Czy oni się nawrócą?
![](https://seedus0275.gloriatv.net/storage1/emaxsa1k4fgsiza5c3m38mnfgj7ff20lg1ylt44.webp?scale=on&secure=EIFX1jDZ_Rnw8mWDfztX7A&expires=1723120561)
Przed rozpoczęciem obrad Arcybiskup Robert Zollitsch, przewodniczący Konferencji Episkopatu, w oświadczeniu prasowym zaznaczył, że biskupi pozwolą na użycie pigułek ”po” w katolickich szpitalach, jesli będą to pigułki zapobiegające poczęciu bez skutków preparatów wczesnoporonnych.
Takie pigułki “po” jednak nie istnieją. Każdy z preparatów dostępnych na rynku zawierają substancję czynną octan uliprystalu lub lewonogestrel. Obydwie te substancje nie tylko zapobiegają zapłodnieniu, lecz również zagnieżdżeniu w macicy zapłodnionej komórki jajowej, co jest równoważnikiem aborcji.
Na początku lutego kardynał Meisner wraz z innymi pięcioma biskupami (w tym kardynał Lehmann) już pozwolili na stosowanie pigułek po w szpitalach na terenie swoich diecezji.
Nasuwa się pytanie: dlaczego biskupi zezwalają na użycie czegoś, co nie istnieje?
I dlaczego liberalne media jak również ministerstwo zdrowia tak bardzo chwalili tę decycję, jeśli w katolickich szpitalach nic by się nie miało zmienić, tak długo jak nie ma moralnie dopuszczalnych pigułek “po”?
Przed Panem Bogiem ci biskupi będą osobiście odpowiedzialni za dzieci zabitych przez pigułki “po” podane w ich niby katolickich szpitalach. A Rzym, jeśli nie zadziała szybko w danej sytuacji, “spotka się z gniewem Boga Wszechmogącego i Świętych Apostołów Piotra i Pawła”.
(dalsze informacje na dany temat: Biskupi niemieccy pozwalają na pigułkę "po")