TadeuszTT
468

Dlaczego rodzice Karola Wojtyły nadają swemu dziecku imię Karol, Józef ?

Zachowały się relacje, że rodzice nadali przyszłemu papieżowi imię Karol na cześć Karola Habsburga. Drugie imię, Józef, miało zostać nadane na cześć Franciszka Józefa. Papież spotkał się kiedyś z Zytą Burbon-Parmeńską, żoną ostatniego cesarza Austrii Karola I Habsburga, witając ją słowami „Miło mi powitać cesarzową mojego ojca”. W rodzinie Wojtyłów silna była więź sympatii z Austrią. Ostatnim błogosławionym, którego Jan Paweł II wyniósł na ołtarze, był właśnie ostatni cesarz Austrii Karol I Habsburg

Błogosławiony Cesarz Karol I Habsburg - Liga Modlitwy o pokój między narodami
1 kwietnia mija 94 lat od śmierci na portugalskiej Maderze ostatniego cesarza Austrii i ostatniego koronowanego króla Węgier Karola I (IV) Habsburga. Umierał w wieku niespełna 34 lat, w otoczeniu najbliższej rodziny, tysiące kilometrów od swojej austriackiej i węgierskiej stolicy. Jego ostatnie słowa wypowiedziane na łożu śmierci brzmiały: „Niech się stanie wola Twoja!” i na koniec: „Jezus ! Jezus!”. Postać ostatniego cesarza austriackiego i ostatniego władcy, który nosił Koronę św. Stefana – nie uległa zapomnieniu. Niemała w tym zasługa jego małżonki (od 1911 roku) – cesarzowej i królowej Zyty z Domu Burbon–Parma, która przez ponad sześćdziesiąt lat po śmierci męża nieustannie przypominała jego osobę i broniła jego polityki z okresu jego dwuletniego panowania (1916-1918). Już w 1925 roku zawiązała się Liga Modlitewna, której głównym celem były starania na rzecz wyniesienia na ołtarze zmarłego na Maderze Habsburga jako patrona pokoju i pojednania między narodami. W 1949 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożego Karola Austriackiego. W grudniu 2003 roku Stolica Apostolska oficjalnie uznała cud uzdrowienia dokonany dzięki jego wstawiennictwu (uzdrowiona została siostra Zyta Gradowska z Brazylii, z pochodzenia Polka), co otworzyło drogę do uroczystej beatyfikacji w dniu 3 października 2004 roku. Była to ostatnia uroczystość beatyfikacyjna w historii pontyfikatu Jana Pawła II. Przypominano potem, że chrzcielne imię, które otrzymał przyszły papież było wyrazem głębokiego szacunku ojca Karola Wojtyły do osoby żyjącego na wygnaniu cesarza.

