Engel44
41,8 tys.

CZY SZATAN ISTNIEJE W ŚWIECIE?!

CZY SZATAN ISTNIEJE W ŚWIECIE
Wydaje się, że współczesny świat zapomina o szatanie. Przez co staje się on dla niektórych fantazją oraz wyobrażeniem postaci mającej rogi oraz widły, które są atrybutami diabła.

Samo Pismo Święte, również Tradycja oraz Magisterium Kościoła zwracają uwagę na jego istnienie.
Obecnie w tej dziedzinie duże zniszczenie sieje zjawisko satanizmu. Obecne jest ono w różnych środowiskach. A na jego działanie narażeni są szczególnie poszukujący ludzie młodzi.
Ewangelia niejednokrotnie podkreśla, że Chrystus wyganiał złe duchy z opętanych ludzi. Jednaj prawda ta często zostaje przeoczona przez współczesnego człowieka. Jan Paweł II przestrzegał przed niewiarą w istnienie szatana.
Ta niewiara to najlepsza jego broń szatana.
W ten sposób człowiek daje najlepsze pole do popisu samemu szatanowi, nie przeszkadzając mu w jego działalności.


W Ewangeliach są opisane spotkania szatana z samym Jezusem. Pierwszym z nich jest kuszenie Chrystusa podczas jego czterdziestodniowego postu na pustyni.
" Potem Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby tam kusił go diabeł. Po czterdziestu dniach i nocach postu odczuwał głód. Wtedy zbliżył się do Niego kusiciel i powiedział:, " Jeśli jesteś Synem Bożym, rozkaż, żeby te kamienie stały się chlebem". Lecz On mu odpowiedział: "Napisano: Nie samym chlebem człowiek żyje, ale tym wszystkim, co pochodzi z ust Boga". Wtedy zabrał Go diabeł do Świętego Miasta, postawił na szczycie świątyni i powiedział:, " Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół…Jezus mu odpowiedział: " Napisano także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, twego Boga. Mt ( 4, 1 - 4)

Szatan to jeden ze zbuntowanych aniołów. Przed buntem nosił on nazwę Lucyfer.
Nie posiada on rogów ani też ogona oraz jest przebiegły w swej mądrości.

W ten sposób szatan,jako duch jest sprytniejszy od człowieka, gdyż posiada umysł, który potrafi przenikać umysł człowieka.

Zna również Boga, gdyż istniał jeszcze przed powołaniem do istnienia świata.
Karty Pisma Świętego opisują jego przewrotne działanie.
Po raz pierwszy występuje on w Księdze Rodzaju podczas kuszenia pierwszych rodziców przez zjedzenie owocu z drzewa dobra i zła.
Złu jego uległ również Kain zabijając z zazdrości swojego brata Abla.
Przewijał się w całej historii zbawienia. Kusił także Noego, Abrahama oraz Jakuba, jednak bezskutecznie.

Diabeł ma różne sposoby oraz podejścia, aby zwieść człowieka i zadać mu poważne rany na duszy.
Świadomość jego istnienia nie ma na celu wywołać paniki oraz strachu, ale uświadomić jego rzeczywistą obecność oraz podstępną działalność.


Tylko Jezus Chrystus doskonale rozeznawał osoby, które były opętane złym duchem. Skutecznie wyganiając je.
Dzisiaj wszelkie egzorcyzmy są odprawiane w Imię Jezusa Chytrusa,
gdyż na to Imię szatan drży.

Święty Paweł w Liście do Efezjan pisze wyraźnie o walce ze złem:
" W końcu bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą. Włóżcie pełną zbroję Bożą, abyście zdołali przeciwstawić się zasadzkom diabła. Nie walczymy, bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnością i władzom, przeciwko Panującym w świecie ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich. Dlatego nałóżcie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły mogli się oprzeć i ostać, dokonawszy wszystkiego Ef ( 6, 10 - 13).

Potem zaleca, aby przypasać własne biodra prawdą oraz pancerzem sprawiedliwości, a najważniejsza jest tarcza wiary gasząca ognie wraz z pociskami złego ducha.

