kardynał Korec odpowiedział na te wezwania i 23 listopada 1997 r. z okazji konsekracji odrestaurowanego kościoła parafialnego w Tepličce nad Váhom ogłosił powołanie diecezjalnej komisji ds. przygotowanie dokumentów do procesu beatyfikacyjnego. Działalność tej komisji trwa do dziś, a jej głównym zadaniem jest gromadzenie historycznych materiałów pisanych i sugestii.

Žofia Bošňáková – Kobieta dobrego serca

Imię tej kobiety jest wciąż żywe w narodzie słowackim. Jej niezniszczone ciało przyciąga do kościoła w Tepličce nad Váhom wiele osób i wciąż pojawiają się głosy proszące o jej beatyfikację. Kim była ta kobieta, która w taki sposób weszła do świadomości naszego narodu?

We wtorek 2 czerwca w Tepličce nad Váhom świętowano 400. rocznicę urodzin hrabiny Zofii Bosniakovej. Biskup diecezjalny Żyliny Mons. Z tej okazji Tomáš Galis obchodził uroczystość św. mszy św. i ogłosił w swojej diecezji Rokiem Zofii Bośniakowej. Poczta Słowacka wydała z kolei specjalny znaczek pocztowy z jej podobizną.

Program uroczystości, w którym uczestniczyli specjalni goście z zagranicy i Słowacji, mieszkańcy Šurii oraz wielu lokalnych parafian, rozpoczął się uroczystą mszą w kościele parafialnym św. Martina w Tepličce nad Váhom, gdzie pochowane są szczątki Zofii Bosniakovej. Główny celebrans, żyliński biskup diecezjalny Tomáš Galis, w swoim przemówieniu podkreślił świadectwo życia Zofii Bośniakowej jako wzorowej matki zakonnej, żony i dobrodziejki ubogich i chorych. Na zakończenie homilii ogłosił Rokiem Zofii Bosniakowej w diecezji żylińskiej od 6.02.2009 do 6.02.2010. „Proszę Pana, aby pobożne, wzorowe i bohaterskie życie Zofii Bosniakowej nie tylko wypełniło. nas ze zdumieniem, ale przede wszystkim pobudza nas do naśladowania. Prośmy, aby pewnego dnia Kościół uznał jej bohaterskie czyny i pozwolił nam czcić Ją jako świętą żonę i matkę.

Domowy dziekan-prezbiter Ján Vallo po zakończeniu uroczystości św. msza święta w Szkole Podstawowej im. Zofii Bosniakovej moderowała prezentację nowego znaczka pocztowego, który ukazał się w wersji papierowej w numerze Celebrytów. Jego wartość nominalna wynosi 80 centów. Szef poczty filatelistycznej Poczty Słowackiej Martin Vančo wręczył znaczek: „Znaczek pocztowy niczym Žofia Bosniaková pod zamkiem Strečno jest licencją artystyczną malarza akademickiego Mariána Čapki. Został stworzony na podstawie portretu z epoki z XVII wieku, który znajduje się na zamku Streczno.”

Z tej okazji Diecezja Żylińska opublikowała zdjęcia z następującą modlitwą:

Boże, źródło miłosierdzia, dałeś nam w Zofii Bośniakowej godny podziwu przykład poświęcenia w życiu rodzinnym i obdarzyłeś ją niezwykłą miłością do ubogich. Błagamy Cię, wynagradzaj jej cnotliwe życie i czcijmy ją jako błogosławioną. Wysłuchaj nas za jej wstawiennictwem i udziel nam łaski... (można odmówić w ciszy), o którą prosimy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który jest Bogiem, który z Tobą żyje i króluje w jedności z Duchem Świętym przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Zofia Bošňáková urodziła się 2 czerwca 1609 roku w Šuranach w rodzinie kapitana wojskowego Tomáša Bošňáka.
Od najmłodszych lat wyróżniała się dobrocią serca i roztropnością. Z rodzeństwa należy wymienić zmarłego w r W 1644 został biskupem Nitry.
Po śmierci pierwszego męża Michala Šereni i matki Marii Kerendešiovej (1626 r.) Zofia poświęciła się społecznej i gospodarczej organizacji zamku Šuria. W 1630 r. wyszła za mąż po raz drugi – za Franciszka Vešelény’ego (1605-1667). Po ślubie młoda para zamieszkała na zamku Streczno, który otrzymali w posagu.
Urodziło im się dwóch synów: Adam i Władysław.
Małżonkowie rozwinęli znaczną aktywność społeczną. Założyli schronisko dla ubogich, szpital w niemal dzisiejszym znaczeniu tego słowa oraz fundację dla ubogich w wysokości 1000 florenów.
Ponieważ Franciszek sprawował urząd kapitana górnowęgierskiego i ze względu na swoje liczne obowiązki rzadko bywał w Strečnej, Zofia sprawowała także nadzór nad zamkiem.
Jej korespondencja potwierdza, że nigdy nie zapomniała o ubogich. Zachował się list z 11 lipca 1632 roku, adresowany do burmistrza Żyliny, w którym prosi on o przyjęcie biednego szewca przez miejscowy cech szewski.
Powszechnie krążą pogłoski o niewierności męża Zofii, Františka, z Marią Séčiovą. Doktorat Jozef Kočiš, CSc. ostrzega jednak, że dane te są fikcyjne. Do jego powstania przyczyniły się dwa artykuły opublikowane w 1858 roku w tygodniku Vasarpani Ujság przez autora występującego pod pseudonimem Vágolgyi. Autor ten popełnił kilka błędów. Twierdzi między innymi, że František Vešeléni poznał Marię Séčiovą w czasie, gdy związany był jeszcze ślubem małżeńskim złożonym Zofii. Na podstawie materiałów archiwalnych historyk Józef Kočiš udowodnił, że Franciszek poznał Marię dopiero po śmierci Zofii. Mówienie o niewierności małżeńskiej jest zatem bezpodstawne.
Zofia Bošňáková zmarła 28 kwietnia 1644 roku, a jej ciało złożono w krypcie kaplicy zamkowej w Strečni. Po jej śmierci František Vešeleni poślubił Marię Séčiovą.
W 1689 roku zamek Strečnia został zbadany przez nowego właściciela, Jána Jakuba Löwenburga. W krypcie odnaleziono ciało Zofii, które mimo upływu 45 lat od jej śmierci nie nosiło śladów przemocy. W 1728 r. biskup nitrzański Władysław Adam Erdödy zezwolił na publiczne wystawienie ciała Zofii w kaplicy loretańskiej kościoła w Tepličce nad Váhom. W tym miejscu spoczywa do dziś.
Choć zachowane ciało Zofii Bošňákovej jest rzadkim widokiem, nie jest całkowicie nieznane w praktyce lekarskiej i patologicznej. W wyjątkowo suchych miejscach może dojść do naturalnej mumifikacji skorupy ciała. Podobny przypadek mamy w Krásnej Hôrce. Dodać jednak należy, że w krypcie zamku Strečnia w stanie nienaruszonym pozostały jedynie zwłoki Zofii Bošňákovej, ciała pozostałych zmarłych uległy rozkładowi.
Obecnie wznowiono starania o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego tej kobiety. Niestety dużym problemem jest brak faktów historycznych na temat jej osoby. Kandydat do beatyfikacji musi cechować się wysokim stopniem boskich cnót wiary, nadziei i miłości. W przypadku Zofii Bošňákovej nie da się tego jeszcze historycznie udowodnić. Można mieć tylko nadzieję, że przyszłe badania naukowe przyniosą fakty, które będą wystarczającą podstawą do jej beatyfikacji. Zadaniem zbadania tej kwestii jest powołana przez księdza kardynała komisja ekspercka, która swoje pierwsze spotkanie zebrała 2 maja 1998 roku w Tepličce nad Váhom.
Mimo że Zofii nie można oddawać czci na naszych ołtarzach, może ona nadal być wzorem życia w naszych rodzinach dzięki swemu ofiarnemu i pobożnemu życiu w rodzinie oraz wielkiej trosce o bliźnich.

František Wesselényi

Węgierski hrabia i podprefekt, przywódca spisku antyhabsburskiego

František Wesselényi z Hadad ( słowacki Vešeléni ; pisownia historyczna również Wesselini Wikiwand - Węgry we współczesnym węgierskim Wesselényi Ferenc Wikiwand - Palatine (Hungary) 1605 Wikiwand - 1605 Slovenská Ľupčamarzec 27 , 1667 tamże) był węgierskim podprefektem wojskowym . Był jednym z przywódców antyhabsburskiego spisku „ Wesselényi ”.

Krótkie fakty Narodziny, śmierć...

František Wesselényi


Narodziny

1605
Teplice

Śmierć

23 marca 1667 (wiek 61–62)
Slovenská Ľupča

Zawód

Węgierski palatyn i żołnierz

Małżonka

Žofia Bošňáková
Anna Maria Széchyová z Rimavská Seča

Dzieci

Adam Wesselényi

Rodzice

Štefan Vešelényi

Krewni

Mikuláš Wesselényi brat

Stanowisko

Węgierski palatyn (1655–1616 67)

Życie

Herb rodu Wesselényi

Urodził się w 1605 roku we wsi Slovenská Ľupča jako syn Stefana Wesselényi, radcy nadwornego cesarza Ferdynanda II. i jego żona Kataríny, ur. Deršfiové. Miał brata Mikuláša Wesselényi , który wstąpił do zakonu jezuitów i został filozofem.

Należał do rodu szlacheckiego pochodzącego z Nowohradu . Studiował na Jezuickim Uniwersytecie Królewskim w Trnawie , gdzie przeszedł na wiarę katolicką.

Służył w armii antytureckiej swojego teścia barona Tomáša Bośniaka z Veľké Biel i Šuran . W 1644 Ferdynand III. awansowany do stopnia hrabiego i mianowany na stanowisko kapitana zamku Filakowskiego , gdzie zastąpił swojego teścia. Ponadto Franciszek wspierał także wojska węgierskie polskiego króla Władysława IV. w walce z Rosjanami i Tatarami , za co został nagrodzony majątkiem polskim i obywatelstwem.

W 1647 roku w randze generała został mianowany na stanowisko naczelnego kapitana Górnych Węgier i na tym stanowisku brał udział w bitwach wojny trzydziestoletniej ze Szwedami, a później z księciem sedzhradzkim Jiřím I. . Rakoczy .

w 1655 został palatynem , w 1660 został prefektem powiatu gemerskiego , a później także powiatu peszteńskiego . W 1662 roku został odznaczony hiszpańskim Orderem Złotego Runa , w 1664 roku został podniesiony do rangi hrabiego z orzeczeniem Hadad. Był dowódcą wojskowym w walce zarówno z Turkami , jak i Szwedami oraz ich sojusznikami. Stał na czele magnatów węgierskich, gdy wystąpili przeciwko Habsburgom ( od jego imienia nazwano spiski Wesselényi ). Zmarł jednak, zanim zdążył zrealizować swoje zamiary i zanim działalność grupy wyszła na jaw. Został pochowany w Murán . Małżeństwo i rodzina František Wesselényi był trzykrotnie żonaty: pierwsza żona - ? Žofia Bošňáková (2 czerwca 1609, Šurany – 28 kwietnia 1644), z którą miał dwóch synów Adama (1630-1656) Ladislava (* 1633) Annę Marie Széchyová

(1610 - 18 lipca 1679, Kőszeg )




Zofia Bosniaková wróciła do Strečna

Zofia Bosniaková wróciła do kaplicy zamku Strečno. Przynajmniej symbolicznie wróciła do miejsca, w którym ponad 320 lat temu odkryto jej zakonserwowane ciało. Podziwiały go tysiące ludzi, aż w 2009 roku jego szczątki spalił w Tepličce nad Wagiem chory psychicznie mężczyzna. Jej prawdziwe podobieństwo wymodelował zespół kierowany przez malarza akademickiego Stana Lajdę.

