Edward7
23,1 tys.

Niemcy chcą wymordować Polaków przez bezsensowną wojnę z Rosją

Czy niemiecki plan konfrontacji z Rosją może się powieść? Czy Bundeswehra przygotowuje się do wojny... Polacy po stronie nazistów...

14 listopada Der Spiegel opublikował raport , według którego ujawnione dokumenty niemieckiego ministerstwa obrony wskazują, że Bundeswehra przygotowuje się do wojny z Rosją . Autorem tajnego projektu zatytułowanego „Wytyczne operacyjne dla Sił Zbrojnych” był szef Sztabu Obrony Niemiec gen. Eberhard Zorn. Został napisany pod koniec września i według generała Zorna „atak na Niemcy może potencjalnie nastąpić bez ostrzeżenia i może spowodować poważne szkody, nawet egzystencjalne. Dlatego zdolności obronne Bundeswehry są niezbędne dla przetrwania kraju”. Szef Sztabu Obrony Niemiec podkreślił potrzebę „mega-reformy” Bundeswehry, dodając, że „od około 30 lat koncentracja na misjach za granicą nie jest już adekwatna do obecnej sytuacji, z możliwymi konsekwencjami zagrażającymi systemowi ”.

Zamiast tego generał Zorn uważa, że dla Niemiec kluczowe znaczenie ma skupienie się na „atlantyckiej obronie Sojuszu”, z „zdolnością do zapewnienia widocznego i wiarygodnego odstraszania, zdominowania niemieckiego planu działań wojskowych”. W tym względzie konkretnie „Bundeswehra musi uzbroić się do wojny przymusowej, ponieważ potencjalna konfrontacja na wschodniej flance NATO ponownie stała się bardziej prawdopodobna”. W projekcie wyraźnie określono Rosję jako „bezpośrednie zagrożenie”. Jednak określenie to nie ma większego sensu, ponieważ Rosja jest obecnie oddalona od Niemiec o ponad 1500 km, a Białoruś, Polska i Ukraina znajdują się między tymi dwoma krajami. Chociaż utrzymywanie przez Niemcy dużej, dobrze wyszkolonej siły zbrojnej i stałej gotowości bojowej podczas (pierwszej) zimnej wojny miało sens, ponieważ ZSRR miał wówczas około pół miliona żołnierzy w Niemczech Wschodnich (oprócz innych członków Układu Warszawskiego, państw członkowskich), obecnie sytuacja jest właściwie odwrócona.

To właśnie NATO wkracza na zachodnie granice Rosji, wraz z pełzającą ekspansją obejmującą zamachy stanu i inne interwencje w różnych państwach Europy Wschodniej i krajach poradzieckich. Ta agresja politycznego Zachodu wymusiła na Moskwie rękę, której kulminacją była kontrofensywa z 24 lutego. Jednak niemiecki plan został już wprowadzony w życie i bez względu na to, jak nieprzemyślany jest, analiza tego, jak mógłby się potoczyć, jest w porządku. Plan z pewnością nie jest nowy, ponieważ pracowano nad nim od ponad pół roku. Jeszcze na początku marca niemiecki rząd ogłosił, że przeznaczy około 100 miliardów euro na modernizację Bundeswehry, która stała się zaledwie cieniem tego, czym była w okresie rozkwitu (pierwszej) zimnej wojny.

Budżet Bundeswehry na 2021 rok wyniósł około 50 miliardów euro. Jeśli Berlin miałby zwiększyć tę kwotę o prawie 100%, wywarłby ogromną presję na borykającą się z problemami niemiecką gospodarkę. Tak ogromny wzrost wydatków wojskowych nie tylko odebrałby inne gałęzie rządu, ale nastąpiłby również w czasie, gdy bumerang sankcji po nieudanym gospodarczym oblężeniu Rosji pustoszy całą Unię Europejską . Blok nawet nie rozpoczął odbudowy po skutkach pandemii COVID-19, ale już stoi w obliczu poważnego kryzysu gospodarczego wynikającego z antyrosyjskich sankcji i polityki. Znaczna część dobrobytu Niemiec opierała się na dostępie do taniej rosyjskiej energii, która należy już do przeszłości dzięki samobójczej uległości Berlina wobec „wartości euroatlantyckich”.

