Dzisiaj już prawie każda chrześcijanka jest chodzącą, często biegającą nagością, skrajną diabelską pokusą, zagrażającą zbawieniu swojemu i wszystkich na nią patrzących. Tak - diabelską, ponieważ celem Szatana i jego armii upadłych aniołów jest kusić, zachęcać człowieka do zła, dokładnie tak jak to często - nieświadomie - czynią współczesne dziewczęta i kobiety. Celem niewiasty zaś ma być miłowanie, a nie podniecanie. Ona ma być obrazem Boga, nie diabła. Ma być miłością – darem z siebie, a nie sex atrakcją – pokusą dla wszystkich na nią patrzących. Ma przybliżać do Boga, a nie wspierać różne, również dzięki niej prosperujące przemysły pogardy.

Sławomir Sokołowski Będzin dn. 20.04.2017 roku

sokolowski@godnosc.org
tel. 602 710 602

Do Biskupów polskich

Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce,
społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi1
Czcigodni Księża Biskupi
Chrześcijaństwo, które przez setki lat, nawet przez tysiąclecia było duchową iskrą ludzkości, było
światłem świata i solą ziemi, coraz bardziej stapia się ze światem, zamiast nieustannie być
zaczynem jego przemiany. Moralność chrześcijan, w tym katolików, upodabnia się do moralności
pogan, postępowanie pierwszych nie różni się od postępowania niewierzących.
Tak się dzieje we wszystkich dziedzinach życia, szczególnie jest to widoczne w powszechnym
bezwstydzie, któremu chcę poświęcić ten list.
Cnota wstydliwości, do której każdy chrześcijanin powinien dążyć, już dawno przestała być
postrzegana jako wartość niezbędna do zbawienia.2
Również większość duchownych zupełnie nie rozumie jak ważną sprawą jest dbanie o wstydliwość.
Pożądanie nazywają podziwianiem piękna, a samo piękno mylą z nagością.
Mężczyźni bez żadnego zażenowania podziwiają „wdzięki” obcych kobiet, a kobiety uważają, że
ich nagość jest dobrem publicznym, którym mogą podnosić swojej „notowania” w otoczeniu.
Przez przekraczanie granic wstydu, wartość człowieka zostaje sprowadzona do atrakcyjności
zewnętrznej. Do takiej wizji człowieczeństwa, każdy z nas jest namawiany przez 24 godziny na
dobę. Wszechobecna reklama, telewizja, internet, gazety wmawiają nam, że nie na Bogu
Stworzycielu, ale w atrakcyjności fizycznej, w posiadaniu dóbr materialnych należy upatrywać
źródło wszelkiego powodzenia, źródło nadziei na lepsze dziś i jutro.
Nagość i bezwstyd jest już normą nie tylko na plaży, na której króluje bikini3.
Bikini, jako jedyny i podstawowy „ubiór” chrześcijanek na plaży, identyczny z „Adamowym” w
raju, którego zasadność Pan Bóg zdecydowanie zanegował, czyniąc pierwszym rodzicom odzienie
ze skóry, zasłaniające całe ciało; a przecież w raju nie było nikogo innego.4 Czyż to nie dowód, że
zakrycie tylko intymnych części ciała nie może być normą na co dzień nawet w małżeństwie, a cóż
dopiero wśród obcych ludzi różnej płci?5 Jeżeli dziewczyna przemogła się i założyła bikini, znaczy
to, że już zatraciła wstyd i zrobi wszystko, aby się przypodobać „światu”, nie Bogu, i zrobi
dosłownie wszystko, co mogłoby skierowany w nią „podziw” umniejszyć.
Odkryte kształty kobiece są dzisiaj powszechnie obowiązującym ubiorem w każdej sytuacji.
Współczesna kobieta już nie zakłada długiej, luźnej sukni, ale obcisłe spodnie, rajtuzy czy krótką
spódniczkę. Prowokujące ubranie jest podstawowym odzieniem współczesnej dziewczyny czy
1 Pius XII
2 Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą Mt 5,8
3 „Twórca” bikini nigdy nie ukrywał, że w bikini kobieta jest całkowicie naga, i że to było jego celem.
4 Rdz 3,21
5 Należy podkreślić, że bikini w ogóle nie zakrywa kształtu ciała, a jedynie zmienia kolor skóry w miejscach,
stanowiących kilka procent powierzchni ciała. Kształt ciała, który jest istotą nagości, w miejscach „zasłoniętych” jest
doskonale widoczny. Bikini nie jest więc ubiorem, a uciszaczem sumienia. Nosząca je dziewczyna jest przekonana o
swoim przyzwoitym, jak na okoliczności, ubiorze. Z tej ułudy nie wyprowadza jej żaden duchowny...
2
kobiety. W takim „stroju”, w którym jeszcze nie dawno każda prostytutka wstydziła by się
„pracować”, dzisiaj chrześcijanki dumnie idą na plażę, do pracy, szkoły, na zakupy, uprawiają
sport6, a nawet idą do kościoła, a tam przystępują do Komunii Świętej, czytają czy śpiewają psalm.
Tak się ubierają prawie wszystkie chrześcijańskie matki, nauczycielki, katechetki.
Coraz bardziej popularne są stroje nie tylko obcisłe, ale wręcz rodem ze śmietnika, które swoimi
roztarganiami, dziurami, plamami, mają nie tylko jeszcze bardziej przykuć uwagę oglądających, ale
również jeszcze mocniej upodlić kobietę; coraz częściej i mężczyznę.
Zamiast naśladować Maryję, naszą Panią, współczesne chrześcijanki biorą przykład wręcz z
wzorców z piekła rodem. Współczesna moda, szczególnie kobieca nie nadaje się dla człowieka, nie
podkreśla jego godności, a czyni z człowieka kukłę, towar albo prostytutkę. Zwracali na to uwagę
kard. Wyszyński7, ksiądz Blachnicki8, o. Pio9 i wielu innych wielkich ludzi.
W takiej atmosferze bezwstydu i wyobcowania z wszelkich wartości dorasta współczesna młodzież,
a nawet i dzieci, które od maleńkości oswaja się z nagością czy pomieszaniem płci (kobiety w
spodniach)10.
Od początku chrześcijaństwa Kościół stanowczo bronił się przed uleganiem modzie na bezwstyd.
Wszelkie jego przejawy stanowczo piętnował, przypominając – głośno i wyraźnie - zdrową naukę,
zwalczając naganne zwyczaje.11
Kościół przez setki lat głosił zdrową naukę, nastawał zawsze w porę i nie w porę12, stosownie do
zagrożeń podawał wiernym odpowiednie środki ochrony, przed nadciągającą zarazą, będącą
zagrożeniem dla ciała i duszy. Dostrzegał przyczynę pożądliwości nie tylko we wpatrywaniu się w
odkrytą nagość kobiecą, ale przestrzegał przed przedmiotowym czerpaniem przyjemności, choćby
poprzez wpatrywanie się oczami w odkrytą twarz13; co było przeciwne patrzeniu sercem, i co było
już wejściem na drogę cudzołóstwa.14
6 Standardem są ubiory reklamowane jako: W tych legginsach, zrobisz wrażenie na każdym mężczyźnie. Bądź seksowna
podczas joggingu. Te getry uwodzicielskie uczynią z Ciebie prawdziwą sexbombę. Gdy będziesz w tych dopasowanych
spodniach chłopak nie będzie mógł oderwać od Ciebie oczu...
7 Rozpanoszyła się histeria mody, nie licząca się z nakazami skromności, z poczuciem estetyki ani też z wymaganiami
higieny i zdrowia [...] zaczyna panować ordynarna moda, która z naszych dziewcząt robi prawdziwe monstra,
zacierając w nich właściwy Polkom wdzięk i smak, Jasna Góra, 17 sierpnia 1969r.
W przemówieniu do dziewcząt precyzował to jeszcze dobitniej:
Nie wszystko jedno, przeciwnie, to bardzo ważne, jak się ubierasz. Królowa Polski z Jasnej Góry ma suknię ozdobioną
liliami. Czy do każdej twojej sukienki mogłabyś przypiąć lilijkę z szaty Matki Boskiej jako wyraz maryjnego stylu i
mody? Współczesne niewiasty, nawet te na tronie, często pokazują się niezupełnie ubrane. A przecież suknia jest po to,