Ciało Bośniakowej, w odróżnieniu od innych szlachciców pochowanych w krypcie zamkowej, odnaleziono w niemal nienaruszonym stanie nawet 45 lat po jej śmierci, choć nie było zabalsamowane. „Według legendy jej wygląd w ogóle się nie zmienił, dlatego wielu uważało to za cud.

Lajda wymodelował twarz z gliny, którą następnie odlano w żywicy epoksydowej. Reszta zespołu pracowała nad odzieżą z epoki, biżuterią i karawanem w taki sposób, aby wygląd jak najbardziej zbliżył się do tamtych czasów. „W krypcie przechowywany jest ponownie portret Zofii Bośniakowej w stanie, w jakim został znaleziony, ponieważ była pochowana jako ostatnia. Ma na sobie XVII-wieczny strój szlachecki z Górnych Węgier i taką samą biżuterię” – mówi wykładowczyni zamku Strečno, Stanislava Kvapilová.

Bośniakowa zmarła w wieku 35 lat. O jej życiu wciąż krąży wiele legend, zwłaszcza o jej hojności, dobroczynności i pomaganiu ludziom. Mówi się też, że rozdawała biednym małe kanapki, których według niej do dziś nazywają bośniakami. „Ludzie uważali ją za świętą już za jej życia. Pomagała ludziom pieniędzmi i żywnością. Jest udokumentowane, że na swojej posesji zbudowała hospicja dla osób starszych, chorych i niedołężnych” – dodaje Kvapilová.

Pod koniec XVII w. szczątki Bośniaka przeniesiono ze zniszczonego zamku Strečnia do Teplički nad Wagiem, gdzie szlachcianka miała zimową rezydencję. Ze względu na zmianę środowiska ciało zmumifikowało się i zmieniło swój kształt, ale przez wieki nadal było czczone przez gości ze Słowacji i zagranicy. Odsłonięte szczątki nie były jednak dobrze zabezpieczone. 1 kwietnia 2009 roku psychicznie chory mieszkaniec Żyliny wyniósł trumnę i ciało z kaplicy, oblał ją benzyną, podpalił i zniszczył.

Już 15 lat temu rozpoczął się proces beatyfikacyjny Zofii Bośniakowej, do którego konieczne jest zgromadzenie różnych dokumentów. Należy między innymi udowodnić, że ludzie naprawdę szanują osobę, wobec której prowadzone jest dochodzenie, i szerzyć ten szacunek. Trudno na razie oszacować, ile czasu zajmie cały proces.






Człowiek opętany przez demony... i święta hrabina Zofia...

Był ranek 1 kwietnia 2009 roku, do kościoła w Tepličce nad Váhom zbliża się młody, nieznany mężczyzna z plecakiem na plecach... Nikt nie wie, kim jest i co tu przynosi.. .To 31-letni Ľuboš R. z Żyliny...który również jest pacjentem psychiatrycznym...ale za tym kontrolują go ciemne demoniczne istoty i jest opętany przez nich... Zaledwie 2 dni temu obudził się po strasznym śnie. ...w tym śnie mroczny demon przybrał postać świętej Zofii Bošňakowej, której nienaruszone ciało spoczywało w kościele w Tepličce nad Váhom... i który zmarł 8 kwietnia 1644 roku... Demon napadł w nocy na nieszczęsnego Ľuboša i wyssał go jak wampirzą krew... tak doświadczył tego sam Ľuboš... i demon kazał mu zniszczyć święte szczątki Święta Zofia, bo przez jej życie, dziedzictwo i szacunek wolne dusze ludzkie nie mogą zyskać... Duch świętej hrabiny mu przeszkadza, a poprzez swoje dziedzictwo i szacunek szerzy w okolicy pokój Boży, a demon nie mógł tego znieść ... Dlatego nakazał swojej opętanej ofierze - 31-letniemu Ľubošowi dokonanie strasznego czynu, podczas którego jeżą mu się włosy od bestialstwa... I tak ten nieszczęsny człowiek posłuchał rozkazu diabła... On kupiony, napompowany do kanistra z benzyną i przygotowany do pójścia... do swojej świętej i czcigodnej ofiary... by ją ponownie zabić po 365 latach... To był nieszczęśliwy, smutny 1 kwietnia 2009 roku i właśnie odbywała się uroczystość przygotowany na tydzień 8 kwietnia - wspomnienie 365 lat od śmierci tego świętego... Autobusem z Żyliny jedzie nieznany młodzieniec z tajemniczym plecakiem, w którym coś pryska... Prowadzi go wściekły , wściekła ciemna istota, która już jest posłuszna temu imieniu... Wysiada z autobusu w Tepličce nad Wagiem i podchodzi do kościoła...gdzie w szklanej trumnie wystawiona jest Święta Zofia...jej nienaruszone szczątki pozostają przez 365 lat.... Otaczający ludzie od dawna czczą ją jako niezgłoszoną, ale prawdziwą i prawdziwą świętą, która uzdrawia i modli się… wstawia się… Cudowne zakonserwowanie ciała, bez balsamowania, świadczy o tym, że jest to prawdziwy, niewytłumaczalny cud nienaruszone ciało starożytnej, cierpiącej i zmartwionej hrabiny, pobożnej i wiernej żony i matki...

W pobliskiej cukierni znajduje się księga gości, do której wpisują się chętni, którzy chcą zobaczyć nienaruszone ciało świętej w szklanej trumnie w kościele... i tak Luboš, prowadzony ciemnością, przedstawia się jako czciciel świętej hrabiny, prosi o klucze do kościoła i wpisuje się do księgi gości - pod numerem seryjnym 897 - Ľuboš Repkovský - 1.4. 2009...na zawsze ostatni numer i z kluczem od drzwi kościoła idzie do kościoła...zdejmuje całun przed drzwiami kościoła...nikt nie ma w pobliżu, tylko on sam...i tak diabeł zaczyna działać poprzez swoją opętaną ofiarę..Otwiera drzwi kościoła i wchodzi...podchodzi do odsłoniętego ołtarza bocznego, gdzie w szklanej trumnie leży jego święta-ofiara...

Jego oczy błyszczą diabelską wściekłością... robi mu się niedobrze, serce bije jak potężny dzwon, oczy zaczynają wyskakiwać z orbit... bo diabeł nienawidzi miejsc świętych... ale z niezwykłą siłą rzuca się do pęka, rozbija szybę żelaznym klinem, po czym zdejmuje trumnę, ciągnie ją na podłogę kościoła i ciągnie pod drzwi...w końcu ciągnie trumnę ze świętym przed kościół.. .nie ma nikogo...jest wczesne popołudnie...wyjmuje z plecaka kanister z benzyną i w szalonej, mrocznej radości oblewa benzyną nieuszkodzone ciało świętej i jej pierś..uśmiecha się z diabelskim gniewem...ciemna istota ukazuje się jako szalejący szatan i raduje się...teraz zniszczę Cię, Święty, który dręczysz mnie od 365 lat...i uniemożliwiasz złe działanie...nie pomożesz nikt już...


Ľuboš uśmiecha się szaleńczo i raduje się... i zapala zapałkę... rzuca ją na zakrytą skrzynię... Ogień natychmiast wybucha ogromnym ogniem i wysokimi płomieniami i płonie... opętany skacze wokół ognia i wysoko, w szalonej obsesji...

Kiedy dym i smród alarmują mieszkańców, że coś dzieje się w pobliżu kościoła... pali się... wzywają straż pożarną... przyjeżdża policja... opętany Ľuboš cieszy się widokiem zniszczeń, jakie spowodował i diabeł się raduje... Strażacy ugasili ogień ...policja łapie szalonego zabójcę - profanatora relikwii... i tak św. Zofia "umiera" po 365 latach /jakich dniach w rok/znowu...Gaśą...ale pozostało straszliwe dzieło zniszczenia...zwęglone szczątki..spalona trumna z ciałem..Luboš był związany i skuty, chichotał szaleńczo, uśmiechał się i rzucał jak opętany...więc mnie zabijcie, zabijcie...krzyczał...jacyś ludzie, którzy uciekli...widzieli tam stan samego Szatana...
Cała okolica i Słowacja była zdumiona tym bestialskim czynem. ..opętanego...który ostatecznie nie doznał krzywdy, został uznany za niepoczytalnego i nie ponosił odpowiedzialności karnej za swój czyn, za co groził mu 5-letni wyrok za zniesławienie zwłok...wysłał go do szpitalu psychiatrycznym, gdzie miał dobrą opiekę...
Później żałował swojego strasznego czynu, w chwilach wolności, gdy diabła nie było... Nie mógł uwierzyć w to, co zrobił... I nawet to jest przykład straszliwej złośliwości piekielnych mocy przeciwko wszystkiemu świętemu... i samemu Bogu...
I tak święta hrabina ma dwie daty śmierci - 8 kwietnia 1644 - koniec cielesnej pielgrzymki i potem 1 kwietnia 2009, kiedy to jej nienaruszone ciało zostało spalone, tak że nie miała już czcicieli i nie mogła szerzyć czci Bożej i jej przejawów...



Podpalacz Bośniaka nie wiedział, co robi. Teraz ma dreszcze



Podpalacz Zofii Bosniakovej potrzebuje leczenia instytucjonalnego!

Podpalacz zniszczył 400-letnią mumię Bośniaka, śmiejąc się z jego zniszczenia


Wśród szczątków zwęglonej mumii Zofii Bośniakowej odnaleziono także krzyż




Podpalacz Zofii Bosniakowej: Ona jest wampirem i pije moją krew! - Zdjęcie nr 2 | Novy Čas
Žofia Bosniaková znów leży w Strečnej! Wygląda jeszcze młodziej...
Podpalacz za zniszczenie mumii Bośniakowej nie pójdzie do więzienia

TEPLICKA: Podpalaczka Žofii Bośniakowej wyśmiała akt zniszczenia


Zofia Bošňáková – święta ze Strečna

W przeszłości wieś Teplička nad Váhom niedaleko Żyliny była przeszukiwana przez wielu ludzi, którzy chcieli zobaczyć szczątki Zofii Bošňákovej . Wystawiono je w kaplicy Loretanskiej kościoła w Teplicach.
Zofia pochodziła z rodziny Bošňákovów z Bośni . Członkowie rodziny po raz pierwszy pojawili się na Węgrzech w XV wieku. Urodziła się jako trzecie z siedmiorga dzieci Tomáša Bošňáka i Marii Kenderessyovej 2 czerwca 1609 roku w Šuranach . W wieku siedemnastu lat Zofia poślubiła barona Michała Serényi . Serényis pochodzili z Transylwanii i mieli kilka posiadłości także na Morawach. Dlatego Zofia zaraz po ślubie pojechała do zamku Svetlo w Bojkovicach . Jej małżeństwo było jednak krótkotrwałe, ponieważ wiosną 1626 roku Michał Serényi nagle zachorował. Ciężko chory spisał swój testament na zamku Swietło 10 marca 1626 r. Wspomniał w nim także o biednych . Rozkazał, aby co miesiąc przekazywano im 25 guldenów . W tym samym czasie powinni byli otrzymać lunch . W imieniu tych organizacji charytatywnych poprosił je jedynie o modlitwę za jego duszę w czyśćcu. W testamencie wspomniał także o klasztorach w Uherskim Hradiště i Skalicy, proboszczu w Bojkovicach. Pewne jest, że hojność Serényiego wspierała także jego żona Zofia Bošňáková , która jednak została wdową już w maju 1626 roku. Miała 20 lat, kiedy František Vešeleni poprosił ją o rękę . Jej nowym domem stała się Teplička nad Váhom , którą opuściła na początku 1630 roku. Tutaj, w teplickim dworze, urodzili się jej dwaj synowie, Adam (1630) i Ladislav (1633).

