Radek33
1,3 tys.

Pan Jezus do s.Leonii o Tajemnicach Chwalebnych-Zmartwychwstaniu,Wniebowzięciu i Ukoronowaniu NMP

S.Leonia Nastał – (właśc. Maria Nastał; ur. 8 listopada 1903 w Starej Wsi, zm. 10 stycznia 1940 tamże), zakonnica katolicka ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, mistyczka, pisarka religijna, Czcigodna Służebnica Boża Kościoła katolickiego oraz głosicielka idei mistycznego niemowlęctwa duchowego.W latach 30. XX wieku doznała objawień mistycznych Jezusa Chrystusa, podczas których został jej ukazany sposób życia polegający na pokorze i nieograniczonej ufności Bogu. Ostatnie lata, złożona chorobą, spędziła na leczeniu. Zmarła w styczniu 1940 roku w Starej Wsi w opinii świętości. Obecnie toczy się jej proces beatyfikacyjny.

Tajemnice Różańca Świętego

Fragmenty objawienia Jezusa i Maryi (1934-1939r) - S.B siostra Leonia Nastał


Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej

TAJEMNICE CHWALEBNE:

1.Zmartwychwstanie Jezusa


[12 IV 1936 r.] W Wielką Niedzielę Pan Jezus przeniósł moją duszę razem z sobą do grobu. Byłam świadkiem - choć nie umiem powiedzieć, w jaki działo się to sposób - jak dusza Pana Jezusa wniknęła w Jego najświętsze ciało, które - pełne jasności - wyglądało jak duch w kształcie ludzkim. Lotem błyskawicy stanął Jezus w swym chwalebnym ciele wobec nieskończonego majestatu Ojca i rzekł: Ojcze - przynoszę Ci okup za ludzkość całą i za każdą duszę z osobna. W tej chwili rany najświętszego ciała błyszczały jak drogocenne perły, jaśniały jakimś cudownym blaskiem, a zarazem płonęły, jak rubiny, krwawymi płomieniami. Nie wiem, co się potem stało, bo dopiero po dłuższej chwili Pan Jezus szepnął: Pójdźmy do naszej Matki Niepokalanej. Czułam się przy Niej obecna, ale Jej nie widziałam. Przeżyłam uczuciem Jej szczęście i radość niewysłowioną.(75)

4. Wzniebowzięcie Maryi


Bez żadnego wysiłku z mej strony duszą całą znalazłam się natychmiast przy boku mojej Matki Niepokalanej w chwili Jej zaśnięcia. Maryja znała chwilę swego odejścia z ziemi, toteż z miłością Matki pożegnała się z apostołami, a potem - pełna zachwytu - oddała swą duszę przeczystą Bogu. Po rozłączeniu się z ciałem. Pan Jezus, który był przy Niej duchowo obecny, wziął Jej duszę przebłogosławioną. I nie wiem, jak się to stało, ale przeżyłam to razem z Maryją tak, że Ją oprowadził po wszystkich krańcach ziemi. Ukazał Jej wszystkie miejsca, gdzie ku Jej czci miały stanąć świątynie, kaplice, figury przydrożne, a przede wszystkim, gdzie miały stanąć klasztory, a w nich dusze poświęcone chwale Bożej i czci Niepokalanej. Zatrzymywała się dłużej Maryja w miejscach, gdzie miała w specjalny sposób przebywać w cudownych obrazach. Zatrzymała się z miłością w Starej Wsi. Jezus Jej powiedział, że tu będzie przede wszystkim czczona w chwale swego Wniebowzięcia, że tam przychodzić będą tłumy pielgrzymek. A potem ukazał Jej dwa klasztory, w nich tysiące dziewic. Jakże się ucieszyłam, gdy Maryja, patrząc na wszystkie, [także] i na mnie zatrzymała swój wzrok.
W towarzystwie aniołów zstąpiła także dusza Maryi do czyśćca, niosąc duszom tam cierpiącym pociechę i ochłodę, a wiele z nich wyprowadziła z czyśćca, by razem z Nią mogły wejść do nieba. Dziewicze ciało Maryi pozostawało do trzeciego dnia w grobie, zapewne dlatego, że Maryja chciała się i w tym upodobnić do Boskiego swego Syna. W chwili, kiedy wniknęła w nie najświętsza dusza Maryi, stało się tak piękne, jak uwielbione ciało Jezusa po zmartwychwstaniu. Zdawało mi się, że nad grobem Maryi było niebo otwarte, a z owej przestrzeni, od nieba - zdawało mi się nieskończonej - aż do ziemi, było nieprzeliczone mnóstwo aniołów, którzy wyszli naprzeciw swojej Królowej. Maryja była pełna jasności i tak niepojęcie piękna. Przesuwała się lekko, jak promień słoneczny, poprzez chóry anielskie, witając każdą hierarchię osobnym pozdrowieniem. Ale to wszystko odbyło się bardzo szybko i Maryja stanęła w obecności Trójcy Przenajświętszej, która oczekiwała na Jej przybycie. Ojciec przedwieczny odezwał się: Witaj, najmilsza Córko, w której mam upodobanie; witaj, pełna łaski, błogosławiona między niewiastami. I objął w swe objęcia Niepokalaną Dziewicę klęczącą przed Nim w pokorze, jaśniejącą niezrównanym pięknem. Wszystko Ci dałem - mówił Ojciec – dając mego Syna za Twego Syna. Teraz daję Ci chwałę, jakiej niktdotąd i nikt potem nie osiągnie. Niewypowiedziane było przywitanie Pana Jezusa z Matką Niepokalaną. Jezus przypomniał Maryi macierzyństwo dla ludzkości całej. Powiedział, że tak będzie słuchał Jej próśb w niebie, jak słuchał Jej rozkazów na ziemi, i dał Jej współudział w rządach dusz z prawami królowej i matki. Duch Święty witał Niepokalaną swoją Oblubienicę z niepojętą miłością, a potem oddał Jej w opiekę kapłanów, mówiąc: W dziele uświęcenia największą rolę odgrywają kapłani przez szafowanie sakramentów świętych i przez słowo Boże - bądź im matką i patronką. Zapalę w ich sercach szczególniejszą miłość ku Tobie, by przez Ciebie otrzymywać mogli moją pomoc i światło.
Maryja ukoronowana była pięknością i chwałą niepojętą; była nieskończenie szczęśliwa i zanuciła Magnificat, którego w milczeniu słuchała cała Trójca Przenajświętsza i wszyscy niebianie. Gdy ukończyła, zaczęli śpiewać hymny powitalne aniołowie i grali przecudne preludia. Nie wiem, jak się to stało, że ja na strunach duszy grałam razem z aniołami. Szkoda, że nie jestem kompozytorem i nie mogę odtworzyć tej melodii. Wszystko to trwało w czasie jednej Mszy Św., od siódmej do siódmej i pół.(149)

