Oficjalny dokument: Watykan usprawiedliwia antykoncepcję i sztuczne zapłodnienie

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle".
"Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu". Mateusz 10

LifeSiteNews -
Watykan opublikował właśnie książkę, w której Papieska Akademia Życia proponuje (tu) zarówno antykoncepcję, jak i sztuczne zapłodnienie jako moralnie dopuszczalne, mimo że Magisterium definitywnie potępiło każdą z tych praktyk.

Książka, zatytułowana Teologiczna etyka życia. Pismo Święte, Tradycja, Wyzwania praktyczne, ukazała się nakładem Libreria Editrice Vaticana, wydawnictwa watykańskiego. Jest to zbiór (tu) esejów zaczerpniętych z trzydniowego interdyscyplinarnego seminarium sponsorowanego przez Papieską Akademię Życia.

Jak podaje Daily Compass , arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Akademii, powiedział, że seminarium i książka były po prostu "otwarciem dialogu między... różnymi opiniami, nawet w kwestiach kontrowersyjnych, oferując wiele punktów do dyskusji". Paglia twierdziła również, że Akademia oddaje usługi Magisterium w swoim nauczaniu na temat kwestii moralnych dotyczących życia. "Tak więc perspektywą jest oddanie usługi Magisterium", powiedział, "poprzez otwarcie przestrzeni wypowiedzi, która umożliwia badania i napędza je do przodu".

Natomiast na temat praktyki sztucznej antykoncepcji, definitywnie potępionej we wszystkich jej formach przez papieża Pawła VI w Humane Vitae, Akademia wypowiedziała się w swojej nowej książce jak na temat wciąż otwarty. "Odpowiedzialność w pokoleniu wymaga praktycznego rozeznania, które nie może pokrywać się z automatycznym stosowaniem i materialnym przestrzeganiem normy, czego dowodem jest sama praktyka metod naturalnych" - stwierdza książka w rozdziale siódmym, według Askanews.

HUMANAE VITAE BYŁO W 100% PROROCZE

Jego odrzucenie doprowadziło do zniszczenia rodziny , chaosu, pomieszania "płci", rozpadu i niemal implozji społeczeństwa.
Proponując, aby wszystkie możliwe techniki zapobiegania poczęciu - z wyjątkiem środków poronnych, były przedmiotem rozważań pary , Akademia twierdziła, że te formy antykoncepcji, które nie były środkami poronnymi, nie były niczym więcej niż nie-zapewnianiem życia. Argumentowała, że takie akty nie byłyby sprzeczne z bardziej uniwersalnym otwarciem na życie i że stanowiłoby to "mądre rozeznanie w konkretnym przypadku". "Są sytuacje - napisała Akademia - w których dwoje małżonków, którzy zdecydowali się lub zdecydują na przyjęcie dzieci, może dokonać mądrego rozeznania w konkretnym przypadku, który bez zaprzeczenia ich otwartości na życie, w tym czasie jej nie przewiduje. Mądry wybór zostanie dokonany poprzez właściwą ocenę wszystkich możliwych technik w odniesieniu do konkretnej sytuacji i oczywiście z wyłączeniem środków poronnych".

Komentarz arcybiskupa Carlosa Castillo Mattasoglio z Limy, Peru, (wyznawcy Pachamamy), który był oficjalnym "dyskutantem" podstawowego tekstu na seminarium, jest dość odkrywczy w odniesieniu do chęci i zamiaru całkowitego odrzucenia nauczania św. Pawła VI i Jana Pawła II o ciężkim grzesznym charakterze wszystkich antykoncepcyjnych aktów małżeńskich. Komentarze ujawniają również, w jaki sposób to nauczanie jest utrzymywane jako zwykła ludzka norma lub formuła, która w razie potrzeby może być aktualizowana w zależności od panującej kultury i czasów.

Jeśli "okoliczności praktyczne" sprawiają, że "decyzja o rodzeniu dzieci jest nieodpowiedzialna", można uciec się do technik antykoncepcyjnych - pisze prałat Gilfredo Marengow w "Etica Teologica della Vita", książce będącej kompilacją wystąpień wygłoszonych na konferencji zorganizowanej przez Papieską Akademię "dla Życia" i opublikowanej 1 lipca przez "Libreria Editrice Vaticana", oficjalne wydawnictwo Watykanu.