Życiowym credo Zofii było czynić dobre uczynki Życiowym
credo Zofii Bošňákovej było to, że po człowieku pozostają tylko dobre uczynki , wszystko inne zabierze bezlitosny czas. Tej zasadzie podporządkowała wszystkie swoje działania. Szczególną uwagę zwracała na biednych i cierpiących. Razem z mężem Františkiem Vešelénem założyli i prowadzili ksenodochium , czyli przytułek dla ubogich. Założyli to ksenodochium ku czci Siedmiu Bolesnych Dziewicy Maryi i znaleźli w nim schronienie nie tylko dla biednych, ale także dla opuszczonych, chorych i sierot. Oprócz stałego utrzymania schronu Žofia Bošňáková i František Vešeléni założyli także fundację w wysokości 1000 guldenów . Z tych pieniędzy, które również pożyczono, odsetki płynęły do schroniska. Jako patroni Vešelénianie hojnie dbali także o potrzeby parafii i kościołów znajdujących się na terenie posiadłości.

Zofię Bošňákovą cechowała skromność, życzliwość, poczucie sprawiedliwości i czyste cechy charakteru . Sam Vešeleni zawsze mówił o niej z szacunkiem i uważał ją za istotę doskonałą. Zofia Bošňáková zmarła stosunkowo młodo 28 kwietnia 1644 roku , nie miała nawet 35 lat . W tym roku, naznaczonym niepokojami związanymi z powstaniem Juraja Rakoczego I., jej rodzina zamieszkała na zamku Strečno , który był bezpieczniejszy niż dwór w Tepličce. Dlatego pochowano ją w Strečnej w krypcie pod kaplicą zamkową . Pozostawiła dwóch synów, jedenastoletniego Władysława i czternastoletniego Adama. Mąż Zofii, František Vešeléni, poślubił później po raz drugi „Wenus z Muránu” – Marię Széchyovą.

Ciało Zofii odnaleziono w stanie nienaruszonym 45 lat po jej śmierci.
Młodszy syn Zofii Bošňákovej Ladislav i jego żona Zuzana Bakošová mieszkali w dworku w Cieplicach do 1675 roku. W ramach odwetu Wiednia wobec uczestników powstania w Vešelenia nakazano rozbiórkę kilku zamków w Považí , w tym Strečnej. W obawie przed represjami Ladislav Vešeléni opuścił dwór w Cieplicach i schronił się w majątku ojca w Polsce. Skonfiskowanymi majątkami Vešelenia zarządzała komnata królewska , a później, po powstaniu Thököly, przekazano je braciom Jánowi Jakubowi i Fridrichowi Löwenburgom . W tym czasie zamek Strečno nie nadawał się już do zamieszkania. Ponieważ istniały doniesienia, że znajdował się tam skarb, w 1689 roku Ján Jakub Löwenburg zlecił dokładne zbadanie całego obiektu zamku . W ruinach nie odnaleziono żadnych klejnotów ani innych kosztowności, lecz w krypcie pod zniszczoną kaplicą wysłani przez Löwenburga odnaleźli nietkniętą trumnę Zofii Bošňákovej z niązakonserwowane ciało . Było to zaskakujące odkrycie, gdyż od śmierci Zofii Bošňákovej minęło ponad 45 lat , a jej ciało nie zostało zabalsamowane . W 1690 roku Ján Jakub Löwenburg zlecił tymczasowy remont kaplicy zamkowej w Strečnej i zgłosił do Kancelarii Biskupiej w Nitrze informację o odnalezieniu nienaruszonych szczątków Zofii Bošňákovej i poprosił o pozwolenie na publiczne wystawienie trumny, co według niego powinien wspierać uczucia religijne ludzi.

Ponieważ odpowiedź nie nadeszła z Nitry, w 1698 roku Ján Jakub Löwenburg kazał przenieść trumnę z kaplicy zamkowej do krypty kościoła parafialnego w Tepličku nad Váhom . Dopiero w 1728 r. biskupstwo nitrzańskie wydało zgodę na publiczne wystawienie szczątków Zofii Bošňákovej w teplickim kościele. W tym czasie w Löwenburgu znajdowała się oddzielna kaplica o barokowym wnętrzu, dołączona do północnej strony kościoła w Teplicach , poświęcona Pannie Marii Loretańskiej, w której ostatecznie pochowano szczątki Zofii Bošňákovej . Jej ciało było nienaruszone, ubrane w czarne ubranie. W trumnie znajdowały się także przedmioty, które z nią pochowano: obraz Jezusa zdejmowanego z krzyża, wyryty na srebrnej płycie i prosty różaniec.
Tutaj, w kaplicy, pod obrazem z własnym podobizną, Zofia Bošňáková odpoczywała do chwili obecnej, kiedy jej szczątki strawił pożar wzniecony przez osobę chorą psychicznie. Szczątki jej ciała po pożarze przechowywane są w pierwotnym miejscu w kościele w Tepličce nad Váhom.

Žofia Bošňáková lub także Žofia Bosniaková , Bosnyák Zsófia po węgiersku ( 2 czerwca 1609 , Šurany - 28 kwietnia 1644 , Strečno ), była węgierską szlachcianką ze starego rodu Bośniaków z Siedmiogrodu (również historycznie). Dzięki swej trosce o poddanych wykraczającej poza ówczesne zwyczaje zyskała dobrą reputację wśród szlachty w swoim otoczeniu. Założyła schronisko dla ubogich, które do dziś spełnia swoją misję. W 1997 roku rozpoczął się proces jej beatyfikacji .

Życie

Žofia miała sześcioro rodzeństwa, a jej rodzicami byli baron Tomáš Bošňák i Mária Kenderessyová. Całe dzieciństwo spędziła z rodzicami w Šuranach. Od najmłodszych lat uchodziła za piękność. Wielu mężczyzn zabiegało o jej względy, lecz Zofia wyraźnie zniechęcała wszystkich, którzy chcieli się do niej zalecać jej powściągliwością. Nawet kandydaci z najwybitniejszych rodzin nie mogli pokonać jej odrzucenia.

Małżeństwo

W wieku 17 lat Zofia poślubiła barona Michała Serényi, którego ojciec, Michał Serényi starszy, był poprzednikiem Tomáša Bošňáka na stanowisku kapitana Fiľakowa i jego przyjacielem. Serényis pochodzili z Siedmiogrodu i posiadali majątki na Morawach . Po ślubie Zofia udała się do zamku Svetlov w Bojkovicach . Małżeństwo trwało krótko, gdyż wiosną 1626 roku Michał Serényi poważnie zachorował. Zmarł na zamku Swetłow jakiś czas po 10 marca 1626 r. Zofia podpisała się już jako wdowa pod listem z maja 1626 r . W liście skierowanym do ojca skarży się, że palatyn wypowiadał się o niej nieprzychylnie. Jej matka zmarła w tym samym roku co jej mąż. Rok później, 24 kwietnia 1627 roku, w wieku 22 lat zmarł także jej brat Tomasz. W związku z tym, że ojciec często jęczał, Zofia postanowiła wrócić do domu.


František Wesselényi (1605 – 1667)

František Wesselényi miał dwadzieścia pięć lat, kiedy oświadczył się Zofii Bošňákovej. Zofia zdecydowała się zgodzić na małżeństwo w wieku 20 lat. Po ślubie jej nowy dom stał się dworem we wsi Teplička nad Váhom , dokąd wyjechała na początku 1630 roku . Tu urodzili się jej dwaj synowie – Adam (1630) i Władysław (1633). Ojciec Zofii zmarł w 1634 r. Dwa lata później pochowała także swoją siostrę Katarinę, która miała zaledwie 22 lata. Zofia wychowywała synów przeważnie sama, gdyż František Wesselényi, który po jej ojcu został kapitanem twierdzy Filakovo , wiązał się z wieloma obowiązkami. Częsta nieobecność i pracowitość Wesselényi'ego spowodowały, że całe zarządzanie majątkiem powierzył swojej żonie. Jej podlegała także cała kadra dworska , na czele której stał zarządca dworu .


Śmierć

Zofia Bošňáková zmarła 8 kwietnia 1644 roku . Nie miała nawet trzydziestu pięciu lat. Jej rodzina mieszkała na zamku Strečno , gdzie została pochowana w krypcie pod kaplicą zamkową . Pozostawiła dwóch synów – 11-letniego Ladislava i 14-letniego Adama. W tym samym roku co Zofia, w wieku trzydziestu siedmiu lat zmarł jej starszy brat Stefan, będący wówczas biskupem Nitry .

Organizacja charytatywna

Žofia rozdawała ludziom małe bochenki chleba, które na jej cześć do dziś nazywane są na Słowacji „bośniakami”. Miała także poczucie sprawiedliwości , o czym świadczy między innymi jej list z 11 czerwca 1632 roku do Adama Turza, zhubatana stolic spiskich, napisany w związku z morderstwem niewinnej osoby.

Nigdy nie odmówiła żadnej prośbie o pomoc, osobiście troszczyła się o biednych i cierpiących. Razem z mężem Franciszkiem założyli i sfinansowali ksenodochium , czyli przytułek dla ubogich, który był poświęcony Matce Bożej Bolesnej . Na budynku umieszczono krzyż . Ubodzy, opuszczeni i sieroty , bez względu na pochodzenie i przynależność, znajdowali tu schronienie . Schronisko nazywano także „ szpitalem ”, czyli szpitalem. Wszelkie koszty leczenia pokrywała szlachta . Założyli fundację w wysokości 1000 guldenów . Z tych pieniędzy, które również pożyczono, płynęły odsetki na rzecz schroniska.

Wesselényi opiekowali się parafiami i kościołami znajdującymi się na ich majątkach . W inwentarzu sporządzonym przez proboszcza parafii z Teplički nad Váhom, Štefana Pecką , znajdują się przedmioty sakralne pochodzące bezpośrednio od Zofii Bošňákovej. Były to dwie srebrne ampułki na wodę i wino, jedna srebrna i dwie miedziane kadzielnice , antependium do ołtarza, naramienny i haftowany biały obrus .

Po jego śmierci

W 1674 roku wojska cesarskie zburzyły zamek Strečno. Skonfiskowany majątek w Tepličce nad Váhom przekazano synom cesarskiego generała Jana Jakuba i Fridricha Löwenburga. W 1689 roku nowy właściciel dworu Teplickiego, Ján Jakub Löwenburg, zlecił zbadanie ruin zamku Strečno. W krypcie pod zniszczoną kaplicą, wśród rozkładających się trumien i ciał zmarłych, odnaleziono trumnę z nienaruszonym ciałem Zofii.

