m.rekinek
4244

Obrońcy życia i pigułka śmierci

Mniej więcej od startu obywatelskiej inicjatywy „Stop aborcji” zachodzę w głowę, co stoi na przeszkodzie by wszystkie środowiska katolickie w Polsce jednogłośnie opowiedziały się za projektem, który zapewnia pełną ochronę życia dzieci nienarodzonych.

Oto po latach oczekiwań mamy u władzy partię, która w swoim programie zapowiedziała obronę powszechnego prawa do życia. Zarazem jednak, nauczeni doświadczeniem (chociażby z 2007 roku) wiedzieliśmy, że PiS trzeba do dotrzymania słowa w tej kwestii zachęcić, szczególnie zmotywować lub – jak kto woli – patrzeć partii Jarosława Kaczyńskiego na ręce.

Obawy szybko znalazły swoje potwierdzenie. Ledwie rozpoczęła się zbiórka podpisów za obywatelskim projektem „Stop aborcji”, a już usłyszeliśmy od posłów Prawa i Sprawiedliwości, że zabijanie nienarodzonych to temat zastępczy i polityczny spisek przeciwko nowej władzy. Jak to, rycerze prawicy: wpisaliście do własnego programu już w drugim akapicie temat zastępczy? Obalić Wasze rządy chcą ci, którzy dopiero co wynieśli PiS na parlamentarne i rządowe stołki?

W tej sytuacji stało się tym bardziej oczywiste, dlaczego w sprawie przerwania przedurodzeniowego ludobójstwa tak istotny jest wspólny front wszystkich zainteresowanych środowisk. Otóż rządzącym w podjęciu kwestii zupełnie elementarnej dla cywilizacyjnego porządku w Polsce po prostu trzeba dopomóc. Muszą wiedzieć, że stoi za nimi w tej sprawie silny, jednogłośny front społecznego poparcia. A jeśli nawet – wbrew własnemu programowi – nie chcą tego zrobić, to powinni przynajmniej dowiedzieć się, że przy następnych wyborach zapłacą za to słony rachunek.

Zamiast jedności mamy jednak rozbicie. Kilkadziesiąt organizacji skupionych w Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia z zapałem godnym wielkiej sprawy prowadzi – szczególnie w środowiskach katolickich i pośród duchowieństwa – systematyczną kampanię dyskredytowania spójnego, dopracowanego pod każdym względem projektu autorstwa Ordo Iuris. Katolicka „Federa” zebrała raptem 150 tysięcy podpisów pod apelem do parlamentarzystów o objęcie dzieci nienarodzonych pełną ochroną prawną. W szczegółach manifestu PFROŻ jednak tkwi diabeł-morderca. Dokument zawiera bowiem twarde zastrzeżenie, że w znowelizowanej ustawie pozostać musi automatyczna gwarancja bezkarności matki zabijanego dziecka. To nic innego jak kontynuacja stalinowskiego dogmatu sformułowanego przez niesławnej pamięci prokurator Helenę Wolińską: „przekreślenie karalności ciężarnej jest równocześnie przekreśleniem ochrony prawnej życia płodu”.

Zatem formalnie zmieniłoby się bardzo wiele, ale faktycznie niemal wszystko pozostałoby po staremu. - W Europie Zachodniej 75 procent aborcji to jest aborcja farmakologiczna, a więc sytuacja, w której nie bierze udziału nikt inny, żaden lekarz. Kobieta w zaciszu domowym, w łazience bierze dwie tabletki i własnoręcznie zabija swoje dziecko, popełnia morderstwo. Jeżeli jest zbrodnia, to na ogół jest kara. Kara, której celem nie jest zemsta, ale edukacja społeczeństwa – przypomniał niedawno profesor Bogdan Chazan. Tych elementarnych faktów nie potrafią (nie chcą?) pojąć działacze organizacji zrzeszonych w PFROŻ. Wprawdzie zapisali w swoim projekcie zakaz dystrybuowania w Polsce środków przeciwporonnych, ale jak zapobiegną sprowadzaniu ich zza granicy?

Tak więc głównym beneficjentem „pełnej ochrony życia” z wyłączeniem karalności kobiet… mogą się okazać… producenci środków o działaniu wczesnoporonnym, zwanych dla niepoznaki antykoncepcją awaryjną!