Zrodlo: www.bryk.pl
Slawek
JEZUS KUSZONY PRZEZ DIABŁA NA PUSTYNI
(por. Mt 4,1-11; Mk 1,12n; Łk 4,1-13)M. Valtorta
Napisane 24 lutego 1944.
(…) Widzę pojawiającą się ohydną gębę szatana. Nie przybrał postaci, w jakiej często go przedstawiamy: z rogami, ogonem... Można by rzec: Beduin owinięty szatą i płaszczem przypominającym strój maskaradowy. Na głowie ma turban, którego brzegi opadają mu aż na ramiona rzucając cień …Więcej
JEZUS KUSZONY PRZEZ DIABŁA NA PUSTYNI
(por. Mt 4,1-11; Mk 1,12n; Łk 4,1-13)M. Valtorta
Napisane 24 lutego 1944.
(…) Widzę pojawiającą się ohydną gębę szatana. Nie przybrał postaci, w jakiej często go przedstawiamy: z rogami, ogonem... Można by rzec: Beduin owinięty szatą i płaszczem przypominającym strój maskaradowy. Na głowie ma turban, którego brzegi opadają mu aż na ramiona rzucając cień na policzki. Widać więc jedynie wąski trójkąt twarzy, bardzo brunatny, z wąskimi i wykrzywionymi wargami, z oczyma czarnymi i głęboko osadzonymi, z których wychodzą magnetyzujące błyski. Dwie źrenice, przenikające cię aż do głębi serca, z których nie wyczyta się nic albo tylko jedno słowo: tajemnica. Nie takie są oczy Jezusa, które także fascynują blaskami przenikającymi aż do głębi serca. Jednak z Jego oczu można wyczytać samą dobroć i miłość, którą ma do ciebie. Spojrzenie Jezusa jest dla duszy pieszczotą, wzrok szatana – podwójnym ostrzem, które przeszywa i pali.
Szatan zbliża się do Jezusa: «Jesteś sam?»
Jezus patrzy na niego i nie odpowiada.
«Gdybym miał wodę w manierce, dałbym Ci, ale nic nie mam. Mój koń jest wyczerpany i idę pieszo do rzeki. Tam się napiję i znajdę kogoś, kto mi da chleba. Znam drogę. Chodź ze mną, a zaprowadzę Cię.»
Jezus nie podnosi już oczu.
«Nie odpowiadasz? Czy wiesz, że jeśli tu zostaniesz, umrzesz? Wiatr już się zrywa. Będzie huragan. Chodź.»
Jezus splata dłonie w niemej modlitwie.
«Ach! Więc to Ty? Od dawna Cię szukam! A teraz od bardzo dawna Cię obserwuję. Od chwili kiedy zostałeś ochrzczony. Wzywasz Przedwiecznego? On jest bardzo daleko. Teraz jesteś na ziemi i pośród ludzi. A dla ludzi ja jestem królem. Jednak budzisz we mnie litość i chcę Ci pomóc, bo jesteś dobry i przyszedłeś się poświęcić, po nic. Ludzie znienawidzą Cię z powodu Twej dobroci. Oni rozumieją jedynie, czym jest złoto, żarcie i uciechy. Ofiara, cierpienie, posłuszeństwo – to dla nich martwe słowa, bardziej martwe niż ta ziemia tu w okolicy. Są jeszcze bardziej wyjałowieni niż ten proch. Tu jedynie wąż może się ukryć, oczekując na [sposobność] ukąszenia, oraz szakal, aby Cię rozszarpać. Chodźmy. Chodź. Ludzie nie zasługują na to, by dla nich cierpieć. Znam ich lepiej niż Ty.»
Szatan usiadł naprzeciw Jezusa. Przygląda Mu się dokładnie straszliwym spojrzeniem i uśmiecha się wężowymi ustami. Jezus cały czas milczy i modli się w duchu.
«Nie ufasz mi. Jesteś w błędzie. Ja jestem mądrością ziemi. Mogę Ci służyć za nauczyciela, aby Ci pomóc odnieść tryumf. Popatrz: odnieść tryumf to takie ważne. Kiedy zdobyło się świat i kiedy się go uwiodło, wtedy można go zaprowadzić, dokąd się chce. Jednak najpierw trzeba być takim, jak im się podoba, zdobyć ich, sprawić, że uwierzą w nasz podziw do nich, w to że podobnie myślimy.
Jesteś młody i piękny. Rozpocznij od [znalezienia] niewiasty. Zawsze trzeba od niej rozpocząć. Pomyliłem się prowadząc kobietę do nieposłuszeństwa. Powinienem był udzielić jej rad w inny sposób, a wtedy uczyniłbym z niej lepsze narzędzie i zwyciężyłbym Boga. Zbytnio się spieszyłem. Ale Ty! Pouczam Cię, bo był taki dzień, kiedy patrzyłem na Ciebie z anielską radością i pozostała we mnie resztka tej miłości. Posłuchaj mnie i skorzystaj z mego doświadczenia. Znajdź sobie towarzyszkę. Tam gdzie nie dasz sobie rady, jej się powiedzie. Jesteś nowym Adamem, powinieneś więc mieć Swoją Ewę.