Trumna ze szczątkami

Odkrycie trumny z zachowanym ciałem Zofii wywołało oburzenie wśród okolicznej ludności. W 1690 roku Ján Jakub Löwenburg zlecił pilny remont kaplicy zamkowej . Postawił trumnę z nienaruszonym ciałem na wysokim miejscu. W 1690 r. ogłosił także odkrycie nienaruszonych szczątków Kancelarii Biskupiej w Nitrze , do której zarówno Strečno, jak i Teplička należeli kościelnie i prawnie. Jednocześnie poprosił o zbadanie tego niewytłumaczalnego zjawiska i zwrócił uwagę na liczbę pielgrzymów, którzy przybyli do trumny Zofii. Jednocześnie poprosił o zgodę na wystawienie trumny z ciałem do publicznego oglądania. Ponieważ zamek Streczno nie był zamieszkany, postanowił przenieść szczątki Zofii do siedziby swojego majątku. I tak w 1698 roku kazał je przenieść z zamku Strečno do krypty kościoła parafialnego w Tepličce nad Váhom . Na decyzję biskupa Nitry trzeba było czekać trzydzieści osiem lat. Zezwolenie na wystawienie szczątków Zofii Bošňákovej do publicznej czci w teplickim kościele wydał biskup Ladislav Adam Erdödy po dokładnym zbadaniu okoliczności w 1728 roku . Hrabia Löwenburg zadbał o godne mieszkanie dla ciała Zofii. W latach 1728-1729 kazał dobudować oddzielną, obszerną kaplicę pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Loretańskiej po północnej stronie kościoła w Teplicach , gdzie w 1729 roku przeniesiono szczątki Zofii. Barokowa trumna miała szklaną pokrywę. Nad trumną zawieszono portret Zofii wzorowany na oryginalnym obrazie z zamku Strečno. Obraz przedstawia hrabinę w stroju niemal naturalnej wielkości z epoki. W 1797 r. Ján Illesházy, będący daleko spokrewniony z Zofią, kazał ubrać jej ciało w złoconą szatę i złożyć w nowej barokowej trumnie oraz podnieść jej cokół . Trumna ze szczątkami stała na swoim pierwotnym miejscu od 1729 r. do 2009 r . Teraźniejszość Mieszkańcy Tepliczki nad Wagiem do dziś darzą Zofię Bošňákovą wielkim szacunkiem. Jej imię nosi jedna z ulic we wsi, a od 1991 roku mieści się tu przykościelna szkoła podstawowa . W 1994 roku obok jej trumny położono marmurową płytę. W 2009 roku 31-letni mieszkaniec Żyliny , który w przeszłości leczył się psychiatrycznie , podpalił zwłoki hrabiny. Zaciągnął trumnę z ciałem przed kościół, gdzie oblał ją materiałami łatwopalnymi i podpalił. Ciało Zofii Bošňákovej zostało doszczętnie spalone. Policja początkowo oskarżyła podpalacza o zniesławienie zmarłego, za co grozi mu do pięciu lat więzienia, jeśli zostanie uznany za winnego. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Żylinie umorzył postępowanie wobec mężczyzny oskarżonego

przestępstwo zniesławienia zmarłego, gdyż oskarżony w chwili popełnienia przestępstwa nie ponosił odpowiedzialności karnej za poczytalność . Ľuboš R. zeznał policji, że w nocy wydawało mu się, że Zofia Bošňáková jest wampirem i wysysa jego krew. Rzekomo podpalił go, bo zobaczył coś podobnego na filmie.

Kościół św. Martina ze szczątkami we wsi Teplička nad Váhom

W XX wieku zaczęto słyszeć głosy o konieczności podjęcia kroków w celu beatyfikacji Zofii Bošňákovej. W nowych warunkach wolności religijnej biskup nitrzański kardynał Ján Chryzostom Korec odpowiedział na te wezwania i 23 listopada 1997 r. z okazji konsekracji odrestaurowanego kościoła parafialnego w Tepličce nad Váhom ogłosił postanowienia komisji diecezjalnej ds. przygotowanie dokumentów do procesu beatyfikacyjnego. Działalność tej komisji trwa do dziś, a jej głównym zadaniem jest gromadzenie historycznych materiałów pisanych i sugestii.

Agencja Prasowa Republiki Słowackiej, a następnie agencje zagraniczne, odnotowały wydarzenie z 2 czerwca 2009 r. - 400. rocznicę urodzin Zofii Bošňákovej, które odbyło się w Tepličce nad Váhom. Od wczesnych godzin porannych do Teplički nad Váhom zjechali się ludzie ze Słowacji i zagranicy. Byli wśród nich członkowie SNR , Parlamentu Europejskiego , burmistrzowie i burmistrzowie okolicznych miast i wsi oraz inne ważne osobistości, jak np. Wolfgang Andreas Breitenthaler Conte di Arna, przewodniczący korpusu konsularnego w Austrii . Wśród gości byli także żyjący na Słowacji członkowie rodziny szlacheckiej Bošniaków, m.in.: Stanislava Patayová, Jakub Rafael B. Patay, Juraj Petrovič i inż. Štefan Bošňák, burmistrz Trnawy. Tomáš Galis, biskup diecezji żylińskiej , ogłosił w diecezji żylińskiej Rokiem Zofii Bošňákovej. Z tej okazji

Poczta Słowacka wydała znaczek , koperty listowe i pocztówki , które można było ostemplować znaczkiem inauguracyjnym , ważnym tylko przez ten jeden dzień.

Interesujące fakty

Historyczny widok zamku Strečno

Latem 1678 roku wojska cesarskie splądrowały zamek Strečno. Po komnatach przyszła kaplica. Zdjęli pokrywę krypty i weszli do środka. Wynosili trumny, kopali wieka i zrabowali pogrążeni w żałobie wszystko, co wartościowe. Kiedy zdjęli wieko trumny Zofii Bošňákovej, zobaczyli, że jej twarz, ręce i ciało pozostały nienaruszone, mimo że od jej śmierci minęły prawie trzydzieści cztery lata . Postanowili ukraść Zofii obrączkę i łańcuszek. Ponieważ nie mogli zdjąć pierścionka z jej palca, odcięli go szablą . Następnie ciało Zofii i trumnę wrzucono do dołu wapiennego na podwórzu. Kiedy żołnierze opuścili zamek, wyniesiono trumnę do służby. Po otwarciu okazało się, że ciało Zofii było nienaruszone, jedynie kolor jej skóry był ciemniejszy. To, że ciało Zofii przetrwało w stosunkowo dobrym stanie nawet po tak długim czasie, wszyscy przypisywali odpowiedniemu środowisku krypty, w której leżała martwa. Analizę szczątków Zofii przeprowadziło kilku ekspertów w różnych odstępach czasu. W 1727 r. oględziny patologiczne przeprowadził hrabia, lekarz i egiptolog Alexander Károly, w 1843 r. lekarz i historyk Ágoston Balogh . Swoje ustalenia opublikował i m.in. stwierdza w nich: Ciało biednego człowieka nie jest czarne, lecz brunatne i pozbawione najmniejszej skazy. Mimo że od dawna nie żyje, jej ciało jest elastyczne, jakby zmarła niedawno. Pomimo wszystkich faktów wynikających z danej logiki i znanej praktyki, trudno mi wyjaśnić przyczyny tego stanu. Tylko nos i usta są lekko zgniłe. Kiedy dotknąłem palcem tych partii ciała, gdzie jest dużo mięsa, np. tyłu, wgłębienie ponownie się wyrównało. ... Gdyby ktoś chciał nawiązać do tego, że jej ciało zachowało się tylko dlatego, że w pobliżu znajdował się wapń, tj. gleba wapienna, stwierdzenie to nie jest aktualne. Szczegółowe badania wykazały, że w krypcie pochowano także inne ciała z okresu starszego i młodszego, a wszystkie zwłoki uległy rozkładowi... Jej ciało w stosunkowo niezmienionym stanie zachowało się do 2009 roku.


Spalił Zofię



Jak to w ogóle mogło się zdarzyć?! Przez 365 lat opiekowano się rzadką i doskonale zachowaną mumią Zofii Bośniakowej († 35 lat), która rzekomo uzdrawiała chorych. Jednak wczoraj rano Ľuboš Repkovský spalił jej ciało przed kaplicą w Tepličce nad Váhom. (31) z Żyliny. Zofia Bosniaková w czerwcu będzie obchodzić 400. urodziny! (NA ZDJĘCIU - PORTRET Hrabiny: Obraz namalowany został w 1729 roku i znajduje się w kaplicy.)



Galeria zdjęć artykułu

6
„Przyjechał jako turysta, wydawał się normalny. To, co się wydarzyło, jest dla nas straszliwą tragedią – kręci głową sprzedawczyni z cukierni, od której odwiedzający pożyczali klucze do kaplicy, w której leżała mumia Zofii Bośniakowej. Najczęściej modlili się sami przed jej trumną. Ľuboš nie był jednak zwykłym turystą. Udał się do kaplicy z wyraźnym zamiarem. Prawie 365-letnią mumię w trumnie przeciągnął po ziemi przed kościołem, oblał ją materiałami łatwopalnymi i podpalił. Według osób, które przybyły na miejsce zniszczeń, Ľuboš miał na plecach plecak, a w nim prawdopodobnie kanister z benzyną.

Nauczycielka Justína Kozanková (70 l.) była świadkiem jego okropnego czynu. „Śmiał się diabelsko, na pewno spotka go zasłużona kara” – myśli. Szalejący ogień dopełnił dzieła zniszczenia, mimo że przejeżdżający kierowca wybiegł z samochodu i próbował go ugasić gaśnicą.
Jednocześnie nikt nie zakładał, że coś takiego może się wydarzyć, dlatego nie sprawdzali odwiedzających. „Zofia przetrwała zarówno wojny, jak i totalitaryzm, turyści chwalili ich prywatność” – mówi bywalca kościoła Gustáv Noga (68 l.). Zwęglona trumna i szczątki Zofii Bośniakowej wróciły na swoje miejsce w kaplicy. „Kościół zadecyduje, co się z nimi stanie” – dodaje Noga. Cała Tepliczka jest wstrząśnięta tragedią. Wiele osób uważa, że podpalaczem musiał być satanista. Według nich trumna w miejscu pożaru uformowała kształt krzyża.

Bezprecedensowy wandalizm
„Z pewnością nie mogła to być osoba rozsądna, to niefortunne. Powinniśmy byli ogłosić ten rok Rokiem Zofii Bosniakovej, która jest wzorem do naśladowania dla matek i żon” – powiedział Peter Holbička, rzecznik diecezji rzymskokatolickiej w Żylinie. Zdaniem Katariny Repáňovej, kasztelany zamku Strečnia, w którym przez pewien czas mieszkała Zofia, jest to wandalizm bezprecedensowy.
„Bardzo nam przykro, to nie tylko zniszczenie części dziedzictwa kulturowego, ale także profanacja pozostałości. My też postrzegamy to jako rażące pogwałcenie uczuć osób wierzących” – powiedział Jozef Bednár, rzecznik Ministerstwa Kultury.