Jaka więc kalkulacja kryje się za postawą konsekwentnej i zdecydowanej obrony stalinowskiego dogmatu niekaralności dzieciobójczyń – ślepota czy coś więcej, na przykład syndrom psa ogrodnika? Bo przecież nie logika nakierowana w pierwszym rzędzie na ochronę nienarodzonych. Ta nakazywałaby raczej użycie wszelkich godziwych środków zmierzających do ocalenia najsłabszych.

Roman Motoła

Read more: www.pch24.pl/obroncy-zycia-i…
mkatana
W Europie Zachodniej 75 procent aborcji to jest aborcja farmakologiczna, a więc sytuacja, w której nie bierze udziału nikt inny, żaden lekarz. Kobieta w zaciszu domowym, w łazience bierze dwie tabletki i własnoręcznie zabija swoje dziecko, popełnia morderstwo. Jeżeli jest zbrodnia, to na ogół jest kara. Kara, której celem nie jest zemsta, ale edukacja społeczeństwa przypomniał niedawno …Więcej
W Europie Zachodniej 75 procent aborcji to jest aborcja farmakologiczna, a więc sytuacja, w której nie bierze udziału nikt inny, żaden lekarz. Kobieta w zaciszu domowym, w łazience bierze dwie tabletki i własnoręcznie zabija swoje dziecko, popełnia morderstwo. Jeżeli jest zbrodnia, to na ogół jest kara. Kara, której celem nie jest zemsta, ale edukacja społeczeństwa przypomniał niedawno profesor Bogdan Chazan.
m.rekinek
Anna
Niestety, swój wielki udział w tym zamieszaniu ma toruńska rozgłośnia. Sama byłam świadkiem i tłumaczyłam słuchaczom intencje środowiska Ordo Iuris, bo" w RM mówiono, że to zły projekt" Szczególną haniebną w moim mniemaniu odegrał ojciec Drążek, który w podczas każdej rozmowy z inż Ziębą podkreślał tę nieszczęsną karalność kobiet, jako wielką niesprawiedliwość. Proszę samemu posłuchać …Więcej
Anna
Niestety, swój wielki udział w tym zamieszaniu ma toruńska rozgłośnia. Sama byłam świadkiem i tłumaczyłam słuchaczom intencje środowiska Ordo Iuris, bo" w RM mówiono, że to zły projekt" Szczególną haniebną w moim mniemaniu odegrał ojciec Drążek, który w podczas każdej rozmowy z inż Ziębą podkreślał tę nieszczęsną karalność kobiet, jako wielką niesprawiedliwość. Proszę samemu posłuchać. Kapłan katolicki, który dzieli, a nie łączy....smutne.
m.rekinek
..W szczegółach manifestu PFROŻ jednak tkwi diabeł-morderca. Dokument zawiera bowiem twarde zastrzeżenie, że w znowelizowanej ustawie pozostać musi automatyczna gwarancja bezkarności matki zabijanego dziecka. To nic innego jak kontynuacja stalinowskiego dogmatu sformułowanego przez niesławnej pamięci prokurator Helenę Wolińską: przekreślenie karalności ciężarnej jest równocześnie przekreśleniem …Więcej
..W szczegółach manifestu PFROŻ jednak tkwi diabeł-morderca. Dokument zawiera bowiem twarde zastrzeżenie, że w znowelizowanej ustawie pozostać musi automatyczna gwarancja bezkarności matki zabijanego dziecka. To nic innego jak kontynuacja stalinowskiego dogmatu sformułowanego przez niesławnej pamięci prokurator Helenę Wolińską: przekreślenie karalności ciężarnej jest równocześnie przekreśleniem ochrony prawnej życia płodu.
Jeszcze jeden komentarz od m.rekinek
m.rekinek
,,Otóż rządzącym w podjęciu kwestii zupełnie elementarnej dla cywilizacyjnego porządku w Polsce po prostu trzeba dopomóc. Muszą wiedzieć, że stoi za nimi w tej sprawie silny, jednogłośny front społecznego poparcia. A jeśli nawet – wbrew własnemu programowi – nie chcą tego zrobić, to powinni przynajmniej dowiedzieć się, że przy następnych wyborach zapłacą za to słony rachunek."