5. Ukoronowanie Maryi na Królową


Oto Matka twoja - Królowa aniołów jest twoją Matką. Jest Ona Matką Boga i ludzi. Dla aniołów jest Panią i Królową, oni Jej dworzanami, ale nie nazywają Jej matką. Maryja zna wszystkie hierarchie aniołów i każdego z osobna - godność, moc oraz imię jego. Każdy z aniołów uważa sobie za chlubą spełniać życzenia swojej Królowej.
Nie wiem, jak to wyrazić, ale ujrzałam całe zastępy aniołów otaczających Matkę Niepokalaną, a nad Jej głową unosiła się jakby korona z trzech hierarchii aniołów. Wszyscy zapatrzeni byli w Maryję z podziwem i ukorzeniem. Głos mówił: Maryja jest Królową aniołów, chociaż oni są duchami, a Ona ma ludzkie ciało. Ale to ciało jest przeczyste, uduchowione. Takie było od pierwszej chwili niepokalanego poczęcia. Nie było w nim nie tylko pożądliwości grzesznej, ale nawet cienia niedoskonałości grzechowej. Było wolne od cierpień fizycznych. Trzeba tak było, bo z tego przeczystego ciała i krwi Jej niepokalanej ukształtowane było ciało Boga-człowieka. Istota ciała Jezusowego była ta sama co Maryi, bo utworzone było z Jej krwi. Godność ciała Jezusowego podnosi nieskończenie to, że ukształtowane było przez Ducha Świętego. Duch Święty był twórcą ciała Jezusowego ze względu na Jezusa - że był równocześnie Bogiem - i ze względu na Maryję, by Jej dziewictwo było nienaruszone. Ze względu na godność macierzyństwa Bożego ciało Maryi jest nieskończenie więcej święte niż duchowość aniołów. Maryja jest Królową. Wydaje rozkazy, które aniołowie natychmiast spełniają. I nic w tym dziwnego – wszak i Jezus na ziemi był Jej poddany, a obecnie w niebie nie odrzuca żadnej prośby swej Matki Niepokalanej - prośba Maryi jest obecnie Jej rozkazem.(133)

W czasie sumy przed duszą przesunęła się znowu słodka, przecudna postać Matki Niepokalanej, ale w innej koronie, niż Ją widziałam z rana. Zdziwiona wpatrywałam się w tę koronę i odczytałam „Polonia" - litery ułożone były z jasnych, jak gwiazdy, drogich kamieni. Maryja z majestatem królewskim błogosławiła Polskę na cztery strony, nazywając ją miłym Jej Sercu królestwem.(150)

Źródło: "Uwierzyłam Miłości, Dziennik duchowy i wybór listów" – s. Leonia Nastał – WAM, Kraków 2010

----------------------------------------------------------------------------


www.duchprawdy.com