FUNDAMENT WSPÓLNEJ EUROPY

UNIA EUROPEJSKA DZIEŁEM MASONERII Ks. prof. Jerzy Bajda

Idea Unii Europejskiej zrodziła się w kręgu myśli masońskiej, przy czym istniały już wcześniej
projekty "zjednoczenia" Europy, już to w drodze zaboru (Rzymianie, Hunowie, Maurowie, cesarze
niemieccy, Hitler, Stalin), już to na zasadzie wspólnoty (na podobieństwo Unii Polski i Litwy), wreszcie
metodą "hybrydy" łączącą ideę wspólnoty i ostatecznie zaboru (aneksji). Taka koncepcja opierała się na
hasłach rewolucji francuskiej i miała na celu likwidację zasady suwerenności, tradycji i tożsamości
narodowej, a przede wszystkim odrzucenie idei chrześcijaństwa.
Na początku XIX wieku "w Stałej Instrukcji Wysokiej Wenty (dążącej oficjalnie do zniszczenia chrześcijaństwa) już przed
rokiem 1922 pojawia się idea integracji państw". W samej Instrukcji można przeczytać, co przytacza autor
artykułu, że "nasz ostateczny cel jest ten sam, co Voltaire'a i Francuskiej Rewolucji, zniszczenie katolicyzmu
a nawet samej myśli chrześcijańskiej". W takim razie jak rozumieć to, co napisano na początku, czyli że
"to nie spisek"? Co do dziejów XIX w. przypomniano rolę Mazziniego (masona), ruchów "Młoda
Europa" oraz "Młoda Polska" pod przewodnictwem Karola Bogumiła Stolzmana. Polityka Napoleona
została skrytykowana, natomiast pochlebnie wyrażono się o Bismarcku. W 1914 r. ideę wspólnoty
kontynuował kanclerz niemiecki Bethmann-Hollweg. W 1917 r. na konferencji Wielkiego Wschodu
Francji w duchu tej samej myśli planowano utworzenie Ligi Narodów jako etapu przygotowawczego do
ustanowienia "Federacji Stanów Zjednoczonych Europy". W roku 1926 w kręgach masońskich mówiono
o idei "Unii Paneuropy", a w roku 1932 w tej samej perspektywie podjęto temat pewnych instytucji
międzynarodowych "tworzących zarys Stanów Zjednoczonych Europy".
Jako przygotowanie do stworzenia obecnej Unii podaje się takie fakty, jak: propozycja Winstona Churchilla
z roku 1946 zgłoszona w Zurychu dotycząca stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy, powstanie w roku
1947 z inicjatywy masona Józefa Retingera i Duncana Dandysa (zięcia Churchilla) Komitetu Koordynacji
Międzynarodowych Ruchów na rzecz Zjednoczenia Europy, zwołanie w 1948 r. Kongresu Europejskiego w
Hadze z inicjatywy tych samych pomysłodawców. Robert Schuman dopiero w 1950 r. zaproponował
uchwalenie traktatu paryskiego powołującego Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, co dało początek
Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej przekształconej później w Unię Europejską.
Obecny w dzisiejszej Europie model Unii jest dokładną
realizacją pragnień masonów żyjących w XIX i XX wieku.
Widać, że ludzie ci przyczynili się niejednokrotnie
do stworzenia poszczególnych szczebli integracji. Unia jest nie tylko dziełem masonów,
jednakże oczywiste jest, że sprzyja ona wybitnie ich planom, w tym również zniszczeniu chrześcijaństwa.
Nawet jeśli my nie potrafimy tego dowieść, oni sami udowadniają to przez entuzjastyczne reakcje
europejskich środowisk masońskich. Warto przypomnieć, że przynależność i współdziałanie z
organizacjami masońskimi obłożone było i jest przez papieży ekskomuniką i interdyktem".
Masoneria jako religia
Masoneria nie tylko niszczyła Kościół na wszelkie możliwe sposoby, ale także próbowała "uszczęśliwić"
ludzkość prezentem w postaci nowej religii, w której było jakieś bóstwo niezidentyfikowane w swej
tożsamości, a wokół niego urozmaicone formy kultu, obrzędowość, symbole naśladujące w dużym stopniu
obrzędy chrześcijańskie. W roli bóstwa występował "Wielki Budowniczy Wszechświata", niekiedy zaś bóstwo
było utożsamiane z Rozumem. Ponadto próbowano wskrzesić starożytne kulty pogańskie. Można także