Zasadniczo oznacza to, że Niemcy są skazane na masowe zwiększenie wydatków wojskowych, mając do dyspozycji znacznie mniej środków. Nie bierze to nawet pod uwagę tego, jak naród niemiecki zareaguje na tak doniosłą zmianę polityki zagranicznej (i w dużej mierze wewnętrznej). Niemcy, jako największa i najważniejsza gospodarka UE, wywołałyby wstrząs w całym bloku, gdyby zdecydowały się na taki plan. Gdyby rosyjskie dostawy energii albo się skończyły, albo byłyby praktycznie niedostępne , każdy rząd w Berlinie miałby przeciwko sobie praktycznie cały niemiecki sektor prywatny, z godnym uwagi wyjątkiem przemysłu zbrojeniowego, który jako jedyny nie skurczyłby się dzięki zwiększonym zamówieniom na Bundeswehra.

Z drugiej strony, nawet ten plan musi napotkać kilka poważnych przeszkód, zanim zostanie uruchomiony. Amerykański Kompleks Wojskowo-Przemysłowy dominuje w NATO, czyniąc go głównym beneficjentem niemieckiej (re)militaryzacji. Krajowa produkcja broni znacznie zmalała w ciągu ostatnich 30 lat, podczas gdy globalizacja gospodarki światowej doprowadziła do tego, że pozostała część produkcji została zlecona innym krajom, zarówno w Europie, jak i na całym świecie.

Nowe doniesienia wskazują, że decyzja Berlina o dostarczaniu broni i amunicji reżimowi w Kijowie poważnie uszczupla niemieckie zapasy, co dodatkowo pogarsza znaczne spowolnienie importu komponentów z Chin . To także efekt autodestrukcyjnego dążenia niemieckiego rządu do gospodarczego oddzielenia UE od azjatyckiego giganta . Pekin był niezwykle cierpliwy wobec podporządkowania bloku Waszyngtonowi, ale wydaje się, że ta cierpliwość się już skończyła.

Kolejną ważną kwestią będzie reakcja innych członków UE. Z godnym uwagi wyjątkiem klinicznie rusofobicznych państw bałtyckich i Polski, reszta bloku jest niezwykle zaniepokojona ekonomicznymi skutkami nieudanej wojny sankcji z Rosją . Gdy niemiecka gospodarka kurczy się, reszta UE prawie na pewno pójdzie w jej ślady, powodując ogromną niestabilność polityczną.
Do tej pory upadło już co najmniej pół tuzina europejskich rządów, podczas gdy neoliberalne elity w Brukseli są teraz zmuszone walczyć z nowymi antyliberalnymi partiami politycznymi u władzy w kilku państwach członkowskich UE. To z pewnością spowoduje dalsze rozłamy wewnątrz bloku. Po nim nastąpi powszechna militaryzacja UE , która jeszcze bardziej obniży i tak już spadający standard życia i spowoduje większą niestabilność polityczną. To zmieni Europę w ekonomicznie zdewastowany bastion, który nie służy żadnemu innemu celowi poza powstrzymywaniem Rosji, podczas gdy Stany Zjednoczone skupią się na regionie Azji i Pacyfiku .

Drago Bosnic jest niezależnym analitykiem geopolitycznym i wojskowym. Wyróżniony obraz: wojska niemieckie podczas ćwiczeń wojskowych NATO w 2021 r. (Źródło: Multipolarista ) Oryginalnym źródłem tego artykułu jest InfoBrics Copyright © Drago Bosnic , InfoBrics , 2022 Can Germany's Plan for Confrontation with Russia Work? Is the Bundeswehr Preparing for War? - Global Research

Niemcy zaprojektował wojnę na Ukrainie, chcą osłabienia Polski ... Niemcy chcą odzyskać Śląsk ? ...