Mattasoglio napisał: "Kościół, który ufa w ludzką i duchową dojrzałość ludzi, nie może zredukować zachowania wiernych do jedynie normatywnych formuł. Pilne jest obudzenie wolnego i jednocześnie wiernego rozeznania, które prowadzi wszystkich do podejmowania adekwatnych i sprawiedliwych decyzji, w granicach wyzwań. Nie jest zdrowe dla ludzkości, aby zawsze mieć "miecze Damoklesa", grożące potępieniem, ilekroć zasady są zaniedbywane lub nie postępuje się zgodnie z precyzyjną procedurą, w powszechnej praktyce jakiejkolwiek metody, naturalnej lub sztucznej, a z drugiej strony, nie jest też pożądane, aby pozostawiać otwarte drzwi do nieskończonej wygody."

Podobnie "respondent" seminarium, teolog Maurizio Chiodi, przekonywał, że sztuczna antykoncepcja będzie musiała być stale weryfikowana "w mądrym rozeznaniu sumienia". "Taka technika w ludzkim pokoleniu nie powinna być ani wykluczona a priori, ani mile widziana" - powiedział Chiodi - "ale - właśnie dlatego, że jest sposobem działania - powinna być od czasu do czasu oceniana na podstawie mądrego rozeznania sumienia, w jej relacji do dobra i normy, która go strzeże".

Propagandysta antykoncepcji, ojciec Maurizio Chiodi, proponuje "otwarcie" na "medycznie wspomaganą prokreację" [sztuczne zapłodnienie] dla małżeństw, jednocześnie [nadal] wykluczając macierzyństwo zastępcze.

Takie ponowne otwarcie kwestii kontroli urodzeń jest sprzeczne z ostatecznym charakterem nauczania Magisterium w tej sprawie, wielokrotnie powtarzanym przez papieża (bł) Jana Pawła II.

Podobnie jak w przypadku argumentów za utrzymaniem "otwartej" kwestii antykoncepcji, Akademia proponuje w swojej książce, że moralnie dopuszczalne jest homologiczne sztuczne zapłodnienie, czyli wspomagane medycznie zapłodnienie z użyciem spermy męża.

Kościół jednak zawsze nauczał, że zapłodnienie musi być spowodowane bezpośrednio przez akt małżeński małżonków, zgodnie z naturalnym porządkiem ustanowionym przez Boga. W dokumencie Donum Vitae Kongregacja Nauki Wiary powtórzyła nauczanie sformułowane już przez Piusa XII, Donum vitae nauczało, że "sztuczne zapłodnienie homologiczne w małżeństwie nie może być dopuszczone z wyjątkiem tych przypadków, w których środek techniczny nie zastępuje aktu małżeńskiego, lecz służy ułatwieniu i pomocy w osiągnięciu jego naturalnego celu... Jeśli środek techniczny ułatwia akt małżeński lub pomaga mu w osiągnięciu jego naturalnego celu, może być moralnie dopuszczalny. Jeśli natomiast procedura ta jest substytutem aktu małżeńskiego, to jest ona moralnie bezprawna. Sztuczne zapłodnienie w zastępstwie aktu małżeńskiego jest zabronione z powodu dobrowolnie osiągniętego rozłączenia dwóch sensów aktu małżeńskiego".

Przyznając się do "napięcia" między nauczaniem Donum Vitae a propozycjami nowego podręcznika Akademii, ks. Jorge José Ferrer, SJ, zasugerował, że te ostatnie miały na celu "otwarcie nowych horyzontów, które zawsze pozostają przedmiotem ostatecznego osądu pasterzy, w szczególności Magisterium Papieża Rzymskiego".

Według Daily Compass , jednak takie "otwarte horyzonty" w książce Akademii nie są niczym więcej niż "eufemistycznym wyrażeniem wskazującym na staranne przygotowanie prawdziwego odwrócenia, ponieważ ostateczny osąd Magisterium Rzymskiego Papieża został już wielokrotnie wypowiedziany". "

Paglia dodała, że Franciszek był informowany o każdym kroku i zachęcał do realizacji projektu.

Ta apostazja Franciszka uzurpatora, Watykanu i wszystkich biskupów, księży i katolików, którzy milczą jak głupie psy, jest już siarczystym dołem o przerażającej zgniliźnie. W ciągu kilku dni od siebie byliśmy świadkami uzasadnienia komunii dla aborcjonistów, strasznego świętokradztwa. Teraz musimy słuchać o promowaniu i usprawiedliwianiu antykoncepcji, o której Jan Paweł II mówił w encyklice "Evangelium Vitae", że (promowanie i usprawiedliwianie antykoncepcji), jest drzewem, którego śmiertelnym owocem jest aborcja.

