UMOCNIĆ RODZINĘ POLSKĄ W CHRYSTUSIE !
Kolejny artykuł z Posłańca Serca Jezusowego grudzień 1947 r.UMOCNIĆ RODZINĘ POLSKĄ W CHRYSTUSIE !
Takie hasło rozlega się po wioskach i miastach całego kraju naszego. A wychodzi ono z serca tych, których Duch Święty postanowił, by rządzili Kościołem Bożym w naszej Ojczyźnie - z serca wszystkich Arcypasterzy naszych złączonych z Namiestnikiem Chrystusa, z Ojcem św. w Rzymie.
Jest to Ich gorące życzenie, by w najbliższym roku katolicką pracę społeczną przepoić tą wielką i zbawczą ideą: przybliżyć polskie rodziny do Jezusa, zespolić je mocnymi i serdecznymi węzłami z jego Najśw. Sercem. Otóż nasze Stowarzyszenie ma właściwy sobie sposób przeprowadzenia tej wielkiej idei. Sposób, który jest równocześnie pociągający i skuteczny. A na imię ma intronizacja lub poświęcenie rodzin Boskiemu Sercu Jezusa.
Jest ono wielkim dziełem. Szerzyło się bardzo przed wojną nie tylko za granicą, ale i w polskich rodzinach i przynosiło im liczne błogosławieństwa Najśw. Serca. Do odnowienia tego wielkiego dzieła nawoływaliśmy w ostatnim „Posłańcu", wzywając do współpracy wszystkie Ogniska Apostolstwa Modlitwy, a zwłaszcza wszystkie ich zarządy z Księżmi Dyrektorami na czele.
Twierdzimy, że intronizacja to wielkie dzieło i że wiele po nim należy się spodziewać. Atoli wiemy, że i bardzo święte sprawy można byle jak przeprowadzić, tak iż nie wychodzą ani Bogu na chwałę ani ludziom na pożytek. Żeby to właśnie nie spotkało naszej intronizacji, obiecaliśmy wyjaśnić, w jakim duchu i w jaki sposób należy owo poświęcenie rodzin przeprowadzić, żeby Boskiemu Sercu przyniosło wielką cześć, a rodzinom obfite błogosławieństwo. W tym celu trzeba nam zrozumieć trzy rzeczy: najpierw z jakich potrzeb wyrosło poświęcenie rodzin. Po wtóre, jakimi zasadami ma się kierować, by owym potrzebom zaradzić. Po trzecie, jak praktycznie zabierać się do poświęcenia własnej rodziny.
Czy religia jest rzeczą prywatną?
Otóż praktyka społecznego poświęcenia się Sercu Bożemu w ogóle, a rodziny w szczególności, wyrosła z dwóch potrzeb. Pierwszą to fałszywe hasło: „Religia jest rzeczą prywatną". Wprawdzie może ono mieć i dobre znaczenie, a mianowicie, że religia bardziej niż cokolwiek innego jest naszą rzeczą osobistą, wewnętrzną, bo jest osobistym stosunkiem każdego człowieka względem jego Stwórcy. I dlatego jak do naszych prywatnych spraw, tak i do tego stosunku najbardziej wewnętrznego nikt nie powołany nie powinien się wtrącać. Wymaga on wielkiego poszanowania nie tylko wobec dorosłego człowieka, ale nawet u dziecka. Atoli głosiciele hasła, że religia jest rzeczą prywatną, mieli na oku nie to piękne i wzniosłe znaczenie. Im chodziło o rzecz złą i z gruntu fałszywą. Oni chcieli prawa Boga do człowieka ograniczyć do sfery czysto prywatnej, osobistej - a wykluczyć je z życia społecznego, publicznego. Jakby to właśnie życie nie podlegało wcale przykazaniom Chrystusa.
Wiemy dobrze, że człowiek żyje i działa nie tylko jako izolowana jednostka, niby jakiś pustelnik, ale Bóg tak naturę ludzką stworzył, że człowiek nawet sam początek istnienia swojego zawdzięcza nie sobie samemu, ale społeczności rodzinnej. Nie potrafi również rozwinąć danych sobie sił cielesnych i duchowych jak tylko w życiu społecznym. Przeróżne są te społeczności, jakie ludzie między sobą wytwarzają. Najbardziej podstawową to rodzina, z niej dopiero jak ze źródła wynikają inne, np. szkoły różnego typu, warsztaty pracy, fabryki, gromady i gminy, tak wiejskie jak i miejskie, plemiona i narody, wreszcie państwa. Gromadzą się ludzie w tych społecznościach dlaczego? Dlatego, że Stwórca tak urządził naturę poszczególnych ludzi, iż sami sobie nie wystarczają, że bez pomocy innych nie potrafią osiągnąć ani tego stopnia dobrobytu, ani tego stopnia rozwoju fizycznego i duchowego, do jakiego ich Bóg przeznaczył. Innymi słowy owe różne społeczności są pośrednio również dziełem Stwórcy, który zatem ma prawo do nich zarówno jak i do poszczególnego człowieka.