aby zasłonić ciało. [...] Nie dopuść, aby moda ograniczała twą skromność i godność. Nie dopuść, aby moda ciebie
kształtowała. To ty twórz modę. Nie jesteś lalką ani manekinem, by można było tobą dowolnie obracać. Jesteś żywym
człowiekiem, kobietą, Polką, dzieckiem Bożym. Skończcie z tą straszną opinią, że Polki chodzą półnago.
8 Kiedy zaś eksponuje ona te wartości ciała, które drażnią pociąg seksualny mężczyzny, to sama mówi: jestem
przedmiotem do wzięcia. I sama siebie robi niewolnicą Ks. Franciszek Blachnicki, Miłość, seks, eros, agape.
9 Kobiety, których ubiór cechuje próżność, nigdy nie przyobleką życia Jezusa Chrystusa. Co więcej, tracą one piękno
swej duszy, gdy to bożyszcze wkroczy do ich serca.
10 Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny ani mężczyzna ubioru kobiety; gdyż każdy, kto tak postępuje, obrzydły
jest dla Pana, Boga swego Pwt 22,5
11 Duchowni konsekrowani, niżsi duchowni, asceci oraz w ogóle chrześcijanie świeccy nie powinni kąpać się w łaźni
razem z kobietami, gdyż jest to główny zarzut, jaki stawiamy poganom Synod w Laodycei
Unikaj też kąpieli w łaźni z mężczyznami; jest to niestosowne, a wiele jest pułapek złego. Chrześcijanka niech się nie
kąpie we wspólnej łaźni; jeśli wstydliwie zasłania swą twarz przed spojrzeniami obcych mężczyzn, to jakże może
pójść naga do łaźni z mężczyznami? Jeśli jest łaźnia dla kobiet, niechaj tam się kąpie ze wstydem, przyzwoitością i
umiarem – Konstytucje Apostolskie, I: 9, 1.
12 Por. 2Tm 4,2
13 Trzeba unikać spojrzeń niepotrzebnych na twarze piękne obojej płci. Ponieważ żaden z członków w człowieku nie jest
tak na usługach serca, jak oko. Dlatego też szatan, jak to poucza codzienne doświadczenie i jak powiada św. Cyprian,
nasuwa oczom ponęty i uciechy, aby przez patrzenie zniszczyć czystość serca. Dzieje się to dlatego, bo, jak powiada
św. Grzegorz z Nazjanzu, serce idzie za okiem. Dlatego też i Pliniusz powiedział, że dusza mieszka w oku. Św. Jan
3
Dzisiaj prawie nikt już nawet nie próbuje przypominać, iż czerpanie przyjemności z podziwiania
„piękna” kobiety, należącego do obcej „sypialni” – jest zdradą, podobnie jak pokazywanie przez
kobietę „piękna”, które może być podziwiane tylko przez jej męża15.
Dzisiaj nie przypomina się, że kobieta, której kształt jest widoczny (getry, obcisłe spodnie, mini,
bikini), jest naga, czyni z siebie obiekt pożądania, sprowadza swoje ciało do przedmiotu użycia,
dlatego wzbudza jedynie pogardę, nigdy nie fascynuje, ponieważ nie może wzbudzać szacunku
osoba, która swoje ciało traktuje jako uprzyjemniacz, a nie wyłączny dar dla ukochanego, będący
niezbędnym elementem budującym ich miłość.
Czym jest pokusa „podziwiania” twarzy, przed którą przestrzegano od tysięcy lat, w porównaniu do
pokusy „podziwiania” nie zakrytego kształtu ciała kobiecego, na którą jest narażony współczesny
człowiek? Jak ma chronić swoją czystość współczesny mężczyzna, skoro nawet przed zagrożeniem
nie jest przez nikogo ostrzegany?
Również z nastaniem XX wieku, gdy nagość zaczęła pojawiać się poza kąpieliskami, Kościół
zdecydowanie przestrzegał przed naśladowaniem bezwstydnych praktyk16.
Nawet w czasie trwania II Wojny Światowej, gdy tysiące ludzi dziennie ginęło pod gradem bomb,
Pius XII uznał za ważne i pilne przestrzec ludzkość przed nadciągającą modą, która może
doprowadzić do degradacji całych społeczeństw oraz do ruiny duchowej każdego człowieka.17
Papież dodaje, że nie da się żyć bez pokus i walki duchowej, ale należy dążyć do unikania pokus,
aby nie dopuścić do sytuacji, w której staną się one wręcz nie do przezwyciężenia.18
Chryzostom nazywa oko członkiem duszy. Z tego to powodu Job św. powiada: "Zawarłem przymierze z oczami moimi,
abym nie pomyślał o pannie"; dając przez te do zrozumienia, że pilne strzeżenie oczu jest najlepszą zaporą, aby
człowieka nie napadały myśli o niewiastach pobudzające do grzechu. Dlatego to święci, których podziwiamy, że za
łaską szczególną Bożą nie doznawali żadnych pokus przeciwnych czystości, jak św. Tomasz z Akwinu, św. Alojzy
Gonzaga i inni, to wiemy o nich, że nie odważali się nawet popatrzeć na niewiastę.
I powiada tenże św. Tomasz o sobie, że dlatego odwracał oczy od niewiast, bo gdy czynimy co sami możemy, Bóg nas
strzeże, ale gdy się sami narażamy na niebezpieczeństwo, Bóg nas w nim opuszcza; kto kocha niebezpieczeństwo, w
nim zginie.
Dlatego to św. Akwilinus i św. Andomarus cudownie ze ślepoty wyleczeni, prosili Boga, aby im na nowo wzrok odjął i
ślepotę ich przywrócił, aby mogli być wolni od roztargnień i pokus nieczystych, które przez oczy, nawet mimo woli
patrzących, duszę niepokoją.
Prawdę napisał św. Augustyn: "Pierwsze strzały nieczystości pochodzą od oczu a drugie od słów".
Dzieje się to szczególnie wtedy, gdy te spojrzenia trwają dłużej. Św. Izydor Peluzjota powiada: "Częste spoglądanie,
drogę do grzechu toruje: a chociaż nie zawsze do uczynku prowadzi, to jednak umysł budzi. Któż więc może
powiedzieć zuchwale, że chociaż często oczy swoje widokiem piękności nasyca, mimo to jednak żadnej szkody nie
ponosi? Ponieważ więc trudno od tej szkody się uchronić, trzeba unikać częstego spotykania się z niewiastami, jeżeli
zaś jaka konieczność do tego nas zniewala, przynajmniej oczom naszym zbytniej wolności nie zostawiajmy".
Odwracaj tedy oczy od niewiast, jeżeli chcesz życie pobożne prowadzić. O. MIKOŁAJ ŁĘCZYCKI SI, Pobudki do
unikania grzechu śmiertelnego i kilka innych rozważań pobożnych.
14 Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa Mt 5,27
15 żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona
1Kor 7,4
16 Przypominamy, że strój nie może być nazwany przyzwoitym, jeśli posiada dekolt większy niż na szerokość dwóch
palców mierząc od szyi, jeśli nie zakrywa ramion co najmniej do łokci i nie sięga przynajmniej trochę poniżej kolan.
Ponadto, niedopuszczalna jest odzież z materiałów przeźroczystych oraz rajstopy w kolorze cielistym, sugerującym,
że nogi są nagie” – Instrukcja wikariusza generalnego Piusa XI z dnia 24 września 1928 roku, kardynała Basilio
Pompilij
17 Nie jest tu naszym celem przedstawienie aż nazbyt dobrze znanego żałosnego obrazu nieładu, jaki przedstawia się
naszym oczom: stroje tak skąpe, bądź takie, które raczej wydają się być wyprodukowane po to by jeszcze bardziej
podkreślać to, co winny ukrywać; występy sportowe, które odbywają się w warunkach co do strojów, pokazów,
towarzystwa, nie do pogodzenia choćby z najmniej wymagającą skromnością; tańce, spektakle, audycje, odczyty,
ilustracje, zdobienia, gdzie chęć rozrywki i przyjemności skupia najpoważniejsze niebezpieczeństwa. Chcemy tu
raczej przypomnieć wam i po raz kolejny przedstawić zasady wiary katolickiej, które w tej materii winny oświecać
wasz osąd, kierować waszą postawą oraz waszym postępowaniem, ożywiać i podtrzymywać waszą walkę duchową.
Przemówienie skierowane do młodych dziewcząt, wygłoszone w Rzymie w Bazylice Świętego Piotra, dnia 22 maja
