58:13
Buziak
23,1 tys.
Objawienia Maryi w Soufanieh Syria Damaszek - Soufanieh, źródło oleju świętego. :-)Więcej
Objawienia Maryi w Soufanieh Syria Damaszek - Soufanieh, źródło oleju świętego.

:-)
fr_giovanni
...........12 lat temu.............własna osobista refleksja z odwiedzin tego miejsca, podczas 3 miesięcznego pobytu w Syrii…..
SYRIA - DAMASCUS (Damaszek)
, miasto liczące ponad 2 mln mieszkańców, jedna z najbardziej zanieczyszczonych stolic świata, "wieczny smog" nad miastem - gdyż miasto otacza pasmo gór, jak również podstawowym paliwem energetycznym Syrii (nie tylko do aut) jest ropa.
Słoneczne …Więcej
...........12 lat temu.............własna osobista refleksja z odwiedzin tego miejsca, podczas 3 miesięcznego pobytu w Syrii…..

SYRIA - DAMASCUS (Damaszek)
, miasto liczące ponad 2 mln mieszkańców, jedna z najbardziej zanieczyszczonych stolic świata, "wieczny smog" nad miastem - gdyż miasto otacza pasmo gór, jak również podstawowym paliwem energetycznym Syrii (nie tylko do aut) jest ropa.
Słoneczne południe, życie toczy się swoim specyficznym rytmem, ogromy ruch samochodowy i nieustanne odgłosy klaksonów - to na wszelki wypadek, bo jakby się okazało, że doszłoby do stłuczki, to ja ostrzegałem (myślenie syryjczyka) - a że do kolizji dochodzi co chwila, to trudno w tym mieście spotkać samochód, który by nie miał czegoś zadraśniętego, lub ułamanego. Dla europejczyka jest niemałym "szokiem" jak oni jeżdżą - nie ważne, że na skrzyżowaniach zmieniają się światła na zielono, bądź na czerwono - to często nic nie oznacza. Zielone światło na skrzyżowaniach nie oznacza, że będziesz miał puste skrzyżowanie. Dlatego dla zasady tysiące aut co chwilę używają krótkie klaksony - oni się do tego już przyzwyczaili, dla kogoś obcego to "kosmos". Wchodzimy do domu Mirny (film: 07.46 min), proste mieszkanie, witamy się z Mirną jej mężem Mikołajem, jej rodziną. Nasze spotkanie było w bardzo małym gronie, było nas kilka osób, wcześniej poinformowaliśmy, że będziemy. Jedną z podstawową rzeczą w Syrii, gdy ktoś przychodzi w gości jest gościnność,podanie herbaty, kawy i coś małego słodkiego do tego (często bardzo słodkiego, chyba nigdzie na świecie tak nie słodzą ciastka jak tutaj). Usiedliśmy wszyscy, podano kawę, herbatę, czas na wspólne rozmowy, na bycie ze sobą. Mirna prosta kobieta, żona, uśmiechnięta – nie stwarzająca pozory, że jest kimś wyjątkowym – prosta kobieta, przy której każdy może czuć się jak u siebie w domu. Nikt z nas nie odczuwał, że jest gdzieś w obcym miejscu – czuliśmy się jak u siebie w domu. W czasie naszego spotkania nie zabrakło również wspólnej modlitwy przed obrazem Matki Bożej (film: 0.55 min), prosta modlitwa, jednak przesiąknięta jakimś dziwnym wewnętrznym spokojem. Modlitwa jak każda inna, spokojna, ukierunkowana do Boga. Każdy z nas mógł dotknąć i wziąć ściekający święty olej z tego obrazu. Często go dodają również do kadzidła, które można sobie nabyć! Po powrocie do Polski szybko przekonałem się w różnych sytuacjach jak wielką moc Bożą miał ten olej i to kadzidło, rozdając w różnym miejscach te rzeczy – po jakimś czasie wracały do mnie świadectwa różnych ludzi o pewnych nadzwyczajnych zmianach, jakie Bóg dokonał w tych ludziach – zmiany duchowe a nawet fizyczne! Co było dla mnie miłym zaskoczeniem tam w Syrii, to, że ludzie bardzo spokojnie podchodzą do tego miejsca i innych, gdzie podobne wydarzenia miały miejsce. Nie ma tam dziennikarskich „ hien ”, które by szukały sensacji, nie ma fanatyków (ja nie spotkałem) – czasem chyba nam polakom brakuje takiej prostej Bożej postawy w przyjmowaniu nadzwyczajności – nie chodzi mi o prostackiej postawy! Ale prostej, pokornej, gdzie ma się świadomość gdzie jestem, co przeżywam, ale bez „chorej burzy uczuć”, która często nie sprzyja do dobrej pobożności! Całe to miejsce, sama Mirna, jej rodzina zawsze poddaje się pod posłuszeństwo Kościoła, co widać i słychać w powyższym filmie. Niech ta krótka relacja moja będzie świadectwem tego miejsca, ale również świadectwem tego, że nikt nie straci na tym, że będzie zawsze w jedności z Kościołem, wtedy Bóg będzie czynił cuda……..

✍️
Buziak
Żaden filmowiec nie był bliżej Jezusa. Bodasiński o "Ja Jestem"
O osobistej przemianie podczas pracy nad filmem o Jezusie opowiada Maciej Bodasiński współautor dzieła
razem.tv/…/Zaden-filmowiec…Więcej
Żaden filmowiec nie był bliżej Jezusa. Bodasiński o "Ja Jestem"
O osobistej przemianie podczas pracy nad filmem o Jezusie opowiada Maciej Bodasiński współautor dzieła

razem.tv/…/Zaden-filmowiec…