Otóż tej podstawowej prawdy, że Bóg jest panem człowieka - nie tylko w jego życiu prywatnym, ale również i w społecznym i to we wszystkich jego formach, poczynając od rodziny, a kończąc na państwie - fałszywe owo hasło: „religia jest rzeczą prywatną" uznać nie chce. Twierdzi, że z prawami Chrystusa nie potrzebujemy się liczyć ani w życiu rodzinnym, ani w szkolnym, ani w pracy, ani w działalności handlowo - przemysłowej, ani w wojsku, ani w rządzie. Jednym słowem całe życie społeczno - publiczne chce usunąć spod wpływu Chrystusa, chce je odchrześcijanić, zlaicyzować, zeświedczyć. Co gorsza w ostatnich czasach hasło: „religia jest rzeczą prywatną" coraz częściej przemienia się w wołanie: „Nie chcemy, żeby Chrystus nad nami królował".
W tych wołaniach kryje się zniewaga dla Boga i ogromna krzywda dla człowieka, zwłaszcza w jego życiu społecznym. Tam, gdzie te zgubne hasła wprowadzono, podupadło ogromnie życie rodzinne. Toteż w gorliwych kołach katolickich powstał przeciwny prąd duchowy, który woła: „My chcemy Boga nie tylko w prywatnym życiu człowieka, ale jak to głosi pieśń stowarzyszeń katolickich: „My chcemy Boga w rodzin kole, w troskach rodziców, w dziatek snach, my chcemy Boga w książce, w szkole... My chcemy Boga w wojsku, w sądzie, w służbie na morzu i na lądzie, w księgach praw. My chcemy Boga w wszelkim stanie. My chcemy Boga w naszym kraju... Jego prawo niech będzie czynów naszych tchem..." My chcemy, żeby Chrystus nasz Zbawiciel, królował nie tylko w sercach jednostek, ale wszędzie tam, gdzie jednostki ludzkie społecznie się zbierają, a więc w rodzinie, w fabryce, szkole itd. Ale ponad wszystko chcemy, żeby rodziny nasze uznawały słodkie panowanie Jezusa, żeby się rozwijały w ożywczych promieniach jego Serca, pełnego miłości...
I z takiego to podłoża ideowego zrodziła się wzniosła praktyka intronizacji Serca Bożego w rodzinach i innych społecznościach. Intronizacją ją zwiemy, bo dobrowolnym aktem obwołujemy w niej Jezusa Chrystusa miłościwym Królem danej społeczności, wprowadzamy go sposobem duchowym, jakby na jej tron. Zwiemy ją również poświęceniem, bo dana społeczność oddaje się pod królewską władzę i pod najmiłościwszą opiekę Serca Bożego.
Pięć zasad intronizacyjnych
Żeby intronizacja - poświęcenie przyniosła pełne owoce, żeby się stała silnym i skutecznym lekarstwem przeciw zgubnym hasłom, musi być według pewnych zasad wykonywana. Musi być wyraźną odpowiedzią na machinacje wrogów Chrystusa i Jego Królestwa.
1* Gdzie mają być intronizacje dokonywane? Czy w kościele? - Na to pytanie odpowiadamy, że w kościele ma być poświęcenie rodziny, szkoły, fabryki czy innej społeczności przygotowane - i to przygotowane gruntownie, żeby ludzie dobrze zrozumieli, na czym ono polega, w jaki sposób je przeprowadzić, do czego się w nim zobowiązują, czego mogą się po nim spodziewać. Atoli sam akt poświęcenia się Sercu Bożemu odbywa się nie w budynku kościelnym, ale w tym mieszkaniu, w tej sali, w tym gmachu, gdzie dana społeczność mieszka, pracuje, cierpi, modli się. Dlaczego nie w kościele? Dlatego, że przez to chcemy jawnie wyznać, że Chrystus ma prawo królować nie tylko w świątyni, ale i poza nią, wszędzie tam, gdzie ludzie społecznie się gromadzą.
2* Kto dokonuje intronizacji? Kapłan czy katolicy świeccy? - Odpowiadamy, że kapłan ma pouczyć o intronizacji, zachęcić do niej, poświęcić obraz Bożego Serca, ile możności wziąć w niej udział. Jednym słowem być jakby duszą tej prześlicznej uroczystości. Jednak sam akt poświęcenia danej społeczności Sercu Bożemu ma wykonać ten, kto jest głową tej społeczności, a więc w rodzinie ojciec, w szkole czy w fabryce jej kierownik itd. Jeśli się państwo poświęca Sercu Zbawiciela, czyni to król względnie prezydent. Dlaczego tak? Dla kilku ważnych powodów. Najpierw chodzi o to, żeby ten poświęcał daną społeczność Sercu Zbawiciela i uznawał Jego królewskie prawo nad nią, kto ma władzę nad tą społecznością. Po wtóre, żeby w ten sposób katolicy świeccy jawnie i publicznie wobec innych wyznawali święte prawa Jezusa nad sobą jako kierownikami i nad społecznością, która ich pieczy jest powierzona. Po trzecie, żeby mając władzę pilnowali zachowania praw Jezusowych w tej społeczności.