Mumie na Słowacji
– W 1921 roku, kiedy odkryto kryptę pod podłogą kościoła katolickiego w Liptowskim Janie, odkryto około dwudziestu mumii w doskonałym stanie.
– W 1910 roku prawnik István Munkácsi-Sűtő podarował muzeum w Rimavskiej Sobocie egipską mumię, którą przywiózł z podróży po Egipcie.
– Mają też dwie egipskie mumie w Betliari. Ksiądz Amona wraz z dwuletnim dzieckiem prawdopodobnie sprowadził z Afryki hrabia Emanuel I. Andráši w 1850 r.
– Mumie znajdują się także w Muzeum Historii Naturalnej Słowackiego Muzeum Narodowego w Bratysławie. Dwa są kompletne, trzeci ma jedynie zmumifikowaną głowę mężczyzny.
– Na zamku Krásna Hôrka w szklanym sarkofagu leży zmumifikowana kobieta Žofia Andrášiová-Serédiová. Niektórzy historycy sugerują, że mogła to być hrabina Terezia Doriová, żona Stefana III.
– W Trenczyńskich Bohuslavicach od 1764 roku znajdują się szczątki św. Adeodata. Sprowadził go hrabia Anton Erdödi, pan tamtejszej posiadłości. (rm)

Grozi mu 5 lat!
Podpalacz Ľuboš R. (31 l.), złapany na gorącym uczynku przez policję, jest już ścigany za przestępstwo zniesławienia zmarłej osoby. Według doniesień funkcjonariusze organów ścigania byli w kościele w ciągu trzech minut. Ľuboš powinien był już jakiś czas temu poddać się leczeniu psychiatrycznemu. „Jego stan zdrowia musi zbadać lekarz” – powiedziała rzeczniczka policji rejonowej w Żylinie, Jana Balogová. Grozi mu 5 lat więzienia za spalenie prawie 365-letnich szczątków kobiety uważanej za świętą. (jb)

Przybyszami byli sami Turisktowie
, którzy chcieli zobaczyć zachowaną mumię Zofii Bośniakowej, nikt nie pilnował kaplicy. Klucze otrzymali w pobliskiej cukierni, gdzie zostali wpisani na listę gości. Ponieważ jednak w przeszłości niektórzy wyrywali jej kawałki z palców, kilka lat temu na trumnie umieszczono ochronny szklany panel. Większość ludzi modliła się w milczeniu przy trumnie i przez setki lat nikt nie próbował jej zniszczyć. (jb)
Kopia znajduje się w Strečnie.
Na zamku Strečno do dziś zachowała się ceramiczna kopia mumii Zofii Bosniakowej. Leży w krypcie zamkowej. „Umieściliśmy ją tutaj trzy lata temu, aby zwiedzający mogli zobaczyć, jak została pochowana” – powiedziała Katarína Repáňová, kasztelan zamku. Zofia Bosniaková mieszkała na zamku przez kilka lat, gdzie schroniła się podczas jednego z powstań majątkowych. Ona także tutaj zmarła. 45 lat po jej śmierci podczas ankiety odkryto jej nienaruszone ciało. (jb)

Chcieli, żeby była świętą.
DOBRE uczynki i pozytywny wzór do naśladowania Zofii Bośniakowej, a także jej zdolności uzdrawiające, zainspirowały dostojników kościelnych do jej beatyfikacji. Nie została jeszcze ogłoszona świętą. „Proces beatyfikacyjny jest obecnie przerwany” – powiedział rzecznik diecezji żylińskiej Peter Holbička. Zaczęli ją już w 1997 roku z inicjatywy kardynała Jána Chryzostoma Korca. (jb)
Uważano ją za świętą

ŽOFIA BOSNIAKOVÁ urodziła się 2 czerwca 1609 roku w rodzinie barona w Šuranach. Mówiono o niej, że jest skromna i życzliwa. Była niezwykle piękna i dwukrotnie zamężna. Jej pierwszy mąż, baron Michal Serény, zmarł ciężko chory po pięciu miesiącach małżeństwa. W wieku 20 lat wyszła za mąż po raz drugi. Razem z mężczyzną, późniejszym palatynem Františkiem Wesselénym (Vešelény), mieszkali w Tepličce nad Váhom i mieli dwóch synów. Założyli schronisko dla ubogich i szpital. Sponsorowali także kościoły i parafie w okolicy. Zofia uchodziła za osobę niezwykle dobrą, pomagającą swoim poddanym. Zachował się list, który napisała do zarządcy stolic spiskich w sprawie zamordowania niewinnej osoby. Mówiono wśród ludzi, że potrafi chodzić po powierzchni Wagi. Rzekomo chodziła boso nawet w środku zimy i podobno było jej gorąco w stopy. Prowadziła życie religijne. Według przekazu rozdawała głodnym małe pieczywo, które do dziś nazywane są Bośniakami. „Przez krótki czas mieszkała na zamku Strečno, gdzie zmarła 28 kwietnia 1644 roku w wieku 35 lat. Pochowano ją w krypcie kaplicy zamkowej” – powiedziała nam kasztelanka zamku Katarína Repáňová.
Cudowna mumia
Nienaruszone ciało Zofii Bosniakowej odnaleziono w 1689 roku, kiedy zamek badał jego nowy właściciel, Ján Jakub Lowenburg. Mówi się, że jego stanu nie da się naukowo wytłumaczyć, gdyż leżące obok ciała inne ciała uległy rozkładowi. Mumia Zofii Bosniakowej została przeniesiona do Teplički w 1698 roku.

Kobiety z Tepličkiej nad Wagiem regularnie przebierały ją w nowe ubrania, bo stare się na niej rozpadały. Twierdzili, że mumia jest elastyczna w dotyku i można ją nawet usiąść! Pielgrzymi przychodzili do kaplicy i modlili się przy jej ciele. Podobno potrafiła także cudownie uzdrowić. Mówiono, że wystarczyło, aby pewna Amerykanka dotknęła palcem trumny, która od dawna bolała. Podobno ból cudownie ustał. Włoski pielgrzym, który od wielu lat przybywa do Tepliczki, długo modlił się przy ciele Bośniaka o powrót do zdrowia jego ciężko chorego brata, który ostatecznie wyzdrowiał. (jb)

Podpalił Zofię Bośniakową. Pożałował tego i poszedł do domu.
Chory psychicznie podpalacz żałował dzisiaj w sądzie, że w kwietniu pod Żyliną zniszczył cenną mumię Zofii Bośniakowej. Jednocześnie twierdził, że przez dwa–trzy miesiące nie miał świadomości swojego czynu.

Mumia Zofii Bosniakovej miała prawie 400 lat,

piękna gorąca žofia bosniaková - Szukaj w Google

ŽILINA. Chory psychicznie podpalacz żałował dziś w sądzie, że w kwietniu niedaleko Żyliny zniszczył cenną mumię dobroczyńcy Zofii Bośniakowej. Jednocześnie twierdził, że przez dwa-trzy miesiące nie zdawał sobie sprawy z tego, co robił. 30-latkowi nie grozi kara więzienia, gdyż prokuratura umorzyła wcześniej postępowanie ze względu na jego zły stan psychiczny. Sąd Rejonowy w Żylinie podejmie później decyzję, czy zastosować wobec chorego leczenie instytucjonalne. Nie wydał wyroku, ponieważ na rozprawie nie było biegłych z zakresu medycyny sądowej.
„Przepraszam za to, co zrobiłem. Przechodzą mnie dreszcze, gdy pomyślę o czynu, którego się dopuściłem” – powiedział podpalacz, który cierpi na schizofrenię paranoidalną. Od dłuższego czasu leczy się ambulatoryjnie psychiatrycznie i przyjmuje leki.

Mówi się, że mężczyzna czuje się obecnie całkiem dobrze psychicznie, nie bardzo chce iść do szpitala psychiatrycznego. „Jestem świadomy swojej choroby. Chciałbym kontynuować leczenie ambulatoryjne ” – dodał. Z informacji szpitala w Żylinie, skąd został wypisany w połowie maja, wynika, że obecny stan psychiczny pacjenta jest ustabilizowany. Zdaniem sędziego o tym, czy podpalacz trafi do zakładu, zadecydują eksperci. Rozprawa będzie kontynuowana pod koniec lipca.

Policja początkowo oskarżyła mieszkańca Żyliny o zniesławienie zmarłego, za co grozi mu do pięciu lat więzienia, jeśli zostanie uznany za winnego. Jednak sam śledczy zasugerował później prokuraturze umorzenie śledztwa, gdyż w momencie podpalenia relikwii mężczyzna był niepoczytalny. Po zniszczeniu mumii zamiast przebywać w areszcie, trafił w ręce psychiatrów. Rzekomo podpalił relikwię w Tepličce nad Váhom, ponieważ zobaczył na nagraniu wideo Bośniakovą przedstawioną nie jako kobietę pomagającą biednym, ale jako czarownicę.
Trzydziestolatek zaniósł przed kościół trumnę ze szczątkami szlachcianki, której narodzinom minęło niedawno 400 lat, oblał ją materiałami palnymi i podpalił. Po wznieceniu pożaru pozostał przy trumnie, gdzie został zatrzymany przez policję. Zwęglone szczątki mumii po ekspertyzie trafiły ostatecznie do nieprzezroczystej metalowej skrzyni w kratowanej niszy kaplicy kościoła w Tepličce.
1 kwietnia 2009 o godzinie 12:12
podpalacz zniszczył cenną mumię Zofii Bosniakowej
Według naocznych świadków trzydziestojednoletni mieszkaniec Żyliny, który podpalił zachowane szczątki Zofii Bosniakowej, uważanej za świętą, wyśmiał dzieło jego zniszczenia.

GRZEJNIK POWYŻEJ WAGI. Szczątki 400-letniej mumii Zofii Bosniakovej, które przechowywano w kaplicy kościoła w Tepličce nad Váhom, zostały dziś rano podpalone przez 31-letniego mężczyznę z Żyliny, Ľuboša Repkowskiego. Ciało spaliło się na ziemię. Policja aresztowała podpalacza. – powiedziała dziennikarzom Jana Balogová, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Żylinie. Na razie nie jest jasne, dlaczego mężczyzna zniszczył cenny zabytek.
„Szczątki, które znajdowały się w drewnianej skrzyni, zabrał przed kościół, oblał je niezidentyfikowaną substancją łatwopalną i podpalił”
. Podobnie jak inne osoby zainteresowane wycieczką, poprosił o klucze w pobliskiej cukierni. Po wznieceniu pożaru pozostał przy trumnie, gdzie został zatrzymany przez policję. Część mieszkańców nazwała podpalacza wrogiem kościoła lub satanistą.
Za zniesławienie zmarłej osoby sprawcy grozi do pięciu lat więzienia, jeśli sąd udowodni mu winę.

Barbarzyński czyn

1 kwietnia doszczętnie spalono zmumifikowane szczątki hrabiny Zofii Bośniakowej. Około godziny dziesiątej podpalacz przybył do kościoła w Tepličce nad Váhom, gdzie był przetrzymywany w kaplicy Loretanskiej.
W plecaku miał łatwopalną substancję. W pobliskiej cukierni poprosił o klucze do części kościoła, w której przechowywano mumię i wpisał się do księgi gości, co było zwyczajową procedurą. Wszedł, wyniósł trumnę z kościoła, stłukł szklane wieczko, wylał łatwopalną substancję, podpalił i obejrzał.