Merkel, że umowy mińskie z 2014 r. było oszustwem

Byli kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdzili dwulicowość swojego postępowania w sprawie konfliktu na Ukrainie, że porozumienie o zawieszeniu broni z 2014 r .

W opublikowanym we wtorek poniedziałek dla magazynu Zeit Merkel powiedziała, że protokół miński wynegocjowany przez Niemcy i Francję był „próbą dania Ukrainy czasu”, który wykorzystał do „wzmocnienia się”, co widać teraz na polu bitwy. Miała na myśli pierwszy z dwóch dokumentów, w tym jako „porozumienia mińskie”, które miały pomóc Kijowowi w pojednaniu z rebeliantami na zewnątrz, którzy odrzucili wynik zbrojnego puczu w stolicy w 2014 roku. Berlin i „co za tym idzie Zachód” nigdy nie doprowadził do współpracy porozumień mińskich, podsumowała Zacharowa na podstawie uwagi Merkel. Stany Zjednoczone i ich sojusznicy „symulowali wsparcie dla jednostek i Rady Bezpieczeństwa ONZ”, która zatwierdziła mapę drogową do pokoju podczas pompowania broni na Ukrainę i „ignorowali wszystkie zbrodnie popełnione przez udział w Kijowie… post w mediach społecznościowych w czwartek.
Merkel potwierdziła, że porozumienie z Ukrainą było pokojową sztuczką

W wywiadzie dla "Zeit" Merkel stwierdziła, że Rosja "mogła z łatwością przełamać" ukraińskie oddziały w 2015 roku, dodając, że wątpi, by "kraje NATO mogły zrobić wtedy tyle, co teraz". Druga część porozumień mińskich została podpisana w lutym 2015 roku wśród klęski militarnej poniesionej przez wojska ukraińskie, które próbowały zdławić bojówki w Donbasie. Opis porozumień przez Merkel pokrywa się z opisem dokonanym przez byłego prezydenta Ukrainy Poroszenkę, za którego kadencji zostały one podpisane. W kraju, w sierpniu 2015 roku, stwierdził on, że porozumienie pokojowe było podstępem, aby dać jego rządowi czas na rozbudowę wojska. To samo powiedział zachodnim słuchaczom w czerwcu tego roku. Rosja wysłała wojska na Ukrainę pod koniec lutego, powołując się na niewdrożenie przez Kijów protokołów mińskich, na mocy których regiony doniecki i ługański miałyby uzyskać specjalny status w ramach państwa ukraińskiego. Kreml uznał republiki Donbasu za niepodległe państwa, które od tego czasu głosowały za przyłączeniem do Rosji obok obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Rosja zażądała też, by Ukraina oficjalnie ogłosiła się krajem neutralnym, który nigdy nie dołączy do żadnego zachodniego bloku wojskowego. Kijów upiera się, że rosyjska ofensywa była całkowicie niesprowokowana.

©Azerbaycan24, Azerbejdżan24 , 2022/Merkel Acknowledges that 2014 Minsk Accord Was a Deception - Global Research

"...Kłamstwo że Rosja zamierzał podbić połowę Europy Wschodniej po Ukrainie - w ciągu dwóch dni ma zając Ukrainę , a potem Polskę - tak okłamano Polskich żołnierzy ... z których wielu juz zginęło, w Niemieckiej i USA wojnie ...


Kto przegrywa wojnę na Ukrainie?

