Quas Primas
1231.2K

Biskupi z Kazachstanu w obronie Chrystusowego nauczania

Biskupi z Kazachstanu w obronie Chrystusowego nauczania
Data publikacji: 2017-01-18 04:00
Data aktualizacji: 2017-01-18 05:06:00
„Czynimy to wezwanie do modlitwy świadomi tego, że zaniechanie tego kroku byłoby poważnym zaniedbaniem. Chrystus, Prawda i Najwyższy Pasterz, osądzi nas, kiedy powtórnie przyjdzie. Prosimy Go z pokorą i ufnością, aby nagrodził wszystkich Pasterzy i wszystkie owce niewiędnącym wieńcem chwały (por. 1 P 5, 4)” – piszą w wezwaniu do modlitwy za Papieża Franciszka i Kościół biskupi z Kazachstanu: abp Tomasz Peta, abp Jan Paweł Lenga, bp Athanasius Schneider.

Wezwanie do modlitwy: Aby Papież Franciszek potwierdził niezmienną praktykę Kościoła względem prawdy o nierozerwalności małżeństwa.


Po ogłoszeniu Adhortacji Apostolskiej Amoris laetitia w niektórych kościołach publikowane były zasady jej praktycznego zastosowania i interpretacje, według których rozwodnicy, którzy wstąpili w cywilny związek z nowym partnerem pomimo węzła sakramentalnego, którym są związani z uprawnionymi małżonkami, są dopuszczani do sakramentów pokuty i Eucharystii, nie wypełniwszy ustanowionej przez Boga powinności zaprzestania pogwałcania węzła ich istniejącego, sakramentalnego małżeństwa.

Pożycie more uxorio z osobą, która nie jest prawowitym małżonkiem, staje się tym samym obrazą Przymierza zbawienia, którego znakiem jest sakramentalne małżeństwo (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 2384) i stanowi nadto obrazę oblubieńczego charakteru samej tajemnicy eucharystycznej. Papież Benedykt XVI podkreślił tę współzależność następującymi słowy: “Eucharystia wzmacnia w sposób niewyczerpany jedność i nierozerwalną miłość każdego chrześcijańskiego małżeństwa. W nim, na mocy sakramentu, węzeł małżeński jest wewnętrznie powiązany z jednością eucharystyczną Chrystusa-Oblubieńca z Kościołem-Oblubienicą (por. Ef 5, 31-32)” (Adhortacja Apostolska Sacramentum caritatis, 27).

Pasterze Kościoła, którzy - choćby tylko w pojedynczych albo wyjątkowych przypadkach - tolerują czy nawet upoważniają do przyjmowania sakramentu Eucharystii rozwodników, którzy zawarli ponowny „ślub” cywilny i nie są przyobleczeni w „szatę ślubną”, choć sam Bóg w Piśmie Świętym (por. Mt 22, 11 i 1 Kor 11, 28-29) nakazał ją jako konieczny warunek godnego udziału w weselnej wieczerzy eucharystycznej, przyczyniają się w ten sposób do ciągłego pogwałcania sakramentu małżeństwa, oblubieńczej więzi między Chrystusem a Kościołem i oblubieńczej relacji między Chrystusem a duszą, która przyjmuje Jego eucharystyczne Ciało.

Niektóre kościoły partykularne opublikowały lub zaleciły wytyczne duszpasterskie o następującym lub podobnym brzmieniu: „Jeśli następnie ten wybór [życia we wstrzemięźliwości] jest w praktyce trudny dla stabilności pary, Amoris laetitia nie wyklucza możliwości przystąpienia do spowiedzi i Eucharystii. To oznacza pewną otwartość, podobnie jak w przypadku, w którym istnieje pewność moralna, że pierwsze małżeństwo było nieważne, ale brak jest niezbędnych dowodów, by móc to wykazać w procesie sądowym. Zatem nie ma powodu, dla którego spowiednik, w pewnym momencie, w swoim sumieniu, po wielu przemyśleniach i modlitwach, nie miałby przyjąć na siebie odpowiedzialności przed Bogiem i penitentem prosząc, aby sakramenty te były przyjmowane w dyskretny sposób”.

Wspomniane wytyczne duszpasterskie przeczą powszechnej tradycji Kościoła katolickiego, która przez nieprzerwaną posługę Piotrową Papieży zawsze była strzeżona wiernie i bez cienia wątpliwości bądź dwuznaczności, zarówno w nauczaniu, jak i w praktyce względem tego, co dotyczy nierozerwalności małżeństwa.