1941 roku.
4
Ten sam papież, w Encyklice Sacra Virginitas zachęcał m.in. biskupów i kapłanów, aby szczególną
uwagę poświęcili kształtowaniu wstydliwości u młodzieży, aby już młodzi umieli odrzucać nawet
najmniejsze przejawy pokus, zagrażające czystości.19
Dzisiaj tych pokus nie umieją dostrzegać i odrzucać nawet duchowni, którzy nie tylko sami
wpatrują się w nagie ciała kobiece20, ale i innych wręcz zachęcają do cudzołóstwa (dopuszczając
pokazy bezwstydnych tańców podczas festynów parafialnych, tańców prowadzonych przez nagie
tancerki; tańców niczym nie różniących się od tych jeszcze nie dawno dostępnych tylko w
zamkniętych przed przypadkowym widzem tzw. lokalach nocnych) czy zmuszają do nieczystości,
poprzez konieczność przebywania w świątyni obok kobiet skrajnie nieprzyzwoicie ubranych.21
Z tymi, którzy uważają, że można - widząc narzucające się kobiece ciało, bez problemu skupić się
na liturgii - nawet nie dyskutuję, tylko odsyłam do świętych kościoła, choćby do cytowanych już
wyżej, którzy wielokrotnie podkreślali, iż to, co na oczach - to w sercu. Zawsze myśl podąża za
zmysłami, nie tylko w kościele, ale w szkole, w pracy, na spacerze, na siłowni. Wszystko co
wchodzi przez oczy, staje się pokarmem duszy!22 Dlatego tak ważna jest wstydliwość w ubiorze,
aby patrząc na kobietę była szansa widzieć w niej Boga, a nie tylko seks atrakcję.
Niestety, od połowy poprzedniego stulecia, mimo coraz większych zagrożeń, coraz większego
bezwstydu, zuchwale opanowującego całkowicie życie publiczne, z wszystkimi tego
dramatycznymi konsekwencjami - Kościół zaczął przyjmować postawę strusia.23
Z jednej strony odważnie sprzeciwia się pornografii, antykoncepcji, aborcji, eutanazji, a z drugiej
strony – jakby zupełnie nie dostrzegał głównej siły, która wymieniony łańcuch śmierci napędza!24
18 Tę nieuchronną walkę wy przyjmiecie odważnie i po chrześcijańsku. Celem waszej wspólnej akcji nie może być zatem
zupełne jej usunięcie, otóż ma ona dążyć do uzyskania tego, aby ta niezbędna walka duchowa nie stawała się dla dusz
jeszcze trudniejsza i bardziej niebezpieczna przez okoliczności zewnętrzne, przez atmosferę w której serca, które
cierpią jej ataki muszą ją podtrzymywać i kontynuować. Pius XII Przemówienie...
19 Trafniej i pożyteczniej postąpią wychowawcy tej wybranej młodzieży, jeśli w młode serca wszczepią zasady
skromności, która do tego stopnia decyduje o zachowaniu całkowitego dziewictwa, że istotnie można ją nazwać
roztropnością czystości. Wstydliwość bowiem dostrzega grożące niebezpieczeństwa, a nie pozwala narażać się na
pokusę i zabezpiecza przed sidłami, w które mniej roztropni wpadają. Wstydliwość odwraca się od słów brzydkich i
swawolnych, ma wstręt do wszelkiej nawet najlżejszej nieskromności, starannie unika podejrzanej poufałości z
osobami odmiennej płci, ponieważ w głębi duszy oddaje należny szacunek dla ciała, które jest żywą cząstką
Chrystusa i świątynią Ducha Świętego. Kogo zdobi poczucie chrześcijańskiego wstydu, brzydzi się on wszelkim
grzechem nieczystym, a ilekroć odczuje pokusę, natychmiast ją odrzuca. PIUS XII, ENCYKLIKA SACRA
VIRGINITAS.
20 Kobieta w getrach, czy w innym obcisłym ubraniu, nie wówiąc już o „bikini” jest całkowicie naga!
21 O czym będzie myślał mężczyzna, gdy przed nim będzie siedzieć kobieta z gołymi plecami, a gdy spuści wzrok, aby
nagiego ciała nie widzieć, dojrzy nagie nogi drugiej kobiety? A to, że nogi dostrzeże, jest więcej niż pewne, ponieważ
już kobiet w długiej sukni się nie spotyka, nawet na nabożeństwach.
22 Na tej zależności żeruje wszelka reklama. Cokolwiek chce się sprzedać, najpierw się zachęca do jego obejrzenia, i
myślenia o tym. Reszta to już tylko formalność.
23 Prawo zmienia się gdy już jest niepotrzebne (przyczyna jego powstania ustała, np. usuwamy z kodeksu karnego
paragrafy dotyczące kradzieży, ponieważ obywatele całkowicie przestali kraść) lub gdy zostało zastąpione prawem
doskonalszym, skuteczniejszym od poprzedniego. W przypadku bezwstydu nic takiego jednak nie miało miejsca.
Dotychczasową praktykę należało przestrzegać i ją rozwijać, aby nadążać za wyzwaniami współczesności. Całkowite
zaniechanie jakiejkolwiek reakcji, wręcz nabranie wody w usta przez Kościół, gdy zagrożenie radykalnie wzrosło,
jest zachowaniem zupełnie nieracjonalnym, nie znajdującym rozsądnego wyjaśnienia. Milczenie w tak ważnej
sprawie jest pozbawieniem milionów ludzi opieki duchowej, jest brakiem ostrzeżenia przed ogromnym zagrożeniem
duchowym i fizycznym; jest pozostawieniem owiec w obliczu zbliżających się wilków!
Niżej przypomniałem, iż Pius XI wyraźnie nakazał, iż zakończyć walkę można dopiero gdy ta zaraźliwa śmiertelna
choroba zostanie całkowicie pokonana.
24 Ks. Blachnicki dostrzegał ścisły związek między brakiem wstydliwości u dziewcząt, a liczbą aborcji. Przypatrzmy się
sytuacji dziewcząt pozbawionych wstydliwości jako strażniczki ich osobowej i dziewczęcej godności. Są one bezsilne
wobec agresywnego seksualizmu męskiego, który nieświadomie i bezmyślnie prowokują. Z tą samą naiwnością, z jaką
pozwalają się traktować jako przedmiot użycia męskim spojrzeniom, wyobrażeniom i pożądaniom, pozwalają się w
dużej mierze traktować potem także w pełni w przedmałżeńskich stosunkach seksualnych. A stąd już tylko jeden krok
dzieli je od dna upadku, jakim jest targnięcie się na życie dziecka poczętego nie z miłości, ale z żądzy użycia.
Franciszek Blachnicki Pedagogia wstydliwości w świetle osoby ludzkiej.
5
Dzisiaj już prawie każda chrześcijanka jest chodzącą, często biegającą nagością, skrajną diabelską
pokusą, zagrażającą zbawieniu swojemu i wszystkich na nią patrzących.
Tak - diabelską, ponieważ celem Szatana i jego armii upadłych aniołów jest kusić, zachęcać
człowieka do zła, dokładnie tak jak to często - nieświadomie - czynią współczesne dziewczęta i
kobiety. Celem niewiasty zaś ma być miłowanie, a nie podniecanie. Ona ma być obrazem Boga, nie
diabła. Ma być miłością – darem z siebie, a nie sex atrakcją – pokusą dla wszystkich na nią
patrzących. Ma przybliżać do Boga, a nie wspierać różne, również dzięki niej prosperujące
przemysły pogardy.
Która kobieta, nastawiając się na permanentne eksponowanie swojego ciała, w Bogu będzie
upatrywać nadzieję? Która odkryje swoją godność, godność osoby, godność dziecka Bożego?
Jak ma uwierzyć, że jest kimś wyjątkowym, skoro ciągle o względy ludzkie zabiega i jest
przekonana, że prawdziwa miłość jest zawsze „za coś” (za ładne nogi, zgrabną pupę, gładką skórę,
duży biust...), a nie, że jest wartością bezwarunkową? Jest ukochaną córeczką Tatusia w niebie. On
ją kocha niezależnie od jej przymiotów zewnętrznych, ale miłą Mu będzie tylko wtedy, gdy
skromnością, a nie rozpustą będzie się wyróżniać25.
Wszyscy jej mówią, że miłość jest braniem, a już prawie nikt nie mówi, że miłość to dar z siebie,
i że również ubiorem może być dla drugiego darem lub przekleństwem, może go wzbogacić lub
ograbić.