Punkt encykliki JPII
Evangelium Vitae dotyczący antykoncepcji:

13. Aby ułatwić rozpowszechnianie stosowania aborcji, zainwestowano i nadal inwestuje się ogromne fundusze w produkcję środków farmaceutycznych, pozwalających na zabicie płodu w łonie matki w taki sposób, że nie jest konieczna pomoc lekarza. Wydaje się, że prawie wyłącznym celem badań naukowych w tej dziedzinie jest uzyskiwanie produktów coraz prostszych w użyciu i coraz skuteczniej niszczących życie, a zarazem pozwalających na wykonywanie przerywania ciąży bez żadnej społecznej kontroli i odpowiedzialności.
Twierdzi się często, że antykoncepcja, jeśli jest bezpieczna i dostępna dla wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji. Zarzuca się też Kościołowi katolickiemu, że w rzeczywistości sprzyja rozpowszechnieniu się przerywania ciąży, ponieważ uparcie obstaje przy swojej nauce o moralnej niegodziwości antykoncepcji. Taka argumentacja okazuje się w rzeczywistości zwodnicza. Być może wielu ludzi rzeczywiście stosuje środki antykoncepcyjne po to, aby nie narażać się później na pokusę aborcji. Jednakże antywartości wszczepione w „mentalność antykoncepcyjną” która jest czymś zupełnie odmiennym od odpowiedzialnego ojcostwa i macierzyństwa, przeżywanego w poszanowaniu pełnej prawdy aktu małżeńskiego — sprawiają, że ta właśnie pokusa staje się jeszcze silniejsza, jeżeli dojdzie do poczęcia „nie chcianego” życia. W istocie, kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji. Z pewnością antykoncepcja i przerywanie ciąży, z moralnego punktu widzenia, to dwa zasadniczo różne rodzaje zła: jedno jest sprzeczne z pełną prawdą aktu płciowego jako właściwego wyrazu miłości małżeńskiej, drugie niszczy życie ludzkiej istoty; pierwsze sprzeciwia się cnocie czystości małżeńskiej, drugie zaś jest sprzeczne z cnotą sprawiedliwości i bezpośrednio łamie Boże przykazanie „nie zabijaj”.
Mimo tej odmiennej natury i ciężaru moralnego pozostają one bardzo często w ścisłym związku, niczym owoce jednej rośliny. To prawda, że nie brak przypadków, w których człowiek ucieka się do antykoncepcji lub nawet do aborcji pod wpływem licznych trudności egzystencjalnych, które jednak nikogo nie zwalniają z obowiązku pełnego zachowywania prawa Bożego. W bardzo wielu przypadkach korzenie tych praktyk tkwią w hedonistycznej i nieodpowiedzialnej postawie wobec życia płciowego i oparte są na egoistycznej koncepcji wolności, która widzi w prokreacji przeszkodę dla pełnego rozwoju osobowości człowieka. Życie, które może się począć ze współżycia mężczyzny i kobiety, staje się zatem wrogiem, którego trzeba bezwzględnie unikać, zaś przerwanie ciąży jest jedyną możliwością w przypadku niepowodzenia antykoncepcji.
Niestety, ścisła więź łącząca na płaszczyźnie mentalności praktykę antykoncepcji z przerywaniem ciąży staje się coraz bardziej oczywista, czego wysoce niepokojącym dowodem jest produkcja środków chemicznych, wkładek wewnątrzmacicznych oraz szczepionek, które są równie łatwo dostępne jak środki antykoncepcyjne, ale w rzeczywistości doprowadzają do przerwania ciąży w najwcześniejszych stadiach rozwoju życia nowej istoty ludzkiej.

14. Także różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego14, a ponadto stosujący te techniki do dziś notują wysoki procent niepowodzeń: dotyczy to nie tyle samego momentu zapłodnienia, ile następnej fazy rozwoju embrionu wystawionego na ryzyko rychłej śmierci. Ponadto w wielu przypadkach wytwarza się większą liczbę embrionów, niż to jest konieczne dla przeniesienia któregoś z nich do łona matki, a następnie te tak zwane „embriony nadliczbowe” są zabijane lub wykorzystywane w badaniach naukowych, które mają rzekomo służyć postępowi nauki i medycyny, a w rzeczywistości redukują życie ludzkie jedynie do roli „materiału biologicznego”, którym można swobodnie dysponować.
Badania prenatalne, które nie wzbudzają obiekcji moralnych, o ile są podejmowane w celu wskazania ewentualnych terapii, których podjęcia wymaga zdrowie dziecka nie narodzonego, zbyt często dostarczają okazji do zaproponowania i wykonywania przerwania ciąży. Jest to wówczas aborcja eugeniczna, akceptowana przez opinię publiczną o specyficznej mentalności, co do której ustala się błędny pogląd, że jest ona wyrazem wymogów „terapeutycznych”: mentalność ta przyjmuje życie tylko pod pewnymi warunkami, odrzucając ułomność, kalectwo i chorobę.
Ta sama logika doprowadza do sytuacji, w których odmawia się podstawowego leczenia i opieki, a nawet pożywienia dzieciom urodzonym z poważnymi ułomnościami lub chorobami. Obraz współczesnego świata staje się jeszcze bardziej niepokojący w związku ze zgłaszanymi tu i ówdzie propozycjami, by uznać za prawnie dopuszczalne — na tej samej zasadzie co przerywanie ciąży — nawet dzieciobójstwo. Oznaczałoby to powrót do epoki barbarzyństwa, z której — jak się wydawało — wyszliśmy już raz na zawsze.