Wspomniane normy i wytyczne duszpasterskie przeczą ponadto w praktyce następującym prawdom i doktrynom, których - jako pewnych - Kościół katolicki nieprzerwanie nauczał:

- Przestrzeganie Dziesięciu Przykazań Bożych, a w szczególności Szóstego Przykazania, obowiązuje każdą osobę ludzką, bez wyjątku, zawsze i w każdej sytuacji. W tej materii nie można dopuszczać przypadków indywidualnych bądź wyjątkowych, albo mówić o jakimś wyższym ideale. Św. Tomasz z Akwinu mówi: „Przykazania dekalogu zawierają intencje samego ustawodawcy, czyli Boga. Tak więc przykazania dekalogu nie dopuszczają żadnego wyjątku” (Summa theol., 1-2, q. 100, do. 8c).

- Wymagania moralne i praktyczne, wypływające z przestrzegania Dziesięciu Przykazań Bożych a w szczególności z nierozerwalności małżeństwa, nie są zwyczajnymi normami albo prawami pozytywnymi Kościoła, ale wyrazem świętej woli Boga. W tym kontekście nie należy zatem mówić o prymacie osoby nad normą czy prawem, ale raczej o prymacie woli Bożej nad wolą grzesznej osoby ludzkiej, ponieważ w ten sposób dana osoba może zostać zbawiona poprzez wypełnianie Bożej woli, z pomocą Jego łaski.

- Wierzyć w nierozerwalność małżeństwa i przeczyć jej własnymi czynami, uważając się jednocześnie za osobę wręcz wolną od grzechu ciężkiego oraz uspokajając własne sumienie ufnością w Miłosierdzie Boże, jest oszukiwaniem samego siebie, przed czym ostrzegał już Tertulian, świadek wiary i praktyki Kościoła pierwszych wieków: „Niektórzy mówią, że Bogu wystarcza, iż przyjmuje się Jego wolę sercem i duszą, nawet jeżeli uczynki nie odpowiadają jej: tak więc myślą grzeszyć i być w stanie utrzymać nienaruszoną zasadę wiary i bojaźni Bożej: to jest idealnie to sam, jak gdyby ktoś twierdził, że utrzyma zasadę czystości, gorsząc i naruszając świętość i integralność związku małżeńskiego”. (Tertulian, De paenitentia 5, 10).

- Przestrzeganie Przykazań Bożych, a w szczególności nierozerwalności małżeństwa, nie może być przedstawiane jako wyższy przejaw ideału, do którego powinno się dążyć według kryterium dobra możliwego lub osiągalnego. Jest ono obowiązkiem wobec Boga samego, nieodwołalnym nakazem, którego nieprzestrzeganie pociąga według Jego słowa wieczne potępienie. Mówienie wiernym czegoś przeciwnego byłoby tożsame z oszukiwaniem ich lub zachęcaniem ich do nieposłuszeństwa względem woli Bożej, zagrażającego ich wiecznemu zbawieniu.

- Bóg daje każdemu człowiekowi pomoc w przestrzeganiu Przykazań Bożych, jeśli ten prosi Go o to w sposób należyty, jak nieomylnie nauczał Kościół: „Bóg bowiem nie nakazuje tego, co niemożliwe, lecz nakazując przynagla cię, byś czynił wszystko, co możesz, a prosił o to, czego nie możesz, On zaś pomoże ci, byś mógł...” (Sobór Trydencki, ses. 6, cap. 11) i „Jeśli ktoś mówi, że także dla człowieka usprawiedliwionego i żyjącego w łasce przykazania Boże są niemożliwe do przestrzegania: niech będzie przeklęty” (Sobór Trydencki, ses. 6, kan. 18). Kierując się tą nieomylną doktryną, św. Jan Paweł II nauczał: „W określonych sytuacjach przestrzeganie prawa Bożego może być trudne, nawet bardzo trudne, nigdy jednak nie jest niemożliwe. To niezmienne nauczanie Tradycji Kościoła...” (Encyklika Veritatis splendor. 102). „Wszyscy małżonkowie są powołani do świętości w małżeństwie według woli Boga, a to powołanie realizuje się w miarę, jak osoba ludzka potrafi odpowiedzieć na przykazanie Boże, ożywiona spokojną ufnością w łaskę Bożą i we własną wolę” (Adhortacja Apostolska Familiaris consortio, 34).

