Trwa nabór do WOT
Trwa nabór do Wojsk Obrony Terytorialnej. Chętnych, jak się okazuje, nie brakuje.
Zainteresowanie WOT jest ogromne, bo dziś praca w wojsku to marzenie wielu młodych Polaków.
– Osoba, która chce zostać powołana do terytorialnej służby wojskowej, powinna mieć ukończone 18 lat, powinna posiadać obywatelstwo polskie – mówi kapitan Robert Ołoszewski z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Poznaniu.
Nie można być karanym. Warto odnotować, że aby rozpocząć służbę w Wojskach Obrony Terytorialnej nie trzeba wcześniej przejść żadnego szkolenia. Braki będzie można nadrobić podczas 16-dniowego szkolenia podstawowego.
– Te pierwsze 16 dni dla tych, którzy nie mieli przeszkolenia wojskowego – to szkolenie będzie odbywało się w jednostkach wojskowych. Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych jako centrum będzie szkoliło na potrzeby korpusu podoficerów i oficerów – tłumaczy kapitan Janusz Jarmużek z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Służba w obronie terytorialnej nie będzie oznaczała rezygnacji z normalnej pracy zawodowej. Pracę w wojsku z tą zwykłą pracą będzie można pogodzić.
– Do służby będą przychodzić zgodnie z wykazami określonymi przez dowódców jednostek wojskowych. Będzie to minimum 2 dni w ciągu miesiąca i planowane jest, że około dwóch tygodni w okresie urlopowym, letnim – takie szkolenie będzie się odbywać – wyjaśnia pułkownik Konrad Stube z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Poznaniu.
Za te 2 dni w miesiącu żołnierze otrzymają około 500 złotych pensji.
Wojskowi z obrony terytorialnej ćwiczyć będą strzelanie i pracę w zespole.
– Cała drużyna żołnierzy może ćwiczyć zgrywanie tego ognia, niszczyć cele na przedpolu i kierować po prostu tym ogniem – zaznacza kpt Janusz Jarmużek z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Wojsko posiada również symulator jazdy rosomakiem. Dzięki specjalnym siłownikom „jazda” w trudnym terenie w tym symulatorze jest niezwykle realistyczna. Żołnierze z obrony terytorialnej, którzy pełnić będą rolę kierowców rosomaków, będą szkolić się na tym symulatorze.
Wojskowi z obrony terytorialnej będą nie tylko bronić granic Polski, ale także pomagać przy klęskach żywiołowych, akcjach poszukiwawczych czy organizacji imprez masowych.
– Docelowo, czyli do końca 2019 roku, założenie jest w kraju takie, że będzie 53 tysiące żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, więc taka liczba generalnie interesowałaby siły zbrojne – mówi płk Konrad Stube.
Wojska Obrony Terytorialnej będą piątym rodzajem sił zbrojnych – obok sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych.
RadioMaryja.pl
Zainteresowanie WOT jest ogromne, bo dziś praca w wojsku to marzenie wielu młodych Polaków.
– Osoba, która chce zostać powołana do terytorialnej służby wojskowej, powinna mieć ukończone 18 lat, powinna posiadać obywatelstwo polskie – mówi kapitan Robert Ołoszewski z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Poznaniu.
Nie można być karanym. Warto odnotować, że aby rozpocząć służbę w Wojskach Obrony Terytorialnej nie trzeba wcześniej przejść żadnego szkolenia. Braki będzie można nadrobić podczas 16-dniowego szkolenia podstawowego.
– Te pierwsze 16 dni dla tych, którzy nie mieli przeszkolenia wojskowego – to szkolenie będzie odbywało się w jednostkach wojskowych. Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych jako centrum będzie szkoliło na potrzeby korpusu podoficerów i oficerów – tłumaczy kapitan Janusz Jarmużek z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Służba w obronie terytorialnej nie będzie oznaczała rezygnacji z normalnej pracy zawodowej. Pracę w wojsku z tą zwykłą pracą będzie można pogodzić.
– Do służby będą przychodzić zgodnie z wykazami określonymi przez dowódców jednostek wojskowych. Będzie to minimum 2 dni w ciągu miesiąca i planowane jest, że około dwóch tygodni w okresie urlopowym, letnim – takie szkolenie będzie się odbywać – wyjaśnia pułkownik Konrad Stube z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Poznaniu.
Za te 2 dni w miesiącu żołnierze otrzymają około 500 złotych pensji.
Wojskowi z obrony terytorialnej ćwiczyć będą strzelanie i pracę w zespole.
– Cała drużyna żołnierzy może ćwiczyć zgrywanie tego ognia, niszczyć cele na przedpolu i kierować po prostu tym ogniem – zaznacza kpt Janusz Jarmużek z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Wojsko posiada również symulator jazdy rosomakiem. Dzięki specjalnym siłownikom „jazda” w trudnym terenie w tym symulatorze jest niezwykle realistyczna. Żołnierze z obrony terytorialnej, którzy pełnić będą rolę kierowców rosomaków, będą szkolić się na tym symulatorze.
Wojskowi z obrony terytorialnej będą nie tylko bronić granic Polski, ale także pomagać przy klęskach żywiołowych, akcjach poszukiwawczych czy organizacji imprez masowych.
– Docelowo, czyli do końca 2019 roku, założenie jest w kraju takie, że będzie 53 tysiące żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, więc taka liczba generalnie interesowałaby siły zbrojne – mówi płk Konrad Stube.
Wojska Obrony Terytorialnej będą piątym rodzajem sił zbrojnych – obok sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych.
RadioMaryja.pl