Jeśli na czele społeczności, która poświęca się Sercu Bożemu stoi kapłan, wówczas on dokonuje aktu poświęcenia, gdyż on jest głową. Tak więc parafię poświęca Ks. Proboszcz, a diecezję jej Arcypasterz.
3* Czy przy intronizacji pożądana jest zewnętrzna okazałość? - Intronizacja Serca Bożego w rodzinie, czy w innej społeczności jest czynem na wskroś religijnym, więc powinna być dokonana przede wszystkim w duchu głębokiej pobożności. Ale nie jest bynajmniej aktem prywatnym, owszem ma być aktem o charakterze wybitnie społecznym; aktem, w którym chodzi o publiczne wyznanie i uznanie królewskich praw Jezusa Chrystusa do miłościwego panowania nad wszelką społecznością ludzką. Dlatego też powinna być wykonana z taką okazałością i świetnością, na jaką nas stać. Można tutaj postawić następującą zasadę, że im większa społeczność poświęca się Sercu Bożemu, tym większą okazałość należy rozwinąć.
Już przy poświęceniu najmniejszych społeczności, jaką jest rodzina, należy o tę zewenętrzną okazałość się zatroszczyć. Dlatego poświęcenie rodziny urządza się:
1) w dzień świąteczny w znaczeniu kościelnym albo rodzinnym, np. w rocznicę ślubu, pierwszej Komunii dziecka, bierzmowania itp;
2) do aktu poświęcenia przystępują wszyscy wspólnie, odświętnie ubrani;
3) piękny obraz Serca Jezusowego umieszcza się na miejscu najzaszczytniejszym w domu;
4) o ile można zaprasza się kapłana tak dla podniesienia uroczystości, jak dla zaznaczenia swej łączności z hierarchią Kościoła św. Gdy się poświęcają większe społeczności, jak szkoły, stowarzyszenia, spółdzielnie, miasta, parafie, to zewnętrzna uroczystość powinna być również większa. Urządza się w tym celu akademie, poranki, tridua. O tej sprawie jeszcze pomówimy.
Zewnętrzna okazałość przy intronizacjach ma być również wyrazem, że umiłowanemu Zbawicielowi należy się wszelka cześć nie tylko wewnętrzna ale i zewnętrzna.
4* Intronizacja ma być aktem głęboko nadprzyrodzonym. - Wrogowie Chrystusa godzą się, od biedy na jakąś płytką religijność, ale nie cierpią życia nadprzyrodzonego, które swą treść i siłę czerpie z modlitwy i z Sakramentów św. Intronizacja postępuje wprost przeciwnie. By zaznaczyć wyraźnie, że poświęcamy się Jezusowi jako Twórcy porządku nadprzyrodzonego, że obwołujemy królem swej rodziny Tego, który żyje w Najśw. Sakramencie - jest rzeczą ze wszech miar pożądaną, by wszyscy jej członkowie wzięli udział tego dnia w ofierze Mszy św., by przez Komunię połączyli się z Jezusem Eucharystycznym, by rozbudzili w sercach swoich wielką miłość ku Temu, który jest wielkim miłośnikiem naszym. Nie zawsze da się to w pełni osiągnąć, ale należy dążyć do tego jako upragnionego ideału.
5* Jak często należy odnawiać poświęcenie rodziny? - Słabą jest pamięć ludzka, łatwo zapomina nawet o bardzo szczerych przyrzeczeniach. A tymczasem owocem intronizacji ma być życie całej rodziny według życzeń Serca Bożego. Toteż poświęcenie swej rodziny czy innej społeczności należy odnawiać co najmniej raz do roku, najlepiej w rocznicę intronizacji. Gromadzą się wówczas wszyscy - ile możności - członkowie rodziny przed obrazem Najśw. Serca i odmówiwszy litanię ponawiają akt poświęcenia się. Jeszcze lepiej postępują te rodziny, które odnawiają swe poświęcenie się Sercu Jezusa każdego miesiąca, np. w pierwsze piątki czy niedziele miesiąca. Są i takie, które to czynią dnia każdego króciutkim aktem: „Najmiłościwsze Serce Jezusa przypominamy sobie i Tobie, że do Ciebie należymy. Tobie, byś nam łaskawie błogosławił. Sobie, byśmy Ci ufali i według woli Twojej postępowali".
Oto główne zasady, według których ma być przeprowadzona intronizacja, jeśli ma zrodzić właściwe sobie owoce. W następnym Posłańcu podamy szereg praktycznych wskazówek, jak się zabierać do tego dzieła, tak miłemu Najśw. Sercu, a tak korzystnego dla rodzin i wogóle dla życia społecznego.
Ks. Józef Andrasz T.J.
www.traditia.fora.pl/…/artykuly-z-posl…