- Akt seksualny poza ważnym małżeństwem, a w szczególności cudzołóstwo, jest zawsze grzechem obiektywnie ciężkim i żadna okoliczność, żaden cel nie mogą uczynić go dopuszczalnym lub miłym Bogu. Św. Tomasz z Akwinu mówi, że Szóste Przykazanie obowiązuje także w przypadku, w którym akt cudzołóstwa mógłby uratować kraj od tyranii (De Malo, q. 15, od. 1, do 5). Św. Jan Paweł II nauczał tej odwiecznej prawdy Kościoła: „...przykazania moralne negatywne, to znaczy zakazujące pewnych czynów i zachowań jako z natury złych, nie dopuszczają żadnych uprawnionych wyjątków; nie pozostawiają żadnej możliwości — która byłaby do przyjęcia z moralnego punktu widzenia — dla tworzenia norm z nimi sprzecznych. Gdy w konkretnym wypadku zostanie rozpoznany rodzaj moralny czynu zakazanego przez uniwersalną zasadę, to jedynie aktem moralnie dobrym jest posłuszeństwo prawu moralnemu i powstrzymanie się od tego, czego ono zakazuje” (Encyklika Veritatis splendor, 67).

- Cudzołożny związek osób rozwiedzionych, „utwierdzony” ponownym „ślubem” cywilnym, jak to się obecnie określa i cechujący się tak zwaną „sprawdzoną wiernością” w grzechu cudzołóstwa, nie może zmienić jakości moralnej ich czynu naruszającego sakramentalną więź małżeńską, czyli cudzołóstwa, będącego zawsze czynem wewnętrznie złym. Osoba, która posiada prawdziwą wiarę i synowską bojaźń Bożą nie może mieć „wyrozumiałości” dla czynów wewnętrznie złych, których przykładem jest pożycie seksualne poza ważnym małżeństwem, ponieważ czyny te obrażają Boga.

- Przyjmowanie Komunii Świętej przez rozwodników, którzy zawarli ponowny „ślub” cywilny, stanowi w praktyce domyślne zwolnienie od przestrzegania Szóstego Przykazania. Żadna władza kościelna nie ma prawa do udzielenia takiej domyślnej dyspensy ani w indywidualnym przypadku, ani w szczególnej lub złożonej sytuacji, bądź z myślą o osiągnięciu dobrego celu (np. wychowania wspólnie dzieci urodzonych w cudzołożnym związku), powołując się przy udzielaniu takich dyspens na zasadę miłosierdzia, „via caritatis”, lub na macierzyńską troskę Kościoła lub stwierdzając, że nie chce on narzucać miłosierdziu wielu warunków. Tomasz z Akwinu powiedział: „Dla żadnego użytecznego celu nikt nie może popełniać cudzołóstwa” (pro utilitate nic enim debet aliquis adulterium committere) (De Malo, q 15, od 1 do 5.).

- Norma, która dopuszcza pogwałcenie Szóstego Przykazania Bożego i sakramentalnego węzła małżeńskiego tylko w pojedynczym przypadku lub w wyjątkowych sytuacjach, rzekomo aby uniknąć ogólnej zmiany norm kanonicznych, jest jednak zawsze tożsama ze sprzeciwieniem się prawdzie i woli Boga. Mówienie w tym przypadku o restrykcyjnej normie lub o mniejszym złu w przeciwieństwie do normy podstawowej jest zatem psychologicznie nieadekwatne i teologicznie błędne.

- Ważne małżeństwo osób ochrzczonych jest sakramentem Kościoła i ze swej natury ma charakter publiczny. Subiektywny osąd sumienia o nieważności własnego małżeństwa, w przeciwieństwie do odpowiedniego, ostatecznego wyroku sądu kościelnego, nie może pociągać za sobą skutków wobec sakramentalnej dyscypliny, która zawsze ma charakter publiczny.

