Ks. Kostrzewa – troska silna rozumem.

Ks. Kostrzewa – troska silna rozumem.
Dodany 3 kwietnia 2014 przez Katarzyna Chrzan in Bez kategorii, Edukacja, KULTURA, Nasze refleksje with 10 Comments


Zaproszono do pewnego programu księdza… program jak to program, tzw. znawca miał ośmieszyć kapłana swoim ‘znawstwem’, ale nie udało się.
Drogie Panie! Pani prowadząca i Pani ‘znawczyni’ – ksiądz Kostrzewa to erudyta i w dodatku mądry, a mądrość ta zbudowana jest na realnej trosce o człowieka!
Osobiście byłam na konferencji pt. “Odebrać dzieciom niewinność” i właśnie tam, wraz z innymi rodzicami usłyszałam słowa kapłana, który, w przeciwieństwie do niektórych modnych trendów wychowawczych, traktuje dzieci poważnie! Prezentacje księdza dotyczą świata, z którym na co dzień stykają się nasze dzieci, a ks. Kostrzewa ma odwagę wskazywać pewne realne zagrożenia w całej ich kompatybilności.
Nie zawsze my rodzice mamy na to siły, po prostu chronimy nasze skarby tak jak umiemy, ale dostrzegamy wyraźnie obrzydliwości na półkach sklepowych, w dziale zabawkarskim, do którego nasze dzieci powoli przestają chcieć chodzić, bo zwyczajnie boją się kościotrupów i potworów, co najlepiej świadczy o ich NORMALNOŚCI!
Jak mniemam jednak, są osoby, które uznają nasze spostrzeżenia za przesadzone i utożsamiają się z poglądem pani psycholog [patrz: w/w program], która tak wypowiedziała się o prezentacjach ks. Kostrzewy:
“Natomiast jest jedna rzecz, która mnie bardzo zaniepokoiła, otóż, my nie możemy, jako dorośli, swoich lęków, swoich frustracji, swoich niepokojów, zaszczepiać i przelewać na dzieci. To jest naprawdę paradoksalne, ale dziecko, w różnych symbolach… to są badania, to są testy wszelakie… nie widzi nic! widzi neutralny obraz! … w który dorosły wkłada treści o znaczeniu seksualnym, o znaczeniu związanym z przemocą itd…”
…no cóż, skoro “są badania”, a do tego jeszcze “testy” i to “testy wszelakie” – nie potrzebujemy już mieć własnego zdrowego rozsądku i śmiało możemy uznać, że dzieci, to takie byty, które przyjmują poznawane rzeczy ‘neutralnie’.
Ufff! Jak dobrze!! … bo już myślałam, że wychowywanie moich dzieci będzie mnie kosztowało jakiś trud, a tak nie muszę się martwić, skoro rzeczywistość jest dla dzieci po prostu… ‘neutralna’…
A jednak, pozostawiwszy sobie odrobinę samodzielnego myślenia, muszę stwierdzić, że zgodnie z tym, co głosi prawdopodobnie pseudonowoczesny pogląd pani psycholog, dzieci nasze nie powinny również nadawać sensu emocjonalnego spotykanemu pięknu, np. szczeniaczkowi kupionemu przez tatusia na prezent urodzinowy, natomiast obok wspaniałego, czerwonego wozu strażackiego powinny przechodzić obojętnie…
Hmmmm … chyba jednak tak nie jest. Powiem więcej, jest dokładnie odwrotnie! Dzieci są mądre i chłoną rzeczywistość wraz z całym jej potencjałem, którego sens wyraźnie widzą, bez względu na to, czy umieją to wszystko werbalnie ponazywać, czy jeszcze nie!
Czymże jest ów potencjał zawarty w przedmiotach? Niczym innym, jak pomysłem innego człowieka! Nie wiem jaka myśl towarzyszy projektantowi klocków, o których opowiada ks. Kostrzewa, za co lecą na niego ostatnio gromy i to nie z jasnego nieba bynajmniej!
Czym sobie zasłużył ten odważny kapłan, który podobnie jak ks. D.Oko, nie boi się wspierać rodziców, którzy już od dłuższego czasu niepokoją się ofertami przemysłu zabawkarskiego i filmowego, kierowanego do dzieci?
Cóż, jako rodzić, który poważnie traktuje rozwój zarówno fizyczny jak i duchowy swoich dzieci, podobnie jak wielu moich przyjaciół, w tym również kapłanów pracujących z dziećmi, którzy oglądali prezentacje ks. Kostrzewy, jesteśmy mu bardzo wdzięczni za jego działalność, w której jasno widać realną troskę o człowieka i niestety prawdę o produktach kierowanych do najmłodszych.
Gorąco polecam wszystkim rodzicom wysłuchanie konferencji ks. Kostrzewy , polecam ją również wszystkim klerykom, którym niebawem przyjdzie się spotkać z kolejnymi pokoleniami paroletnich – a jednak - ludzi, którzy podobnie jak nasze dzieci, nie będą neutralne, ale normalne, i to normalne normalnością, na której niektóre współczesne firmy zabawkarskie nie zarobią…
Kasia Chrzan
ps. Przepraszam jeśli w niektórych momentach tekst wybrzmiewa cynizmem. Tak. To moja słabość, do której muszę się przyznać. Obiecuję poprawę. Nie chcę uderzać słowem w żadnego człowieka, nawet jeśli się z nim nie zgadzam.
Chwała Chrystusowi Zwyciężającemu Zawsze.
naszabramow.pl/ks-kostrzewa-tr…