Policja zatrzymała go na miejscu, przyznał się do przestępstwa.
Podpalacz, który podpalił szczątki Zofii Bosniakovej w Tepličce nad Wagiem, uważanej za świętą, przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Śledczy zarzucił mu jednak zniesławienie zmarłej osoby, za co grozi kara od roku do pięciu lat więzienia. Został jednak przeniesiony na oddział psychiatryczny w Bytčicy koło Żyliny, gdzie prowadzący go psychiatra zalecił hospitalizację psychiatryczną. Motywem działania 31-letniego Ľuboša z Żyliny, który dobrowolnie przyznał się do przestępstwa, może być jego choroba psychiczna – schizofrenia.
Według naocznych świadków sprawca wyśmiał dzieło swojej zagłady. „Siedział zakuty w kajdanki pod drzewem i śmiał się. Mówił: zabij mnie, ale zabij mnie” – powiedziała Justína Kozánková, miejscowy urzędnik ds. kultury. Biskup diecezjalny Żyliny Tomáš Galis wyraził głęboki żal z powodu barbarzyńskiego aktu zniszczenia szczątków Zofii Bośniakowej, które znajdowały się w kościele parafialnym św. Marcina w Tepličce nad Váhom wystawiane przez 280 lat.

Według rzecznika diecezji żylińskiej, Petera Holbički, w ciągu 280 lat przebywania w kościele parafialnym św. Martina w Tepličce nad Váhom szczątki Zofii Bosniakovej wystawiono do publicznej czci i do dziś nie zostały zbezczeszczone.

„Mimo tego wydarzenia Ksiądz Biskup zachęca do szerzenia jej szacunku jako wzoru zakonnej żony i matki. Drugiego czerwca tego roku będziemy obchodzić 400. rocznicę jej urodzin, a biskup Galis pragnie ogłosić rok Zofii Bosniakovej w całej diecezji planuje w tym roku objechać swoją diecezję z katechezą o rodzinie, gdzie da Zofię Bosniakovą wzór do naśladowania” – powiedziała Holbička.

Według burmistrza Żyliny Ivana Harmana wydarzenie w Tepličce jest aktem barbarzyństwa. „To, co się stało, jest szokujące i niewybaczalne.Niezrozumiałe zachowanie młodego mężczyzny w Tepličce nad Váhom to atak nie tylko na pamięć o Zofii Bosniakovej, ale przede wszystkim czyn barbarzyński, godzący w podstawowe wartości ludzkie. Žofia Bosniaková to ważna postać w naszej historii i zjawisko, które przekracza granice Słowacji” – powiedziała Harman. Jak dodał, to smutne, że coś takiego miało miejsce, a jeszcze smutniejsze, że nie da się tego naprawić.

"Bardzo nam przykro. Z okazji 400. rocznicy urodzin Zofii Bosniakovej i 365. rocznicy jej śmierci przygotowaliśmy dla turystów specjalną trasę do Strečna i Teplički” – powiedziała Alena Reháková, dyrektor Biura Informacji Turystycznej miasta Żylina .

W poniedziałek 6 kwietnia 2009 roku szczątki Zofii Bosniakovej zostały przeniesione do Instytutu Medycyny Sądowej i Ekspertyz Lekarskich Wydziału Lekarskiego Jesseni Uniwersytetu Karola w Martinie.

Postępowania eksperckie i antropologiczne w związku ze uszkodzeniem ciała Zofii Bosniakovej, do którego doszło 1 kwietnia 2009 roku w Tepličce nad Váhom, przeprowadził prof. MUDr. dr František Novomeský, główny ekspert Ministerstwa Zdrowia w dziedzinie medycyny sądowej i jego asystent MUDr. dr František Štuller

W wyniku ekspertyzy kryminalistycznej oddzielono szkielet i inne pozostałości ciała Zofii Bosniakovej od spalonych szczątków w zwęglonej trumnie, które zostały profesjonalnie opisane i udokumentowane.

14 kwietnia 2009 r. ponownie zebrała się komisja zajmująca się konserwacją szczątków Zofii Bośniakowej . Komisja zebrała się w Kancelarii Biskupiej w Żylinie.

W skład komisji weszli przedstawiciele Muzeum Poważa w Żylinie, Regionalnego Urzędu Zabytków w Żylinie, Urzędu Miejskiego i Parafialnego w Tepličce nad Váhom, Instytutu Medycyny Sądowej i Ekspertyzy Lekarskiej Wydziału Lekarskiego Jessenius Uniwersytetu Karola w Martinie i Diecezja Żylińska.

Doktor František Štuller zrelacjonował ekspertyzę przeprowadzoną w Instytucie Medycyny Sądowej i Ekspertyzy Lekarskiej Wydziału Lekarskiego Jessenius Uniwersytetu Karola w Martin. Wśród zachowanych zabytków: medalion wykonany z żółtego metalu, różaniec, bransoletka oraz pozostałości metalowych guzików od sukienki. Szkielet składa się z wyżarzonych fragmentów kości. Z ekspertyzy wynika, że jest to kobieta w wieku około 35 lat, wzrostu około 160 centymetrów.

„Komisja zgodziła się, że szczątki zostaną złożone w skrzyni i złożone w kaplicy loretańskiej kościoła parafialnego św. Marcina w Tepličce nad Váhom. Drewniana trumna, która jest chroniona jako zabytek, zostanie przewieziona do depozytu Muzeum Poważa w Żylinie i zostanie poddane opinii biegłego konserwatora drewna, na następnym posiedzeniu komisja omówi dalszy przebieg postępowania zawodowego” – poinformował nasz portal informacyjny Peter Holbička , rzecznik kancelarii biskupiej w Żylinie .
Biskup Galis przypomniał, że religijni mieszkańcy Teplički nad Váhom mają ogromne zasługi w szerzeniu szacunku dla Zofii Bosniakovej.

W niedzielę 26 kwietnia ks. Galis, biskup diecezjalny Żyliny, poprowadził nabożeństwo pokutne za czyn, który miał miejsce 1 kwietnia tego roku. Razem z wiernymi błagał Boga o czyn, który miał tu miejsce 1 kwietnia.
W swoim przemówieniu biskup Galis przedstawił współczucie i miłosierdzie jako najsilniejsze cechy osoby Jezusa w Ewangeliach i podkreślił: „Bądźcie gotowi nieść pomoc w każdej chwili!” – to jest powołanie dzieci Bożych! Dziś jesteśmy tu także, aby podziękować Bogu za dar żony i matki Zofii Bosniakovej, która swoim życiem pokazała nam, że można żyć według Ewangelii i naśladować Chrystusa. Złośliwość, nienawiść, szaleństwo czy chory umysł nigdy nie zniszczą tego, co przeniknęło przykład Chrystusa. Nie może zwyciężyć miłości, współczucia i miłosierdzia”. Na koniec zaprosił wszystkich, aby prosili Pana, aby pobożne, wzorowe i bohaterskie życie Zofii Bośniakowej napełniło nas nie tylko zachwytem, ale także naśladowaniem.
Z tej okazji Szczątki hrabiny Zofii Bosniakowej po raz kolejny uroczyście pochowano w urnie ze stali nierdzewnej w kratowanej niszy kościoła parafialnego w Tepličce nad Váhom.
Burmistrz Milan Lazar powiedział, że ludzie pogodzili się ze stratą Zofii: „Przyszli zobaczyć ją wszyscy ją, zarówno ateiści, jak i chrześcijanie. Niektórzy przychodzili się modlić, niektórzy podziwiać. Pewnie tak
się właśnie stało, że teraz ludzie będą tam chodzić w jakimś celu, a nie patrzeć na mumię czy przyczyniło się to do szerzenia szacunku dla samej Zofii Bosniakowej” – dodaje P. Holbička.

Žofia Bošňáková i jej losy (1609 - 1644)

