Bos016
3142

x. prof. Waldemar Chrostowski: Obecni Żydzi nie są naszymi starszymi braćmi w wierze.

x. prof. Waldemar Chrostowski: Obecni Żydzi nie są naszymi starszymi braćmi w wierze.

"W grę wchodzą też inne przesłanki. „Starsi bracia” oraz „starsi bracia w wierze” to dwa wyrażenia, które weszły do obiegu podczas pontyfikatu Jana Pawła II, lecz nie miały precedensu w wielowiekowym nauczaniu Kościoła. Powstaje pytanie: jakie są ich źródła oraz jak należy je poprawnie rozumieć? Znamienne, że im mocniej katolicy wskazywali, że wyznawcy judaizmu są naszymi „starszymi braćmi”, tym mocniej oni odżegnywali się od tej formuły. Nie znam nikogo reprezentatywnego po stronie żydowskiej, kto by głośno i z równą siłą przyznawał, że chrześcijanie są „młodszymi braćmi” żydów. Ta powściągliwość wynika przede wszystkim z utrwalonego żydowskiego spojrzenia na chrześcijaństwo, które nadal pozostaje bardzo nieprzychylne. Jednym ze skutków tego stanu rzeczy jest fakt, że w ujęciu żydowskim nie traktuje się chrześcijan jako bratnich wyznawców wiary w jedynego Boga. Tego spojrzenia nie wolno lekceważyć, bo jeżeli formuła tak chętnie powtarzana przez część chrześcijan ma istotne znaczenie teologiczne i ma służyć zbliżeniu wyznawców obu religii, to powinna być dobrze zrozumiana, zaakceptowana i upowszechniana przez obie strony."

rzymski-katolik.blogspot.com/…ldemar-chrostowski-obecni.html
V.R.S.
Dobrze że ks.Chrostowski zmienił zdanie na temat dialogu z żydami. Bo w 1990 r. pisał:
"Większość seminarzystów i młodych księży nie ma żadnego albo tylko nikłe pojęcie o judaizmie i częstokroć zna go przez pryzmat bezkrytycznie powtarzanych stereotypów. W nowym świetle trzeba mówić o żydowskiej tożsamości Jezusa, o trwałości wybrania Izraela i wierności Boga"
"Postulat reorientacji pozostaje …Więcej
Dobrze że ks.Chrostowski zmienił zdanie na temat dialogu z żydami. Bo w 1990 r. pisał:
"Większość seminarzystów i młodych księży nie ma żadnego albo tylko nikłe pojęcie o judaizmie i częstokroć zna go przez pryzmat bezkrytycznie powtarzanych stereotypów. W nowym świetle trzeba mówić o żydowskiej tożsamości Jezusa, o trwałości wybrania Izraela i wierności Boga"
"Postulat reorientacji pozostaje w mocy i wtedy, kiedy nie ma praktycznych możliwości kontaktów z Żydami. Postawa dialogu i pełniejsze poznanie judaizmu pomagają chrześcijanom stać się lepszymi wyznawcami Chrystusa"
Miał również swoiste pojęcie grzechu:
"Częstym grzechem biblistów jest forsowanie zdyskryminowanego poglądu, że „nowy Izrael”, Kościół, całkowicie zastąpił „stary”, co oznacza, że judaizm jest bezwartościowym przeżytkiem, a nawet godnym napiętnowania błędem"

O sceptykach dialogu pisał: "Niezależnie od intencji kierujących krytykami dialogu, ich poglądy nie mają nic wspólnego z posłannictwem Kościoła. Nie wolno tolerować sytuacji, gdy wrogość i pogarda wobec innych jest ukrywana pod etykietą katolickości. W takim nastawieniu mamy do czynienia z ideologizacją i instrumentalizacją religii, którą usiłuje się wprzęgnąć na usługi doraźnych planów politycznych i potrzeb prawicowych stronnictw i partii. Właśnie z tego powodu prasa kato licka, teologowie i publicyści mają w Polsce wciąż wiele do zrobienia."
A teksty typu: "Jeżeli naród żydowski pragnie na nowo stać się narodem wybranym, to niech porzuci Talmud oraz Kabałę i przy łączy się do nas — wyznawców Jezusa Chrystusa" określał jako "symptom groźnej choroby".
niewolnicaMaryi
mam pytanie czy nasi biskupi są wierzący , dzień Judaizmu , dzień Islamu , dzień ekumenizmu ??? z tego co obserwuję to mamy 153 biskupów w tym 148 to wilki w owczych skórach , które prowadzą owieczki na rzeź , prosto do piekła .....
Bos016
Zbliżenie z Żydami i ich religią nie może polegać na prawieniu tanich komplementów, ani tym bardziej na ignorancji czy wypaczaniu nauczania chrześcijańskiego. Musi polegać na prawdzie! W przeciwnym wypadku nie przynosi pożytecznych rezultatów, a tylko deformację, która w naszych czasach stanowi przejaw judaizacji chrześcijaństwa, równie niebezpiecznej jak tendencje judaizujące, które miały …Więcej
Zbliżenie z Żydami i ich religią nie może polegać na prawieniu tanich komplementów, ani tym bardziej na ignorancji czy wypaczaniu nauczania chrześcijańskiego. Musi polegać na prawdzie! W przeciwnym wypadku nie przynosi pożytecznych rezultatów, a tylko deformację, która w naszych czasach stanowi przejaw judaizacji chrześcijaństwa, równie niebezpiecznej jak tendencje judaizujące, które miały miejsce w pierwszych wiekach, zwalczane przez Ojców Kościoła oraz apologetów i pisarzy wczesnochrześcijańskich.