Oblicze Chrystusa z Obrazu Miłosierdzia Bożego namalowanego przez E. Kazimirowskiego, jest tym samym obliczem, które widnieje na Chuście z Manoppello i Całunie Turyńskim.

Niezbity dowód na to, że Obraz Miłosierdzia Bożego namalowany przez Eugeniusza Kazimierowskiego, jest zgodny z Wolą Bożą, i tylko na ten Obraz Jezus nałożył Swoje Błogosławieństwo! ,,Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w Łasce Mojej".

Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie.(...) Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. (...) (Dz. 327).

I dlatego diabeł tak zawzięcie walczy, z tym Obrazem. Jest on już prawie nieosiągalny.

Obraz Miłosierdzia Bożego namalowany przez Hyłę prawdopodobnie masona, nie posiada żadnej warości religijnej i powinno się go spalić!

Kto chce otrzymywać Łaski, które Jezus obiecał, powinien się modlić przed Obrazem Wileńskim, namalowanym przez Eugeniusz Kazimirowskiego. To jest JEDYNY OBRAZ, na który są nałożone przez Samego Jezusa wielkie obietnice, między innymi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi.

-------------------------------------------------------------------------------------

Oblicze Jezusa Miłosiernego
niedziela, 19 kwietnia 2020,

W 1934 roku Eugeniusz Kazimirowski namalował obraz Jezusa Miłosiernego według wskazówek Świętej siostry Faustyny. Oblicze Chrystusa z tego wizerunku jest tym samym obliczem, które widnieje na Chuście z Manoppello i Całunie Turyńskim. Tego niezwykłego odkrycia dokonała siostra Blandina Paschalis Schlömer, niemiecka trapistka. Zakonnica nałożyła komputerowo obraz Jezusa Miłosiernego na 2 całuny i dowiodła, że wszystkie wizerunki przedstawiają tę samą osobę – Jezusa Chrystusa!


Fot. Wikimedia Commons/domena publiczna/idziemy.pl

„Rzekłam do Pana: Kto Cię wymaluje takim pięknym, jakim jesteś? - Wtem usłyszałam takie słowa: Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w Łasce Mojej".
(Rozmowa św. s. Faustyny z Panem Jezusem, zapisana w jej Dzienniczku)
Z Ewangelii św. Jana dowiadujemy się o dwóch płótnach w pustym grobie Chrystusa. W poranek Wielkanocny, apostołowie Piotr i Jan przybiegli do grobu. Piotr wszedł do wnętrza i „ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu." (J 20,3-8).
lniane płótno w które owinięte było ciało Jezusa to znany nam dobrze Całun Turyński, natomiast wspomniana przez ewangelistę chusta to najprawdopodobniej Całun z Manoppello. Wizerunek nie jest „namalowany” ludzką ręką, ponieważ powstał w momencie Zmartwychwstania Pana Jezusa. Z technicznego punktu widzenia nie jest możliwe naniesienie jakiejkolwiek farby na bisior, zwany morskim jedwabiem z którego utkana jest chusta.
Wieloletnie badania Całunu Turyńskiego oraz Chusty z Manoppello doprowadziły do odkrycia, że oblicza widniejące na obu płótnach idealnie się pokrywają. Główną inicjatorką przedsięwzięcia była siostra Blandina Paschalis Schlömer, niemiecka zakonnica, farmaceutka i malarka ikon, która dowiodła, że nałożone na siebie obrazy przedstawiają tę samą osobę. Zgadzają się nie tylko wszystkie proporcje, szczegóły anatomiczne twarzy, lecz również rany, którymi pokryte jest ciało Mężczyzny; jedyna różnica to ta, że na chuście Volto Santo (Święte Oblicze) rany zdążyły się już zasklepić. Całun Turyński przedstawia negatyw, a Całun z Manoppello – pozytyw.

W późniejszym czasie siostra Blandina nałożyła komputerowo na Chustę z Manoppello i Całun Turyński również obraz Jezusa Miłosiernego, namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego w 1934 roku. Dzięki temu zabiegowi odkryła, że wizerunki tych trzech twarzy dokładnie do siebie pasują.
Na stronie manoppello.eu możemy obejrzeć animację autorstwa Juliusz Maszlocha - nałożenie dwóch obrazów: chusty z Manoppello i obrazu E. Kazimirowskiego „Jezus miłosierny” (YouTube)

Św. Faustyna w swoim Dzienniczku tak opisuje historię obrazu:
„Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady.
W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie.(...) Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. (...) Ja pragnę, aby było Miłosierdzia Święto. Chcę, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być Świętem Miłosierdzia. Pragnę, ażeby kapłani głosili to wielkie miłosierdzie moje względem dusz grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do mnie grzesznik".