- Kościół, a konkretnie szafarz sakramentu pokuty, nie jest uprawniony do oceny stanu sumienia danego wiernego lub do oceny prawości intencji sumienia, ponieważ „Ecclesia de occultis non iudicata” (Sobór Trydencki, Sesja. 24, rozdz. 1). Szafarz sakramentu pokuty nie jest więc zastępcą lub przedstawicielem Ducha Świętego, zdolnym wniknąć z Jego światłem w najgłębszą sferę sumienia, ponieważ Bóg zarezerwował dostęp do sumienia wyłącznie dla siebie samego: „Sacrarium in quo homo Solus est cum Deo” (Sobór Watykański II, Gaudium et spes, 16). Spowiednik nie może przywłaszczać sobie odpowiedzialności przed Bogiem i penitentem lub implicite zwalniać tego ostatniego z przestrzegania Szóstego Przykazania i nierozerwalności węzła małżeńskiego, dopuszczając go do Komunii Świętej. Kościół nie ma władzy wyciągania skutków w zewnętrznej sferze dyscypliny sakramentalnej na podstawie domniemanego przeświadczenia w sumieniu danej osoby o nieważności jej małżeństwa, [wyrażanego] w sferze wewnętrznej.

- Praktyka zezwalająca ludziom rozwiedzionym, tak zwanym „ponownie zaślubionym”, na przystępowanie do sakramentów pokuty i Eucharystii, pomimo ich zamiaru dalszego naruszania Szóstego Przykazania i ich sakramentalnego małżeństwa, byłaby sprzeczna z Bożą prawdą i obca odwiecznemu zmysłowi Kościoła katolickiego oraz sprawdzonej obyczajowości przyjętej i wiernie zachowywanej od czasów Apostołów, a niedawno potwierdzonej w sposób pewny przez Jana Pawła II (por. Adhortacja apostolska Familiaris consortio, 84) i przez papieża Benedykta XVI (por. Adhortacja apostolska Sacramentum caritatis, 29).

- Wspomniana praktyka byłaby dla każdego myślącego człowieka ewidentnym zerwaniem z odwieczną i apostolską praktyką Kościoła, a zatem nie stanowiłaby ona rozwoju w ciągłości. Wobec tak oczywistego faktu argumenty muszą ustąpić: contra factum non valet argumentum. Taka praktyka duszpasterska byłaby antyświadectwem nierozerwalności małżeństwa i rodzajem kolaboracji Kościoła w szerzeniu „plagi rozwodów”, przed którą ostrzegał Sobór Watykański II (por. Gaudium et spes, 47).

- Kościół naucza przez to, co czyni i musi czynić to, czego naucza. O działalności duszpasterskiej w odniesieniu do osób znajdujących się w nieregularnych związkach Jan Paweł II powiedział: „Oddziaływanie duszpasterskie będzie zmierzało do uświadomienia konieczności harmonii pomiędzy życiem a wyznawaną wiarą i uczynienia wszystkiego, co możliwe, ażeby doprowadzić te osoby do uregulowania ich sytuacji wedle zasad chrześcijańskich. Chociaż osoby te trzeba traktować z wielką miłością i zainteresować je życiem wspólnot kościelnych, to jednak, niestety, pasterze Kościoła nie mogą ich dopuścić do sakramentów” (Adhortacja Apostolska Familiaris consortio, 82).

- Autentyczne towarzyszenie osobom, które znajdują się w obiektywnym stanie grzechu ciężkiego i wiążące się z tym dążenie do rozeznania duszpasterskiego nie może uciekać od głoszenia tym ludziom z wszelką miłością pełnej prawdy o Bożej woli, aby z całego serca okazali oni żal za grzeszne akty współżycia more uxorio z osobą, która nie jest ich prawowitym małżonkiem. Jednocześnie autentyczne towarzyszenie i rozeznanie duszpasterskie musi zachęcać ich, by z pomocą Bożej łaski nie popełniali takich czynów w przyszłości. Apostołowie wraz z całym Kościołem na przestrzeni dwóch tysięcy lat zawsze głosili ludzkości pełnię Bożej prawdy o tym, co dotyczy Szóstego Przykazania i nierozerwalności małżeństwa, kierując się napomnieniem świętego Pawła Apostoła: „nie uchylałem się tchórzliwie od głoszenia wam całej woli Bożej” (Dz 20, 27).

- Duszpasterska praktyka Kościoła dotycząca małżeństwa i sakramentu Eucharystii jest tak ważna i ma tak istotne konsekwencje dla wiary i dla życia wiernych, że Kościół, aby pozostać wiernym objawionemu słowu Boga, musi unikać w tej materii jakiegokolwiek cienia wątpliwości lub zamętu. Św. Jan Paweł II ujął tę odwieczną prawdę Kościoła następująco: „Odwołując się do nauczania i prawa Kościoła, pragnę zwrócić szczególną uwagę wszystkich na żywe poczucie odpowiedzialności, które winno nami kierować w sposobie traktowania rzeczy świętych, które, jak Sakramenty, nie są naszą własnością, czy też, jak w przypadku sumień, mają prawo do tego, by nie były zdane na niepewność i zamieszanie. Do rzeczy świętych należą — powtarzam — i jedne, i drugie: Sakramenty i sumienia, z naszej strony wymagają one posługi w prawdzie. Taka też jest racja prawa Kościoła.” (Adhortacja Apostolska Reconciliatio et Paenitentia, 33).

