Lukaso
2525

Co wolno, a czego nie wolno w niedzielę? wydrukuj - Jacek Siepsiak SJ

Z pytaniem tym często spotykają się duszpasterze. Nieraz ręce opadają wobec ludzi, którzy zamiast świętować katują się zakazami. Jak im pomóc? Co powiedzieć, by szabat był dla człowieka, a nie człowiek …Więcej
Z pytaniem tym często spotykają się duszpasterze. Nieraz ręce opadają wobec ludzi, którzy zamiast świętować katują się zakazami. Jak im pomóc?
Co powiedzieć, by szabat był dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu? Podobne kłopoty możemy mieć też w rodzinach, gdy ktoś ze świętowania robi dręczący problem. W takich sytuacjach chcemy pewnie powiedzieć: "Nie przesadzaj! Wyluzuj! Przecież to czas odpoczynku". To prawda, ale z drugiej strony... No właśnie, zawsze jest druga strona. Chciałbym się jej trochę przyjrzeć.
Tę drugą stronę możemy nazwać. Możemy mówić o niej "zgorszenie". Bo nie świętujemy sami. Szabat, niedziela to wydarzenie społeczne, przeżywane w konkretnej wspólnocie. Ja mogę dobrze się bawić, a w tym samym czasie "sąsiad" może być oburzony, zasmucony i wybity ze świątecznego nastroju. I nie wystarczy chyba powiedzieć sobie: "To jego problem. Mnie on nic nie obchodzi". Pełne święto w jakiś sposób zakłada świętowanie wspólne, a nie wybiórcze.
Konkretne dylematy
Chciałbym teraz …Więcej
Lukaso
Tę drugą stronę możemy nazwać. Możemy mówić o niej "zgorszenie". Bo nie świętujemy sami. Szabat, niedziela to wydarzenie społeczne, przeżywane w konkretnej wspólnocie. Ja mogę dobrze się bawić, a w tym samym czasie "sąsiad" może być oburzony, zasmucony i wybity ze świątecznego nastroju. I nie wystarczy chyba powiedzieć sobie: "To jego problem. Mnie on nic nie obchodzi". Pełne święto w jakiś sposób …Więcej
Tę drugą stronę możemy nazwać. Możemy mówić o niej "zgorszenie". Bo nie świętujemy sami. Szabat, niedziela to wydarzenie społeczne, przeżywane w konkretnej wspólnocie. Ja mogę dobrze się bawić, a w tym samym czasie "sąsiad" może być oburzony, zasmucony i wybity ze świątecznego nastroju. I nie wystarczy chyba powiedzieć sobie: "To jego problem. Mnie on nic nie obchodzi". Pełne święto w jakiś sposób zakłada świętowanie wspólne, a nie wybiórcze.
Lukaso
Z pytaniem tym często spotykają się duszpasterze. Nieraz ręce opadają wobec ludzi, którzy zamiast świętować katują się zakazami. Jak im pomóc?
Co powiedzieć, by szabat był dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu? Podobne kłopoty możemy mieć też w rodzinach, gdy ktoś ze świętowania robi dręczący problem. W takich sytuacjach chcemy pewnie powiedzieć: "Nie przesadzaj! Wyluzuj! Przecież to czas …Więcej
Z pytaniem tym często spotykają się duszpasterze. Nieraz ręce opadają wobec ludzi, którzy zamiast świętować katują się zakazami. Jak im pomóc?

Co powiedzieć, by szabat był dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu? Podobne kłopoty możemy mieć też w rodzinach, gdy ktoś ze świętowania robi dręczący problem. W takich sytuacjach chcemy pewnie powiedzieć: "Nie przesadzaj! Wyluzuj! Przecież to czas odpoczynku". To prawda, ale z drugiej strony... No właśnie, zawsze jest druga strona. Chciałbym się jej trochę przyjrzeć.