Obraz Jezusa Miłosiernego jest źródłem wielu łask o czym zapewnił św. Faustynę sam Pan Jezus: „Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie". (Dz. 327).
Wizerunek Chrystusa namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego w 1934 roku czczony jest w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego (dawnym kościele Świętej Trójcy) w Wilnie.
Chusta z Manoppello- Basilica del Volto Santo (Home - Nostra Signora Volto Santo)
Jezus mówi: Dla ciebieJestem tutaj". Zawsze tu jest i czeka na nas i na każdą istotę ludzką. Gdy otworzymy nasze serca, może nam się pokazać i porozmawiać z nami.
- wskazuje s. Paschalis Schloemer, opisując wizerunek z Manoppello.

idziemy.pl
Geminiano Secundo
Volto Santo - Święte Oblicze z Manoppello to autoportret, który Pan Jezus sporządził w cudowny sposób na bisiorowym welonie podanym Mu przez jego ciotkę Serafią, zwaną później Weroniką od posiadanego przez nią oryginału Volto Santo. Informacje te można znaleźć w objawieniach danych bł. Annie Katarzynie Emmerich.
Całun Turyński też jest Autoportretem sporządzonym cudownie przez Pana Jezusa, tyle …Więcej
Volto Santo - Święte Oblicze z Manoppello to autoportret, który Pan Jezus sporządził w cudowny sposób na bisiorowym welonie podanym Mu przez jego ciotkę Serafią, zwaną później Weroniką od posiadanego przez nią oryginału Volto Santo. Informacje te można znaleźć w objawieniach danych bł. Annie Katarzynie Emmerich.
Całun Turyński też jest Autoportretem sporządzonym cudownie przez Pana Jezusa, tyle że przedstawia Jego martwe ciało, tak jak zostało ono złożone do grobu.
M K
Siostra Blandina nałożyła komputerowo na Chustę z Manoppello i Całun Turyński również obraz Jezusa Miłosiernego, namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego w 1934 roku. Dzięki temu zabiegowi odkryła, że wizerunki tych trzech twarzy dokładnie do siebie pasują.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
21,3 tys.
Niezbity dowód na to, że Obraz Miłosierdzia Bożego namalowany przez Eugeniusza Kazimierowskiego, jest zgodny z Wolą Bożą, i tylko na ten Obraz Jezus nałożył Swoje Błogosławieństwo! ,,Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w Łasce Mojej".
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Bł. Ks. Michał Sopoćko o obrazie Miłosierdzia Bożego
Jest tylko jeden obraz Kazimirowskiego, wykonany wg wskazówek Sługi Bożej S. F. Przedstawia on Zbawiciela w momencie ustanowienia Sakramentu Pokuty (J 20,19nn)
, jak orzekła Archidiecezjalna Komisja Artystyczna w Wilnie dn. 27 V 1941 r., oceniając go jako „wykonany artystycznie i stanowiący cenny dorobek w religijnej sztuce współczesnej”.
Matricaria
No a co powiedzieć jak podrasowano portret siostry Faustyny, nie była urodziwa więc wypiękniono jej twarz żeby się nie powstydzić przed zagranicą i z takim fałszywym portretem kanonizacja przeszła. Kto ma oczy ten wybierze to co bliższe prawdy a nie co się komu zdajało . Obraz z Łagiewnik w Krakowie powinien zostać wymieniony na oryginalną wersję,może kiedyś.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Kto nie cierpi wizerunku Pana Jezusa miłosiernego?
Medalikowa przywołuje słowa ks. Sopoćki jakby to jakaś wyrocznia była. Ks. Sopoćko to nie Alfa i Omega, tylko śmiertelnik, który także mylił się i jak historia pokazuje, pomylił się co do tego wizerunku.
Jestem przekonany, że gdyby ks. Sopoćko miał obecnie taką możliwość przyznałby, że się pomylił. Nie walczyłby z czymś co przynosiło i przynosi …Więcej
Kto nie cierpi wizerunku Pana Jezusa miłosiernego?
Medalikowa przywołuje słowa ks. Sopoćki jakby to jakaś wyrocznia była. Ks. Sopoćko to nie Alfa i Omega, tylko śmiertelnik, który także mylił się i jak historia pokazuje, pomylił się co do tego wizerunku.
Jestem przekonany, że gdyby ks. Sopoćko miał obecnie taką możliwość przyznałby, że się pomylił. Nie walczyłby z czymś co przynosiło i przynosi dobre owoce.

