V.R.S.
356

Wizja Papieża Leona

“Ubi sedes beatissimi Petri et Cathedra veritatis ad lucem gentium constituta est, ibi thronum posuerunt abominationis et impietatis suæ; ut percusso Pastore, et gregem disperdere valeant.”

(fragment egzorcyzmu Leona XIII z roku 1890 za: Acta Sanctae Sedis: vatican.va/archive/ass/documents/ASS-23-1890-91-ocr.pdf

Co skłoniło papieża Leona XIII do umieszczenia w przepisanym egzorcyzmie powyższego fragmentu, wskazującego na to że tam gdzie “siedziba świętego Piotra i katedra prawdy ku oświeceniu ludów” umieszczony został “tron obrzydliwości i bezbożności” oraz że uderzenie w Pasterza rozproszy jego owce? Co spowodowało że papież ów, nie zmieniając Mszy świętej, nakazał odmawiać po Mszach prywatnych dodatkowe modlitwy wzywające Matkę Bożą i św. Michała Archanioła by poskromili szatańskie zakusy? Czy była to tylko ówczesna rzeczywistość po zagarnięciu przez włoskich rewolucjonistów Państwa Kościelnego i pałacu na Kwirynale, gdzie stała kiedyś oznaka doczesnej władzy papieża? Rzeczywistość opisywana alarmująco w papieskich dokumentach opisujących zgubną rolę masonerii?

Według przekazanych ustnie relacji papież Leon XIII, po odprawieniu Mszy św. w kaplicy, przy której obecni było m.in. kilku kardynałów nagle zatrzymał się u stopni ołtarza. Stał tam nieruchomo przez niecały kwadrans, a twarz jego rozświetliła się. Następnie, po udaniu się do papieskiego gabinetu spisał modlitwę do św. Michała ze wspomnianą instrukcją odmawiania jej po każdej Mszy prywatnej. Zapytany papież wyjaśnił że, gdy miał opuścić już podnóże ołtarza nagle usłyszał dwa głosy – jeden szlachetny, drugi ostry, dobiegające z miejsca w pobliżu tabernakulum, które prowadziły rozmowę. Wynikało z niej że szatan chełpił się że może zniszczyć Kościół Chrystusa jeśli dostanie więcej czasu i władzy to jest 75 do 100 lat oraz większą władzę nad tymi, którzy oddają się na jego usługi, co zostało mu dopuszczone. Opowieść ta była przekazywana w Watykanie i została opublikowana po raz pierwszy w latach 30-tych XX wieku. W roku 1955, w czasopiśmie Ephemerides Liturgicae (nr LXIX (1955), s. 54–60) ukazał się tekst ks. Domenico Pechenino (1873-1950), który opisał powyższy przebieg wizji, nie precyzując jej daty. W każdym razie, wedle relacji, papież niezwłocznie po spisaniu modlitwy do św. Michała Archanioła przekazał ją do rozesłania biskupom na świecie z poleceniem jej odmawiania w ramach modlitw po Mszy św.

Instrukcja Świętej Kongregacji Obrzędów dotycząca modlitw leonińskich – Iam inde ab anno pochodzi z 6 stycznia roku 1884 (vatican.va/…nts/ASS-16-1883-84-1-576+supplemento-17-96-ocr.pdf , s.239-240). Instrukcja ta powołuje się na zarządzenie przez papieża Piusa IX w roku 1859 odprawiania modlitw po po Mszy w Państwie Papieskim, wobec nie usunięcia poważnego zła oraz zagrożenia zła jeszcze większego, celem szczególnej ochrony Kościoła przez Boga, zarządza odmawianie ich po zakończeniu Mszy św. w całym Kościele, w wersji zmodyfikowanej to jest trzech Ave Maria, wraz z antyfoną Salve Regina i kończącą ją aklamacją Ora pro nobis oraz modlitwą końcową. Modlitwy Sancte Michael Archangele w tym dokumencie jak wyżej wskazano brak. 20 kwietnia tego samego roku papież Leon XIII ogłosił encyklikę Humanum genus – o sekcie masońskiej. Wołał w niej między innymi:

