Roj
429
Św. Aniela z Foligno - wspomnienie 4 stycznia. "Kiedy ja, brat piszący, spisałem owe rzeczy, o których była mowa, służebnica Chrystusa powiedziała do mnie: „Oto znów było mi powiedziane i tak …Więcej
Św. Aniela z Foligno - wspomnienie 4 stycznia.

"Kiedy ja, brat piszący, spisałem owe rzeczy, o których była mowa, służebnica Chrystusa powiedziała do mnie: „Oto znów było mi powiedziane i tak wyciśnięte w sercu, że zaledwie mogę się powstrzymać, by nie ogłaszać tego i nie wołać do wszystkich. Tak mi to ukazał, mówiąc jasno: «Żaden człowiek nie będzie mógł się uniewinnić w przypadku utraty zbawienia, ponieważ nie potrzebuje czynić więcej, niż czyni chory wobec lekarza, przed którym odsłania swą chorobę i zobowiązuje się spełniać jego polecenia. Tak więc nie potrzebuje czynić nic więcej, ani szukać innych lekarzy, jak tylko pójść do lekarza i zaakceptować wszystko, co przepisze. I niech się wystrzega stosowania czegoś przeciwnego». I dusza zrozumiała, że lekarstwem była Jego krew i że On daje jej lekarstwo. Ze strony chorego potrzebna jest tylko dyspozycyjność, a wtedy Lekarz przywraca mu zdrowie i leczy go.
W tym miejscu dusza widziała, że każdy członek miał odrębną chorobę i oznaczała grzechy wszystkich członków. I dusza zaczęła liczyć wszystkie członki i grzechy wszystkich członków, ponieważ widziała wszystkie i oznaczała w sposób godny podziwu. On cierpliwie słuchał wszystkiego, a później powiedział radośnie i według porządku, jak natychmiast uzdrawiał. Powiedział: «Tak było z Marią Magdaleną – miała żal, ponieważ była chora i miała pragnienie uwolnienia z choroby. Ktokolwiek miałby to, może odzyskać zdrowie, jak ona»".
Św. Aniela z Foligno, Memoriał, rozdz. V