Jakże będziesz mógł pojąć i leczyć choroby zmysłów, jeśli nie dowiesz się, czym one są? Czyż nie wiesz, że kobieta jest nasieniem, z którego rodzi się drzewo namiętności i pychy? Dlaczego mężczyzna pragnie panować? Dlaczego chce bogactwa i władzy? Po to, by posiąść kobietę. Ona jest jak skowronek. Kobieta potrzebuje przyciągających ją świecidełek. Złoto i panowanie – to dwie strony zwierciadła przyciągającego kobiety i przyczyna nieszczęść świata. Popatrz! Pomiędzy tysiącem różnorodnych występków jest co najmniej dziewięćset takich, których korzeń stanowi głód posiadania kobiety lub też wola kobiety palonej pragnieniem, którego mężczyzna jeszcze nie zaspokoił lub już nie zaspokaja. Idź ku kobiecie, jeśli chcesz wiedzieć, czym jest życie. Dopiero wtedy będziesz potrafił leczyć i uzdrawiać choroby ludzkości.
Wiesz, kobieta jest piękna! Na świecie nie ma nic piękniejszego. Mężczyzna posiada zdolność myślenia i siłę. Jednak, kobieta! Myśl o niej jest wonią, kontakt z nią jest pieszczotą kwiatów. Jej wdzięk jest upajającym winem. Jej słabość jest w rękach mężczyzny jak pasmo jedwabiu lub uczesane loki niemowlęcia. Pieszczota jej jest siłą, która łączy się z naszą i rozpala. Znika cierpienie, zmęczenie i troski, gdy spoczywamy obok niewiasty. Ona jest w naszych ramionach jak bukiet kwiatów.
Ależ, jakim jestem głupcem! Jesteś głodny, a ja mówię Ci o kobiecie. Twoje siły są wyczerpane. Z tej przyczyny ten zapach ziemi, ten kwiat stworzenia, ten owoc dający i wzbudzający miłość wydaje Ci się bezwartościowy. Spójrz na te kamienie. Są okrągłe i wypolerowane, ozłocone promieniami zachodzącego słońca. Czyż nie przypominają chlebów? Tobie, Synowi Bożemu, wystarczy powiedzieć: “Chcę”, aby stały się pachnącym chlebem, takim jak ten, który o tej godzinie gospodynie wyciągają z pieca na rodzinny posiłek. A te tak wysuszone akacje – jeśli tego zapragniesz – czyż nie okryją się smacznymi owocami, daktylami słodkimi jak miód? Nasyć się, Synu Boga. Jesteś przecież Panem ziemi, która pochyla się, aby upaść do Twoich stóp i nasycić Twój głód.
Widzisz, jak bledniesz i drżysz, gdy tylko słyszysz o chlebie. Biedny Jezusie! Może jesteś za słaby i nie masz już siły nakazać, by stał się cud? Czy chcesz, abym to uczynił dla Ciebie? Nie dorównuję Ci mocą, lecz mogę coś zrobić. Przez jeden rok wyrzeknę się mojej mocy i zgromadzę ją całą [teraz]. Chcę Ci bowiem usłużyć, bo jesteś dobry. Zawsze pamiętam, że Ty jesteś moim Bogiem, nawet jeśli teraz zawiniłem, nadając Ci to Imię. Pomóż mi Swoją modlitwą, abym mógł...»
«Zamilknij! ‘Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Boga’»
Demona porywa wściekłość. Zgrzyta zębami i zaciska pięści. Opanowuje się i jego zęby rozluźniają się w lekkim uśmiechu.
«Rozumiem. Jesteś ponad ziemskimi potrzebami i wzbudza w Tobie odrazę to, że miałbym Ci służyć. Zasłużyłem na to. Chodź więc i popatrz, co dzieje się w Domu Bożym. Zobacz: nawet kapłani nie odmawiają sobie kompromisów co do ciała i ducha, są przecież tylko ludźmi, a nie aniołami. Dokonaj więc cudu duchowego. Zaniosę Cię na szczyt Świątyni i tam przemienisz się, [ukażesz się] cudownie piękny. Potem wezwiesz zastępy aniołów i powiesz im, aby dla Ciebie uczyniły ze swoich splecionych skrzydeł ścieżkę dla Twoich stóp i aby Cię tak zniosły na główny dziedziniec. Niech oni Cię ujrzą i niech sobie przypomną, że Bóg istnieje. Od czasu do czasu konieczne są takie widowiska, bo człowiek ma bardzo krótką pamięć, szczególnie w odniesieniu do rzeczy duchowych. Wiesz, aniołowie będą szczęśliwi mogąc stać się podnóżkiem dla Twoich stóp i drabiną, po której zejdziesz w dół!»
«Zostało powiedziane: ‘Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga twego’» [– odpowiada Jezus.]
«Rozumiesz, że nawet Twoje ukazanie się nie zmieni tego wszystkiego i że Świątynia nadal będzie targowiskiem i zgnilizną. Twoja Boska mądrość wie, że serca sług Świątyni są siedliskiem żmij, pożerających się wzajemnie dla zdobycia władzy. Dla ich ujarzmienia potrzeba jedynie ludzkiej mocy.