“Gdy rodzaj ludzki, stając się ofiarą nienawiści szatana, nieszczęśliwie odpadł od swego Stwórcy i Dawcy wspaniałych darów, podzielił się wtedy na dwa obozy, różniące się między sobą i wzajemnie sobie nieprzyjazne; jeden z nich bezustannie walczy w obronie prawdy i cnoty, drugi natomiast walkę prowadzi o to, co się cnocie i prawdzie przeciwstawia. Pierwszy to Królestwo Boże na ziemi, to jest Kościół Jezusa Chrystusa, ci zaś, którzy chcą całym sercem do niego należeć, powinni z gotowością i poddaniem rozumu i woli służyć Bogu i Jego Jednorodzonemu Synowi. Drugi obóz – to królestwo Szatana, pod którego władzą i panowaniem znajdują się wszyscy, co naśladując zgubny przykład swego przywódcy i pierwszych rodziców, odmawiają posłuszeństwa wiekuistemu prawu Bożemu i, wzgardziwszy Bogiem, pracują – zapamiętale – przeciw Bogu. (…) W czasach zaś obecnych zdaje się, że ci wszyscy, którzy są po stronie zła, łączą siły i sprzysięgają się do najzaciętszej walki, a to za sprawą i przy współdziałaniu szeroko rozpowszechnionego i silnie zorganizowanego stowarzyszenia tzw. masonów. Wcale już bowiem nie ukrywając swych zamiarów, zuchwale zachęcają się oni do walki przeciw majestatowi Bożemu, całkiem otwarcie godzą na zgubę Kościoła, a to w tym celu, by ludy chrześcijańskie, jeśliby to było możliwe, ograbić do szczętu z tych wszystkich dóbr, które nam wysłużył nasz Zbawca, Jezus Chrystus. (…) Owoce, które sekta masońska rodzi, zabójcze są i gorzkie. Z najpewniejszych danych, na któreśmy się wyżej powołali, narzuca się jeden wniosek, iż mianowicie ostatecznym celem ich zamierzeń jest: obalić doszczętnie ład religijny i społeczny powstały na gruncie instytucji chrześcijańskich i zastąpić go nowym ładem, uformowanym według ich założeń, których podstawowe zasady i prawa zaczerpnięte zostały z naturalizmu. (…) Głównym zaś założeniem naturalistów, jak już sama ich nazwa wskazuje, jest to, że natura ludzka i rozum ludzki mają być we wszystkich sprawach naszym nauczycielem i przewodnikiem. Przyjąwszy takie założenie, albo mniej dbają o obowiązki względem Boga, albo też pojmowanie tych obowiązków wypaczają błędnymi i chwiejnymi teoriami. Zaprzeczają bowiem, jakoby jakakolwiek tradycja Boski miała początek, nie uznają w religii żadnego dogmatu, żadnej prawdy, która byłaby niezrozumiała dla ludzkiego umysłu, nie przyjmują żadnego nauczyciela, któremu obowiązani byliby wierzyć dla samego autorytetu jego urzędu. Ponieważ zaś szczególnym, jemu tylko właściwym zadaniem Kościoła katolickiego jest naukę od Boga sobie powierzoną jak również autorytet Urzędu Nauczycielskiego wraz z innymi środkami zbawienia w całej pełni posiadać i w stanie nieuszczuplonym przechowywać, stąd też przeciwko niemu zwraca się najgwałtowniej nienawiść i napastliwość nieprzyjaciół. (…) Dziś doszło do tego, że ci sekciarze publicznie obwieszczają to, co od dawna było celem ich tajemnych planów, że mianowicie nadszedł czas, by znieść świętą władzę papieży i samo przez Boga ustanowione papiestwo ostatecznie skasować. Że taki plan istnieje, to gdyby nawet brakło innych dowodów, wystarczy powołać się na świadectwo ludzi, którzy należeli do sekty i z których większość czy to w przeszłości, czy to jeszcze niedawno potwierdziła jako rzecz pewną determinację wolnomularstwa, by prześladować katolicyzm wrogością nieubłaganą i nie spocząć, aż ujrzą zniszczone do gruntu wszystkie instytucje religijne ustanowione przez papieży. (…) Chcieć zniszczyć religię i Kościół, które sam Bóg założył i którymi aż do skończenia świata opiekować się obiecał, po to, by po osiemnastu stuleciach przywrócić na nowo obyczaje i instytucje pogańskie, to szczyt szaleństwa i najzuchwalszej bezbożności. Lecz nie mniej straszne jest i nie do zniesienia, że się ze wzgardą odrzuca dobrodziejstwa miłościwie wysłużone przez Jezusa Chrystusa nie tylko dla poszczególnych ludzi, lecz także dla ludzi zespolonych w rodzinach i narodach, dobrodziejstwa, którym sami nawet wrogowie przyznają wartość nieocenioną. W tych szalonych i godnych napiętnowania zamiarach widoczna jest ta sama nieubłagana nienawiść i żądza odwetu, jaką Szatan pała przeciw Jezusowi Chrystusowi. Również i druga namiętna dążność wolnomularzy, zmierzająca do zniszczenia fundamentów prawości i przyzwoitości i do popierania tych, którzy chcieliby, aby tak jak zwierzętom wolno im było robić wszystko, na co im przyjdzie ochota – to nie jest nic innego, jak okrywanie rodzaju ludzkiego hańbą i sromotą i pchanie go do ruiny. To zło jeszcze urasta na skutek zagrożeń, jakie zawisły nad życiem rodzinnym i nad społeczeństwami. Jak to przedstawiliśmy gdzie indziej, wszystkie narody, wszystkie wieki uznają małżeństwo za rzecz świętą i związaną z religią, a prawo Boże zatroszczyło się o to, żeby związki małżeńskie były nierozerwalne. Lecz jeśli staną się one czymś li tylko świeckim, jeśli wolno będzie rozrywać je, rodzina stanie się łupem zamętu i rozpadu, kobiety zostaną odarte ze swej godności, a potomstwo będzie niepewne swych praw i bezpieczeństwa. Ignorować całkowicie religię w sferze publicznej i w układaniu i prowadzeniu spraw państwowych, pomijać zupełnie Boga, jak gdyby Go wcale nie było, jest takim zuchwalstwem, jakie u pogan nawet niesłychaną było rzeczą, bo także oni w sercach swych tak głęboko mieli wpojoną nie tylko wiarę w bogów, ale i potrzebę religii, że ich zdaniem łatwiej można by znaleźć miasto bez fundamentów, aniżeli bez Boga. W rzeczy samej ludzka społeczność, do której z natury jesteśmy przeznaczeni, jest dziełem samego Boga i od Niego też, jako ze swego źródła, wypływa cała siła i trwałość nieprzeliczonych dóbr, jakimi jest ubogacona. Jak przeto sam głos natury wzywa nas, poszczególnych ludzi, abyśmy pobożnie i święcie czcili Boga, ponieważ i samo życie, i wszelkie dobra życiu towarzyszące od Boga otrzymaliśmy, podobnie – z tego samego powodu – powinny to czynić narody i państwa. (…) Szkodliwe błędy, o których mówimy, zagrażają państwom ogromnymi niebezpieczeństwami. Jeśli się bowiem usunie bojaźń Bożą i poszanowanie dla praw nadanych przez Boga, jeśli upadnie autorytet władz, jeśli się da wolną drogę i zachęci do szaleństwa rewolucji, jeśli się wyzwoli namiętności tłumu bez żadnego hamulca prócz kary, siłą rzeczy dojdzie się do zupełnego przewrotu i do obalenia wszystkich instytucji. (…)”