Žofia Bošňáková pochodziła z rodziny bośniackiej, której korzenie sięgają jugosłowiańskiej Bośni. Kroki członków tego rodu, pod wpływem najazdów tureckich, zostały skierowane do Słowenii, gdzie król węgierski Ľudovít II. potwierdził Jakubowi Bošňákowi starożytne przywileje jego rodu i ostatecznie Bošňákowie osiedlili się w stolicach Bratysławy i Nitry.
27 sierpnia 1554 roku król Ferdynand I potwierdził przywileje rodzinne Marka Bošňáka nowym dokumentem herbowym.
Wnuk Marka Bošňáka był potomkiem jego syna Ondreja i Katariny lllesházyovej Tomáš, którzy nabyli majątek w Šuranach. Najpierw został kapitanem zamku Šuria, a później także twierdzy Filakovo, która miała ogromne znaczenie podczas obrony antytureckiej. W 1609 roku awansował na barona. Tomáš Bošňák poślubił Marię Kenderessyovą ze stolic Hevejská w Fiľakowie 26 stycznia 1605 r. Z tego małżeństwa urodziło się siedmioro dzieci, a mianowicie Tomáš, Štefan — późniejszy biskup nitrzański, Žofia (2 czerwca 1609 w Šuranach), Judita, Katarína, Anna i Magdalena.
Zofia była osobą skromną i życzliwą. W 1624 r. jako druhna uczestniczyła w ślubie Mikuláša Esterházego i Kristíny Nyário w Sučanach, na którym obecny był także arcybiskup Peter Pázmány. Zofia w wieku 17 lat wyszła za mąż za barona Michała Serényi, którego ojciec Michał Serényi starszy był poprzednikiem Tomáša Bošňáka na stanowisku kapitana Fiľakowa od 1592 r., kiedy Fiľakovo zostało odzyskane od Turków. Serényis pochodzili z Transylwanii i mieli kilka posiadłości także na Morawach. Zaraz po ślubie Zofia udała się do zamku Svetlo w Bojkovicach. Małżeństwo to trwało bardzo krótko, gdyż wiosną 1626 roku Michał Serényi nagle zachorował. Poważnie chory – pisał 10 marca w zamku Swietło. 1626 jego testament. Pamiętał także o biednych i był bardzo hojny. Pewne jest, że za jego hojnością stała także żona Zofia Bošňáková. Serényi zmarł na zamku Svetlo w Bojkovicach po 10 marca 1626 r. Jego żona podpisała list z maja 1626 r. jako wdowa. W tym liście skierowanym do ojca skarży się, że palatyn wypowiadał się nieprzychylnie o niej, biednej wdowie i sierocie. List świadczy o jej cechach charakteru, oddaniu woli Bożej i głębi duchowej młodej Zofii, która czystość własnego sumienia przedkładała nad opinię ludzi. Jej matka zmarła w tym samym roku co jej mąż. Rok później, 24.4. 1627, jej brat Tomáš zmarł w wieku 22 lat w Kismarton. Ponieważ ojciec czasami chorował, Zofia wracała do domu z zamku Svetlo.
František Wesselényi, drugi mąż Zofii Bošňákovej, był synem Štefana i Katariny Dersffyovej, urodził się w 1605 roku. Gdy miał dwa lata, zmarła jego matka. Studiował w kolegium jezuickim w Trnawie, gdzie przeszedł na katolicyzm i stał się wielkim czcicielem Najświętszej Maryi Panny. Już jako młody człowiek brał udział w walkach antytureckich w służbie kapitana Filaka Tomáša Bošňáka. Później został także członkiem polskiej szlachty.
František Wesselényi miał dwadzieścia pięć lat, gdy poprosił o rękę Zofię Bošňákovą, córkę kapitana Filakowa Tomáša Bošňáka. Zofia miała 20 lat, gdy postanowiła złączyć swój los z Wesselényi, była już jednak wdową. Po ślubie jej nowym domem stały się Teplička nad Váhom, dokąd wyjechała na początku 1630 roku. Tu, w teplickim dworze, urodzili się jej dwaj synowie. Adam (1630) i Władysław (1633).
Zofia nie odmówiła żadnej prośbie o pomoc. Szczególną troską otaczała ubogich i cierpiących. Razem z mężem Franciszkiem założyli i prowadzili ksenodochium, czyli przytułek dla ubogich. Założyli to ksenodochium ku czci Najświętszej Maryi Panny i nazwali je jej imieniem. Na budynku umieszczono krzyż. Ubodzy i opuszczeni, sieroty, bez względu na pochodzenie i przynależność, znajdowali tu schronienie. Schronisko nazywano także „szpitale”, czyli szpitalem. Majątek pokrywał także koszty leczenia. Założyli także fundację w wysokości 1000 guldenów. Z tych pieniędzy, które również pożyczono, płynęły odsetki na rzecz schroniska.
Jako patroni rodzina Wesseléných hojnie dbała o potrzeby parafii i kościołów znajdujących się na terenie posiadłości. W inwentarzu sporządzonym przez proboszcza Štefana Kôstkę z Teplic znajdują się przedmioty sakralne pochodzące bezpośrednio od Zofii Bošňákovej. Były to dwie srebrne ampułki na wodę i wino, jedna srebrna i dwie miedziane kadzielnice, antypendium do ołtarza, obrus naramienny i haftowany biały. Zofia miała poczucie sprawiedliwości, czego dowodem jest jej list z 11 czerwca. 1632 do Adama Thurza, głównego zarządcy stolic spiskich, pisany z powodu zamordowania niewinnej osoby.
Ojciec Zofii zmarł 9 grudnia 1634 roku po długiej chorobie, a 2 lata później Zofia musiała pożegnać się ze swoją 22-letnią siostrą Katariną. Wychowując dwóch synów, Bošňáková była w dużej mierze zdana na siebie, gdyż František Wesselényi, który po ojcu został kapitanem twierdzy Filakovo, wiązał wiele obowiązków z tym miejscem. Częsta nieobecność i pracowitość Wesselényi'ego spowodowały, że także powierzył zarządzanie majątkiem swojej żonie. Podlegała jej cała kadra dworska, na czele której stał zarządca dworu.
Zofia Bošňáková zmarła stosunkowo młodo 8 kwietnia. 1644 nie miała jeszcze trzydziestu pięciu lat. W tym roku, naznaczonym niepokojami związanymi z powstaniem Juraja Rakoczego I., jej rodzina mieszkała na zamku Strečnia. Została pochowana na zamku Streczno pod kaplicą zamkową. Pozostawiła dwóch synów, 11-letniego Ladislava i 14-letniego Adama. W tym samym roku co Zofia zmarł w wieku trzydziestu siedmiu lat jej starszy brat Stefan. Pełnił wówczas funkcję biskupa nitrzańskiego.
František Wesselényi w dniu 23.4. W 1644 roku został hrabią za zasługi wojskowe. W 1645 roku Franciszek poślubił Marię Széchyovą, panią zamku Murán, gdzie wkrótce po ślubie zamieszkał. Później przeniósł się do zamku Ľupčian. Ze stanowiska kapitana zamku awansował na naczelnego kapitana wojsk górnowęgierskich. Faktycznie już w 1655 roku osiągnął najwyższą możliwą rangę – został palatynem węgierskim, najwyższym po cesarzu dostojnikiem prowincjonalnym. W 1664 roku stał się przywódcą spisku szlachty węgierskiej przeciwko cesarzowi Leopoldowi I, co było reakcją na fakt, że dwór cesarski w Wiedniu zawarł niekorzystny traktat pokojowy z Turkami bez zgody sejmiku regionalnego w Vašvárze. Dopiero jego przedwczesna śmierć 27 marca 1667 r. uchroniła Franciszka Wesselényiego przed publiczną egzekucją, która po jego odkryciu dotknęła kilku uczestników powstania. Został pochowany w Murán.
Po śmierci Františka Wesselényiego majątek teplicki odziedziczył jego młodszy syn Ladislav. Starszy syn Adam zmarł młodo w 1652 roku. Władysław mieszkał w majątku Teplickim do 1675 r., skąd udał się do Polski po majątki odziedziczone po ojcu, w związku z podejrzeniem udziału w spisku przygotowanym przez ojca. W 1674 roku wojska cesarskie wysadziły zamek Strečno. Skonfiskowany majątek w Tepličce przekazali synom cesarskiego generała Jána Jakuba i Fridricha Löwenburga. W 1689 roku nowy właściciel majątku Teplickiego, Ján Jakub Löwenburg, zlecił zbadanie ruin zamku Strečno. Impulsem do tego były pogłoski o skarbie ukrytym w zamku. W ruinach rozpadającego się zamku nie znaleźli żadnego skarbu, natomiast w krypcie pod zniszczoną kaplicą, wśród około pięćdziesięciu trumien i ciał zmarłych, odnaleźli trumnę z nienaruszonym ciałem Zofii.
Odkrycie trumny z zachowanym ciałem Zofii w Strečnej wywołało oburzenie wśród okolicznej ludności. W 1690 roku Ján Jakub Löwenburg kazał pospiesznie odnowić kaplicę zamkową na Strednej. Kazał postawić trumnę z nienaruszonym ciałem na wysokim miejscu. W 1690 roku o odkryciu nienaruszonych szczątków powiadomił Kancelarię Biskupską w Nitrze, do której według prawa kościelnego należeli Strečno i Teplička. Jednocześnie poprosił o zbadanie tego niewytłumaczalnego po ludzku zjawiska i zwrócił uwagę na liczbę pielgrzymów, którzy przybywali do trumny Zofii. Poprosił także o pozwolenie na wystawienie trumny z ciałem do publicznego oglądania. Ponieważ zamek Strečno nie był zamieszkany, hrabia Löwenburg postanowił przenieść szczątki Zofii do siedziby swojego majątku. I tak w 1698 roku kazał je przenieść z kaplicy Strečnickiej do krypty kościoła parafialnego w Tepličce.
Na decyzję biskupa Nitry trzeba było czekać trzydzieści osiem lat. W 1728 r. biskup Adam Ladislav Erdödy po dokładnym zbadaniu okoliczności pozwolił na wystawienie do publicznej czci szczątków Zofii Bošňákovej w teplickim kościele. Hrabia Löwenburg zadbał o godne mieszkanie dla ciała Zofii. W latach 1728-29 kazał dobudować oddzielną, obszerną kaplicę pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Loretańskiej po północnej stronie kościoła teplickiego. W 1729 r. w uroczystej procesji szczątki Zofii przeniesiono z krypty kościoła do nowo wybudowanej kaplicy. Barokowa trumna miała szklaną pokrywę. Nad trumną zawieszono portret Zofii, takiej jaką przedstawiała oryginalna malowidło z zamku Strečnia. Obraz przedstawia hrabinę w niemal naturalnej wielkości, w żywych kolorach i w strojach swoich czasów. W 1797 r. Ján Illesházy, daleko spokrewniony z Zofią, kazał ubrać jej ciało w złoconą szatę i złożyć w nowej barokowej trumnie oraz podnieść jej cokół. Trumna ze szczątkami stoi na swoim pierwotnym miejscu od 1729 roku aż do dziś.
W duchu Zofii Bošňákovej żyją szczególnie mieszkańcy Tepliczki nad Wagiem. Od 1991 roku jej imieniem nazwano jedną z ulic we wsi, a także przykościelną szkołę podstawową. W 1994 roku obok jej trumny umieszczono marmurową tablicę jako wyraz wdzięczności za wymodlone łaski.

W 350. ROCZNICĘ ŚMIERCI – DZIĘKUJEMY ZA WAŻNE PRZEMÓWIENIE
OD GENERALNEGO PRZEDSTAWICIELA I
OD MIESZKAŃCÓW GMINY TEPLIČKA NAD VÁHÓM.


W XX w. zaczęto słyszeć głosy zachęcające do podjęcia kroków w kierunku beatyfikacji Zofii Bošňákovej. W nowych warunkach wolności religijnej biskup nitrzański Ján Chryzostom kardynał Korec odpowiedział na te wezwania i 23 listopada 1997 r. z okazji konsekracji odrestaurowanego kościoła parafialnego w Tepličce nad Váhom ogłosił powołanie diecezjalnej komisji ds. przygotowanie dokumentów do procesu beatyfikacyjnego. Działalność tej komisji trwa do dziś, a jej głównym zadaniem jest gromadzenie historycznych materiałów pisanych i sugestii.

Žofia Bošňáková – Kobieta dobrego serca

Imię tej kobiety jest wciąż żywe w narodzie słowackim. Jej niezniszczone ciało przyciąga do kościoła w Tepličce nad Váhom wiele osób i wciąż pojawiają się głosy proszące o jej beatyfikację. Kim była ta kobieta, która w taki sposób weszła do świadomości naszego narodu?

We wtorek 2 czerwca w Tepličce nad Váhom świętowano 400. rocznicę urodzin hrabiny Zofii Bosniakovej. Biskup diecezjalny Żyliny Mons. Z tej okazji Tomáš Galis obchodził uroczystość św. mszy św. i ogłosił w swojej diecezji Rokiem Zofii Bośniakowej. Poczta Słowacka wydała z kolei specjalny znaczek pocztowy z jej podobizną.

Program uroczystości, w którym uczestniczyli specjalni goście z zagranicy i Słowacji, mieszkańcy Šurii oraz wielu lokalnych parafian, rozpoczął się uroczystą mszą w kościele parafialnym św. Martina w Tepličce nad Váhom, gdzie pochowane są szczątki Zofii Bosniakovej. Główny celebrans, żyliński biskup diecezjalny Tomáš Galis, w swoim przemówieniu podkreślił świadectwo życia Zofii Bośniakowej jako wzorowej matki zakonnej, żony i dobrodziejki ubogich i chorych. Na zakończenie homilii ogłosił Rokiem Zofii Bosniakowej w diecezji żylińskiej od 6.02.2009 do 6.02.2010. „Proszę Pana, aby pobożne, wzorowe i bohaterskie życie Zofii Bosniakowej nie tylko wypełniło. nas ze zdumieniem, ale przede wszystkim pobudza nas do naśladowania. Prośmy, aby pewnego dnia Kościół uznał jej bohaterskie czyny i pozwolił nam czcić Ją jako świętą żonę i matkę.

Domowy dziekan-prezbiter Ján Vallo po zakończeniu uroczystości św. msza święta w Szkole Podstawowej im. Zofii Bosniakovej moderowała prezentację nowego znaczka pocztowego, który ukazał się w wersji papierowej w numerze Celebrytów. Jego wartość nominalna wynosi 80 centów. Szef poczty filatelistycznej Poczty Słowackiej Martin Vančo wręczył znaczek: „Znaczek pocztowy niczym Žofia Bosniaková pod zamkiem Strečno jest licencją artystyczną malarza akademickiego Mariána Čapki. Został stworzony na podstawie portretu z epoki z XVII wieku, który znajduje się na zamku Streczno.”

