Pan Jezus :

+"Wiesz, drobinko, uważnie przyjrzawszy się postępowaniu niektórych Moich dzieci, niewiele tam można dostrzec z Mojego obrazu, tak bardzo zatonęli w tym bagnie jak w morzu bez dna i możliwości wypłynięcia na powierzchnię.
Ratunek? Tak, mogą zawsze, zawołać, ale bez ich zgody nie będę naruszał wolności Moich dzieci. "

+"Zobacz, jak cenny to dar, najdroższa, wolność. Jest niczym skarb ukryty w roli i może to dziwnie dla ciebie, mała zabrzmi, ale niewielu go znajduje.

Wolność oznacza całkowite zjednoczenie ze Mną ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Bogiem i Człowiekiem. Kto Mnie znalazł, Skarb znalazł. Bo jak napisane: wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść."

+" Walkę z grzechem o wolność toczycie codziennie, a jednak przyznaj, ukochana, że łatwiej walczyć u boku Męża, którego zwycięstwo jest pewne niż wybierać po swojemu. Diabeł jak lew ryczący krąży, szukając kogo pożreć, a wy nastawiacie się na pokój i bezpieczeństwo. O forteca, którą jest wolność, jeśli została zbudowana wraz ze Mną na fundamencie Krzyża, jest niczym wieża warowna przeciw nieprzyjacielowi, niełatwo ją zdobyć."


,,Powiedziałem tobie, Anetko:,, Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tak mało albo tylko jednego. Nie zabraknie tobie, najdroższa pomysłów i wiedzy, aby dzielić się z najmniejszymi, jeśli nie zapomnisz najpierw przyjść do Mnie i zapytać o radę i światło. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Zobacz, ukochana, nie powiedziałem: przyjdźcie niektórzy, a więc wszystkich ogarniam swoim wołaniem, a jednak zatykają swe uszy, jak ci, którzy kamienowali Szczepana. Sądzili, że wymierzają mu sprawiedliwość. Ach ich błędne myślenie, bo nie lubicie słuchać tych, którzy głoszą wam Moją Ewangelię, tak różną od waszych ludzkich rozwiązań i tak niezrozumiałą i wzgardzoną przez wielu, że mówicie: posłuchamy Cię innym razem.
Anetko, nie będzie innego razu. Albo przyjmą ubóstwo głoszonego Słowa, albo zginą na wieki".

O kim, Jezu, mówisz?

,,O tych, do których dotarła Ewangelia, lecz podeptali ją, sami uznając się za niegodnych życia wiecznego. Tak, szukają wymówek, by uniknąć spotkania ze Mną, a przecież nigdy nie odrzucam tego, kto do Mnie przychodzi. Tłumaczą swój brak wiary licznymi grzechami Moich pasterzy, a sami nie są bez winy. Żądają świadectwa życia ubogiego i czystego, a sami pełni są zdzierstwa i niepowściągliwości.

Ja osądzę Moich pasterzy, ale owce nie mogą podawać ich błędów i upadków jako usprawiedliwienie dla swojego grzesznego życia, wzgardzenia Moim Słowem i porzucenia praktyki sakramentów świętych.

Nie, Anetko, każdego i osądzę osobno, a wszyscy wezwani są do nawrócenia, niezależnie od czasu.
Nie tylko Wielki Post pozwala na odwrócenie się od złego postępowania. Codziennie czekam na was w Sakramencie Pokuty i pojednania.
Nie przestaję wybiegać wam naprzeciw, niezależnie od ilości błota grzechu, w którym tkwicie.

Wiesz, drobinko, uważnie przyjrzawszy się postępowaniu niektórych Moich dzieci, niewiele tam można dostrzec z Mojego obrazu, tak bardzo zatonęli w tym bagnie jak w morzu bez dna i możliwości wypłynięcia na powierzchnię.
Ratunek? Tak, mogą zawsze, zawołać, ale bez ich zgody nie będę naruszał wolności Moich dzieci.

Zobacz, jak cenny to dar, najdroższa, wolność. Jest niczym skarb ukryty w roli i może to dziwnie dla ciebie, mała zabrzmi, ale niewielu go znajduje.
Wolność oznacza całkowite zjednoczenie ze Mną ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Bogiem i Człowiekiem. Kto Mnie znalazł, Skarb znalazł. Bo jak napisane: wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Jednak pozwolenie na ukrzyżowanie ze Mną waszych grzechów i słabości, daje pełną wolność, by zawsze czyni to, co Bogu miłe i co doskonałe.