Która kobieta poczuje, że ma być obrazem Boga, i że ma Jemu oddawać chwałę, gdy nawet do
kościoła jak idzie, to po to, aby inni ją podziwiali, by właśnie jej oddali cześć?
Czyż nie dlatego aby jej oddano chwałę, by ją podziwiano - idzie z odkrytymi nogami i wyżej,
plecami, dekoltem? O czym myśli „szykując” się do kościoła? O czym myśli podczas Mszy?
Który mężczyzna, patrząc na kobietę w getrach – spojrzy na nią jak na Maryję?
Który mężczyzna, widząc nagą obcą kobietę, dostrzeże jej kobiecość?
Kobiecość rozumianą jako:
Dar Boga dla świata, bo bez kobiety świat byłby nieczuły na cierpienie.
Dar Boga dla mężczyzny, bo bez kobiety mężczyzna rdzewieje i usycha.
Dar Boga dla dziecka, bo bez niej maleństwo pozostanie na zawsze zimne i obce.
Kobiecość rozumianą jako:
Skarbnicę miłości.
Wzór wrażliwości i wstydliwości.
Ostoję cierpliwości i zrozumienia.
Wzór przyjaźni i empatii.
Tylko w skromnym stroju, kobieta – ustami nie wypowiadając jeszcze nawet słowa –
przekazuje bogactwo całemu światu – bogactwo swojej kobiecości, dar miłości i czułości
samego Boga.
Strój kobiety ma pomagać innym dostrzec jej powołanie, a nie jej ciało.
Jeżeli już mają podziwiać, to niech wychwalają jej czyny, a nie nagość!26
Wielu kapłanów powtarza, że „dla czystych wszystko jest czyste”. Nie dość, że zupełnie wyrywają
z kontekstu słowa Pana Jezusa, to jeszcze przypisują im znaczenie zupełnie oderwane od
powszechnego doświadczenia, kończącego się zawsze upadkiem człowieka, wielokrotnie opisanego
w Piśmie Świętem (np. cudzołóstwo i mężobójstwo Dawida) czy w tradycji (rozpustne życie
św. Augustyna).
25 Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i
postępuje sprawiedliwie. Dz 10,34n
26 To fragment z jednego z moich artykułów dot. czystości i skromność.
6
Nauczeni doświadczeniem starszych, nie musimy więc czynić koedukacyjnych seminariów czy
klasztorów, aby przewidzieć skutki takich eksperymentów, aby uznać, iż każdy „czysty”, który
popadnie w pychę i obrośnie w piórka, prędzej czy później zgrzeszy i to bardzo ciężko!
Powtarzający słowa Pana Jezusa o czystości, zdają się zapominać i o innych słowach - biada
człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.27 28
Zapominają o naturalnych mechanizmach tkwiących w kobiecie, która pragnie być piękną i
kochaną, a jakże często przekracza granice wstydu, aby choćby pozory „zachwytu” doświadczyć.
Wielu kapłanów zapomina o pragnieniach mężczyzny, który jest „wrażliwy” na nagość kobiecą,
i zamiast swój zachwyt skoncentrować na ukochanej, której ślubował wierność, zezuje na wszystkie
strony, aby i innego owocu doświadczyć chociaż oczami, nie zważając na skutki tego podziwu,
które pozostają w nim i mają ogromny wpływ na jego następne myśli, decyzje i czyny, na jego
czystość i na jego miłość do żony. Skutki doczesne i wieczne, o których obecnie się już nie mówi,
sądząc, że są przeżytkiem.
Chowanie głowy w piasek czy uważanie, że w XXI wieku skromny strój niewiast i wstydliwość w
patrzeniu u mężczyzn już nie obowiązuje, jest zaklinaniem rzeczywistości. Jest nieliczeniem się z
niezmiennym prawem Bożym i z grzeszną naturą ludzką.
Nie liczenie się ze słabością człowieka przez odpowiedzialnych za prowadzenie dusz, a z drugiej
strony żerowanie na słabości ludzkiej – przez władców tego świata, prowadzi do wzrostu
pornografii, antykoncepcji, aborcji.
Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle,
a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach29.
Każdy, kto widząc wilka, nie ostrzega przed nim, a ma taką możliwość, odpowiada za wszelkie
szkody, które wilk owcom wyrządzi.
Już starożytni dostrzegali związek między publicznym bezwstydem, a upadkiem moralnym
cywilizacji.30 Tą zależność znają też wrodzy Kościoła i człowieka, dlatego nie szczędzą środków i
czasu, aby poprzez degradację kobiety, ostatecznie zniszczyć rodzinę, zniewolić ludzkość.
To nie przypadkowo celem mody jest coraz bardziej rozbierać kobietę, zamiast ją chronić!
Tych zagrożeń był świadomy również i Pius XI, który uczulał przede wszystkim duchownych, aby
stali na straży moralności i zdecydowanie piętnowali wszelkie przejawy niemoralnej mody.31
Zachęcał też wychowawców i rodziców, aby dbali o rozwój cnoty skromności w duszach ich
podopiecznych, a dziewczęta czy kobiety nieskr. ubrane nakazywał nie wpuszczać do świątyni!
Przypominał, że tą walkę przeciwko nieczystości należy prowadzić zdecydowanie i skutecznie, aż
do całkowitego wyleczenia ludzkości z tej śmiertelnej i zaraźliwej choroby.32
27 Mt 18,7
28 Och, ileż to razy zwracaliśmy uwagę, iż gdyby niektóre chrześcijanki domyślały się, do jakich pokus i do jakich
upadków doprowadzają innych przez swój strój i poufałości, do których, przez ich płochość, przywiązują tak mało
uwagi, przeraziłyby się swoją odpowiedzialnością! Przemówienie papieża Piusa XII skierowane do młodych
dziewcząt, wygłoszone w Rzymie w Bazylice Św. Piotra, dnia 22 maja 1941 roku
29 Mt 10,27
30 Kiedy mężczyźni nie wierzą w bogów, a kobiety noszą przezroczyste szaty, to jest początek końca. Seneka
31 Proboszczowie przede wszystkim i kaznodzieje przy każdej sposobności, według słów Apostoła (II do Tym 4, 2), niech
przepowiadają, nalegają, proszą, karzą, by niewiasty nosiły ubiór, który by tchnął wstydliwością i był ozdobą i
ochroną cnoty i niech upominają rodziców, by nie pozwalali córkom ubierać się nieskromnie. Święta Kongregacja
Konsystorialna, O STROJACH NIEWIAST