W zakończeniu encykliki Humanum genus znalazła się modlitwa do św. Michała Archanioła, św. Józefa oraz św. Piotra i Pawła:
Obtestemur principem Angelorum caelestium, depulsorem hostium infernorum, MICHAELEM: item IOSEPHUM Virginis sanctissimae sponsum, Ecclesiae catholicae patronum caelestem salutarem: PETRUM et PAULLUM Apostolos magnos, fidei christianae satores et vindices invictos. Horum patrocinio et communium perseverantia precum futurum confidimus ut coniecto in tot discrimina hominum generi opportune Deus benignequae succurrat.
(Błagajmy księcia zastępów niebieskich, pogromcę piekielnych nieprzyjaciół, Michała Archanioła, również św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Dziewicy, który jest w niebie przemożnym Patronem Kościoła; świętych Piotra i Pawła, wielkich Apostołów, niezwyciężonych krzewicieli i obrońców chrześcijaństwa. Ufamy, że za ich wstawieniem się i przy wytrwałej, wspólnej nas wszystkich modlitwie Pan Bóg rodzajowi ludzkiemu, zagrożonemu tak wielkim niebezpieczeństwem, raczy łaskawie przyjść ze skuteczną pomocą)

Jednak modlitwa do św. Michała Archanioła w wersji jaka była odmawiana przez niemal 79 lat w kościołach na całym świecie pojawiła się dopiero w dwa lata później. W roku 1886 w czasopismach katolickich Europy ukazały się lakoniczne komunikaty o zarządzeniu przez papieża Leona XIII o uzupełnieniu modlitw odmawianych po Mszy św. o modlitwę do św. Michała Archanioła:
Sancte Michael Archangele, defende nos in praelio ; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium.— _Were/ illi Deus; supplices deprecamur : tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen.

