jili22
1306

Prawdziwe nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny

„Nie wchodzi się do domu bez rozmowy z odźwiernym; Dobrze ! Najświętsza Dziewica jest bramą do nieba”. (Święty Proboszcz z Ars)

Kochaj Ją, całym sercem oddaj Jej matczynej dobroci, módl się do Naszej potężnej Matki, Naszej Pośredniczki, bo ona wyrwie Cię z kłów Diabła, jak matka wyrywa swoje dzieci z paszczy głodnego wilka. Westchnienie Marii i demony drżą z przerażenia. Nic nie powstrzyma go przed zabraniem dzieci Złu. Maryja jest naszą pociechą, naszą ucieczką. Pan na krzyżu dał nam Maryję jako Matkę. Powiedział do niej: Niewiasto, oto twój syn , a do świętego Jana: Oto twoja matka . Nie tylko polecał ich sobie nawzajem, ale także uczynił Maryję Matką ludzi, Matką Kościoła. Nigdy nie będziemy sierotami. Nasz Ojciec Niebieski i Matka czuwają nad swoimi dziećmi.

Prawdą jest, że Jezus chciał jako jedyny umrzeć za odkupienie rodzaju ludzkiego i, zgodnie ze słowami Izajasza, deptać wino naszego zbawienia; niemniej jednak, mając na uwadze gorące pragnienie, które przynaglało Maryję do współpracy z Nią w tym wielkim dziele, zdecydował, że weźmie w nim udział, ofiarując Go, Jezusa, na ołtarzu ofiar, i że w ten sposób stanie się Matką naszych dusz. Tę tajemnicę objawił nam sam nasz Zbawiciel: bliski końca, spuścił wzrok na swoją Matkę i na swego ucznia, świętego Jana, stojących u stóp Jego krzyża, i powiedział najpierw do Maryi: Ecce filius tuus, „tutaj jest twoim synem. » To jakby powiedział: To jest człowiek, którego właśnie urodziłaś z łaski, oddając moje życie za jego zbawienie. Następnie zwracając się do ucznia: Ecce Mater tua, powiedział mu: „Oto twoja Matka. » Tymi słowami – zauważa św. Bernardyn – Jezus dał Maryję za matkę nie tylko św. Janowi, ale wszystkim ludziom, ze względu na swoją miłość do nich. I to jest, według Silveiry, powód, dla którego św. Jan, który sam relacjonuje ten fakt w swojej Ewangelii, określa siebie pod potocznym imieniem ucznia: Jezus powiedział do ucznia: Oto Matka twoja; Dlatego Zbawiciel nie rozmawiał z Janem, ale z uczniem; to znaczy, że widział w nim wszystkich, którzy przez wiarę są jego uczniami; i to właśnie dla nich wszystkich dał Maryję za Matkę. („Chwała Maryi” św. Alfonsa de Liguori)

Bądźcie zatem godnymi dziećmi Maryi. Niech będzie ręką, której szukasz, kolanami, na których spoczywasz, głosem, który jako jedyny cię ukołysze, nie ma innego pragnienia niż spełnienie jej pragnienia, niech będzie Królową twojego serca.

Ślub w Kanie potwierdza wagę modlitwy do Najświętszej Maryi Panny, jedynej istoty, która może zmienić wolę Boga. To za jego wstawiennictwem docierają do nas łaski niezbędne do naszego uświęcenia. Prośmy naszą Świętą Matkę, której Pan nie może niczego odmówić, aby Jej Boski Syn przyśpieszył nam pomoc.( Przeczytaj „Wesele w Kanie” Dom Jean de Monléon)

.„Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Marii Grignion de Montfort ( czytaj ) jest prawdziwym wyznaniem miłości do naszej Niebieskiej Matki i niezbędnym dziełem dla tych, którzy chcą zobaczyć to, co Bóg widział w Maryi, Ona z od której wszystko się zaczęło, od której wszystko się skończy.

Jeśli zatem ustanowimy trwałe nabożeństwo do Najświętszej Dziewicy, to tylko po to, aby udoskonalić nabożeństwo do Jezusa Chrystusa, a jedynie po to, aby zapewnić łatwy i pewny sposób znalezienia Jezusa Chrystusa. Gdyby nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny oddalało nas od Jezusa Chrystusa, należałoby je odrzucić jako iluzję diabła; wręcz przeciwnie, jesteśmy od tego dalecy, jak już pokazałem i pokażę jeszcze raz poniżej: to nabożeństwo jest nam potrzebne jedynie, abyśmy doskonale odnaleźli Jezusa Chrystusa, kochali Go czule i wiernie Mu służyli (św. Ludwik Maria de Montfort – Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny).

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort kształci nas w tym dziele w doskonałym nabożeństwie do Maryi. Uczy nas, jak stać się niewolnikami miłości , ponieważ w przeciwieństwie do sługi niewolnik nie oczekuje niczego w zamian. Patrz Katechizm o niewoli miłości Jezusa w Maryi .