32 Dlatego też Św. Kongregacja, której zadaniem jest czuwanie nad karnością duchowieństwa i wiernych, zatwierdza i
pochwala zasłużenie tego rodzaju czujność i działalność świętych pasterzy i gorąco zachęca ich, by w dalszym ciągu
nie przestawali o tym myśleć i wprowadzać odpowiednie normy, stosując je z jak największa gorliwością i ze
7
Jezus z szat obnażony.
Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie.
Zawsze utrata odzienia prowadzi do utraty poczucia godności. Odarcie z szat jest więc zatratą
człowieczeństwa. Już w starożytności najwyższą pogardą darzono niewolników, z zasady
pozbawionych odzieży. Czyż nie dlatego z Jezusa zdarto szatę, aby jeszcze bardziej Go poniżyć?
Czy chodziło „tylko” o zadanie mu większego bólu fizycznego?
W tej właśnie narracji mówił papież Franciszek33, gdy wspominał o uczynkach miłosiernych
względem ciała i duszy. Nagiego przyodziać, to przywrócić mu godność.
Aż prosi się, aby papież dodał, również i nagiej ofierze współczesnej mody!
W tym momencie naszą troskę stanowi nagi człowiek, a więc siostra, brat „pozbawiony” godności.
Drugorzędną sprawą jest czy z odzieży odarto go siłą, czy wmówiono mu, że nagim będzie
szczęśliwszy.
Dzisiaj już prawie każda niewiasta jest fizycznie naga, a więc potrzebuje odzienia, potrzebuje aby
przywrócić jej godność, godność dziecka Bożego!

