Orędzia na czasy ostateczne (5 maja 2008)

Jezus Chrystus:
(.....) Dziwisz się jak można wciąż mówić i rozprawiać o byle czym, kiedy kończy się czas, kiedy kończą się czasy, kiedy Pan, Stwórca i Zbawca, rozdziela stada, owce i kozły. Jak można być tak zobojętniałym na swój los. Z Bogiem czy bez Boga? O! pokolenie, w ogóle nie jest to dla ciebie dylemat. Oddalasz się i oddalasz pochłonięte swoimi sprawami w ogóle nie zauważając braku Mnie w waszym życiu i wbijasz się coraz głębiej w sidła złego. Cieszysz się względnym spokojem i dostatkiem, przygotowaniami do tych, czy innych igrzysk, w ogóle nie postrzegając, że się pogrążasz. Wydaje ci się, że pędzisz, lecisz na skrzydłach postępu i technologii, a ty grzęźniesz, o! pokolenie. Grzęźniesz i grzęźniesz coraz głębiej w pułapkach złego. Grzęźniesz w perfidnych pułapkach, bo ojciec kłamstwa wmówił ci, o! pokolenie, że dążysz do dobra, od jednego dobra do drugiego. A ty grzęźniesz! O! pokolenie, czy masz już zamilknąć na zawsze?! Czy mam już nie usłyszeć twojego głosu? O! przebudź się! Ocknij się! Spójrz: wieże już runęły, gwiazdy spadają z nieba, Ewangelia jest głoszona po całym świecie wszelkiemu stworzeniu, wzbudzam proroków, jednego po drugim, a ty śpisz! Śpisz, o! pokolenie, przyduszone pracą lub jej brakiem, przyduszone konsumpcją owoców pracy lub nędzą i beznadzieją. Przebudź się nim przyjdzie pełnia dnia, Mojego Dnia, palącego jak ogień Oczyszczenia. Podnieś głowę swoją choć trochę, spojrzyj ku Mnie, westchnij ku Mnie, a Ja cię przygarnę, poślę ci Moje Słowo, pouczę, a ów ogień niewiele będzie miał w tobie do trawienia i ostoisz się tego Dnia i będziesz Mój, Mój na zawsze. Zatrzymaj się, o! pokolenie. Uznaj, że zeszłoś na manowce i zmierzasz ku bramom śmierci, i wezwij Mnie, okaż skruchę, a Ja cię wyzwolę i przyodzieję szatami Zbawienia, szatami godowymi Wiecznego Wesela.

Spojrzyj w górę - [Święty Stanisław Kostka na Żoliborzu w Warszawie, kościół stacyjny 22 III 2024, fot. Geminiano]