MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
1,3 tys.

SKANDAL: Z powodu Płaszcza Chrystusa Króla nie zostałam wpuszczona do Kaplicy Bractwa Piusa X

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Łuczniku Izydorze,

dzisiaj 11.07.2017. chciałam uczestniczyć we Mszy Św. Trydenckiej w KAPLICY Bractwa Piusa X w Radości (dzielnica) przy ul. Garncarskiej. Wszyscy znajomi tak te bractwo zachwalali, że tam tacy święci kapłani i tak pięknie Msze Święte odprawiają, więc postanowiłam pojechać i doświadczyć osobiście tego duchowego przeżycia. Niestety nie było mi to dane z prozaicznego powodu... Nie zostałam wpuszczona do Kaplicy z mojego rzekomo niegodnego stroju jakim według księdza Webera jest Płaszcz Chrystusa Króla.

Na miejscu byłam dwie godziny wcześniej przed planowaną Mszą Świętą i kaplica była zamknięta. Zadzwoniłam do furtki z prośbą o wpuszczenie mnie, bo chciałam się pomodlić. Wyszedł do mnie młody kapłan i powiedział, że jest zakaz od przełożonego, uczestniczenia we Mszy Św. w Płaszczu Chrystusa Króla.(Czyż nie jest to prześladowanie i dyskryminacja?) Odpowiedziałam, że płaszcza nie zdejmę. Więc młody ksiądz poszedł na pomoc do przełożonego- nominata, którym był Niemiecki ksiądz Łukasz Weber. No i zaczęła się dyskusja... Ks. Weber nie znał polskiego i mówił po niemiecku, tłumaczem był młody kapłan, który mi otworzył furtkę. Zapytałam, jaka jest przyczyna, że nie mogę w płaszczu być na Mszy Św. ?
Ks. przełożony Weber odpowiedział, że nie wierzy w prywatne objawienia Agnieszki dla ks. Natanka. Że tu już były takie osoby w tych płaszczach...siedziały w pierwszej ławce... przez całą Mszę Św. klęczały i na kolanach szły, przyjąć Najświętszy Sakrament. To się księdzu najbardziej nie podobało... a dlaczego? To można się tylko domyśleć. Wyraziłam zdziwienie, bo przecież, to jest oddawanie Bogu Największej czci... a do Komunii Św. to wszyscy powinni iść na kolanach za to, co Pan Jezus wycierpiał podczas ukrzyżowania. A także aby oddać Bogu hołd i dziękczynienie za dar Eucharystii... Nie ma przesady w oddawaniu czci Bogu...

Oświadczyłam, że od dwóch lat chodzę w płaszczu, byłam w wielu Kościołach, a nawet w Kurii biskupiej i żaden duchowny, nie miał zastrzeżenia do płaszcza Chrystusa Króla. Nigdy z tego powodu nie byłam wypraszana z Kościoła. Nawet w Ostrołęce, gdzie Rycerze Chrystusa Króla uczestniczą we Mszy Św. po pielgrzymce nocne do Wykrotu, mimo, że zawsze czytany jest po Mszy Św. list krytykujący ks. Natanka i rycerzy Chrystusa Króla, jesteśmy przez Księży należycie traktowani. I choć straszą nas, że nie będą nam udzielać Komunii Św., zawsze Eucharystię otrzymujemy.

Ks. Weber nieustępliwie cały czas powtarzał, że mogę uczestniczyć we Mszy Św. jak zdejmę płaszcz. Odpowiedziałam, że płaszcza nie zdejmę, gdyż przez ten gest zdradziłabym Chrystusa. Prosiłam, żeby mi pozwolił uczestniczyć chociaż dzisiaj we Mszy Św., bo przyjechałam z daleka. Że usiądę sobie w Kruchcie i nie będę nikomu przeszkadzać. Ksiądz Weber odpowiedział NIE... ja na to, że Kaplica nie jest jego własnością i każdy może wejść. Zapytałam się, czy ksiądz też tak walczy z kobietami w spodniach jak z płaszczem Chrystusa Króla? Odpowiedział, że kobiety w spodniach wpuszcza, gdyż to oznacza, że się nawracają i nie będzie ich zniechęcał przez krytykę, że same z czasem będą zakładać spódnice (parafraza).

Niestety musiałam ustąpić, bo Ksiądz Weber zagroził, że nie odprawi Mszy Świętej, jak wejdę w płaszczu do kaplicy.
Na odchodne OBIECAŁAM KSIĘDZU WEBEROWI, że to jak mnie potraktował opiszę w internecie. Co NINIEJSZYM CZYNIĘ ... PRZYKRO MI BYŁO, ŻE NIE WPUŚCIŁ MNIE NAWET DO KRUCHTY, ABYM MOGŁO POZDROWIĆ JEZUSA...