WYCIĄGNIJ

NABOŻEŃSTWO MARYI SZCZEGÓLNIE KONIECZNE W CZASACH OSTATNICH

55. Bóg pragnie wreszcie, aby Jego Święta Matka była teraz bardziej znana, bardziej kochana i bardziej zaszczycona niż kiedykolwiek: co niewątpliwie stanie się, jeśli predestynowani wejdą z łaską i światło Ducha Świętego, we wnętrzu i doskonałej praktyce, którą odkryję im później. Odtąd będą widzieć wyraźnie, na ile wiara pozwoli, tę piękną gwiazdę morską i dotrą bezpiecznie, pomimo burz i piratów, podążając za jej wskazówkami; poznają wielkość tej władczyni i całkowicie poświęcą się jej służbie jako jej poddani i niewolnicy miłości; doświadczą Jej łagodności i macierzyńskiej dobroci i będą ją czule kochać jak jej umiłowane dzieci; poznają miłosierdzie, jakim jest przepełniona, i potrzeby, w których otrzymują jej pomoc, i będą się do niej uciekać we wszystkim jako do swego drogiego orędownika i pośrednika u Jezusa Chrystusa; będą wiedzieć, że jest to najpewniejsza, najłatwiejsza, najkrótsza i najdoskonalsza droga do Jezusa Chrystusa, i poddadzą się jej ciałem i duszą, bez podziałów, aby być Jezusem Chrystusem równych.

56. Ale kim będą ci słudzy, niewolnicy i dzieci Maryi?
Będą ogniem płonącym, sługami Pana, którzy wszędzie rozpalą ogień Bożej miłości. Będą to sicut sagittae in manu potentis, ostre strzały w dłoni potężnej Marii, aby przebić jej wrogów. Będą dziećmi Lewiego, dobrze oczyszczonymi ogniem wielkich ucisków i dobrze przyłączonymi do Boga, którzy będą nosić w sercu złoto Bożej miłości, kadzidło modlitwy w umyśle i mirrę umartwień w ciele, i która będzie wszędzie dobrą wonią Jezusa Chrystusa dla biednych i małych, a dla wielkich, bogatych i dumnych ludzi tego świata będzie wonią śmierci.

57. Będą to chmury grzmiące, przelatujące w powietrzu przy najlżejszym tchnieniu Ducha Świętego, które nie przywiązując się do niczego, nie dziwiąc się niczemu, ani nie martwiąc się o nic, będą szerzyć deszcz słowa Bożego i wiecznego życie; będą grzmieć przeciwko grzechowi, będą grzmieć przeciwko światu, uderzą diabła i jego sługi, a ponadto przebiją na życie lub na śmierć obosiecznym mieczem słowa Bożego wszystkich, którym zostaną wysłani od Najwyższego.

58. Będą to prawdziwi apostołowie czasów ostatecznych, którym Pan cnót da słowo i siłę do czynienia cudów i zdobywania chwalebnych łupów od swoich wrogów; będą spać bez złota i srebra, a co więcej, bez opieki, wśród innych księży, duchownych i duchownych, inter medios cleros ; a jednak będą mieli srebrne skrzydła gołębicy, aby pójść z czystym zamiarem chwały Bożej i zbawienia dusz, gdzie Duch Święty ich wezwie i nie pozostawią za sobą, na miejscach, gdzie głoszone, niż złoto miłości, które jest wypełnieniem całego Prawa.

59. Wiemy wreszcie, że będą to prawdziwi uczniowie Jezusa Chrystusa, którzy kroczą śladami Jego ubóstwa, pokory, pogardy dla świata i miłości, nauczając wąskiej drogi Bożej w czystej prawdzie, według świętej Ewangelii, i nie według maksym tego świata, bez zadawania sobie trudu i szanowania kogokolwiek, bez oszczędzania, słuchania i strachu przed jakimkolwiek śmiertelnikiem, niezależnie od jego mocy. Będą mieli w ustach obosieczny miecz słowa Bożego; będą nosić na ramionach krwawy sztandar Krzyża, krucyfiks w prawej ręce, różaniec w lewej, święte imiona Jezusa i Maryi w sercu oraz skromność i umartwienie Jezusa Chrystusa w całym swoim postępowaniu.


„Kiedy nasze dłonie dotknęły aromatów, z kolei wydzielają aromaty; przekażmy nasze modlitwy przez ręce Najświętszej Dziewicy, Ona je balsamuje”. (Święty Proboszcz z Ars)

Praktyczne:Najświętsza Maryja Panna tak bardzo płakała nad światem i ciałem swego Syna. Jego łzy zmieszane z Najdroższą Krwią Chrystusa są naszym odkupieniem. Miejcie tkliwe nabożeństwo do łez naszej słodkiej Matki Niebieskiej, Współodkupicielki rodzaju ludzkiego. Razem z Najświętszą Maryją Panną bądźmy u stóp krzyża Zbawiciela. Pamiętaj regularnie o ofiarowaniu radości, uczynków i smutków swojego dnia jako zadośćuczynienie za bluźnierstwa popełnione przeciwko Najświętszej Maryi Pannie.

zaczerpnięte ze znakomitego katolickiego bloga : le-petit-sacristain.blogspot.com
Walczyć o prawdę
W kościołach najczęściej Maryję nazywa się Marią. Zwróciła uwagę na to w jednym kościele, ale nie było reakcji i dalej Maryję nazywają Marią.