Rafał_Ovile
321

Wojna z terroryzmem w Europie. Ile wolności za bezpieczeństwo?

oprac.Jan Wójcik
akt. 27.11.2015, 10:24

Wojna z terroryzmem w Europie. Ile wolności za bezpieczeństwo?

Po zamachach w Paryżu coraz bardziej aktualne staje się pytanie, jak wiele wolności jesteśmy w stanie poświęcić, by zapewnić sobie więcej bezpieczeństwa. Jeżeli projekt radykalnego ograniczenia posiadania broni przez unijnych obywateli może budzić niepokój, to co powiedzieć o scenariuszu ćwiczeń, jakie przeprowadziły ostatnio armie polska, czeska, węgierska i słowacka? W zainscenizowanej sytuacji wojsko miało spacyfikować protest miejscowej ludności przed ośrodkiem dla uchodźców, do czego doprowadziły kradzieże i napaści dokonywane przez mieszkańców ośrodka. W Polsce budzi to żywe skojarzenia - pisze w komentarzu dla Wirtualnej Polski Jan Wójcik z portalu Euroislam.pl.
Ćwiczenia pacyfikacji zamieszek przeciwko uchodźcom w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Drawsko (

12sdz.wp.mil.pl / por. Błażej Łukaszewski
)

Rośnie poziom zagrożenia terroryzmem w Europie, a wraz z nim coraz bardziej domagamy się od władz zapewnienia bezpieczeństwa. Chcemy ograniczenia groźby zamachów terrorystycznych do zera, chociaż powoli godzimy się z tym, że terroryzm może stanowić pewną formę zdarzenia losowego, którego ryzyko jest częścią naszego życia. Zwłaszcza wtedy, kiedy - tak jak ostatnio - terroryzm islamski nie jest wymierzony w politycznych przeciwników, a w przypadkowe osoby w celu zastraszenia społeczeństwa. Pozostaje pytanie, jak wiele wolności jesteśmy w stanie poświęcić, by zapewnić sobie więcej bezpieczeństwa i czy wszystkie działania władz rzeczywiście realizują te cele?

Na zagrożenia, których doświadczaliśmy w roku 2015, odpowiedzią elit politycznych Unii Europejskiej było więcej centralizacji, więcej władzy dla instytucji, mniej wolności dla państw i ich obywateli.

Można się spodziewać, że dyskutowane od kilku lat tworzenie centralnej unijnej bazy pasażerów lotniczych PNR pozwoli na lepsze monitorowanie osób poruszających się na "podejrzanych trasach", a zatem lepszą identyfikację potencjalnego zagrożenia terroryzmem. Dzisiaj islamista może przejechać samochodem z Niemiec do Polski i odlecieć w podejrzanym kierunku, bo nie posiadając radykalnej, dużej muzułmańskiej diaspory, nie przykładamy tak dużej wagi do takich kierunków jak niemieckie służy.

Z drugiej strony, samo podróżowanie do określonych rejonów nie jest przestępstwem i brakuje narzędzi prawnych do ewentualnych działań wobec takich osób. Służby w Niemczech często posiadały informacje nawet o całych rodzinach, które namawiane były na wyjazd do Syrii i nie było jak temu przeciwdziałać. Jedna z taki rodzin rozpłynęła się w powietrzu i udała się do Syrii częściowo koleją. Są też całe grupy osób, o których wiadomo, że walczyły w Syrii, ale poza obserwacją możemy zrobić niewiele, bo dowodów nie jesteśmy w stanie pozbierać. Jak na razie europosłowie blokują więc wprowadzenie PNR ze względu na ochronę prywatności, ale jak długo będą się opierać?

Walka z legalną bronią

O wiele bardziej ochoczo Parlament Europejski zabrał się do przyjęcia propozycji Komisji Europejskiej, zmierzającej do radykalnego ograniczenia posiadania broni przez unijnych obywateli. Propozycja wniesiona przez komisarz z Platformy Obywatelskiej Elżbietę Bieńkowską, jako reakcja na zamachy w Paryżu, bulwersuje związki strzeleckie i myśliwych w całej Europie, także w Polsce.
Zabroni ona posiadania broni samopowtarzalnej (popularnie zwanej półautomatyczną), czyli takiej, która po oddaniu strzału samodzielnie przeładowuje się, ale można strzelać tylko ogniem pojedynczym.