Z czymś takim walczą tylko głupcy...
------------------
pinokio
Ks. Sopoćko nie ani jest Alfą i Omegą ani wyrocznią!?To pewnie ty tym wszystkim jesteś? A kim ty jesteś? Bo jak na razie udowodniłeś , że jesteś kłamcą i zawzięcie bronisz obrazu namalowanego przez Hyłę, na którym Jezus jest opleciony gadami.
Przytaczam ci jeszcze raz słowa Ks. Sopoćki co sądzi o tym obrazie i dlaczego nie chciał przed nim odprawić Mszy Św.

Podobnież sfałszowany został obraz Najmiłosierniejszego Zbawiciela.

dla przypomnienia bo pewnie zapomniałeś, co oznacza słowo ,,sfałszować''


sporządzić bezprawną kopię
przedstawić niezgodnie z prawdą

podrobić

I taką samą opinię o tym obrazie wydała Arcybiskupia Komisja Liturgiczna oceniając go bardzo ujemnie, że ,,trzeba się od tego obrazu odwracać'' ,,ze względu na niedopuszczany w w obrazach kultowych feminizm''

Św. p. Hyła namalował obraz według własnego widzimisię, a szczególnie ten, co się znajduje w Łagiewnikach nie odpowiada myśli Siostry Faustyny i Arcybiskupia Komisja Liturgiczna w Krakowie dn. 29. VI. 1954 r. oceniła go bardzo ujemnie, że “trzeba się od niego odwracać“, ze względu na niedopuszczalny w obrazach kultowych feminizm i niezgodność z liturgią Niedzieli Przewodniej. Dlatego ja przed nim od tego czasu Mszy Świętej odprawiać nie mogę.

I jeszcze wtedy Ks. Sopoćko , ani Arcybiskupia Komisja Liturgiczna nie mieli pojęcia o tych umieszczonych tam gadach, bo to niedawno zostało odkryte.
A ty w swojej zakłamanej pysze śmiec twierdzić ,,jestem przekonany'' ,że ks.Sopoćko przyznałby się do pomyłki? Do jakiej pomyłki? Ciekawe kto cię o tym przekonał, pewnie twój ociec kłamstwa, od którego się uczysz tych wszystkich łgarstw!!!

Ale tylko z jednym się mogę z tobą zgodzić


,,Z czymś takim walczą tylko głupcy...''
Tak masz rację tylko głupcy walczą z Prawdą i Prawdziwym Obrazem Jezusa Miłosiernego na które nałożone jest Błogosławieństwo Boże i który pokrywa się idealnie z Całunem Turyńskim i z Chustą z

Manoppello.
Tylko głupcy czczą obraz od którego należy się odwracać i na którym jest całe mnóstwo gadów.

Tylko głupcy walczą z Bogiem i Prawdą i popierają i propagują kłamstwa.

Jak widać i słychać to pinokio jest głupcem!

A jak tam twój nos? Nie za długi urósł? Może trzeba go trochę ukręcić?
Matricaria
Przepiękny tryptyk obrazów,jakże kompatybilne z wizerunkiem Madonny Jasnogórskiej,widoczne pokrewieństwo najwyższego stopnia.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Tutti fiutti
,,Poniżej piękne przesłanie i cudowny wizerunek Pana Jezusa. To spojrzenie już uleczyło tak wielu.... Tysiące łask. Tak wielu nawróciło się z drogi grzechu wpatrując się w bezgranicznie miłosierne oczy Pana Jezusa 😇
youtube.com/watch?v=OvRgQollxEo''
--------
Tylko jakoś ty nie możesz się nawrócić, patrząc w te ,,miłosierne oczy'', nie wiadomo czyje? 😡 🤥 🤑
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,W późniejszym czasie siostra Blandina nałożyła komputerowo na Chustę z Manoppello i Całun Turyński również obraz Jezusa Miłosiernego, namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego w 1934 roku. Dzięki temu zabiegowi odkryła, że wizerunki tych trzech twarzy dokładnie do siebie pasują.''
Jeszcze jeden komentarz od MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Bł. Ks. Michał Sopoćko o obrazie Miłosierdzia Bożego
Jest tylko jeden obraz Kazimirowskiego, wykonany wg wskazówek Sługi Bożej S. F. Przedstawia on Zbawiciela w momencie ustanowienia Sakramentu Pokuty (J 20,19nn)
, jak orzekła Archidiecezjalna Komisja Artystyczna w Wilnie dn. 27 V 1941 r., oceniając go jako „wykonany artystycznie i stanowiący cenny dorobek w religijnej sztuce współczesnej”.