Chodź zatem i uwielbij mnie, a dam Ci ziemię. Aleksander, Cyrus, Cezar, wszyscy wielcy zdobywcy z przeszłości lub ci jeszcze żyjący będą wydawać się zwykłymi naczelnikami karawan przy Tobie. Będziesz bowiem miał wszystkie królestwa ziemskie pod Twym berłem, a wraz z nimi wszystkie bogactwa, wszystkie wspaniałości ziemi, kobiety i konie, żołnierzy i świątynie. Wszędzie będziesz mógł wznieść Twój znak, kiedy zostaniesz Królem królów i Panem świata. Wtedy lud i kapłani będą Ci posłuszni i będą Cię słuchać. Wszystkie stany oddadzą Ci pokłon i będą Ci usługiwać, będziesz bowiem najpotężniejszym, jedynym Panem.
Przez jedną chwilę mnie adoruj! Ugaś moje pragnienie bycia adorowanym! To ono mnie zgubiło. Pozostało jednak we mnie i pali mnie. Płomienie piekielne są orzeźwiającym powietrzem poranka w porównaniu z żarem, który pali mnie wewnątrz. To jest moje piekło: to pragnienie. Przez jedną chwilę, przez jeden moment, o Chrystusie, Ty, który jesteś taki dobry! Jedna chwila radości dla Wiecznie Udręczonego! Daj mi odczuć, co oznacza być Bogiem, a będę Ci oddany, posłuszny jak niewolnik przez całe życie, we wszystkich Twoich przedsięwzięciach. Przez jedną chwilę! Przez jeden mały moment, a już więcej nie będę Cię zadręczać!»
Szatan rzuca się błagalnie na ziemię. Jezus, przeciwnie – powstał. Wychudzony po dniach postu wydaje się jeszcze wyższy. Twarz Jego jest przerażająca z powodu surowości i mocy. Jego oczy są jak dwa płonące szafiry. Głos brzmi jak grzmot, który odbija się w zagłębieniach skały i roznosi się po kamieniach i wysuszonej ziemi, gdy mówi:
«Idź precz, szatanie! Napisane jest: ‘Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz.’»
Szatan z rozdzierającym krzykiem potępieńca i niewyrażalnej nienawiści, wstaje w podskoku. Ma straszny wygląd z powodu wściekłości i cała jego postać dymi. Potem znika z nowym skowytem przekleństwa.
Jezus siada. Zmęczony opiera głowę z tyłu o skałę. Wydaje się być u kresu sił. Poci się. Jednak nadchodzą anielskie postacie i skrzydłami odnawiają powietrze w zabijającym żarze [panującym] w grocie, oczyszczając je i odświeżając. Jezus otwiera oczy i uśmiecha się. Nie widzę, żeby jadł. Można by powiedzieć, że karmi się zapachem Raju i dzięki niemu nabiera sił.
Słońce znika po zachodzie. Jezus bierze pustą sakwę i wychodzi w towarzystwie aniołów, unoszących się nad Nim i oświetlających Mu [drogę] delikatnym światłem. Noc zapada bardzo szybko. Jezus kieruje się ku wschodowi, a właściwie idzie w kierunku północno-wschodnim. Odzyskał normalny sposób zachowania się, Swój pewny krok. Jako pamiątka po długim poście pozostał Mu jedynie wygląd bardziej ascetyczny, z powodu wychudzonej i bladej twarzy oraz oczu zachwyconych radością, która nie pochodzi z tej ziemi.
Radek33
Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.(1 Tes 5,16-24)
Radek33
Papież Paweł VI powiedział, że największym sukcesem szatana jest to, że ludzie przestali w niego wierzyć. Człowiek współczesny, żyjący w kulturze zachodniej, zniewolony przez hedonizm i konsumpcjonizm, odrzuca pojęcie Boga, piekła, życia wiecznego i relatywizuje moralność, żyjąc poza Kościołem
Engel44
Święty Paweł w Liście do Efezjan pisze wyraźnie o walce ze złem:
" W końcu bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą. Włóżcie pełną zbroję Bożą, abyście zdołali przeciwstawić się zasadzkom diabła. Nie walczymy, bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnością i władzom, przeciwko Panującym w świecie ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich. Dlatego nałóżcie pełną zbroję …
Więcej
Święty Paweł w Liście do Efezjan pisze wyraźnie o walce ze złem:
" W końcu bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą. Włóżcie pełną zbroję Bożą, abyście zdołali przeciwstawić się zasadzkom diabła. Nie walczymy, bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnością i władzom, przeciwko Panującym w świecie ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich. Dlatego nałóżcie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły mogli się oprzeć i ostać, dokonawszy wszystkiego Ef ( 6, 10 - 13).