Prawnik Andrzej Turczyn nazywa ten projekt antyobywatelskim i proterrorystycznym. Również centrum analiz Klubu Jagiellońskiego wypowiada się o dyrektywie jako o "sukcesie terrorystów". "Podstawowym problemem nowej dyrektywy jest jednak błędne założenie, że istnieje jakiś związek między legalnym obrotem i posiadaniem przez obywateli UE określonych typów broni palnej, a ryzykiem wystąpienia aktów terroru" - czytamy w analizie KJ.

Petycja przeciwników dyrektywy jasno też mówi, że terroryści użyli nielegalnej, nierejestrowanej broni automatycznej, a tymczasem komisarz Bieńkowska chce pozbawić praworządnych obywateli dostępu do broni półautomatycznej, legalnej i rejestrowanej. Można postawić także retoryczne pytanie: o ile mniej osób zginęłoby, gdyby w paryskiej kafejce znaleźli się ludzie posiadający broń? W sąsiedniej Szwajcarii, która nie ma problemu z terroryzmem, szacuje się, że w prywatnych domach znajduje się przynajmniej ponad milion egzemplarzy broni, w tym 420 tysięcy karabinów automatycznych. Izrael w obliczu ostatniej fali terroru działa odwrotnie do Komisji Europejskiej - łagodzi ograniczenia w posiadaniu broni palnej.

- Jestem przeciwko powszechnemu dostępowi do broni, ale to ograniczenie to rodzaj ruchu, który niewiele pomoże. To pewien rodzaj informacji dla społeczeństwa, że coś się robi, ale to nie da gwarancji, że podobne sytuacje nie będą się powtarzać. Zdobycie broni do tego typu przestępstw to nie podejście do prywatnego domu i kradzież z niego broni. Broń zdobywa się przy pomocy grup przestępczych - komentuje dyrektywę Jerzy Dziewulski, który był doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Wojsko ćwiczy pacyfikację zamieszek

Jeżeli taki projekt ubezwłasnowolnienia obywateli budzi niepokój, to co powiedzieć o scenariuszu ćwiczeń, jakie przeprowadziły na poligonie pod Drawskiem Pomorskim armie polska, czeska, węgierska i słowacka? W zainscenizowanej sytuacji wojsko miało spacyfikować protest i zamieszki wywołane przez miejscową ludność przed ośrodkiem dla uchodźców, do czego doprowadziły liczne kradzieże i napaści na sklepy dokonywane przez mieszkańców ośrodka. Policja, bezradna w zapewnieniu bezpieczeństwa ludności miejscowej i wobec jej reakcji, wzywa oto na pomoc wojsko.
W Polsce budzi to żywe skojarzenia. Wśród komentarzy do informacji na portalu "Polski Zbrojnej" znalazły się między innymi porównania do brutalnego stłumienia strajku w kopalni "Wujek" w 1981 roku.

Czy jest to trudna do wyobrażenia sytuacja? W wielu miejscach w Niemczech dochodzi do kradzieży i napaści na sklepy, a miejscowi są zastraszani. Pytanie, jak długo będą wytrzymywać sytuację, w której policja oficjalnie przyznaje, że jest bezradna i kiedy dojdzie do sytuacji kryzysowych.

Do działania w takich sytuacjach została w Unii Europejskiej powołana wspólna jednostka Europejskich Sił Żandarmerii, stacjonująca w północnych Włoszech. Jednostkę tworzą Francja, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Holandia, Rumunia, a także polska Żandarmeria Wojskowa. Takie decyzje wykorzystywane są do zacieśniania unijnej współpracy. Podobnie traktuje się sytuacje kryzysowe, kiedy mowa o wspólnej polityce imigracyjnej, wspólnej ochronie granicy unijnej i nasileniu współpracy w zwalczaniu terroryzmu.

Można jednak zapytać, komu ta wspólna Unia Europejska ma służyć. Na razie wygląda na to, że najlepiej w niej czuć się będą biurokraci bez mandatu społecznego, tacy jak komisarz Bieńkowska, którzy z chęcią poddadzą życie obywateli drobiazgowej kontroli i licznym ograniczeniom.