Karol obejmował tron jako niespełna trzydziestolatek po trwającym niemal 70 lat panowaniu cesarza Franciszka Józefa I (1848-1916). 21 listopada 1916 roku nie doszło do zwyczajnej zmiany jednego władcy na drugiego. Ze starym cesarzem odchodziła cała epoka, a monarchia austro-węgierska od dwóch lat toczyła najcięższą w swoich dziejach wojnę. W przeddzień swojej śmierci Franciszek Józef miał powiedzieć: Obejmowałem tron w najbardziej trudnych warunkach [Wiosna Ludów], a przekazuję go w okolicznościach jeszcze gorszych... Chciałbym oszczędzić tego Karolowi. Ale on jest ulepiony z dobrej gliny i będzie wiedział, jak sobie radzić. Podczas swojego krótkiego panowania Karol I podejmował szereg inicjatyw dyplomatycznych, by nawiązać kontakty z przedstawicielami państw Ententy i następnie wykorzystać je do podjęcia rozmów pokojowych. Najważniejsze z tych przedsięwzięć miało miejsce wiosną 1917 roku, gdy z inspiracji Karola I rozmowy z Ententą podjęli jego dwaj szwagrowie służący w armii belgijskiej, książęta Sykstus i Ksawery Burbon-Parma. Jednak wszystkie te starania nie spotkały się z pozytywnym odzewem, ani ze strony państw Ententy, ani ze strony niemieckiego sojusznika Austro-Węgier. Berlin z oburzeniem przyjął pogląd Karola I, że Niemcy powinny – jako warunek zawarcia pokoju – zwrócić Francji Alzację i Lotaryngię (Karol I ze swojej strony gotów był na ustępstwa terytorialne na rzecz Włoch).
Drugim najważniejszym zadaniem, jakie stanęło przed Karolem I była konieczność wewnętrznej przebudowy monarchii austro-węgierskiej. Według młodego władcy, powinna ona przyjąć kształt federalistyczny. Ideę tę zawierał manifest Karola I z 16 października 1918 roku. Jednak w momencie publikacji tego dokumentu Austro-Węgry już się rozpadały. Również i te plany spotykały się z ostrą opozycją ze strony Niemców – zarówno nad Dunajem jak i nad Sprewą. Dzisiaj już wiadomo, że niemiecki wywiad wojskowy organizował kampanię dyfamacyjną wymierzoną w cesarza Karola I i jego małżonkę Zytę. W nacjonalistycznej i protestanckiej prasie niemieckiej w Austrii i w Rzeszy co rusz ukazywały się artykuły przedstawiające Karola jako nałogowego alkoholika, a Zytę jako „Francuzkę” (czyt. zdrajczynię). Można powiedzieć, że paradoksalnie stanowisko niemieckich szowinistów pod względem niechęci do monarchii Habsburgów i jej ostatniego władcy znajdowało swoją analogię w stanowisku elit rządzących państw Ententy. Tutaj również panowało przekonanie, że zniszczenie tego tworu państwowego powinno być jednym z priorytetowych celów politycznych aliantów. Na przykład w przypadku Francji odzywały się tutaj dawne, sięgające jeszcze XVIII wieku uprzedzenia wobec „zacofanej, klerykalnej monarchii Habsburgów” zestawianej z „postępowymi, protestanckimi Prusami”. Odosobnione były głosy takich publicystów jak Jacques Bainville – obok Maurrasa pierwsze pióro „Action Francaise” – wzywające do różnicowania polityki względem Berlina i Wiednia.
11 listopada 1918 roku Karol I jako cesarz Austrii ogłosił manifest, w którym nie deklarował swojej abdykacji, ale „rezygnację z udziału w prowadzeniu spraw rządowych”. Dwa dni później analogiczną deklarację ogłosił jako Karol IV - król Węgier. Od marca 1919 roku wraz ze swoją najbliższą rodziną przebywał w Szwajcarii. Tam snuł plany „spojenia całości obszaru naddunajskiego”. Wstępem do tego miała być restauracja jego władzy królewskiej na Węgrzech. Karol był ostatnim koronowanym władcą Węgier. Dokonana w Budapeszcie koronacja Karola i Zyty była zresztą ostatnią w Europie taką uroczystością, dokonaną według tradycyjnego, katolickiego ordo coronationis. Podjęte przez Karola w marcu i październiku 1921 roku dwie próby odzyskania władzy królewskiej na Węgrzech rozbiły się o faktyczną zdradę admirała Horthy’ego, który odmówił przekazania władzy prawowitemu władcy. Po drugiej z tych prób Karol I (IV) na mocy decyzji przedstawicieli państw Ententy został zesłany na Maderę.
W powojennych planach Karola I poczesne miejsce zajmowała Polska. W jednym ze swoich memoriałów pisanych pod koniec 1920 roku w Szwajcarii, stwierdzał: Odrodzenie się państwa polskiego było jedynie aktem sprawiedliwości, ponieważ nie ma bardziej patriotycznego narodu od narodu polskiego, a w dziejach nie było większej niesprawiedliwości od rozbiorów Polski. Wrogowie Polski – Rosjanie i Prusacy – są również wrogami Ententy, a Ententa nie ma bezpieczniejszej forpoczty na Wschodzie aniżeli rzeczywiście nadzwyczajnych polskich żołnierzy. Z katolickiej perspektywy, również nie ma bardziej wierzącego narodu od narodu polskiego i żaden naród w ostatnim czasie tyle nie wycierpiał dla swojej wiary, co Polacy.
W tym spojrzeniu na znaczenie sprawy polskiej wiele zmieniło się u Karola I, który jeszcze dwa lata wcześniej, w lutym 1918 roku w Brześciu nad Bugiem wraz z Niemcami firmował „pokój chlebowy” państw centralnych z marionetkowym państwem ukraińskim, oddając mu polską Chełmszczyznę. Pokój brzeski okazał się ciosem śmiertelnym zadanym ostatecznie opcji austriackiej w społeczeństwie polskim. Jeszcze wcześniej, bo wiosną 1917 roku podczas pokojowej misji księcia Sykstusa de Burbon-Parma władca austriacki godził się, by kadłubowe państwo polskie, powstałe z Kongresówki i Galicji było trwale podporządkowane politycznie, wojskowo i gospodarczo Niemcom.