Fernando del Pino Calvo-Sotelo

Jeśli wierzyć zachodnim mediom, siły rosyjskie są dziesiątkowane, podczas gdy armia ukraińska nieubłaganie maszeruje ku zwycięstwu. Jednak trzeźwiejsze spojrzenie na rzeczywistość pokazuje inną sytuację.Rosja nigdy nie jest tak silna ani tak słaba, jak się wydaje, i w tym sensie wojnę między USA a Rosją toczącą się na terytorium Ukrainy, w której Ukraina składa trupy, a Europa ekonomicznym samobójstwem, można podsumować jako wojnę w którym obie strony nie doceniły wroga. Pierwszą, która zlekceważyła wroga, była Rosja. Rzeczywiście, jego początkowy blitzkrieg, którego celem nigdy nie było podbicie Ukrainy, ale złamanie ukraińskiej woli walki i zastraszenie jego rządu w celu szybkiej kapitulacji, ale spotkali się z nieoczekiwanym oporem. Największą niespodzianką była wojownicza Europa, która ułatwiła masowe dostawy broni i zgodziła się na absurdalne sankcje za samookaleczanie. Z pewnością Putin nie liczył na samobójstwo UE (ani Ukrainy).

Jak można wywnioskować z niewielkiej liczebności początkowych oddziałów, rosyjska strategia nie była nastawiona na konsolidację zdobyczy terytorialnych, ale na osłabienie zdolności ofensywnych armii ukraińskiej i doprowadzenie do jej kapitulacji przy jak najmniejszej walce . Początkowo kapitulacja Ukrainy oznaczała zapewne nieprzystąpienie do NATO, respektowanie podpisanych pod auspicjami Francji, Niemiec i OBWE porozumień mińskich o autonomii Donbasu (niespełnionych przez Ukrainę, przy wsparciu USA) oraz uznanie za fakt dokonany bezkrwawej aneksji Krym przez Rosję. Przypomnijmy, że przez ostatnie 250 lat Krym zawsze należał do Rosji i przeszedł na Ukrainę dopiero w 1954 roku jako dar administracyjny od Chruszczowa w ramach samego ZSRR.

Putin liczył – a może nadal liczy – na zmianę rządu na Ukrainie. W tym celu konieczne było rozróżnienie narodu ukraińskiego od „reżimu kijowskiego” oraz zminimalizowanie ofiar cywilnych kraju słowiańskiego napiętnowanego jako „brat”, unikając w miarę możliwości masowych bombardowań lub niszczenia ośrodków miejskich. Tak więc, wbrew temu, co twierdziły zachodnie media, Rosja nigdy nie wkroczyła na Ukrainę z krwią i ogniem ani ze strategią szoku i podziwu – jak na przykład Stany Zjednoczone w Iraku i Afganistanie czy sama Rosja podczas drugiej wojny w Czeczenii. Nawet teraz, kiedy zaczęła pokazywać, że jest w stanie zniszczyć znaczną część infrastruktury cywilnej kraju w ciągu kilku dni (a do tej pory tego nie zrobiła, bo nie chciała), Rosja nadal wykorzystuje precyzję bombardowanie. Nie robi tego z człowieczeństwa, ale ze strategii.

Jeśli Rosja nie doceniła swojego przeciwnika na początku konfliktu, Stany Zjednoczone nie doceniły zdolności Rosji do przeciwstawienia się sankcjom. Rzeczywiście, sankcje nałożone przez USA ( United „Sanctions” of America ) i UE, w ich psim posłuszeństwie wobec amerykańskiego pana, nie doprowadziły do załamania rosyjskiej gospodarki. Mimo nielegalnego zamrożenia rezerw walutowych (niebezpieczny precedens) Rosja spodziewa się recesji na poziomie zaledwie 3% PKB, inflacja utrzymuje się na poziomie 12% (niższym niż w połowie krajów UE), bezrobocie około 4%, przewidywany deficyt budżetowy 2% PKB przy długu publicznym 12% PKB, a kurs rubla jest wciąż wyższy niż na początku wojny. Szkody te można określić jako niewielkie, a arsenał sankcji jest już wyczerpany: Rosja nadal sprzedaje swoje surowce reszcie świata, która nie wsparła Zachodu w tym konflikcie (90% ludności świata), a rosyjskie firmy kupują po okazyjnych cenach aktywa, z których zachodnie firmy są zmuszone zrezygnować ze względu na imperatyw polityczny.