Komunikat taki ukazał się np. w brytyjskim The Tablet 21 sierpnia 1886 roku (thetablet.co.uk/…21st-august-1886/33/preces-jussu-papae-leonis-xiii), w austro-węgierskiej diecezji Kalocsy został ogłoszone 12 września tego roku (hungaricana.hu/hu/view/KalocsaiPuspoksegKozlemenyei_1886/), a w diecezji Gyor w listopadzie tegoż roku (por. hungaricana.hu/hu/view/GyoriPuspoksegKorlevelei_1886/). W podobnym czasokresie ogłoszenie o dodaniu modlitwy do św. Michała Archanioła znalazło się również w innych diecezjach (por. np. publikator wandejskiej diecezji Lucon vendee.fr/…NUM278/FR/Ad85/4Num278/1886/09/4Num278_1886_09.pdf , s. 7-8, publikator “NOUVELLE REVUE THÉOLOGIQUE” archive.org/…vueth18centuoft/nouvellerevueth18centuoft_djvu.txt). Na początku września informowała o powyższym także prasa kanadyjska (banq.qc.ca/…urrierducanada/src/1886/09/13/82593_1886-09-13.pdf s. 1). Powyższe oznacza że wizja papieża Leona XIII, jeżeli wierzyć przekazanej relacji, wg której papież niezwłocznie spisał modlitwę i zalecił ją do powszechnego odmawiania mogła mieć przypuszczalnie miejsce w okresie bezpośrednio poprzedzającym opisane wyżej publikacje. Biorąc pod uwagę jak szybko modlitwa rozeszła się po świecie epoki prasy, pary i telegrafu, zalecenie jej odmawiania, którego przecież papież zapewne nie wstrzymywał nastąpiło przypuszczalnie latem 1886 roku, a zatem wizja zapewne też w tym okresie nastąpiła.

Jak relacjonuje ks. G. Amroth w “Wyznaniach egzorcysty” Kardynał Nasalli Rocca w swoim liście pasterskim na Wielki Post, ogłoszonym w Bolonii w 1946 roku napisał że Leon XIII rzeczywiście ułożył sam powyższą modlitwę, a zdanie o złych duchach, które na zgubę dusz ludzkich krążą po tym świecie, ma swoje uzasadnienie historyczne w wizjach papieża, o czym opowiadał osobisty sekretarz Leona XIII ks. Rinaldo Angeli. 18 maja 1890 papież Leon XIII zatwierdził tekst wspomnianego na wstępie egzorcyzmu, w którym znalazła się rozszerzona wersja modlitwy do św. Michała Archanioła (źródło – jak wyżej). 19 sierpnia roku 1893 Święta Kongregacja Odpustów uzyskała zatwierdzenie przez papieża Leona 100-dniowego odpustu za odmówienie antyfony: Sancte Michael Archangele, defende nos in praelio, ut non pereamus in tremendo iudicio (vatican.va/archive/ass/documents/ASS-26-1893-94-ocr.pdf, s. 183).

Biorąc pod uwagę przebieg wizji Leona XIII powstaje pytanie od kiedy powinien być liczony okres, który pojawił się w treści wizji. Od jej daty to jest około roku 1886, początku nowego stulecia to jest roku 1901, wybuchu wojny światowej w 1914 roku (i śmierci św. Piusa X) czy też, zakładając skuteczność przepisanych przez papieża modlitw – od zaprzestania ich powszechnego odmawiania w Kościele. W ostatnim wypadku okres zapowiedziany w wizji papieża Leona należałoby liczyć od zaakceptowanego przez Pawła VI wprowadzenia tzw. Mszy 1965 – przejściowej między Mszą wg Mszału rzymskiego kanonizowaną św. Piusa V a Mszą Pawła VI, a zatem albo od promulgowania przez Kongregację Obrzędów 26 września 1964 instrukcji Inter oecumenici – o właściwym wdrażaniu Konstytucji o liturgii, która m.in. usunęła odmawianie po Mszy modlitw Leona XIII (wprowadzając jednocześnie np. możliwość odmawiania większej części Mszy w językach narodowych oraz znosząc Ostatnią Ewangelii), albo daty jej wejścia w życie to jest 7 marca 1965 roku. Przy takim przyjęciu okres ów jeszcze się nie zakończył.

Natomiast, nie ulega wątpliwości że przeciwnik wprowadzenie leonińskich modlitw odnotował. Znakiem tego było niewątpliwie relacjonowane m.in. przez św. Maksymiliana Kolbe, podczas jego pobytu w Rzymie, masońskie widowisko, w którym niesiono wizerunek smoka zwyciężającego św. Michała, co dało zresztą impuls do Bożego dzieła Rycerstwa Niepokalanej, bo i ze złej sytuacji Pan Bóg dobro wywieść potrafi.