"Stajemy w szrankach bitwy o prawdę".
Dziwię się że dopiero teraz ks.Piotr bierze się do wyjaśnienia swojej sytuacji według prawa bo cały czas miał taką możliwość ale ponoć "niebo" zagwarantowało obronę,no i co? W końcu samemu trzeba wziąć się do roboty bo cudu nie ma .A skoro kazania będą szły dalej wielu się z tego ucieszy.:"Do Kościoła weszło 150 tygrysów na obcasach i z długimi pazurami,i tylko patrzą żeby się pazur nie złamał albo noga nie zwinęła."(Ha ha ha) To obrazek z gali pierwszokomunijnej,nie powiem że nietrafny.

Przez dwa lata nie mogłam dojść do siebie z powodu przepowiedni i prywatnych objawień. Co w nich dominuje? Strach i lęk. Mam obrać Jezusa Chrystusa swym Królem przez wzgląd na wszechogarniającą Miłość, a nie ograniczający strach i lęk, bo czego się obawiasz, z tym zostaniesz skonfrontowany- jak mówi Chrystus: według wiary Twej, niech ci się stanie. Dopiero odrzucając strach i lęki mogłam dojść do tego, co rządziło całym moim życiem: strach przed niesprawiedliwością, która może odebrać mi wolność, a co za tym idzie życie. Prawdziwe życie, to trwanie w niczym nie ograniczanej wolności wyboru. Dzisiaj nie mam tego problemu i zgodnie za św. Pawłem postanowiłam stać się niewolnikiem Chrystusa. Dlaczego? Dopiero On przywraca wolność. Co głosił jeszcze św. Paweł? "Biada mi, jeśli będę głosił coś innego, aniżeli Jezusa Chrystusa, do tego Ukrzyżowanego", bo "przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni", bo "darmo zostało nam dane"... Tłumaczył swym współczesnym oczekiwanego Chrystusa zapowiedzianego w Pismach jeszcze przed wiekami... My, dzisiaj współcześni, także tego potrzebujemy... mamy dosyć strachu...