LifeSiteNews /Ejército Remanente/Información oficial: el Vaticano justifica la anticoncepción y la inseminación artificial
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
823
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
.
.
W liście do wiernych metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga stanowczo podkreślił, że katolik nie może popierać in vitro.

.
- Powtarzam wyraźnie, że zgodnie z nauką Kościoła i zgodnie z prawdą o godności ludzkiego życia, nikt z katolików nie może popierać procedur in vitro (...) Sam się wtedy odłącza od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, póki następnie sprawy nie …Więcej
.
.
W liście do wiernych metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga stanowczo podkreślił, że katolik nie może popierać in vitro.

.
- Powtarzam wyraźnie, że zgodnie z nauką Kościoła i zgodnie z prawdą o godności ludzkiego życia, nikt z katolików nie może popierać procedur in vitro (...) Sam się wtedy odłącza od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, póki następnie sprawy nie przemyśli, nie przemodli i nie zmieni publicznie swojego stanowiska.
.
Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też Kościoła o dar komunii świętej
- napisał hierarcha w liście pasterskim, który w niedziele czytany jest we wszystkich kościołach archidiecezji...
..
.
Grzegorz70
Nie jest to jeszcze dokument Stolicy apostolskiej i mam nadzieję, że taki dokument nie powstanie. To mi wygląda na "podgotowkę" pod dokument i próbę szerzenie zamętu.
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
.
.
to nie watykan to sZATAN I JEGO SŁUGI
.
.
Więcej
.
.

to nie watykan to sZATAN I JEGO SŁUGI

.
.
Walczyć o prawdę
Jeżeli prawowierni kapłani są prześladowani to jest to dowód, że rządzi Sanhedryn, wróg Chrystusa.
Neo Kowalski
Nic dodać nic ująć!!!
Watykan jest w całości przejęty przez masonerię czyli sektę diabelską!!!
Hanka Kraská
Edward7
Abp Viganò broni ukaranego księdza; "Jesteś ukarany za bycie katolikiem"
List Otwarty Arcybiskupa Viganò do Ojca Jezuity:
Wielebny ojcze Janvier, drogi ojcze Jesusmary Missigbètò,
Z prasy (tu) dowiedziałem się o wiadomości o twoim zawieszeniu a "divinis" i wydaleniu z Opus Dei, które zostało nałożone na ciebie przez Kongregację Biskupów jako sankcja kanoniczna za nieokazywanie "szacunku i …Więcej
Abp Viganò broni ukaranego księdza; "Jesteś ukarany za bycie katolikiem"

List Otwarty Arcybiskupa Viganò do Ojca Jezuity:

Wielebny ojcze Janvier, drogi ojcze Jesusmary Missigbètò,

Z prasy (tu) dowiedziałem się o wiadomości o twoim zawieszeniu a "divinis" i wydaleniu z Opus Dei, które zostało nałożone na ciebie przez Kongregację Biskupów jako sankcja kanoniczna za nieokazywanie "szacunku i posłuszeństwa najwyższemu Papieżowi". Pozwólcie mi wyrazić moją duchową bliskość z tobą w chwili wielkiej próby dla was: jako ochrzczony katolik i jako minister Boży, musi być dla was bolesne oskarżenie ze strony tej samej osoby, która z miłosierdziem wyróżniającym każdy jej czyn przyjmuje notorycznych aborcjonistów, publicznych konkubentów, transwestytów, sodomitów, zbuntowanych duchownych, heretyków, lichwiarzy i tych, którzy głodzą jego lud.