mówić o śladach orientalnej gnozy, panteizmu, ezoteryzmu, kabały itd. Pod skrzydłami masonerii
powstawały osobliwe stowarzyszenia i "zakony" o charakterze hermetycznym lub pseudomistycznym. "W
zakonie Westcotta wyrósł satanista Aleister Crowley, który nazwał siebie 'Boskim Dziecięciem',
'Antychrystem', i 'Panem Nowego Eonu'; założył Świątynię Szatana; nawiązał kontakt z pracującym w
Niemczech Braterstwem Światła dr. Karla Kellnera, znanego pod ezoteryczną nazwą 'Zakonu Świątyni
Wschodu'". Interesujące, że w tym samym masońsko-mistycznym klimacie zrodziły się początki "mistycznego
faszyzmu", do czego przyznał się na procesie norymberskim Alfred Rosenberg, wskazując na 'Thulle' jako
środowisko, skąd wyszli główni twórcy hitleryzmu (EBP, s. 310).
Wiele szczegółów w artykule ks. Zwolińskiego dotyczy szalonych planów masonerii dotyczących stworzenia
jednej uniwersalnej religii dla ludzkości, co usiłowano osiągnąć poprzez mnożenie organizacji i
stowarzyszeń zbliżonych do masonerii i siejących zaplanowany przez masonerię zamęt ideowy (EBP, s. 312).
Zasadniczą ideą "religii" masońskiej jest naturalizm, który spod humanistycznej fasady ukazuje twarz
antychrystusową i ateistyczną, a "niekiedy przybiera, wbrew zaleceniom racjonalizmu, wymiar
spirytystyczny, okultystyczny, a nawet satanistyczny" (EBP, s. 313). Pojęcie religii w masonerii jest
rzeczywiście dość osobliwe. Albert Pike, "którego książka 'Morals and Dogma' jest kabalistycznym
podręcznikiem dla wszystkich masonów 33. stopnia, napisał tak: 'Tłumom musimy powiedzieć: czcimy
jednego Boga, lecz Boga naszego adorujemy bez zabobonu. Wam jednak, suwerennym wielkim instruktorom
generalnym, mówimy to, co macie powtarzać braciom 32., 31. i 30. stopnia: religia wolnomularska powinna
być przez nas wszystkich, którzy jesteśmy wtajemniczonymi najwyższych stopni, utrzymana w całej czystości
swej doktryny lucyferycznej... Tak, Lucyfer jest bogiem; na nieszczęście Adonai (czyli Bóg żydowski) także
jest Bogiem. Albowiem według odwiecznego prawa nie istnieje światło bez cienia, ani piękno bez brzydoty,
ani biel bez czerni. Absolut może istnieć jedynie pod postacią dwóch bóstw. Czystą i prawdziwą religią
filozoficzną jest wiara w Lucyfera'" (za: Józef Warszawski TJ, "Z kazalnic przygodnych", Warszawa, 1993;
EBP, s. 313).
Masoneria i Kościół
Nie ma potrzeby szczegółowo wyjaśniać, jak zgubne dla moralności konsekwencje wynikają z naturalizmu.
To oczywiste, że jedną z zasadniczych cech masonerii jest antychrystianizm, co wyraża się w jej szczególnej
wrogości wobec Kościoła katolickiego. Jacques Mitterand, brat byłego prezydenta Francji, zdefiniował
masonerię (podczas Głównego Konwentu Wielkiego Wschodu 1962 r.) jako Contre-Église czyli "Anty-
Kościół" (EBP, s. 314). Według niektórych badaczy, masoneria pozostaje bliska idei satanizmu. Nic
dziwnego, że Kościół katolicki w sposób zdecydowanie surowy oceniał - i nadal ocenia - masonerię.
Począwszy od bulli Klemensa XII "Imminenti apostolatus speculo" ogłoszonej 28 IV 1738 r. naliczono 400
wypowiedzi Kościoła potępiających masonerię, jej cele, metody oraz wrogi stosunek do chrześcijaństwa i
jego kultury. (EBP, s. 314 nn). Przez około 20 lat po Soborze trwały próby podjęcia dialogu Kościoła z
masonerią, które nie mogły przynieść pozytywnych rezultatów. Cały zamęt w zakresie wiary, moralności i
dyscypliny kościelnej, jaki zaistniał po Soborze Watykańskim II był w dużej mierze wynikiem działalności
masonerii.
Jeżeli masoneria nadal oświadcza, że walczy o świeckość życia i kultury, to znaczy, że nadal chce
usuwać z życia publicznego wszelkie oznaki chrześcijaństwa,
i to przy pomocy samych chrześcijan, którzy w
większości utracili świadomość swej tożsamości.

