Mała refleksja na nadchodzące miesiące

Pozwólcie, że podzielę się z Wami pewną refleksją.

Widzimy jak na naszych oczach rozgrywa się potworny spektakl, w którym politycy, dziennikarze, celebryci oraz lekarze na zlecenie globalistów odgrywają podłe role promotorów zabójczych iniekcji oraz wprowadzania wykoślawionego, zbrodniczego prawa.

Część osób w naiwny sposób liczy na to, że tacy ludzie jak Grzegorz Płaczek, Grzegorz Braun, Justyna Socha cokolwiek zmienią. Otóż - w istocie Ci ludzie utrwalają to co ma być wprowadzone. Zwróćcie uwagę w jaki sposób się wypowiadają: nie kwestionują ciężkiego przebiegu C19, nie kwestionują konieczności walki z wirusem, nie kwestionują iniekcji jako takich - tylko kładą nacisk na jakiś niewielki fragment covidowej rzeczywistości. Działa to podobnie do mechanizmu kotwiczenia - „nie myśl o słoniu” - i o czym wówczas myślisz?

Ci ludzie drenują ludzką energię. Każą Wam uczestniczyć w marszach, pisać petycje, subskrybować i wpłacać donacje na ich kanały. A co z tego wszystkiego wynika? Nic. Rząd dalej forsuje ustawy przeciwko narodowi polskiemu. Wcale się w tych działaniach nie cofa.

Jeśli rząd wprowadza ustawy, które niszczą Polaków nie powinnismy podchodzić do sprawy jak do referendum za lub przeciw „lekkiej teczce” Konieczne są działania przynajmniej - podkreślam - przynajmniej tak znaczące jak stanowczy, bierny opór w każdej materii zniewolenia.

Musimy płacić gotówką, nie zakładać masek (przede wszystkim w przychodniach i szpitalach), zrywać plakaty namawiające do iniekcji, zakładać sprawy w przypadku przymusu iniekcji. Powinnismy robić raban jak dyrektor zamknie szkołę, przedszkole czy inną instytucję. Powinnismy wreszcie tworzyć Państwo podziemne, którego politycy, celebryci i inni zbrodniarze powinni się zacząć bać. Wiem, że jesteśmy rozbrojeni. Ale do skutecznego oporu przeciwko tak nieliczącej się garstce wystarczą niewielkie struktury ludzi mocno zjednoczonych celem.

Do przychodni można wejść w kilka osób. Takiej delegacji nie da się spacyfikować i zmusić do nałożenia maski. Do dyrektorów szkół również powinnismy interweniować w kilka osób - najlepiej zrzeszonych w radach rodziców. Itp.

Jeśli ktoś jest z Gdańska - zapraszam do kontaktu. W sprytny sposób możemy zrobić dużo więcej niż w ten, który podpowiada nam system (pod szyldem antysystemu)
Iwona Sękowska-Kielar udostępnia to
13