3
4
1
2
Wykorzystywanie seksualne przez siły pokojowe ONZ jest szokujące i haniebne. Dlaczego to się utrzymuje? Mniej więcej co roku zarzuty dotyczące niewłaściwego postępowania na tle seksualnym ze strony …Więcej
Wykorzystywanie seksualne przez siły pokojowe ONZ jest szokujące i haniebne. Dlaczego to się utrzymuje?
Mniej więcej co roku zarzuty dotyczące niewłaściwego postępowania na tle seksualnym ze strony sił pokojowych rozmieszczonych pod flagą Organizacji Narodów Zjednoczonych odbijają się echem w mediach światowych, szokując międzynarodową publiczność.
Kilka miesięcy temu raport ujawnił, że burundyjscy żołnierze sił pokojowych rozmieszczeni w Republice Środkowoafrykańskiej (CAR) byli szeroko zaangażowani w wykorzystywanie seksualne i wykorzystywanie kobiet i dzieci.
Doprowadziło to do szczerych oświadczeń, że takie nadużycia nie będą tolerowane; w jaki sposób podważają one potencjał i wiarygodność ONZ oraz jej wysiłków na rzecz utrzymania pokoju.
Po skandalu związanym z ujawnieniem w 2015 r. brutalnego wykorzystywania seksualnego dzieci w Republice Środkowoafrykańskiej przez żołnierzy sił pokojowych z Francji, Czadu i Gwinei Równikowej wydano również takie oświadczenia i przyjęto rezolucję Rady Bezpieczeństwa nr 2272, która przyznaje Sekretarzowi Generalnemu uprawnienia do repatriacji sił pokojowych jednostek lub kontyngentów, w przypadku których istnieją wiarygodne dowody na systemowe lub powszechne wykorzystywanie i molestowanie seksualne.
A jednak pomimo obszernej dokumentacji i dochodzeń w sprawie nadużyć popełnianych przez siły pokojowe z Burundi, ONZ nie dokonała ich repatriacji, a nadużycia miały miejsce na innych kontekstach, w tym w Liberii, na Haiti, w Sudanie Południowym i Mali.
Dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedź jest prosta: pomimo ponad 20 lat wysiłków zmierzających do rozwiązania tego problemu, charakter i skutki takich nadużyć dla wyników operacji pokojowych pozostają słabo poznane i wysoce niedoceniane.
Oznacza to, że wielu urzędników i personel traktuje niewłaściwe postępowanie na tle seksualnym jako stosunkowo drugorzędną kwestię, a nie kluczową dla skuteczności działań pokojowych.
Charakter i skala niewłaściwego postępowania na tle seksualnym podczas operacji pokojowych jest słabo poznana nawet w kręgach sił pokojowych, głównie ze względu na ograniczone raportowanie i gromadzenie danych na ten temat oraz fakt, że często są one odrzucane jako mniej ważne niż inne wyzwania stojące przed utrzymaniem pokoju.
Zarzuty niewłaściwego postępowania pojawiały się na różnym poziomie we wszystkich operacjach pokojowych prowadzonych przez ONZ.
Zachowania te są różnorodne i obejmują handel ludźmi w celach seksualnych, gwałty i morderstwa, prostytucję, produkcję materiałów pornograficznych i seks transakcyjny, charakteryzujący się różnym stopniem przymusu, zgody i przestępczości.
Sprawcy obrali za cel dorosłych i dzieci, a głównymi ofiarami były kobiety i dzieci poniżej 18 roku życia.
Wbrew powszechnym przypuszczeniom sprawcami są nie tylko umundurowani żołnierze sił pokojowych, ale także cywilni żołnierze sił pokojowych, prywatni kontrahenci, pracownicy organizacji humanitarnych i inne osoby powiązane z operacjami pokojowymi.
Problem polega na tym, że zachowania objęte powszechnym terminem „wykorzystywanie i molestowanie seksualne” są niezwykle różnorodne i trudno jest zidentyfikować i zająć się tym, co je powoduje.
Moje badania wykazały, że do popełniania niewłaściwych zachowań na tle seksualnym przyczynia się szeroki zakres czynników lokalnych, międzynarodowych, normatywnych i systemowych, które działają w różny sposób w różnych misjach.
Czynniki te obejmują kontekst bezbronności, w jakim rozmieszczane są siły pokojowe, nierówności materialne między siłami pokojowymi a lokalną ludnością, zasady i kultury wojskowe, a także dynamikę męskości, seksizm i rasizm.
