Sprawę mieszania ras zostawiłabym Stwórcy,zamartwianie sie tym na wyrost jest niepotrzebne.Będziemy na posiedzeniu komitetu określać kto może być Polakiem?
No to proszę bardzo,co znaczy nazwisko Międlar,a może Międlar to zmienione Mendel,a Helcyk,to już na pewno polskie nie jest.A co do towarzyszki Brytyjki,która nie kryła ubawu z tego co widziała na marszu we Wrocławiu,to odnoszą się do niej te genialne zdania napisane przez Grzegorza Bartczaka : Osoby szermujące hasłami wyższości białej rasy często uważały Polaków za rasę niższą. A i dzisiaj wiele sił politycznych w Europie, które są uważane przez polskich narodowców za sojuszników, nienawidzi polskich imigrantów na równi z imigrantami z Afryki. Jednocześnie te same siły za część europejskiej tożsamości uważają „małżeństwa homoseksualne”. Czy to są dobrzy kandydaci na sojuszników polskiego ruchu narodowego?Polscy narodowcy bardzo słusznie oskarżają wielu polskich polityków o bycie „pożytecznymi idiotami” polityków zachodnich. Ale sami często okazują się być „politycznymi idiotami” zachodnioeuropejskich szowinistów. Kiedy „biały” Anglik, Francuz czy Niemiec podbijał świat, nie raczył nawet uznać prawa Polaków do samostanowienia. Teraz, kiedy biali Anglicy, Niemcy czy Francuzi tracą znaczenie na rzecz narodów żółtych czy brązowych, wołają: „Polska, pomóż”.Polacy nie są „biali” i powinni się z tego cieszyć