Tylko ten, kto zrozumie słowa Pana: byłem nagi, a przyodzialiście Mnie34 i – mając taką możliwość
– słowa te wypełni, na Sądzie Ostatecznym usłyszy:
Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od
założenia świata!35
Pan Jezus nie odróżniał przyczyn nagości, wskazał tylko na uczynki miłosierdzia względem
potrzebującego.
W naszej kulturze już raczej nie spotykamy nagich z powodów ekonomicznych, ale zalewa nas
nagość będąca skutkiem nędzy duchowej, również będącej skutkiem zatraty wstydliwości przez
rodziców, wychowawców, kapłanów...
Jak zaznaczyłem, duchowość współczesnych kapłanów katolickich jest w dużym stopniu skażona
bezwstydem, dlatego nie dostrzegają oni zagrożenia w całkowitym zepsuciu współczesnych
obyczajów. Ignorują nie tylko nieskromny strój czy prowokujące zachowanie kobiet i mężczyzn,
ale również przymykają oczy na zmysłowy taniec, wulgarne zwroty, na co dzień używane przez
młodzież i dorosłych. Wielu kapłanów reaguje całkowitym zdziwieniem gdy zwraca się im uwagę
na niestosowność wielu zachowań, np. na wpatrywanie się w nagą kobietę (w getrach, w obcisłej
koszulce na ramiączkach, bez stanika...), „tańczącą” do współczesnej muzyki, czyli wykonującą
nieprzyzwoite ruchy, całkowicie odstające od ducha wstydliwości.
Taki kapłan nigdy nie nakreśli dziewczętom Maryjnego wzorca skromności, który wypracował
ks. Blachnicki; nie pomoże dojrzałym kobietom w odkrywaniu ich kobiecości i prawdziwego
piękna, będącego skutkiem czystego serca, a nie gładkiego ciała.36
Taki kapłan nie pomoże chłopcom czy mężczyznom w ich problemach z panowaniem nad sobą,
ponieważ nie dostrzeże głównej przyczyny tych problemów – karmienie serca bezwstydnymi
treściami.
wszystkich sił, dopóki ta zaraźliwa śmiertelna choroba nie zostanie całkowicie usunięta z uczciwego ludzkiego
pożycia.