Ukochana, wolność wciąż na nowo zdobywana, ramię w ramię ze Mną, rozrasta się jak ogromne drzewo, które daje w swoich gałęziach odpoczynek i schronienie dla ptaków powietrznych. Tymczasem wybór zła, dokonany przez Moje dzieci, nawet w małej sprawie, powoli czyni z was niewolników, a nazwałem was synami.

Walkę z grzechem o wolność toczycie codziennie, a jednak przyznaj, ukochana, że łatwiej walczyć u boku Męża, którego zwycięstwo jest pewne niż wybierać po swojemu. Diabeł jak lew ryczący krąży, szukając kogo pożreć, a wy nastawiacie się na pokój i bezpieczeństwo. O forteca, którą jest wolność, jeśli została zbudowana wraz ze Mną na fundamencie Krzyża, jest niczym wieża warowna przeciw nieprzyjacielowi, niełatwo ją zdobyć.

Pamiętasz, ukochana, że demon wiele razy krzyczy do nas: ,,Zejdź z Krzyża!", on wie, że zaniechanie cierpienia wraz ze Mną, przez Moją drobinkę, pozwoliłoby jemu dalej niszczyć dobro, jakie w tobie uczyniłem. Przestałaś się bać, dlatego musisz być czujna, ponieważ jego podstępy będą przybierać teraz obraz anioła światłości, aby zwieść Moje dziecko, z właściwej drogi. Nie schodź z Krzyża, a zwyciężysz".

Wiesz, Jezu, że nie zawsze jestem dość czujna, by rozpoznać jego ataki.

,, Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła. Zrozumiałaś, najdroższa, pozór. Umiar i roztropność w korzystaniu z dóbr tego świata, pomoże rozpoznać na czas, jego ukryte działanie, zwyciężaj Mocą Mojego Imienia i Mojej Krwi. Wszystko czynię dla Mojej drobinki, bo masz udział w Mojej Męce i w Zmartwychwstaniu".

Wszyscy, mają, Jezu, udział w Twoim Misterium.

,, Ale nie wszyscy chcą być w Nim zanurzeni po brzegi. Widzisz, ukochana, co dokonało się popołudniu, chciałaś umrzeć ze szczęścia, poznając jakim jestem".

Nic nie pamiętam, nie umiem opisać.

,, Tak, to jest zrozumiałe. Chciałaś opisać Rzeczywistość Boga, który jest, językiem, który nie jest, to znaczy używany przez stworzenia jest niczym, nie nadaje się do opisywania Tego, Który nie ma swego Początku ani Kresu.
Przychodź do Mnie, częściej, Anetko, wiesz jak cię pragnę. Nie musisz być fizycznie u stóp tabernakulum, Ja żyję z Ojcem i Duchem Świętym w tobie, ukochana, a mając upodobanie w duszach cichych i pokornych, uwielbiam słuchać tylko samego oddechu Mojej drobinki".

Jezu, jesteś naprawdę niesamowity, nie...

,, Nie umiesz Mi podziękować. To nic, kochanie, Ja sam będę dziękował Ojcu, co zresztą nieustannie czynię. Twoje słowo dziękuję, jest małe i niewidoczne prawie, gdy jednak Ja je wypowiem twoimi ustami, stanie się słyszalnym dla Ojca".

Nie rozumiem...

,, Anetko, cokolwiek będziecie prosić Ojca w Imię Moje, Ja to spełnię jak obiecałem. Twoje słowa i myśli same z siebie są marnością, jednak Ja czynię niejako rewolucję, w życiu Mojej drobinki, układając, porządkując, nadając właściwy kierunek wszystkiemu, upiększając Moje dzieło, aż będzie gotowe, by oddać je w ręce Ojca. Co ty na to?".

Takie to skomplikowane, ale wierzę, że to prawda, jak mówisz.

,, Tak, Anetko, niezrozumiałe dla umysłu, lecz serce Mojej drobinki, wie jak ją kocham. Pamiętaj, Moja mała, aby powtarzać tym, których uczysz, że najbardziej raduje Mnie słowo: Kocham Cię.
A jeśli płynie ono z głębi dziecięcego serca, radość Moja nie ma granic. Widzisz Bóg raduje się tylko wtedy, gdy jest kochany i kocha. Duża Miłość, mówiąc dziecięcym językiem, nie może żyć bez waszej małej miłości".

Dziękuję Ci, Jezu za to wszystko, co mówisz. Ciągle się zdumiewam.

,, Ach przecież jestem Bezmiarem miłości i Miłością samą, cóż innego mógłbym dawać tej, którą tak bardzo kocham".
Też Cię kocham i dziękuję.
przeciwherezjom
Tak, trzeba baaaaaardzo uważać, by nie dać się ściągnąć z Krzyża!