Świeckość w ujęciu masonerii oznacza antychrystianizm, na co Kościół nie może się zgodzić. Świeckość w
rozumieniu chrześcijańskim, jak próbował to formułować Sobór Watykański II, oznacza rozumną autonomię
rzeczywistości stworzonej, poddanej ostatecznie autorytetowi Bożego prawa. Jeśli chodzi o życie ludzkie,
osobowe i społeczne na wszystkich płaszczyznach aktywności i twórczości, to podlega ono prawu Bożemu
jako prawu moralnemu, które jest wpisane w samą istotę człowieczeństwa. To prawo moralne jest w całości
nauczane przez Kościół, dlatego też Kościół nie może być "oddzielony" od społeczeństwa,
nawet jeśli to
społeczeństwo występuje w formie zorganizowanej, dzięki której nazywa się państwem. Stąd postulat
masonerii, powtarzany aż do znudzenia, by dokonać "rozdziału Kościoła od państwa", jest całkowitym
absurdem.
Kościół bowiem nie steruje państwem, lecz wywiera dobroczynny wpływ na sumienia, a jeśli
właściwie uformowane sumienie ma wpływ na sprawy polityczne, ekonomiczne i społeczne, to jest to
sytuacja korzystna dla wszystkich. Komentowany postulat, wysuwany przez masonerię, jest anachronizmem,
ponieważ właściwy stosunek Kościoła do państwa został uregulowany już w Ewangelii ("oddajcie więc
Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga", Mk 12, 17). Jednak w aktualnej sytuacji,
jeśli należałoby nadać podobnemu postulatowi formę adekwatną do rzeczywistości, trzeba by zażądać
"oddzielenia państwa od Kościoła", czyli zażądać, aby państwo, czyli władza polityczna, nie uzurpowała
sobie praw w stosunku do religii, sumienia, moralności i całej dziedziny świętości życia normowanej
sakramentami Chrystusa.
Żeby państwo trzymało się swoich obowiązków związanych z odpowiedzialnością
za dobro wspólne, nie wkraczając w przestrzeń Kościoła, którą jest cała ludzkość jako stworzona przez
Boga, odkupiona przez Jezusa Chrystusa i powołana do jedności stanowiącej uczestnictwo w misterium
Chrystusowego Ciała.

Cele masonerii
Ksiądz Andrzej Zwoliński w artykule pt. "Masoneria" w Encyklopedii "Białych Plam" (EBP), tom XI, Radom
2003, s. 284-320, zestawia ogromne bogactwo informacji.
Tekst jest godny polecenia jako panaceum na
ewentualną nową taktykę uwodzenia naiwnych umysłów wypracowywaną przez masonerię. Istota masonerii
jako sekty wrogiej Kościołowi i w ogóle chrześcijaństwu nie zmienia się
, pomimo osobliwych prób
kokietowania Kościoła katolickiego w okresie Soboru Watykańskiego II
. Niekiedy zdarzało się, że masoni
otwarcie mówili, co myślą, lecz nie wszystko nadawało się do publikacji. Tak na przykład pewien ważny
mason Marceli Huart, "przemawiając w imieniu Rady Zakonnej na Konwencie Wielkiego Wschodu (1922
r.), oświadczył: 'Odwieczna potęga obskurantyzmu głosi powszechność swego panowania w świecie. Wpływ
jej dosięga, niestety, wszystkich narodów.
Artykuł w EBP stwierdza, że oprócz akcji bezpośredniego zwalczania Kościoła (np. przez krwawe
prześladowania go w czasie rewolucji francuskiej, w Meksyku i Hiszpanii) masoneria ma bogaty plan
pośredniego zwalczania chrześcijaństwa i jego kultury. Robi to przez program społeczny i polityczny, w
ramach którego dąży przede wszystkim do usunięcia religii z forum publicznego, do sekularyzacji
małżeństwa, zeświecczenia oświaty, propagandy fałszywej wolności religijnej, nieograniczonej wolności
prasy i wszelkiej aktywności zwróconej przeciwko religii; ignorowania różnicy płci w różnych dziedzinach
życia społecznego (tamże, s. 294). Walcząc z tzw. starym porządkiem masoneria posługuje się głównie
narzędziem totalnej demoralizacji czyli burzeniem całego etosu wypracowanego przez chrześcijaństwo.