33 List apostolski Ojca Świętego, dnia 20 listopada, w Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, w Roku Pańskim
2016
34 Mt 25,36
35 Mt 25,33
36 Rok temu jedna z kobiet często chodzących do kościoła, z troską zapytała się księdza, czy – gdy w kościele jest
zimno – może chodzić w spodniach. On, bez chwili zastanowienia, zamiast zachęcić, aby pod spódnicę założyła
dodatkowo spodnie, przyznał iż w takiej sytuacji może korzystać ze spodni. Od tamtego czasu już nigdy nie
widziałem tej kobiety w spódnicy, nawet w gorące dni. W spódnicy zawsze wyglądała kobieco i wzbudzała szacunek.
Obecnie w spodniach wygląda bardzo brzydko, bezwstydnie i śmiesznie. Prawie zawsze kobieta w spodniach nie
wypada „korzystnie” (patrząc od strony estetycznej, co oczywiście nie jest najważniejsze).

8
Dlatego większość współczesnych kapłanów również potrzebuje wychowania do wstydliwości.
Potrzebują Waszego zdecydowanego, ojcowskiego wsparcia i zachęty. Waszych nauk, rekolekcji,
nawiązujących do sprawdzonych przez setki lat wzorców, liczących się z duchowością
chrześcijańską i grzeszną naturą ludzką.
Bez wstydliwości, która jest niezbędną częścią cnoty czystości, wielu kapłanów ulegnie pokusom,
które z powodu lekceważenia ich przyczyn, często mogą się okazać doświadczeniem ponad ich siły,
i które uczynią kapłaństwo jeszcze trudniejszym krzyżem, niż jest obecnie; czasem krzyżem nie do
uniesienia!
Jeśli Wy będziecie milczeć, kamienie wołać będą...37
Zwracam się do Was, czcigodni księża biskupi, z prośbą, apelem o podjęcie zdecydowanych
działań, których celem będzie coraz większa świadomość zagrożeń płynących ze współczesnej
mody.
Gdy ponad sto lat temu wróg postanowił zniszczyć kobietę poprzez bezwstyd, Kościół podjął
zdecydowane kroki, budując struktury nawet w parafiach, uświadamiając, ostrzegając przed
zagrożeniem przede wszystkim liderów wspólnot, aby oni nigdy nie dali się zwieźć ułudzie

świata38.
Obecnie możliwości niszczenia duszy, a w związku z tym i szkody, są nieporównywalnie większe,
a kościół, zamiast zwielokrotnić swoje zaangażowanie w ochronie czystości, stosownie do
większych zagrożeń – zaniemówił, wręcz zamilkł!
Zawsze gdy istnieje małe ryzyko epidemii, podejmuje się mniejsze środki ochrony niż w sytuacji
olbrzymiej zarazy, a właśnie z plagą nagości i bezwstydu mamy do czynienia w XXI wieku.
Czy milczeniem pokona się wroga, który nieustannie atakuje na wszystkich frontach?
Wielu sądzi, że dzisiejszy świat już przywykł do totalnej nagości, że bezwstyd już nie robi
większego wrażenia, a więc i nie będzie żadnej szkody. Jest to całkowicie błędne i nielogiczne
rozumowanie, powodujące dramatyczne skutki w postaci fali rozwiązłości, rozwodów,
antykoncepcji, aborcji, które widać „gołym okiem”.

To tak, jakby pogodzić się z powszechnym paleniem papierosów, bo przecież już wszechobecny
dym nie wywołuje kaszlu u wdychających. Co z tego, że organizm się przyzwyczaił do nikotyny,
gdy przecież trujące substancje, stopniowo, bez objawów obronnych skutecznie niszczą organizm?