Z tej okazji Diecezja Żylińska opublikowała zdjęcia z następującą modlitwą:

Boże, źródło miłosierdzia, dałeś nam w Zofii Bośniakowej godny podziwu przykład poświęcenia w życiu rodzinnym i obdarzyłeś ją niezwykłą miłością do ubogich. Błagamy Cię, wynagradzaj jej cnotliwe życie i czcijmy ją jako błogosławioną. Wysłuchaj nas za jej wstawiennictwem i udziel nam łaski... (można odmówić w ciszy), o którą prosimy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który jest Bogiem, który z Tobą żyje i króluje w jedności z Duchem Świętym przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Zofia Bošňáková urodziła się 2 czerwca 1609 roku w Šuranach w rodzinie kapitana wojskowego Tomáša Bošňáka.
Od najmłodszych lat wyróżniała się dobrocią serca i roztropnością. Z rodzeństwa należy wymienić zmarłego w r W 1644 został biskupem Nitry.
Po śmierci pierwszego męża Michala Šereni i matki Marii Kerendešiovej (1626 r.) Zofia poświęciła się społecznej i gospodarczej organizacji zamku Šuria. W 1630 r. wyszła za mąż po raz drugi – za Franciszka Vešelény’ego (1605-1667). Po ślubie młoda para zamieszkała na zamku Streczno, który otrzymali w posagu.
Urodziło im się dwóch synów: Adam i Władysław.
Małżonkowie rozwinęli znaczną aktywność społeczną. Założyli schronisko dla ubogich, szpital w niemal dzisiejszym znaczeniu tego słowa oraz fundację dla ubogich w wysokości 1000 florenów.
Ponieważ Franciszek sprawował urząd kapitana górnowęgierskiego i ze względu na swoje liczne obowiązki rzadko bywał w Strečnej, Zofia sprawowała także nadzór nad zamkiem.
Jej korespondencja potwierdza, że nigdy nie zapomniała o ubogich. Zachował się list z 11 lipca 1632 roku, adresowany do burmistrza Żyliny, w którym prosi on o przyjęcie biednego szewca przez miejscowy cech szewski.
Powszechnie krążą pogłoski o niewierności męża Zofii, Františka, z Marią Séčiovą. Doktorat Jozef Kočiš, CSc. ostrzega jednak, że dane te są fikcyjne. Do jego powstania przyczyniły się dwa artykuły opublikowane w 1858 roku w tygodniku Vasarpani Ujság przez autora występującego pod pseudonimem Vágolgyi. Autor ten popełnił kilka błędów. Twierdzi między innymi, że František Vešeléni poznał Marię Séčiovą w czasie, gdy związany był jeszcze ślubem małżeńskim złożonym Zofii. Na podstawie materiałów archiwalnych historyk Józef Kočiš udowodnił, że Franciszek poznał Marię dopiero po śmierci Zofii. Mówienie o niewierności małżeńskiej jest zatem bezpodstawne.
Zofia Bošňáková zmarła 28 kwietnia 1644 roku, a jej ciało złożono w krypcie kaplicy zamkowej w Strečni. Po jej śmierci František Vešeleni poślubił Marię Séčiovą.
W 1689 roku zamek Strečnia został zbadany przez nowego właściciela, Jána Jakuba Löwenburga. W krypcie odnaleziono ciało Zofii, które mimo upływu 45 lat od jej śmierci nie nosiło śladów przemocy. W 1728 r. biskup nitrzański Władysław Adam Erdödy zezwolił na publiczne wystawienie ciała Zofii w kaplicy loretańskiej kościoła w Tepličce nad Váhom. W tym miejscu spoczywa do dziś.
Choć zachowane ciało Zofii Bošňákovej jest rzadkim widokiem, nie jest całkowicie nieznane w praktyce lekarskiej i patologicznej. W wyjątkowo suchych miejscach może dojść do naturalnej mumifikacji skorupy ciała. Podobny przypadek mamy w Krásnej Hôrce. Dodać jednak należy, że w krypcie zamku Strečnia w stanie nienaruszonym pozostały jedynie zwłoki Zofii Bošňákovej, ciała pozostałych zmarłych uległy rozkładowi.
Obecnie wznowiono starania o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego tej kobiety. Niestety dużym problemem jest brak faktów historycznych na temat jej osoby. Kandydat do beatyfikacji musi cechować się wysokim stopniem boskich cnót wiary, nadziei i miłości. W przypadku Zofii Bošňákovej nie da się tego jeszcze historycznie udowodnić. Można mieć tylko nadzieję, że przyszłe badania naukowe przyniosą fakty, które będą wystarczającą podstawą do jej beatyfikacji. Zadaniem zbadania tej kwestii jest powołana przez księdza kardynała komisja ekspercka, która swoje pierwsze spotkanie zebrała 2 maja 1998 roku w Tepličce nad Váhom.
Mimo że Zofii nie można oddawać czci na naszych ołtarzach, może ona nadal być wzorem życia w naszych rodzinach dzięki swemu ofiarnemu i pobożnemu życiu w rodzinie oraz wielkiej trosce o bliźnich.

František Wesselényi

Węgierski hrabia i podprefekt, przywódca spisku antyhabsburskiego

František Wesselényi z Hadad ( słowacki Vešeléni ; pisownia historyczna również Wesselini Wikiwand - Węgry we współczesnym węgierskim Wesselényi Ferenc Wikiwand - Palatine (Hungary) 1605 Wikiwand - 1605 Slovenská Ľupčamarzec 27 , 1667 tamże) był węgierskim podprefektem wojskowym . Był jednym z przywódców antyhabsburskiego spisku „ Wesselényi ”.

Krótkie fakty Narodziny, śmierć...

František Wesselényi


Narodziny

1605
Teplice

Śmierć

23 marca 1667 (wiek 61–62)
Slovenská Ľupča

Zawód

Węgierski palatyn i żołnierz

Małżonka

Žofia Bošňáková
Anna Maria Széchyová z Rimavská Seča

Dzieci

Adam Wesselényi

Rodzice

Štefan Vešelényi

Krewni

Mikuláš Wesselényi brat

Stanowisko

Węgierski palatyn (1655–1616 67)

Życie

Herb rodu Wesselényi

Urodził się w 1605 roku we wsi Slovenská Ľupča jako syn Stefana Wesselényi, radcy nadwornego cesarza Ferdynanda II. i jego żona Kataríny, ur. Deršfiové. Miał brata Mikuláša Wesselényi , który wstąpił do zakonu jezuitów i został filozofem.

Należał do rodu szlacheckiego pochodzącego z Nowohradu . Studiował na Jezuickim Uniwersytecie Królewskim w Trnawie , gdzie przeszedł na wiarę katolicką.

Służył w armii antytureckiej swojego teścia barona Tomáša Bośniaka z Veľké Biel i Šuran . W 1644 Ferdynand III. awansowany do stopnia hrabiego i mianowany na stanowisko kapitana zamku Filakowskiego , gdzie zastąpił swojego teścia. Ponadto Franciszek wspierał także wojska węgierskie polskiego króla Władysława IV. w walce z Rosjanami i Tatarami , za co został nagrodzony majątkiem polskim i obywatelstwem.

W 1647 roku w randze generała został mianowany na stanowisko naczelnego kapitana Górnych Węgier i na tym stanowisku brał udział w bitwach wojny trzydziestoletniej ze Szwedami, a później z księciem sedzhradzkim Jiřím I. . Rakoczy .

w 1655 został palatynem , w 1660 został prefektem powiatu gemerskiego , a później także powiatu peszteńskiego . W 1662 roku został odznaczony hiszpańskim Orderem Złotego Runa , w 1664 roku został podniesiony do rangi hrabiego z orzeczeniem Hadad. Był dowódcą wojskowym w walce zarówno z Turkami , jak i Szwedami oraz ich sojusznikami. Stał na czele magnatów węgierskich, gdy wystąpili przeciwko Habsburgom ( od jego imienia nazwano spiski Wesselényi ). Zmarł jednak, zanim zdążył zrealizować swoje zamiary i zanim działalność grupy wyszła na jaw. Został pochowany w Murán . Małżeństwo i rodzina František Wesselényi był trzykrotnie żonaty: pierwsza żona - ? Žofia Bošňáková (2 czerwca 1609, Šurany – 28 kwietnia 1644), z którą miał dwóch synów Adama (1630-1656) Ladislava (* 1633) Annę Marie Széchyová

(1610 - 18 lipca 1679, Kőszeg )




Zofia Bosniaková wróciła do Strečna

Zofia Bosniaková wróciła do kaplicy zamku Strečno. Przynajmniej symbolicznie wróciła do miejsca, w którym ponad 320 lat temu odkryto jej zakonserwowane ciało. Podziwiały go tysiące ludzi, aż w 2009 roku jego szczątki spalił w Tepličce nad Wagiem chory psychicznie mężczyzna. Jej prawdziwe podobieństwo wymodelował zespół kierowany przez malarza akademickiego Stana Lajdę.

Ciało Bośniakowej, w odróżnieniu od innych szlachciców pochowanych w krypcie zamkowej, odnaleziono w niemal nienaruszonym stanie nawet 45 lat po jej śmierci, choć nie było zabalsamowane. „Według legendy jej wygląd w ogóle się nie zmienił, dlatego wielu uważało to za cud.

Lajda wymodelował twarz z gliny, którą następnie odlano w żywicy epoksydowej. Reszta zespołu pracowała nad odzieżą z epoki, biżuterią i karawanem w taki sposób, aby wygląd jak najbardziej zbliżył się do tamtych czasów. „W krypcie przechowywany jest ponownie portret Zofii Bośniakowej w stanie, w jakim został znaleziony, ponieważ była pochowana jako ostatnia. Ma na sobie XVII-wieczny strój szlachecki z Górnych Węgier i taką samą biżuterię” – mówi wykładowczyni zamku Strečno, Stanislava Kvapilová.

Bośniakowa zmarła w wieku 35 lat. O jej życiu wciąż krąży wiele legend, zwłaszcza o jej hojności, dobroczynności i pomaganiu ludziom. Mówi się też, że rozdawała biednym małe kanapki, których według niej do dziś nazywają bośniakami. „Ludzie uważali ją za świętą już za jej życia. Pomagała ludziom pieniędzmi i żywnością. Jest udokumentowane, że na swojej posesji zbudowała hospicja dla osób starszych, chorych i niedołężnych” – dodaje Kvapilová.

Pod koniec XVII w. szczątki Bośniaka przeniesiono ze zniszczonego zamku Strečnia do Teplički nad Wagiem, gdzie szlachcianka miała zimową rezydencję. Ze względu na zmianę środowiska ciało zmumifikowało się i zmieniło swój kształt, ale przez wieki nadal było czczone przez gości ze Słowacji i zagranicy. Odsłonięte szczątki nie były jednak dobrze zabezpieczone. 1 kwietnia 2009 roku psychicznie chory mieszkaniec Żyliny wyniósł trumnę i ciało z kaplicy, oblał ją benzyną, podpalił i zniszczył.

Już 15 lat temu rozpoczął się proces beatyfikacyjny Zofii Bośniakowej, do którego konieczne jest zgromadzenie różnych dokumentów. Należy między innymi udowodnić, że ludzie naprawdę szanują osobę, wobec której prowadzone jest dochodzenie, i szerzyć ten szacunek. Trudno na razie oszacować, ile czasu zajmie cały proces.