Pomimo wielokrotnych deklaracji o niezmienności nauczania Kościoła na temat rozwodu, niektóre lokalne kościoły wcielają go teraz w swoją praktykę sakramentalną, a zjawisko to rozszerza swój zasięg. Tylko głos Najwyższego Pasterza Kościoła może definitywnie zapobiec temu, że sytuacja Kościoła naszych czasów opisywana będzie w przyszłości następującym wyrażeniem: „Cały świat jęczał i zauważał ze zdziwieniem, że zaakceptowano rozwód w praktyce” (ingemuit totus orbis, et divortium in praxi se accepisse miratus est), przywołując analogiczne słowa, którymi św. Hieronim scharakteryzował kryzys ariański.

Z uwagi na to realne niebezpieczeństwo i szerzącą się plagę rozwodów w życiu Kościoła, która jest implicite legitymizowana poprzez wymienione normy i [przykłady] zastosowania Adhortacji Amoris laetitia, z uwagi na to, że powyższe normy i wytyczne lokalnych kościołów stały się wiedzą publiczną na skutek współczesnej, zglobalizowanej kultury, zważywszy także na nieskuteczność wielu apeli kierowanych do Ojca Świętego prywatnie i w poufny sposób przez wielu wiernych oraz niektórych Pasterzy Kościoła, zmuszeni jesteśmy poczynić to pilne wezwanie do modlitwy. Jako następców Apostołów, przynagla nas również obowiązek zabierania głosu, gdy chodzi o najświętsze sprawy Kościoła oraz o kwestię wiecznego zbawienia dusz.

Niech następujące słowa, którymi Jan Paweł II opisał niesprawiedliwe ataki na wierność wobec Magisterium Kościoła, będą światłem dla wszystkich Pasterzy Kościoła w tych trudnych czasach, zachęcając ich do tego, by działać w coraz bardziej zjednoczony sposób: „Najczęściej oskarża się Magisterium Kościoła o zacofanie, o niezrozumienie ducha czasów nowożytnych i o działanie na szkodę ludzkości, a przy tym — na własną szkodę Kościoła. To ostatnie należy rozumieć w tym znaczeniu, że Kościół, upierając się przy swym stanowisku, traci popularność, a wierni odchodzą od niego” (List do Rodzin, Gratissimam Sane, 12).

Biorąc pod uwagę, że dopuszczenie rozwiedzionych, tak zwanych „poślubionych ponownie” osób do sakramentów pokuty i Eucharystii, nie wymagając od nich życia we wstrzemięźliwości, stanowi zagrożenie dla wiary i zbawienia dusz, a także stanowi obrazę świętej woli Boga, biorąc również pod uwagę, że taka praktyka duszpasterska nigdy nie może być wyrazem miłosierdzia, „via caritatis”, czyli zmysłem macierzyńskim Kościoła wobec grzesznych dusz, z głęboką duszpasterską troską czynimy to pilne wezwanie do modlitwy, aby Papież Franciszek w sposób jednoznaczny odwołał powyższe wytyczne duszpasterskie, które zostały już wprowadzone w niektórych kościołach partykularnych. Takie działanie widzialnej Głowy Kościoła pocieszyłoby Pasterzy i wiernych Kościoła zgodnie z poleceniem, jakie Chrystus, Najwyższy Pasterz dusz, dał Apostołowi Piotrowi, a przez niego wszystkim jego następcom: „Utwierdzaj twoich braci” (Łk 22, 31).

Niech następujące słowa świątobliwego papieża oraz św. Katarzyny ze Sieny, doktora Kościoła, staną się światłem i pocieszeniem dla wszystkich w Kościele naszych czasów:

„Błąd, któremu się nie oprzeć, jest zatwierdzony. Prawda, która nie jest broniona, jest ciemiężona” (Papież św Felix III + 492).”Ojcze Święty, Bóg wybrał cię na filar Kościoła, dzięki czemu jesteście narzędziem do wykorzenienia herezji, zawstydzenia kłamstwa, wydobycia Prawdy, rozproszenia ciemności i objawienia światła” (święta Katarzyna ze Sieny, + 1380).