Za euroislam.pl

Polscy żołnierze będą chronić uchodźców przed Polakami?
24 listopada 2015 13 komentarzy

Podobne artykuły
Polscy żołnierze pozostaną dłużej w Afganistanie
Unia Europejska wyśle wojska do Afryki – jest rezolucja RB ONZ
Polska łamie dyrektywę – za niskie zasiłki dla uchodźców?
Tusk: Polska za przyśpieszeniem negocjacji akcesyjnych z Turcją

Foto: “Polska Zbrojna”
Na stronie “Polski Zbrojnej” zamieszczono relację z ćwiczeń Grupy Bojowej Unii Europejskiej V4. Publikujemy fragmenty, a także wybrane komentarze czytelników “PZ”.
“Tłum lokalnej społeczności zebrał się pod bramą wjazdową do obozu uchodźców. Wyrażając swoje niezadowolenie z obecności uchodźców, zgromadzeni doprowadzili do wybuchu zamieszek.

16 listopada żołnierze Grupy Bojowej Unii Europejskiej V4 przećwiczyli powyższy epizod w rejonie warsztatów Bucierz. W rolę lokalnej społeczności wcielili się żołnierze 2 Brygady Zmechanizowanej ze Złocieńca.
Wybuch incydentu poprzedziła informacja od lokalnej policji do TOC-u (tactical operations center) międzynarodowego batalionu, której przekaz brzmiał: ‘Przed bramą wjazdową do obozu uchodźców zbiera się tłum lokalnej społeczności wyrażający swoje niezadowolenie z obecności uchodźców. Tłum domaga się sprawiedliwości w stosunku do uchodźców, którzy dopuścili się napadów na sklepy i kradzieży żywności’.
Policja dodatkowo poinformowała żołnierzy międzynarodowej Grupy Bojowej, że nie jest w stanie w tej chwili udzielić pomocy i wsparcia. Z tego względu w miejsce zamieszek wysłano patrol z taktycznym zespołem wsparcia CIMIC (Civil – Military Cooperation) w celu podjęcia mediacji z liderami zamieszek. Najbardziej agresywnych mężczyzn wyciągnięto z tłumu, co pozwoliło uspokoić napiętą sytuację.
– W przypadku, gdyby mediacje zakończyły się niepowodzeniem, zostałby wezwany pododdział Żandarmerii Wojskowej celem wsparcia działań patrolu i rozłączenia zwaśnionych stron – powiedział kapitan Łukasz Machna z kierownictwa ćwiczenia ‘Common Challenge-15′. (…)”
Źródło: polska-zbrojna.pl/home/articleshow/17724
Komentarze czytelników (pisownia zachowana)
~robson