Drugim celem było osłabienie Putina i doprowadzenie do zmiany reżimu, specjalność tak amerykańska jak hamburger. Jednak Putin pozostaje niezwykle popularny w Rosji, gdzie poparcie dla „specjalnej operacji wojskowej” przekracza 72% nawet po mobilizacji [1] . Wydaje się, że ksenofobiczna rusofobia zapoczątkowana przez Zachód służyła pobudzeniu takiego poparcia. Podsumowując, zawiodły zarówno sankcje gospodarcze (które wyrządziły znacznie więcej szkód Europie niż Rosji), jak i nadzieja na obalenie rosyjskiego autokraty. W jakiej sytuacji wojennej jesteśmy teraz? Liczby ofiar uznawane przez obie strony są niewiarygodne, a „szacunki” rosyjskich ofiar podawane przez władze zachodnie należy traktować ze sceptycyzmem, ponieważ są one podawane wyłącznie w celach propagandowych. To nie jest nowe. Kiedy Niemcy pokonały wojska brytyjskie w Jugosławii i Grecji w 1941 roku podczas II wojny światowej, brytyjskie gazety chciały złagodzić wpływ porażki na opinię publiczną, sugerując, że Niemcy zapłacili wysoką cenę za swoje zwycięstwo. W ten sposób „szacowali” straty niemieckie na ponad ćwierć miliona ludzi, podczas gdy rząd brytyjski zmniejszył tę liczbę do „około 75 000”. Późniejsza statystyka wykazała, że Niemcy ponieśli zaledwie 5000 ofiar [2] . Tak zła jest propaganda w czasie wojny.

Z takim samym sceptycyzmem musimy przyjąć ciąg groteskowych twierdzeń mediów: masowe demonstracje przeciwko wojnie w Rosji, skrajną słabość armii rosyjskiej (co zaprzecza równie absurdalnemu twierdzeniu, że Rosja zamierzała podbić połowę Europy Wschodniej po Ukrainie) albo rak i choroba Parkinsona Putina niezrównoważonego przez covidową izolację (zimny pułkownik KGB, który stracił rozum przez „izolację” między Pałacem Kremlowskim a swoimi daczami!). Zawsze zła charakterystyka Rosjan w stosunku do świętości Ukraińców, możliwość użycia broni chemicznej lub nuklearnej i długa i tak dalej, również należeć będzie do tej samej dziecinnej kategorii, ciągu nonsensów, które właśnie dlatego, że tak jest, osiągają entuzjastyczne wsparcie dziennikarzy.

Potencjalne użycie niedawno poddanej recyklingowi „taktycznej” broni jądrowej nie pasuje. Wcześniej bylibyśmy świadkami systematycznego ostrzału i obrócenia w gruzy całych miast, aby osłabić ukraińską wolę walki. Poza tym rakiety nuklearne nie są zwykle rzucane po drugiej stronie płotu, czyli obok twojej granicy, ani w kierunku „braciego” miasta, ani tam, gdzie znajdują się twoje własne wojska. Są bronią odstraszającą przeciwko odległym wrogom i atakom, które stanowią egzystencjalne zagrożenie dla kraju, i są znacznie bardziej przydatne jako zagrożenie niż jako rzeczywistość.