W 1989 roku w wiedeńskiej krypcie kapucynów spoczęło ciało cesarzowej i królowej Zyty. Niedawno trafiły tam również doczesne szczątki najstarszego syna Karola i Zyty, arcyksięcia Ottona. Nic nie wskazuje na to, by sarkofag z ciałem – a właściwie z relikwiami – błogosławionego Karola I opuścił katedrę w Funchal na Maderze. Pod tym względem nic się nie zmienia od lat. W 1938 roku, krótko po anszlusie Austrii do narodowo-socjalistycznej Rzeszy Niemieckiej, usunięto z krypty kapucynów stojące tam popiersie Karola I. Po II wojnie światowej wróciło ono na swoje miejsce, ale na to, by ostatni cesarz spoczął obok swoich przodków w wiedeńskiej nekropolii, nie zanosi się. Zastanawiająca jest ta konsekwencja w oporze Austriackiej Republiki przed zezwoleniem na powrót zmarłego władcy. Chociaż Erich von Kuehnelt-Leddihn mawiał, że nic w tym dziwnego, skoro jest to republika spod znaku sierpa i młota (przypatrzcie się dobrze austriackiemu godłu).

Karol I Habsburg żadnej ważnej decyzji nie podejmował bez wcześniejszej modlitwy. Miał szczególne nabożeństwo do Eucharystii i Najświętszego Serca Jezusowego. Po jego śmierci powołano Ligę modlitwy o pokój między narodami. Hasłem Ligi jest MODLITWA i ZADOŚĆUCZYNIENIE - ORATIO ET SATISFACTIO.
Członkowie Ligi Modlitwy starają się w duchu błogosławionego cesarza Karola o to, aby:
- w swoim codziennym życiu szukać woli Boga i iść za nią,
- angażować się w sprawę pokoju i sprawiedliwości we wszystkich obszarach życia, począwszy od szczebla rodziny, aż po wspólnotę międzynarodową,
- za całą niesprawiedliwość w historii prosić ustawicznie Boga o wybaczenie i ofiarować pokutę, to znaczy nie zostawiać Chrystusa samego na Górze Oliwnej, ani na Golgocie, lecz razem z nim dźwigać ciężary drugich przez modlitwę, pomoc bliźnim i ofiary.

W powyższych intencjach członkowie Ligi zobowiązują się:
- codziennie odmawiać modlitwę Ligi,
- przynajmniej raz w miesiącu ofiarować uczestnictwo we Mszy św.,
- w miarę możliwości brać udział w pielgrzymce pokoju, wieczorach modlitewnych, rekolekcjach i wykładach organizowanych przez Ligę Modlitwy oraz
- angażować się na rzecz kanonizacji błogosławionego cesarza Karola.

Liga Modlitwy nie pobiera żadnych składek członkowskich, prosi jednak o dobrowolne i wspaniałomyślne datki na pokrycie kosztów druku materiałów informacyjnych, obrazków oraz ukazującego się corocznie biuletynu, który jest rozsyłany do członków i jest najważniejszym środkiem dla utrzymania kontaktu pomiędzy członkami a Ligą.
Liga Modlitwy organizuje raz w roku wspólną pielgrzymkę i do udziału w niej zaprasza wszystkich członków i sympatyków.

