templariusz tem
898

Współpatron Europy Jan Paweł II


André P. DeBATTISTA: John Paul II and the European Ideal

André P. DeBATTISTA

Pisarz polityczny i akademik w dziedzinie nauk politycznych, stosunków międzynarodowych oraz religii i życia publicznego.

zobacz inne teksty Autora

Św. Jana Pawła II należy uznać za współpatrona Europy. Będąc jedną z najwybitniejszych postaci XX wieku, był także jednym z niewielu, którzy rozumieli, że można być jednocześnie wspaniałym patriotą i Europejczykiem – pisze André P. DeBATTISTA

Życie Karola Wojtyły, urodzonego w 1920 roku, w roku Cudu nad Wisłą, wydaje się przebiegać równolegle do wstrząsających wydarzeń XX wieku. Papież rozważał tę kwestię w swojej ostatniej książce Pamięć i tożsamość. Postrzegał minione stulecie jako teatr, w którym „procesy historyczne i ideologiczne” doprowadziły do „wielkiej erupcji zła”. Jednakże zdawał sobie też sprawę, że był to wiek, który „stanowił tło dla jego (zła) porażki”. Wojtyła doświadczył „zła” z pierwszej ręki jako kleryk w trakcie okupacji nazistowskiej w Polsce. Napisze później: „Zostaliśmy wszyscy pochłonięci przez wielką falę zła i tylko stopniowo zaczęliśmy sobie zdawać sprawę z jego prawdziwej natury”. Po roku 1946 jako ksiądz, później biskup i arcybiskup, musiał zwalczać inny rodzaj zła, którym był reżim komunistyczny.

Te dwa okresy były przerywane porozumieniem jałtańskim z 1945 roku, pogwałconym przez komunizm na różne sposoby: „Przede wszystkim poprzez ideologiczną inwazję i polityczną propagandę zarówno w Europie, jak i na całym świecie”. Te same pogwałcenia – naruszenia wolności i wybuchy zła – doświadczały w różnym stopniu cały kontynent. Pozostawiły one Europę jako podzielony relikt jej dawnej jaźni.

Doświadczenia życia papieża Polaka wykreowały go na przewodnika Europy na jej drodze ku przyszłości. Jan Paweł II odrzucał sztuczne podziały między Wschodnią a Zachodnią Europą. „Służyły one politycznym i militarnym celom” – pisał i dodawał, że „nie uwzględniały historii narodów, których dotyczyły”.

Nie przeszkadzało mu to jednocześnie doceniać wkładu, który wysuwa na pierwszy plan zarówno Wschód, jak i Zachód. Wcześniej, w trakcie swojego pontyfikatu, nazwał Cyryla i Metodego współpatronami Europy. Ci dwaj bracia uosabiali gorliwość Ewangelii, ducha misyjnego i wrażliwość kulturową, która poprowadziła ich do zmiany rzeczywistości duchowej krajów, w których ewangelizowali. Mimo różnic, z którymi się spotkali, oparli się pokusie przyjęcia przymusu i jednolitości. Swoją misją ukorzenili Europę w wartościach Ewangelii. Papież omawia znaczenie tego zakorzenienia w encyklice Slavorum apostoli: „Ich praca jest wspaniałym wkładem w kształtowanie obecnych korzeni chrześcijańskich w Europie, korzeni, które przez ich siłę i żywotność są jednym z najbardziej solidnych punktów odniesienia, których nie może podważyć bądź zignorować żadna poważna próba rekonstrukcji na nowej i właściwej drodze zjednoczenia”.

Podtrzymując konieczność zjednoczenia całego kontynentu, Jan Paweł II mozolnie przeciwstawiał się dążeniom do jego ujednolicenia. W mowie w Parlamencie Europejskim w 1988 r. nalegał, by Europejczycy zjednoczyli najlepsze cechy całego kontynentu, jednocześnie respektując odmienny charakter każdego z państw. Sam nigdy nie wyrzekł się swojego patriotyzmu. Odrzucał wąską definicję Europy jako politycznego bądź geograficznego konceptu; opowiadał się za ponownym odkryciem Europy jako kulturowego i historycznego zjawiska, ukształtowanego przez wspólne korzenie chrześcijańskie. W posynodalnej adhortacji apostolskiej Ecclesia in Europa proroczo pisze: „Nie ma wątpliwości, że wiara chrześcijańska należy, w sposób radykalny i decydujący, do podwalin kultury europejskiej. Chrześcijaństwo w rzeczywistości ukształtowało Europę, odbijając na niej kilka podstawowych wartości. Sama współczesna Europa, która wydała na świat demokratyczny ideał i prawa człowieka, zarysowuje te wartości na bazie swojego chrześcijańskiego dziedzictwa”. To dziedzictwo przetrwało pomimo wpływów Oświecenia. Z jednej strony papież wierzy, że Oświecenie „przyniosło dobre owoce w postaci ideałów wolności, równości i braterstwa”. Te wartości zakorzenione są w Dobrej Nowinie. Z drugiej strony wiele tych praw zostało pogwałconych, odkąd „Oświecenie przeciwstawiało się temu, czym stała się Europa w wyniku ewangelizacji”.

Jest przekonany, że to było jednym z wyzwań, któremu Europa stawiała czoła: „W odrzuceniu Chrystusa lub marginalizacji Jego obecności w ludzkiej historii i kulturze taki rozwój w myśli europejskiej zapowiadał rewolucję. Człowiek odcięty od winorośli dłużej nie mógł być wszczepiony w tę winorośl, gwarantującą mu możliwość osiągnięcia pełni swojego człowieczeństwa”.

Odkrycie korzeni Europy jest wyzwaniem, które wciąż musi być podejmowane z pełną intelektualną uczciwością i wolnością.

Wartości odgrywają decydującą rolę w jego rozumieniu Europy. Istotne są zasady pomocniczości i solidarności. Solidarność musi zostać rozciągnięta poza Europę, by pociągnąć za sobą oczyszczenie międzynarodowych systemów poprzez wartości takie jak sprawiedliwość i wolność. Pomocniczość manifestuje się sama poprzez szacunek do instytucji respektujących niezależność narodów, regionów i osób. W ten sposób zachęca ludzi, by przemyśleli pojęcie wolności. To nie jest tylko kwestia wyboru we wszystkich sprawach, ale powołanie do urzeczywistnienia „prawdziwego dobra w życiu osobistym i rodzinnym, w sferze ekonomicznej i politycznej, na arenach narodowych i międzynarodowych”. Poprzez takie działanie „człowiek urzeczywistnia swoją wolność w prawdzie. To pomaga mu uniknąć możliwych odchyleń zapisanych w historii”.

Papież uważał, że pokój jest kruchy, sam doświadczył dyktatury, agresji i rozlewu krwi. Tym samym nalegał, by każdy rozwijał „aktywne zaangażowanie” do otwierania „nowych perspektyw wymiany, przebaczenia i pojednania pomiędzy jednostkami, ludami i narodami”.

Wczasie, gdy Unia Europejska i Europa zastanawiają się nad swoją przyszłością, słowa wielkiego papieża mają swój prawdziwy wydźwięk. Pisząc o Europie, papież powołuje się na własne doświadczenie – bardziej niż na wiedzę teoretyczną. Zna wysoką cenę podziału, jednocześnie pozostając realistą, wrażliwym na szczegóły i kierującym się sprawiedliwością. Dobrze jest na nowo odkryć to, co przekazywał i jak może pomóc nam kształtować naszą przyszłość.

André P.