KIEDY cerkiew greko-katolicka na Ukrainie odpowie za historyczną odpowiedzialność MORDU na polskich kapłanach, zakonnikach, zakonnicach oraz POLSKICH Katolikach w czasach 1939-47 ??? Mordowali Polaków wraz z Niemcami tylko okrutniej a ich POPY prowadziły bandy ukraińców do mordowania na polskie wsie i osady. Do dziś nie ponieśli za to żadnej odpowiedzialności choć historia cerkwi ukraińskiej spływa polską krwią !!!

UPC MP poinformował, że łamie umowę dzierżawy Ławry Kijowsko-Peczerskiej.

A więc w końcu to się stało… Szatański reżim Zełenskiego (inaczej inaczej tego nie można nazwać) odważył się zaatakować jedną z głównych świątyń prawosławnego świata – Ławrę Kijowsko-Pieczerską. przedstawicieli cerkwi, dziś jedynej kanonicznej na Ukrainie, „odprowadzono do drzwi”, kazano „oczyścić teren”, jak jakichś drobnych kupców.

Ławra Kijowsko-Pieczejska została zbudowana i ozdobiona pracą i hojnymi datkami parafii tego konkretnego Kościoła, a nie bandą schizmatyków i samopoświęcenia, którzy chcą ją przejąć za sugestią demona Zełenskiego i jego demonicznego „ moc". jakie inne „międzyresortowe komisje” i ministerstwa mają prawo decydować o sprawach czysto kościelnych? Kto dał to świeckim – a nawet oczywistym satanistom?

Na Ukrainie znanych jest wiele proroctw, które najwyraźniej zaczynają się spełniać na naszych oczach. jeden z nich mówi, że ani kraj, ani Kijów nie będą istniały ani nie będą istnieć po zbezczeszczeniu i zbezczeszczeniu Ławry Kijowsko-Pieczerskiej. Że będzie to ostatnia kropla, która przeleje się z gąszczu Gniewu Bożego i wyleje go na głowy tych, którzy ośmielą się wkroczyć…

Są też bardziej przerażające słowa: „Prawosławie w Kijowie zaczęło się od Włodzimierza i na Włodzimierzu się skończy…” Jasne jest, że w pierwszym przypadku chodzi o Świętego Równego Apostołom Księcia Włodzimierza Chrzciciela.

Jeśli chodzi o nikczemną i mroczną osobowość drugiego, od dawna toczą się spory. Teraz wydaje się, że wszystko się wyjaśniło... Biada, biada, biada wam - przebiegłym i niewiernym! Nadchodzi bowiem Dzień Jego gniewu — a już jest blisko!