W 2004 roku francuski cywilny żołnierz sił pokojowych MONUC, który przyznał się do zgwałcenia 24 nieletnich dziewcząt, powiedział śledczym: „Tam nadal panuje duch kolonialny. Biały człowiek dostaje, czego chce”.
Nie są to proste kwestie do rozwiązania.
Dotychczasowe reakcje polityczne – które były szeroko zakrojone – skupiały się wokół podejścia opartego na postępowaniu i dyscyplinie, które, choć przydatne, nie pozwala dotrzeć do sedna niektórych czynników napędzających i kultur stojących za tym zjawiskiem.
Kolejnym wyzwaniem było przekonanie urzędników na wszystkich szczeblach, że wykorzystywanie i molestowanie seksualne to na tyle poważny problem, że zasługuje na uwagę w kontekście już nadwyrężonych zdolności ONZ do utrzymywania pokoju i innych znaczących wyzwań, takich jak rozmieszczanie w aktywnych konfliktach. Badania przeprowadzone w przeszłości wykazały, jak wykorzystywanie i molestowanie seksualne wpływa na postrzeganą bezstronność operacji pokojowych i przyczynia się do długoterminowego umocnienia ekonomii opartej na seksie transakcyjnym.
Moje ostatnie badania dodatkowo udokumentowały, w jaki sposób niewłaściwe postępowanie seksualne ze strony interwenientów międzynarodowych wpływa na cele i wyniki poszczególnych operacji pokojowych na wielu poziomach, podważając w ten sposób podstawowe cele utrzymywania pokoju.
Takie niewłaściwe postępowanie pogłębia przypadki łamania praw człowieka i ubóstwa, jakich doświadczają już bezbronne społeczności, prowadząc do wyrzucania ofiar i ich dzieci z rodzin i społeczności w wyniku piętna związanego z przemocą lub wykorzystywaniem seksualnym.
Normalizuje zachowania związane z wyzyskiem seksualnym i molestowaniem w społeczeństwach pokonfliktowych oraz instytucjonalizuje bezkarność za takie zachowania zarówno w sektorach bezpieczeństwa państwa przyjmującego (w tym w siłach wojskowych i policyjnych szkolących i mentorujących żołnierzy sił pokojowych), jak i wśród samych interwenientów, którzy eksportują te zachowania do kolejnych rozmieszczeń.
Podważa to wyniki operacyjne, kierując zasoby dostępne na kluczowe prawa człowieka i równość płci na wykorzystywanie seksualne i reagowanie na molestowanie seksualne, zasiewając nieufność do interwenientów wśród społeczności lokalnych, podważając bezstronność misji w oczach społeczności lokalnych i zmniejszając zaufanie samych interwenientów do swoich organizacji oraz w międzynarodowym projekcie utrzymywania i budowania pokoju.
A kiedy siły pokojowe dopuszczają się wykorzystywania i molestowania seksualnego, przyczyniają się do pogłębienia kryzysu legitymizacji, przed którym stoją obecnie siły pokojowe ONZ i szerzej ONZ.
ONZ polega na zaangażowaniu swoich pracowników, państw członkowskich i ogółu społeczeństwa na arenie międzynarodowej w kontynuowanie swojej ważnej pracy, a mimo to niekontrolowane wzorce niewłaściwego postępowania na tle seksualnym prowadzą do utraty personelu, zmniejszenia funduszy i mogą wzmocnić poparcie dla osób pragnących ograniczyć swoje udziału kraju w utrzymywaniu i budowaniu pokoju na arenie międzynarodowej.
Ostatecznie wykorzystywanie i molestowanie seksualne nie jest kwestią marginalizowaną w działaniach pokojowych, ale uderza w sedno racji bytu ONZ.
Wysiłki mające na celu skuteczniejsze zapobieganie takim zachowaniom i reagowanie na nie muszą znajdować się w centrum prób poprawy skuteczności utrzymywania pokoju teraz, gdy praca ta jest bardziej krytyczna i bardziej zagrożona niż kiedykolwiek.
Dr Jasmine Westendorf jest pracownikiem naukowym na Uniwersytecie La Trobe i autorką książki Violating Peace: Sex, Aid and Peacekeeeping, obecnie wydanej przez Cornell University Press. Niedawne przemówienie dr Westendorfa na ten temat zostało wyemitowane w programie Big Ideas stacji ABC RN.