Powinność wdzięcznej pamięci -ks. Jacek Bałemba - TRADYCJA KATOLICKA

19 maja 2022 ·

„Ja was posłałem żąć to, nad czym nie pracowaliście; inni się napracowali, a wyście weszli w ich prace” (J 4, 38).

Wdzięczność należy się Panu Bogu za nielicznych katolickich duchownych – biskupów i kapłanów – którzy już ponad pięćdziesiąt lat temu diagnozowali, że oto zaprowadza się powszechnie nową religię, która obiektywnie różni się od wiary katolickiej.
Żmudny proces przywracania katolickiego depozytu wiary – w zakresie kultu, doktryny i moralności – dokonuje się za dni naszych dzięki działaniu łaski Bożej i dzięki świadectwu wierności wspomnianych duchownych.

Ks. Ugo Carandino w 2021 roku pisał o tamtych okolicznościach:

Tegoroczny kalendarz „Sodalitium” obiera sobie za cel oddanie hołdu wszystkim, kapłanom i świeckim, którzy od 1969 r. nie chcieli porzucić Najświętszej Ofiary Mszy i którzy nie przyjęli w ten sposób nowego rytu, odprawianego przez nowych „intruzów”. Znajdziemy w nim celowo zapomniane strony ponownych prześladowań w imię „wiosny” Vaticanum II, kiedy to najbardziej gorliwi „soborowcy” (niektórzy po prostu w celu zrobienia kariery: och, jak niebezpieczna jest ambicja!) narzucili reformę liturgiczną i doktrynalne aggiornamento, z wściekłością przypominającą terror jakobiński. Jeden z kapłanów, którzy nie przyjęli nowego mszału, zmarły w zeszłym roku, powiedział mi, że po Soborze zorganizowano spotkania w dekanatach jego diecezji, aby przedstawić nową linię postępowania i odkryć potencjalnych przeciwników, których następnie odizolowywano i poddawano presji psychologicznej: były to maoistyczne systemy obozów reedukacyjnych! W najlepszym przypadku przydzielano ich do jakichś małych parafii w górach, gdzie było więcej kóz niż chrześcijan, tak jak w jego przypadku, żeby ograniczyć szkody, które wyrządziłby uparty „oporny”, nadal używający mszału, rytuału i katechizmu swoich święceń, żeby pozostać wiernym teologii i aktom magisterium studiowanym w seminarium. W innych przypadkach dochodziło do zerwania z biskupem, borykano się z problemami ekonomicznymi, żeby przetrwać. Do tego dochodzi dramat zakonników i zakonnic, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich zgromadzeń z bólem serca w celu zachowania Wiary (i uniknięcia śmierci duszy) dzięki rytowi, który wyraża tę wiarę bez dwuznaczności. Wokół garstki kapłanów wiernych Mszy św. Piusa V gromadzili się wierni, którzy nie zamierzali przyjąć nowej religii opartej na nowej mszy i którzy w każdą niedzielę odbywali długie podróże, żeby oddać Bogu należną cześć i zapewnić uświęcenie sobie oraz swojej rodzinie.

Treści katolickie czytajmy codziennie:
sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com

actualia.blog
Dalsze krzewienie powyższych adresów – w Polsce i za granicą –
będzie współpracą w dobrym dziele. A.M.D.G.