Boże, nasz Ojcze, powołałeś Cesarza Karola Austriackiego, aby starając się nieustannie naśladować jedynego prawdziwego Pana - Twojego Syna, świecił przykładem, podejmując z pokorną ufnością swą odpowiedzialną służbę w najbardziej trudnych momentach. Życie jego upłynęło w skromności, serdecznej miłości do ubogich oraz na staraniach o pokój. Także na łożu śmierci Tobie zaufał całkowicie i wszystko pozostawił w Twych rękach. Wszechmogący i miłosierny Ojcze nasz, prosimy Cię - za wstawiennictwem Cesarza Karola Austriackiego - obdaruj nas bezwarunkową wiarą w Ciebie, nawet w najcięższych sytuacjach. Spraw, abyśmy śmiało kroczyli drogą Twojego Syna. Otwórz nasze serca na potrzeby biednych oraz udziel wsparcia naszym czynom na rzecz pokoju w rodzinie i między narodami. O to Cię błagamy przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Brytyjskie masońskie media w tygodniu beatyfikacji nazwały go cudzołożnikiem i pijakiem, oskarżając nie tylko o umożliwienie wykorzystania trującego gazu, ale o wydanie rozkazu do atakowania Włochów tymże gazem. W tym samym czasie media oskarżyły go o utratę północnych Włoszech w wyniku niekompetencji (najwyraźniej nie słyszeli o Caporetto!), o bycie słabeuszem, głupcem i błaznem. Na dokładkę posądzono go o kłamstwa na temat negocjacji z władzami Ententy.

Zarzuty były tak niedorzeczne i przesadzone, że chybiły celu.

Była to istotna beatyfikacja laika, władcy politycznego, w którym duch chrześcijańskiego rycerstwa łączył się z chrześcijańską wizją polityczną – wizją społecznego królowania Chrystusa na ziemi.

To była władza, którą oni i ich niewierzący poprzednicy starali się zniszczyć.

To była władza, którą Kościół celebrował i wspierał od czasów św. Piotra.

Była to władza czczona nawet w liturgii Kościoła aż do 1955 roku, gdy modlitwy za cesarza zostały usunięte przez włoskiego nacjonalistę, arcybiskupa Bugnini. Sam św. Piotr polecił honorowanie rządu cesarskiego w swoim pierwszym liście (1 P 2:13,17).

W osobie błogosławionego cesarza Karola Habsburga niewierzący słusznie dostrzegli uosobienie społecznego panowania Chrystusa.

Była to znacząca beatyfikacja i wyjątkowy dzień dla całego chrześcijańskiego świata, chrześcijańskiego rycerstwa i społecznego królowania Jezusa Chrystusa.1 kwietnia 1431 r. w swoim klasztorze w Lizbonie zmarł Święty Noniusz Alwarez Pereira

Kiedy umierał cesarz Karol I, jego małżonka – cesarzowa i królowa Zyta - trzymała go w ramionach. Jako matka siedmiorga dzieci (za dwa miesiące przyjdzie na świat ósme, arcyksiężniczka Elżbieta), które wkrótce miały zostać pozbawione ojca, tuż przed jego śmiercią krzyknęła: Karolu, jak sobie poradzę sama?! Ale już w chwilę później głośno wypowiedziała słowa modlitwy: Panie, niech się dzieje wola Twoja! Przez sześćdziesiąt siedem lat, czyli do końca życia, nie zdjęła z siebie żałobnego stroju.

Dla austriackiej republiki Zyta pozostawała niebezpieczną osobą – na tyle niebezpieczną, że należało wobec niej stosować cały rygor Habsburger Gesetz – aż do maja 1982 roku (a więc, gdy osiągnęła wiek dziewięćdziesięciu lat). 9 maja 1982 roku, po sześćdziesięciu trzech latach wygnania cesarzowa przybyła z wizytą do Austrii (odwiedziła grób swej najstarszej córki Adelajdy w tyrolskim Tufels; parę lat wcześniej władze austriackie odmówiły Zycie zezwolenia na przyjazd na jej pogrzeb). Po tej pierwszej wizycie było jeszcze kilkanaście pobytów starej cesarzowej w Austrii (m. in. w Wiedniu, Mariazell). Jednak stałym miejscem pobytu pozostał szwajcarski Zizers. Tam też, 14 marca 1989 roku nastąpiła śmierć ostatniej cesarzowej Austrii i koronowanej królowej Węgier.

W grudniu 2009 roku rozpoczął się bowiem w diecezji Le Mans (Francja) proces beatyfikacyjny Sługi Bożej, Zyty z Domu Burbon-Parma, cesarzowej austriackiej i ostatniej koronowanej królowej Węgier.

więcej: www.pch24.pl/cesarzowa-zyta-…