Croisade
312

Dyscyplina

W nowicjackim klasztorze trzy razy w tygodniu tj. w poniedziałki, środy i piątki odbywała się tzw. dyscyplina. Po wieczornych pacierzach odmówionych w chórze szło się do refektarza. W refektarzu zasłaniano szczelnie okna drewnianymi okiennicami, gaszono światła i następowało biczowanie. Każdy biczował siebie samego zadając sobie ból przez uderzanie się paskiem lub łańcuszkiem. Podczas dyscypliny należało rozmyślać o Męce Pańskiej. Na nowicjuszy ta praktyka z życia zakonnego wybierała głębokie wrażenie.
Jesienią odnawiano refektarz. Posiłki jedliśmy na tzw. salce rekreacyjnej Ojców. Wtedy dyscyplina odbyła się kilka razy w chórze. Do chóru szliśmy w takiej kolejności: bracia, bracia klerycy i Ojcowie. Br. Leon wtedy zajmował miejsce w kącie przy ławce w której zwykle siadał O. Gwardian. Ojcowie podczas dyscypliny zajmowali przy drzwiach wejściowych. Po takiej dyscyplinie odbytej w chórze, br. Włodzimierz z którym popełniłem funkcję akolity i ścieraliśmy proch z ławek chóru, pokazał mi ślady krwi na boazerii w tym kącie, gdzie br. Leon odbywał dyscyplinę. Przez chwilę staliśmy jakby przerażeni. Zrozumieliśmy, że br. Leon biczuje się aż do krwi. Odtąd jeszcze bardziej utwierdzało się w nas przekonanie, że br. Leon to naprawdę święty Brat. Ta wiadomość budziła w nas wielką dla niego cześć i szacunek, który zdobywał u współbraci całą swoją postawą.