Za kilkanaście lat u części palaczy stwierdzi się rozedmę płuc lub nowotwór płuc, przełyku,
żołądka. Wówczas nie wystarczy tłumaczenie – przecież mój organizm się przyzwyczaił, nie miałem
kaszlu. Podobnie jest z publiczną nagością, która jest obecnie znacznie groźniejsza niż wtedy, gdy
ludzie jej unikali. Dzisiaj prawie nikt się przed nią nie broni, dlatego tak dotkliwe skutki ponoszą!
Gdyby przyzwyczajenie się do nagości było skuteczną metodą na pozbycie się pożądliwości,
wówczas biblia i wielcy święci by do niej od dawna zachęcali, a nie przed nią przestrzegali. Czyżby
starożytni święci, byli aż tak nierozgarnięci, i tak prostej zależności nie rozumieli?
Gdyby uleganie współczesnej modzie było wyzwoleniem z grzesznych pokus dla człowieka XXI
wieku, Maryja nie przestrzegałaby przed nią np. w Fatimie; nie mówiłaby ze łzami w oczach, jak
wielkie cierpienie zadają Panu Jezusowi wszyscy ci, którzy bezwstydnej modzie ulegają.
Gdyby w nieskromności było wyzwolenie, nie przepraszalibyśmy Najświętsze Serce Pana Jezusa za
wszelki bezwstyd w modzie i strojach.39
37 Łk 20,40
38 Lecz gdy nadejdzie dzień, w którym owe stroje noszone będą przez osoby będące poza wszelkim podejrzeniem, ludzie
nie zawahają się iść za prądem, za prądem, który powiedzie być może do najgorszych upadków.Przemówienie
papieża Piusa XII...

39 Dzisiaj obserwujemy totalną schizofrenię: gołe kobiety i pożądający je mężczyźni – głośno przepraszają Pana Jezusa
za grzechy nagości... Mało który kapłan to dostrzega.

9
Przyzwyczajenie i akceptacja obecnego bezwstydu jest przyzwoleniem na stopniowy upadek
człowieka, na utratę nadziei na szczęście doczesne i wieczne.
Bez Waszej, drodzy księża Biskupi - zdecydowanej postawy, powtórzmy za Piusem XI - aż do
całkowitego wyleczenia ludzkości z tej śmiertelnej i zaraźliwej choroby,
chrześcijaństwo zostanie całkowicie wchłonięte przez liberalne pogaństwo, a Ewangelia Jezusa
pozostanie jedynie górnolotną literaturą, omawianą na niektórych lekcjach w szkole.
z pamięcią w modlitwie

Sławomir Sokołowski


godnosc.org/dokumenty/2017_1_list_do_biskupow_polskich.pdf
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
71 tys.
Jarosław Syn Tadeusza
To nie prawda!. Rozejrzyj się "prawie każda" to nie każda.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Jarosław Syn Tadeusza
99% to nie każda, ale prawie każda!Więcej
Jarosław Syn Tadeusza

99% to nie każda, ale prawie każda!
Jarosław Syn Tadeusza
Bóg pozwolił mi odwiedzić dziś górę Św. Anny. Młodzież trochę rozbrykana. Zgorszenia nie za uwarzyłem.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
To dziękować Bogu.
Jarosław Syn Tadeusza
Staram się godnie ubierać jak idę do Kościoła. Zdarzyło mi się na sportowo wderzyć. To mam grzech?. Nie odczuwam winy w swoim sumieniu.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Jarosław Syn Tadeusza
Sama nazwa mówi za siebie ,że strój sportowy jest zakładany do uprawiania sportu.... Czy w takim stroju poszedł byś na ślub i wesele, albo na spotkanie w sprawie pracy?A, że nie odczuwasz winy, to nie znaczy, że jej nie masz. Na uroczystości świeckie ludzie lepiej się ubierają niż na spotkanie z Bogiem.
Jarosław Syn Tadeusza
Bardziej chodzi o szacunek. jak jestem 10km od chaty " Niech Bóg osądzi." . Adam i Ewa byli.
M K
Czy dałeś się złapać na lep biegających nagości?
jac05
Szatany zaczęły produkcję bogiń piękności, pięknic, które swoją zniewalającą urodą, czarem, mają rzucić bogatych, no bo przecież nie pięknią się dla biednych, mężczyzn do ich stóp. Mają przesłonić im Boga, zająć Jego miejsce, że to one mają być każdej chwili adorowane, uwielbiane, czczone, że to one są najważniejsze dla mężczyzny, którzy muszą zdobyć dla nich świat, zrobić wszystko by utrzymać …Więcej
Szatany zaczęły produkcję bogiń piękności, pięknic, które swoją zniewalającą urodą, czarem, mają rzucić bogatych, no bo przecież nie pięknią się dla biednych, mężczyzn do ich stóp. Mają przesłonić im Boga, zająć Jego miejsce, że to one mają być każdej chwili adorowane, uwielbiane, czczone, że to one są najważniejsze dla mężczyzny, którzy muszą zdobyć dla nich świat, zrobić wszystko by utrzymać je przy sobie, bo jak nie spełnią ich oczekiwań, znajdą sobie z łatwością innego adoratora.
M K
Jeżeli dziewczyna choć raz przemogła się i założyła bikini, znaczy
to, że już zatraciła wstyd i zrobi wszystko, aby się przypodobać „światu”, nie Bogu.
M K
Standardem są dziś ubiory reklamowane jako: W tych legginsach, zrobisz wrażenie na każdym mężczyźnie. Bądź seksowna podczas joggingu. Te getry uwodzicielskie uczynią z Ciebie prawdziwą sexbombę. Gdy będziesz w tych dopasowanych spodniach chłopak nie będzie mógł oderwać od Ciebie oczu... To nie jest ludzkie, to jest demoniczne !!!!!