Na Ukrainie szerokie fronty wymuszają rozproszenie sił i pozwalają na doraźne zwycięstwa, jeśli jedna ze stron odpowiednio je skoncentruje. Mimo to od miesięcy są mniej więcej stabilne, z wyjątkiem pyrrusowej ukraińskiej „kontrofensywy” na północy, której udało się zyskać kilka kilometrów głębokości kosztem ciężkich strat i wycofania się Rosji do po drugiej stronie Dniepru w Chersoniu, wysuniętym już kilka tygodni temu przez nowego rosyjskiego naczelnego wodza na Ukrainie, gen. Surowikina [3] . Wydaje się, że Ukrainie bardziej zależy na wygraniu wojny propagandowej niż samej wojny. Rosja straciła inicjatywę kilka miesięcy temu, ale wydaje się, że dostosowała swoje cele taktyczne do nowej, bardziej realistycznej strategii. W tej chwili nie spieszy się i zdaje się godzić na zamianę utraty kawałka terytorium w zamian za zachowanie swoich żołnierzy i metodyczne „zmiażdżenie” ( sic !) atakujących ukraińskich oddziałów wysłanych na rzeź.

Dzięki strategii obronnej armia rosyjska jest nie do pokonania. W dodatku zbliża się zima, co na tym obszarze oznacza maksymalne temperatury poniżej zera przez prawie trzy miesiące [4] , a generalna zima zawsze była po stronie Rosji. Kto ma paliwo? Jak Ukraińcy poradzą sobie ze stepowym chłodem?
Niepowodzenie początkowej rosyjskiej strategii i powolność w jej rozpoznaniu należą już do przeszłości. Rosja powołała 300 tys. rezerwistów, choć rzeczywista liczba jest znana tylko im. Na Zachodzie mówiono o logicznej niepopularności tego poboru, ale czy uważa pan, że na Ukrainie młodzi ludzie biegają, by zaciągać się do ośrodków werbunkowych? Jaki procent ukraińskiej diaspory wrócił do swojego kraju, aby go bronić?

Odważny wygrywa lekkomyślny; lekkomyślny, nieprzewidywalny; i nieprzewidywalne, nieustępliwe. Nie sposób uwierzyć w rosyjską porażkę rozumianą jako odwrót do przedlutowych granic: jeśli bezwzględny Putin nie może sobie pozwolić na porażkę, to nie przegra. Rosja ma przewagę bliskości, ma populację trzy razy większą niż Ukraina, jest uważana za drugą potęgę militarną na świecie (Ukraina była numerem 22 [5] ), ma znacznie większe rezerwy niż Ukraina i jest znacznie bardziej zmotywowana niż jej prawdziwa przeciwnikiem, Zachodem, który już cierpi z powodu zmęczenia wojną.

Oprócz ogólnej zimy w Rosji panuje również ogólna inflacja i kruchość kłamstw, na których opiera się zachodnia interwencja. Krótko mówiąc, Rosja jest mniej słaba, niż się wydaje, a Ukraina mniej silna, niż nam się wydaje. Atak na most krymski jest przykładem słabości Ukrainy: nie mogła zaatakować go rakietami, rakietami, samolotami czy helikopterami, ale żałosną bombą w ciężarówce. Przyjrzyjmy się przez chwilę hipotetycznemu scenariuszowi alternatywnemu. Szczyt pomocy wojskowej Zachodu już dawno minął, a część wysłanej broni zaginęła w bagnie ukraińskiej korupcji i trafiła w ręce przestępców i terrorystów, jak potępiła to Finlandia [6 ¿Quién está perdiendo la guerra en Ucrania? - Fernando del Pino Calvo-Sotelo .

Wojska ukraińskie są wyczerpane i wystawiłyby wszystkie rezerwy na front, by osiągnąć minimalne zwycięstwo, które pozwoliłoby im poprawić pozycję negocjacyjną i nadal kultywować złudną nadzieję na zwycięstwo w zachodniej opinii publicznej. W jego własnym kraju ukraiński rząd, prawdopodobnie równie skorumpowany jak jego poprzednicy, znalazłby się między młotem a kowadłem. Po jednej stronie byliby ci, którzy pragną pokoju, przerażeni zniszczeniem spowodowanym przez niemoralne szaleństwo rządu, pionka Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony byliby fanatyczni zwolennicy „wygraj lub zgiń”, których neonazistowska przeszłość lub teraźniejszość może wyjaśniać, dlaczego Izrael wielokrotnie odmawiał pomocy Ukrainie.