"Pieniądze i seks umożliwiają całkowite podporządkowanie sobie ludzi piastujących czołowe stanowiska w
świecie gospodarczym i politycznym; różnego rodzaju zboczeńców, dewiantów i nałogowców łatwo jest
kontrolować, mogą więc być narzędziem w rękach masonerii".
Masoneria oficjalnie chlubi się takimi
"osiągnięciami", jak projekt ustawy o rozwodzie za obopólną zgodą (1968), pierwszy liberalnie
potraktowany tekst ustawy o aborcj
i (1971), projekt ustawy przeciwko "dyskryminacji" homoseksualistów,
wszystkie posunięcia prawne otwierające drogę do antykoncepcji, edukacji seksualnej, sztucznego
zapłodnienia, a także społecznego znieczulenia na praktykę eutanazji.
Z dumą wypowiadał się o tych
"osiągnięciach" Fred Zeller, były Mistrz Wielkiego Wschodu Francji ("Nouvel Observateur", 24 V 1976;
EBP, s. 295).
W 1979 r. Michel Baroin oświadczył w oficjalnym czasopiśmie Wielkiego Wschodu: "Godzina masonerii
wybiła. Mamy wszystko, co potrzebne w naszych lożach, ludzi i metody. O ile masoneria nie powinna być
nigdzie widoczna, masoni powinni być obecni wszędzie, wszędzie w partiach, w związkach zawodowych, w
stowarzyszeniach, spółkach, towarzystwach ubezpieczeniowych"
(A. de Lassus, "Masoneria, czyżby
papierowy tygrys?", Warszawa, 1994; EBP, s. 295-296). Jest czymś przerażającym, jak wiele zbrodni
politycznych wzięła masoneria na swoje "sumienie". Także potworna rewolucja bolszewicka była
przygotowana przez masonerię i wspomagana przez kapitał żydowski
. Lord Churchill w brytyjskim
Parlamencie 5 XI 1919 r. tak opisał wybuch rewolucji w Rosji: "Lenin został wysłany do Rosji przez
Niemców w taki sam sposób, jak się wysyła fiolkę z bakteriami tyfusu lub cholery, aby wlać jej zawartość do
źródła zaopatrującego wielkie miasto. I zrobiono to niesłychanie trafnie. Zaledwie przybył, zaczął czynić
znaki palcem, tu i tam, do ciemnych typów w Nowym Jorku, Glasgow, i w Bernie, i w innych krajach, i
złączył duchy strasznej sekty, sekty najogromniejszej w świecie, której był wysokim kapłanem i wodzem. Z
tymi duchami wokół siebie wziął się do pracy z diabelskim mistrzostwem, aby rozbić na strzępy całą
podstawową strukturę państwa rosyjskiego. Rosja została rzucona na ziemię. Rosja musiała temu ulec"
(J.M. Caro Rodriguez, "Wolnomularstwo i jego tajemnice", 1992; EBP, s. 303)

Wszelki dialog z masonerią jest niemożliwy, ponieważ nie kieruje się ona obiektywnymi zasadami poznania
rzeczywistości, lecz tkwi w "filozofii" będącej splotem frazesów i pojęć subiektywnych konstruowanych w
duchu idealizmu kartezjańskiego. Co więcej, dla niej świat utożsamia się z przestrzenią podległą władzy
Lucyfera, a świeckość oznacza wrogość wobec Chrystusa. Pozostaje tylko modlitwa o nawrócenie masonów,
według wskazówek podanych przez św. Ojca Maksymiliana Marię Kolbego. Należałoby wrócić do tych
formuł modlitwy, jakie wyszły od tego świętego Rycerza Niepokalanej. Równocześnie, biorąc pod uwagę
przestępczy charakter masonerii, należy wprowadzić do Konstytucji zakaz jakiejkolwiek jej działalności na
terenie Polski.
Według opinii Feliksa Konecznego, masoneria, jako organizacja przeciwna katolicyzmowi,
"powinna być ścigana"
("Państwo i prawo w cywilizacji łacińskiej", s. 142).

Za: nieaktualne
wiernipolsce.streemo.pl/Community/35811,Blog_Wpis…