Polskie wojsko ćwiczy jak pacyfikować polskich obywateli, którzy domagają się sprawiedliwości. Pięknie, niedługo zaczną nas mordować jak w Czarny Czwartek w Wujku
4C-6B-22-4B
~Szok
A ja myślałem, że Polskie Wojsko ma bronić Polaków przez obcymi ludźmi, którzy w Polsce dopuszczają się napadów na sklepy i kradzieży. Rzecz wyjaśnić może chyba tylko nazwa “Grupa Bojowa Unii Europejskiej V4″. Larry Bond przewidział taką sytuację i opisał ją w książce “Kocioł”. Tyle tylko, że on myślał, iż to my Polacy okażemy się w Europie narodem, który ma jaja.
~Tomek
Smutne to. Powinni raczej ćwiczyć zabezpieczanie lokalnych społeczności przed bezprawnym działaniem luźnych grup imigrantów.
~Szary obywatel
21.11.2015, godz. 09:58
Zastanawia mnie czy żołnierze są żołnierzami Polski, czy Unii Europejskiej? Są po to, by występować w obronie narodu, czy cudzych interesów przeciwko własnemu narodowi? Ja płacę podatki, które przecież idą na wojsko…. to nie jest normalne.
~oficer
wygląda na to, że pacyfikacja rodaków to nasz sport narodowy. historia pokazała, jak dobrzy jesteśmy w tego typu akcjach. nie ma się co dziwić, że obywatele plują na mundur. dla mnie to szok! takie manewry zakrawają na zdradę stanu! znów “ktoś” wyciera sobie … mundurem żołnierza polskiego! dramat!
~anty
Proponuję inny scenariusz. Nastąpiła skoordynowana seria zamachów terrorystycznych w największych miastach kraju. Islamiści po wysadzeniu budynków rządowych przeszli do rzezi ludności cywilnej (niewiernych). Zadaniem wojsk jest ochrona rdzennej ludności przed terrorystami.
~mag
Nie wierze że jakiś żołnierz Wojska Polskiego odda strzały w stronę obywatela Rzeczypospolitej Polskiej
~Paweł
Niech padnie rozkaz pacyfikacji polskich obywateli to żołnierze w pierwszej kolejności powinni wyeliminować tego, kto taki rozkaz wydał. Niech nikt więcej nie waży się stanąć przeciwko Narodowi!
~przytomny
obawiam się że tak zwane nasze wojsko nie jest już nasze !!
~ósemka
Ćwiczycie strzelanie do swoich , do Polaków ćwiczycie strzelanie w obronie obcych ???!!! … zaraz zaraz , to nie są ćwiczenia komunistycznych jednostek przed kopalniami, stoczniami i hutami ??? Oczom nie wierzę !!! Czułem że ten eurokołchoz jest czerwony tylko ma flagę niebieską.
~GB
Dlaczego nie cwicza obrony polskich granic tylko cwicza jak chronic uchodzcow? Zostalismy przez PiS tez oszukani?
41-2E-D7-D9
~tryzub
Zblizamy sie coraz blizej , nadchodzi – totalitaryzm! jeszcze zyja dzadkowie ,rodzice oni to znaja , czas na nas. To samo od nowa, tylko gdzie to zaprowadzi zastanawial sie ktos?
~Wieści z Gdyni
WYgląda na to, że niedługo znów staniecie na kładce nad torami na przystanku SKM Gdynia Stocznia i otworzycie ogień do rodaków. Opamiętajcie się póki czas.
~SS
To ma być wojsko?! To jakaś popierdółka a nie armia. Uczycie się bić swoich obywateli! Wróżę upojną służbę! Będziecie niedługo tak szanowani jak inna popularna służba mundurowa. Oby tak dalej! Stfu!!
~ja
A co na to Pan Maciarewicz?
~thundekiller
Nie wierzyłem dopóki kolegi z 12 zmech. nie spytałem. Nawet oni są w szoku co ćwiczą. Pacyfikować Polaków, którzy “przed bramą wjazdową do obozu uchodźców zbiera się tłum lokalnej społeczności wyrażający swoje niezadowolenie z obecności uchodźców. Tłum domaga się sprawiedliwości w stosunku do uchodźców, którzy dopuścili się napadów na sklepy i kradzieży żywnośc”. A zatem Polska stracona
~red
No pieknie ….. polska armia szkoli się do … walki z własnymi obywatelami którym nie podoba się islamska inwazja ???? SERIO ?!?!?!?! KTO na to pozwolił ? KTO o tym zdecydował ??? W jakim kraju ja żyję ?
~Bibularz
To skandal. Autorzy scenariusza powinni stanąć przed sądem.
~Jacek
Czy to nie zakrawa na zdrade stanu? Armia utrzymywana z pieniedzy podatnikow cwiczy by do nich strzelac. Czy w tym MONie wszyscy cpaja calymi dniami? Artylerzysci? A gdzie jest lotnictwo, czy wojska rakietowe? Moze lodz podwodna moglaby zrobic desant w Warszawie. Poplynela by sobie Wisla niezauwazona. Dlaczego nie nazwiecie artykulu po imieniu: Zdrajcy narodu w Wojsku Polskim przygotowuja sie na niepokoje wewnetrzne. Ciekawe co jeszcze planuja?
~Obywatel RP
“Ja żołnierz Wojska Polskiego przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny, w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić. Tak mi dopomóż Bóg.”
~Janusz
Kiedy będzie ćwiczony scenariusz pacyfikacji ludności odmawiającej oddania swoich domów na rzecz uchodźców?
Oprac.PJ