Wyobrażam sobie, że to bardzo przykre być wytykanym za to, co w innych czasach zasługiwałoby na pochwałę - jeśli nie na chwałę ołtarzy - dla świętych, którzy nie wahali się upominać, nawet ostro, zepsucie papieskiego dworu. Święty Piotr Damian czy święta Katarzyna ze Sieny byliby dziś zgorszeni dwulicowością tych, którzy nigdy nie przegapią okazji, by oczernić dobrych katolików i przypodobać się wrogom Chrystusa i Jego Kościoła. To, co staje przed wami dzięki wierności Magisterium i prawdziwemu szacunkowi dla Stolicy Piotrowej, jest okazją do odkupienia win i skandali kościelnych, w duchu ekspiacji i zadośćuczynienia, który łączy nas jako członków Mistycznego Ciała z naszym Panem, który jest jego Głową, złożoną na krzyżu w zadośćuczynieniu za przestępstwa popełnione przez ludzi przeciwko Trójcy Przenajświętszej.

Twoja próba, drogi Ojcze Gbénou, łączy się z innymi próbami, często jeszcze trudniejszymi do zniesienia, którym wielu twoich braci kapłanów zostało poddanych przez swoich przełożonych: księża wyrzuceni z parafii i zmuszeni do życia i spania w swoich samochodach lub w zaimprowizowanych mieszkaniach; proboszczowie wyrzuceni z parafii za to, że nie chcą zrezygnować z odprawiania Najświętszej Ofiary w rycie apostolskim; zakonnicy wyrzuceni ze swoich klasztorów i konwentów za to, że nie chcą zrezygnować z wierności charyzmatowi swojego zakonu; seminarzyści pozbawieni możliwości formacji kapłańskiej tylko dlatego, że nie akceptują narzuconego im rozpasania i światowości.

Jeśli kiedykolwiek mieliście wątpliwości co do intencji tych, którzy uzurpując sobie władzę wbrew celowi, dla którego została ustanowiona przez Chrystusa, szaleją przeciwko dobru, zapraszam was do rozważenia, jak ich surowość rozpływa się w obliczu o wiele poważniejszych wad cudzołożnych kleryków, skorumpowanych prałatów oraz tyranizujących i złodziejskich kardynałów.

Twoja zbrodnia, Wielebny Ojcze, polega na tym, że stworzyłeś z nimi niebezpieczny termin porównawczy, odsłaniając sączący się grób larw, jakim jest Kościół Bergoglio. Gdyby ksiądz wziął udział w "Gay Pride" publikując swoje zdjęcia w pozach nie przystających, nie powiem, że kościelnemu, ale nawet poganinowi; gdyby ksiądz dał zgorszenie oddając się haniebnemu związkowi z innym księdzem; gdybyś zaprzeczał katolickim prawdom lub kwestionował chrześcijańską moralność, byłbyś teraz szefem rzymskiej dykasterii lub biskupem prestiżowej diecezji i stałbyś w swoich wytwornych kościelnych szatach tuż obok tego, który pozbawił cię możliwości odprawiania mszy, słuchania spowiedzi i głoszenia kazań. Podobnie jak Ty, wielu innych księży i nie mało biskupów, a nawet kardynałów jest raczej wyśmiewanych, obrażanych, zbyt katolickich.

Zastanawiam się, czy w obliczu wstydu związanego z korupcją skorumpowanego kleru, który tak podoba się Bergoglio, że wręcz otacza się nimi w salach Santa Marta, powinieneś uznać nałożone na ciebie sankcje za powód do dumy. L'esilio che m'è dato, onor mi tegno - Wygnanie, które zostało mi przyznane, uważam za zaszczyt (Dante). Jeśli dom Boży stał się jaskinią zbójców, niech ten, kto chciałby pozostać blisko Pana, strzepuje proch ze swoich stóp (Mt 10,14), i niech nawet nie waży się pozdrawiać tych, którzy wypierają się Chrystusa i krzyżują Go każdego dnia swoim postępowaniem.

Raduj się więc, drogi i czcigodny Ojcze, bo gdyby nieprzyjaciele Boga nie znaleźli w tobie powodu do prześladowania, oznaczałoby to, że nie dajesz świadectwa swojej wierności Panu. Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że Mnie nienawidził, zanim was znienawidził (J 15,18) - powiedziała Mądrość Wcielona. Obecne próby są więc źródłem duchowej pociechy, okazją do uświęcenia i budowania prostych. Pan odpłaci ci stokrotnie za to, co znosisz.

Tobie, drogi Ojcze, i wszystkim, którzy tak jak Ty są prześladowani "propter iustitiam" (Mt 5,10), poświęcam moją pamięć za każdym razem, gdy modlę się w Świętej Ofierze Mszy Świętej.

+ Carlo Maria Viganò, arcybiskup 6 lipca 2022 r.
Ab. Viganò defiende a sacerdote sancionado por criticar al ‘Papa Francisco’: Estás castigado por ser católico