Tryby sprawiedliwości mieliły jednak powoli i kierowca BMW uciekł z Polski. Sprawa nabrała przyśpieszenia dopiero, gdy zajęli się nią politycy. Za Sebastianem M. najpierw wydano list gończy, a następnie zatrzymano go na lotnisku w Dubaju. Strona polska czyni obecnie starania o ekstradycję, natomiast adwokat Sebastiana M. kwestionuje rzetelność ewentualnego procesu przed polskim sądem.
interia.pl

BMW na A1 jechało znacznie szybciej niż 253 km/h. Nowa analiza wideo

Zajmująca się rekonstrukcją wypadków firma CrashLab opublikowała wideo, na którym odtworzono przebieg zdarzeń, jakie w konsekwencji …