Długo ta dyskusja trwała, nie wszystko pamiętam.
Także Msze Św. u Bractwa Piusa X , są nie dla mnie. Bardzo mi było smutno z tego powodu, ale widocznie Pan Bóg mnie przed tym uchronił, bo dla wierzących nie ma przypadków. W Radości poszłam do Kościoła parafialnego i wzięłam udział we Mszy Św. posoborowej. Ksiądz, który szedł do Konfesjonału spowiadać, UŚMIECHNĄŁ SIĘ DO MNIE I POCHWALIŁ MÓJ RYCERSKI PŁASZCZ. Sprawił mi tym trochę radości, ale i tak mam cały czas smutek w sercu i nie wiem, co się dzieje z Tradycją czy i tu też szatan już się zagnieździł?

odpowiedź łucznika Izydora:

Na wieki wieków! Amen.
Pięknie Pani mu powiedziała! Nawet ja bym tak nie umiał.
To jest bardzo ciekawe, co mi Pani mówi. Czyżby Bractwo chciało ,, zjednoczyć się " się za bardzo, w znaczeniu pójścia na ustępstwa? Ksiądz Natanek i rycerze są traktowani jak sekta w Kościele, której działalność i o której wspominanie jest sporym problemem dla hierarchów kościelnych. Stąd może oficjalny zakaz (zdumiewające) od przełożonego, celem ,, zjednoczenia się " z Kościołem Katolickim. Oj, muszę się wreszcie zebrać, by Pan Bóg wykorzystał mnie wreszcie jako swe marne narzędzie w utworzeniu dla Was legitymacji, czyli tego artykułu (addenda red.: udowadniającego pełną legalność organizacji o nazwie ,, rycerstwo Chrystusa Króla "). Gdy tylko będę miał czas, to go napiszę. Powoli się do tego przymierzam, widzę jednak, że muszę przyspieszyć.
Pięknie Pan Bóg Panią pocieszył przez soborowego (sic!) księdza. A nadtradycjonaliści są tak zachwyceni Bractwem, a ,, posoborowia " nienawidzą. Ot Ci strzał w ich pychę!
Bractwo tyle uczyniło dla podtrzymania Tradycji Kościoła, ale ciągle boryka się z traktowaniem Tradycji Kościoła nie jako jednego z najważniejszych darów od Pana Boga Trójjedynego Prawdziwego, ale jako własnego, bowiem i częściowo na sposób ludzki (niekoniecznie zawsze zgodnie z Wolą Bożą - tak, mówię otwarcie, niekoniecznie, bowiem jest kilka kwestii, które wcale nie są zgodne z Objawieniem Bożym, gdyż są na przykład nadinterpretowane itp., o czym mówią potępiani przez rozmaitych, bardziej współczesnych ,, uczonych w Piśmie ", mistycy) przekazywanego, bożka. Stąd totalnie krytykują Jana Pawła II, Novus Ordo Missae (część nawet nie uznaje jej ważności) czy Tajemnic Światła Różańca Świętego, które były jedynie propozycją papieża, którą po prostu przyjął Episkopat. Natomiast sami ,, Agnus Dei " (czyli ,, Baranku Boży ", gdzie ten jedynie symbol Chrystusa, a nie bezpośrednie odniesienie się do Niego, w tak istotnym momencie, jako Zbawiciela - Boga-Człowieka, nie zwierzęcia) kontynuują, ,, ani o jotę nie odstępując od Tradycji ", nawet, jeżeli jest ona tu podana w zbyt intelektualistycznym rozumieniu, co prowadzi w ostatecznym rozrachunku do pomylenia pozycji Boga-Człowieka a człowieka wśród hierarchów, kapłanów i ludu przystępującego do przyjęcia Ciała Pańskiego. Odrzucanie natomiast Objawień z góry i wszystkich ruchów charyzmatycznych już w całym ruchu nadtradycjonalistycznym, w którego skład po części wchodzi i Bractwo, jest postawą pyszną i odpychającą ludzi od Najświętszej Ofiary w tradycyjnym rycie rzymskim, jak i katolickiej wykładni życia, ukazanej również między innymi w godnym ubiorze, co widocznie dziwnie i samo Bractwo sobie interpretuje. Brak otwarcia się na pełnię łask wynikającą z przyjęcia całkowitego Woli Bożej (nie chodzi o modernizowanie Tradycji ani ,, ducha czasu ", tylko o brak wrażliwości społecznej i pogłębionej refleksji) doprowadza do pewnego nienawistnego jadu, na który zwracają uwagę z kolei w dużej części zmodernizowani charyzmatycy i który wcale nie pomaga w poprowadzeniu ich według nieomylnych, pewnych Bożych i katolickich wskazówek życia, gdyż piusowcy (i kapłani i wierni) nie posiadają właśnie tego zrozumienia sytuacji społecznej, nie ze względu na błędne podstawy tomistyczne i inne, gdyż one raczej przecie nie mogą się mylić, są rzeczą jakże cenną i potrzebną Kościołowi Świętemu, lecz ze względu na brak dobrej woli i silnej woli, która trzyma się i tego co Święte i przechowywane w skarbcu Świętego Apostolskiego Kościoła Rzymsko-Katolickiego, jak i wychodzi na przeciw samarytanom i błądzącym.
Pan Bóg nie lubi pychy. Pan Bóg lubi pokorę i ciche serce, sprawiedliwe i miłosierne zarazem, a nie pojedynczo. Czy Bractwo chce to zaprzepaścić? Czy samo zaczęło się bać opinii tego świata? Czy Matka Boża naprawdę musi czekać dłużej na zapowiedziane przez nie zwycięstwo Bractwa, ukazane w ,, Ostrzeżeniu zza światów " (addenda redakcji: można przeczytać w internecie - są to rozmowy egzorcystów z diabłami, Matką Bożą i innymi) w słowach o ostatecznym zwycięstwu Ecône (główne seminarium FSSPX)? Choć sami jesteśmy grzeszni i wiele zawdzięczamy Bractwu, jednakowoż musimy życzyć mu jedności wpierw nie z błędnymi opiniami czy interpretacjami ludzkimi, aliści jedności z Duchem Świętym.