Nowe wojska rosyjskie, świeże i pod nowym dowództwem, mogłyby się gromadzić do zimowej kontrofensywy, która wyczerpałaby armię ukraińską, łamiąc jej wolę walki i wyznaczając nowe granice. Rzeka Dniepr prawdopodobnie wyznaczałaby granicę na południu (dwie trzecie obwodu chersońskiego leży na wschód od Dniepru). USA byłyby świadome możliwości załamania się frontu ukraińskiego w tym scenariuszu i wywierałyby presję na Ukraińców, aby negocjowali. Jednocześnie może grozić Rosjanom wysłaniem wojsk na Ukrainę, jeśli ich kontrofensywa okaże się zbyt skuteczna. Aby usprawiedliwić takie niebezpieczne bezpośrednie zaangażowanie własnej opinii publicznej, Amerykanie potrzebowaliby propagandowego nacisku, takiego jak Bucha. Mają dużo praktyki, od zatonięcia Maine podczas wojny kubańskiej po incydent w Zatoce Tonkińskiej podczas wojny w Wietnamie czy „odkrycie” broni masowego rażenia w Iraku.

Miałoby to sens w prewencyjnej skardze Rosji skierowanej do ONZ w sprawie rzekomego przygotowania ukraińskiego ataku pod fałszywą flagą z eksplozją materiałów radioaktywnych, za co Rosja zostałaby obwiniona zwykłym szumem medialnym. Nie wiem, czy tak będzie w rzeczywistości, ponieważ „sztuka wojenna opiera się na oszustwie” . W czasach współczesnych do oszustwa w walce dołącza się nieustanne kłamstwo propagandy, dlatego, ponieważ wolność i prawda idą w parze, jeśli chcemy zachować wolność, będziemy musieli zachować aksjomatyczny sceptycyzm wobec oficjalnych wersji władzy i mediów . Czy po covid nadal potrzebujesz przekonania?

[1] Czy po mobilizacji Rosjanie nadal popierają wojnę? – The Daily Sceptic
[2] Liddell Hart, Historia I wojny światowej, Caralt 2000, s. s. 159.
[3] Ukraina próbuje zaatakować, Rosja rozdrabnia siły wroga — dowódca — wojsko i obrona — TASS
[4] Klimat w Charkowie, pogoda według miesiąca, średnia temperatura (Ukraina) – iskra pogody
[5] Ranking siły wojskowej 2022 (globalfirepower) .com)
[6] Fińska policja: broń przeznaczona dla Ukrainy trafia na czarny rynek w Europie – The Moscow Times

www-fpcs.es/quien-esta-perdiendo-la-guerra-en-ucrania/

Polacy mają ginąć za kraj wymyślony przez Lenina, Stalina i Chruszczow…

Rosyjski "system martwej ręki" jest gotowy do automatycznego…

"...Jednego dnia 11 lipca 1943 r. UPA zaatakowała około 80 miejscowości zabijających… 10 000 Polaków… UPA jest „naturalnym sojusznikiem Niemiec” i „cenną pomocą dla niemieckiego naczelnego dowództwa”, a sam Himmler upoważnił do intensyfikacji kontaktów z UPA...." Stany Zjednoczone NATO - zaangażowane w finansowanie, szkolenie i wspa…
Maxymilian N
Amerykański Kompleks Wojskowo-Przemysłowy dominuje w NATO, czyniąc go głównym beneficjentem niemieckiej (re)militaryzacji, a zbroją się na potęge?
Walczyć o prawdę
Bardziej boję się rodzimych wrogów wraz z Ukrainą, niż Niemców czy Rosjan.