Niemcy szykują zmiany w armii. Wróci pobór, pod uwagę brany model szwedzki

Niemcy szykują zmiany w armii. Wróci pobór, pod uwagę brany model szwedzki
Niemcy szykują zmiany w armii. Wróci pobór, pod uwagę brany model szwedzki

11 marca 2024, 6:10 · Autor:Redakcja MyPolacy

UDOSTĘPNIJMESSENGERWHATSAPP

Bądź na bieżąco. Obserwuj nas na:

Niemiecka Bundeswehra boryka się ze sporymi problemami w naborze nowych żołnierzy. Poszukując rozwiązania, obecny minister obrony narodowej Boris Pistorius udał się do Szwecji, by bliżej zapoznać się z panującym, tamtejszym modelem formowania armii, który gwarantuje odpowiednią liczbę żołnierzy na wypadek wojny.

Boris Pistorius znany jest w Niemczech z fascynacji "szwedzkim modelem" od czasu, gdy pod koniec minionego roku zasygnalizował zainteresowanie jego wprowadzenia w niemieckiej Bundeswehrze. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, minister obrony wyruszył do Skandynawii, aby z bliska przyjrzeć się mechanizmom szwedzkiego naboru. Przed wyjazdem Pistorius przyznał, że jest zwolennikiem tego rozwiązania, podkreślając zainteresowanie możliwościami rozwoju i elementami, które składają się na ten model.

Problem z naborem osób do Bundeswehry

Obecny system rekrutacji Bundeswehry spotyka się z krytyką ze strony ekspertów bezpieczeństwa, którzy uważają go za mało dopracowany i efektywny, aby sprostać ambicjom wzrostu liczby żołnierzy, jaki powinien nastąpić w najbliższych latach. Z założenia, z obecnych 183 000 żołnierzy liczba ta ma wzrosnąć do 203 000 do roku 2031, co przy rocznej utracie około 20 000 osób wymagałoby rekrutacji 40 000 nowych osób. Eksperci podkreślają, że osiągnięcie tego celu wydaje się niemożliwe bez zastosowania innych metod niż dobrowolny nabór, mimo że już podjęto kroki w kierunku eliminacji przestarzałych, biurokratycznych barier w procesie rekrutacyjnym.

Stare metody poboru nie mogą wrócić

Tradycyjny model poboru, jaki funkcjonował do 2011 roku w Bundeswehrze, nie jest uznawany za skuteczny. Powodem jest prosty fakt, że przy obecnym poziomie urodzeń, wynoszącym około 700 000 rocznie, po odjęciu osób z problemami zdrowotnymi lub bez niemieckiego obywatelstwa, nadal pozostaje znacząca liczba potencjalnych rekrutów.

Według Carla Masali, eksperta ds. bezpieczeństwa i pracownika naukowego Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium, reaktywacja starego systemu poboru spowodowałaby, że liczba żołnierzy znacząco by przerosła możliwości strukturalne Bundeswehry. Masala w wywiadzie dla ntv.de szacował, że nawet gdyby tylko połowa z pozostałych 500 000 osób miała trafić do wojska, byłoby to 250 000 ludzi więcej niż armia jest w stanie zaabsorbować. Brak odpowiednich struktur szkoleniowych, koszar, czy też materiałów, a także ogromne koszty związane z ewentualną odbudową tych zasobów, sprawiają, że Masala wątpi w możliwość osiągnięcia społecznego konsensusu w tej sprawie.

Jak działa szwedzki model formowania armii?

W Szwecji każdego roku około 100 000 osób w wieku 18 lat wypełnia szczegółowy kwestionariusz dotyczący ich zdrowia, edukacji, cech osobowości oraz motywacji do służby wojskowej. Na podstawie tych ankiet określona grupa młodych ludzi zostaje zaproszona na dwudniowe spotkanie selekcyjne, z którego wyłaniany jest kontyngent osób najbardziej odpowiednich do służby. Szwecja planuje do 2025 roku rekrutować w ten sposób 8 tysięcy osób rocznie, co wskazuje na selektywny, lecz skuteczny model poboru.

Jonas Hard af Segerstad, radca ds. obrony w ambasadzie Szwecji w Berlinie, podkreśla w blogu "Augen geradeaus!" zalety tego podejścia. Wskazuje on, że osoby wybrane na podstawie obowiązkowych kryteriów często prezentują lepsze kwalifikacje niż dobrowolni kandydaci. Taki system, który zobowiązuje do służby jedynie ograniczoną liczbę osób rocznie, pozwala na zwiększenie liczby żołnierzy podczas szkolenia podstawowego, jednocześnie utrzymując wysoką jakość rekrutacji.

Wady i zalety szwedzkiego poboru do armii

Osoby wybrane w ramach szwedzkiego systemu rekrutacji często prezentują cechy, które predysponują ich nie tylko do służby wojskowej, ale także do rozwijania kariery w kierunku oficerskim. Jak zauważa Jonas Hard af Segerstad, ten sposób selekcji okazuje się skuteczny w kontekście pozyskiwania kandydatów na wyższe stanowiska, ponieważ "dostarcza armii odpowiednich osób i zapewnia im unikalny wgląd w struktury sił zbrojnych, którego by inaczej nie uzyskali". Dodatkowo, taki system promuje większą różnorodność społeczną wśród żołnierzy, co jest postrzegane jako wartość dodana.

Mimo tych zalet, system szwedzki ma również swoje ograniczenia. Zdaniem kapitana morskiego, proporcja osób, które po zakończeniu obowiązkowego szkolenia podstawowego decydują się na dalszą służbę, jest niższa niż w modelach opartych na dobrowolności. Rekrutacja "elity" każdego roku i kierowanie jej do wojska sprawia, że po zakończeniu służby obowiązkowej wielu młodych ludzi wybiera inne ścieżki kariery. W przeciwieństwie do nich, ochotnicy, mimo że mogą być mniej predysponowani do służby wojskowej, częściej pozostają w niej na dłużej z powodu osobistych przekonań. Hard af Segerstad podkreśla, że w kontekście przyciągania młodych mężczyzn i kobiet do długoterminowej służby, model szwedzki może nie być najbardziej efektywny.

Pierwsze zmiany w niemieckiej armii po Wielkanocy

O ile model szwedzki pozostaje nadal w obszarze dalszej dyskusji, niemiecki minister obrony narodowej podjął już decyzję o zmianie struktur niemieckiej armii. Jak czytamy na blogu „Augen geradeaus!” , po Wielkanocy w trybie pilnym zostaną wprowadzone zmiany, opracowane przez generalnego inspektora Carstena Breuera i sekretarza stanu obrony Nilsa Hilmera związane z dotychczasową strukturą niemieckiej Bundeswehry, zakładające:

Zdolność do „zimnego startu” z 2021 roku została przemianowana na "zdolność wojenną" - termin, który Pistorius wykorzystuje jako fundament wszystkich zmian. To oznacza, że niemiecka armia przestawia się całkowicie na model funkcjonowania, najlepiej sprawdzający się w przypadku wybuchu wojny.

Planowany zakres liczebności zwiększenia żołnierzy do 203 tysięcy, w tym około 3500 rezerwowych, ma pozostać bez zmian. Oznacza to, że Bundeswehra będzie musiała zwiększyć swoje siły o około 20 tysięcy osób rocznie.

Wspólne dowództwo operacyjne Bundeswehry (OpFüKdoBw) ma na celu zastąpienie dowództwa operacyjnego (dla operacji zagranicznych) oraz dowództwa terytorialnego (dla celów krajowych), podlegając bezpośrednio rozkazom państwowym. Nowo utworzone najwyższe dowództwo sił zbrojnych ma służyć jako główny punkt kontaktowy zarówno w kraju, jak i za granicą, zapewniając kompleksowy, centralny obraz sytuacji.

W planach jest utworzenie czterech rodzajów niemieckich sił zbrojnych: tradycyjnej armii, sił powietrznych, marynarki wojennej, oraz dodanie do tej grupy dotychczasowego wojskowego obszaru organizacyjnego przestrzeni cyber/informacyjnej (CIR) jako nowej gałęzi.

Do tej pory niezależna baza sił zbrojnych (SKB), pełniąca głównie funkcję logistyczną, oraz centralna służba medyczna mają zostać zintegrowane w jedną strukturę wsparcia, tracąc swoją dotychczasową niezależność. Dowództwo wsparcia (UStgKdo) ma stać na czele tej nowej struktury.

Wprowadzane zmiany mają również dotyczyć sfery cywilnej, która zostanie lepiej dostosowana do wymagań zdolności bojowych. Planuje się odtworzenie struktur umożliwiających reintrodukcję obowiązkowej służby wojskowej, co jest postrzegane jako renesans praktyk zaniechanych w ostatnich dekadach.

Dodatkowo, administracyjne mechanizmy Bundeswehry zostaną przystosowane do potencjalnych konfliktów. Obejmuje to stworzenie zaopatrzeniowej organizacji, zdolnej do funkcjonowania w warunkach wojennych, oraz rozbudowę infrastruktury, która zapewni efektywne zaopatrzenie żołnierzy. Szczególną uwagę zwraca się na zaawansowane zadania, takie jak system SASPF, kontrolujący logistykę i uzupełnianie zasobów, który w przyszłości musi być nieprzerwanie dostępny. Przewidziane jest także umiejscowienie mobilnych jednostek wsparcia z zakresu infrastruktury, ochrony środowiska i usług (IUD) w pobliżu żołnierzy, by zapewnić im wszechstronne wsparcie.

Obserwuj MyPolacy.de na Facebooku, Instagramie, Threads, YouTube i Twitterze.

Masz temat który może nas zainteresować lub chcesz się podzielić z nami informacjami? Napisz do nas maila na adres redakcja@mypolacy.de.

Wróć na stronę główną MyPolacy.de.

Źródło: tagesspiegel.de, augengeradeaus.net