Gdy papież Honoriusz I (625 - 638) zajął dwuznaczne stanowisko względem szerzącej się nowej herezji monoteletyzmu, św. Sofroniusz, patriarcha Jerozolimy, wysłał z Palestyny do Rzymu pewnego biskupa z następującymi słowy: „Idź do Stolicy Apostolskiej, w której znajduje się fundament świętej nauki i nie ustawaj w modlitwie, dopóki Stolica Apostolska nie potępi tej nowej herezji”. Potępienia dokonał w roku 649 święty papież i męczennik Marcin I.

Czynimy to wezwanie do modlitwy świadomi tego, że zaniechanie tego kroku byłoby poważnym zaniedbaniem. Chrystus, Prawda i Najwyższy Pasterz, osądzi nas, kiedy powtórnie przyjdzie. Prosimy Go z pokorą i ufnością, aby nagrodził wszystkich Pasterzy i wszystkie owce niewiędnącym wieńcem chwały (por. 1 P 5, 4).

W duchu wiary oraz z synowską miłością i oddaniem zanosimy naszą modlitwę za Papieża Franciszka:

„Oremus pro Pontifice nostro Francisco: Dominus conservet eum, et vivificet eum, et beatum faciat eum in terra, et non tradat eum in animam inimicorum eius. Tu es Petrus, et super hanc petram aedificabo Ecclesiam Meam, et portae inferi non praevalebunt adversus eam”.

Jako konkretny środek, zalecamy codzienne recytowanie tej starożytnej modlitwy Kościoła albo odmówienie cząstki Różańca Świętego w intencji odwołania przez Papieża Franciszka w sposób jednoznaczny tych wytycznych duszpasterskich, które dopuszczają osoby rozwiedzione, tzw. „ponownie zaślubione” do przyjmowania sakramentów pokuty i Eucharystii, nie wymagając od nich wypełnienia obowiązku życia we wstrzemięźliwości.

18 stycznia 2017 r., starożytne święto Katedry św. Piotra w Rzymie

+ Tomasz Peta, Arcybiskup Metropolita Archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie

+ Jan Paweł Lenga, Emerytowany Arcybiskup-Biskup diecezji karagandyjskiej

+ Athanasius Schneider, Biskup pomocniczy Archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie

Read more: www.pch24.pl/biskupi-z-kazac…
Galinka Kov shares this
717
Cudzołożny związek osób rozwiedzionych, cechujący się wiernością” w grzechu cudzołóstwa, nie może zmienić jakości moralnej ich czynu naruszającego sakramentalną więź małżeńską, czyli cudzołóstwa, będącego zawsze czynem wewnętrznie złym. Osoba, która posiada prawdziwą wiarę i synowską bojaźń Bożą nie może mieć „wyrozumiałości” dla czynów wewnętrznie złych, których przykładem jest pożycie …More
Cudzołożny związek osób rozwiedzionych, cechujący się wiernością” w grzechu cudzołóstwa, nie może zmienić jakości moralnej ich czynu naruszającego sakramentalną więź małżeńską, czyli cudzołóstwa, będącego zawsze czynem wewnętrznie złym. Osoba, która posiada prawdziwą wiarę i synowską bojaźń Bożą nie może mieć „wyrozumiałości” dla czynów wewnętrznie złych, których przykładem jest pożycie seksualne poza ważnym małżeństwem, ponieważ czyny te obrażają Boga.
mariba
Czubaka - czy znikają twoje komentarze z Fragmenty "dzienniczka" Agnieszki Jezierskiej ???
Quas Primas
Może dosyć już o tej płaskiej ziemi, która (jak słusznie twierdzi mariba) NIE zbawi nikogo!
mariba
Nigdzie w Biblii nie ma dokładnego opisu budowy wszechświata, a to co jest, nie podważa ogólnych zarysów obecnie funkcjonujących w umysłach ludzkich. Czym innym jest fałszywa archeologia oparta na jeszcze bardziej zakłamanym ewolucjonizmie, twierdząca o rzekomych miliardach lat, a czym innym to co jest prawdziwym w rzeczywistości. Zdaje się że ty także jesteś zatruty posoborowiem, które przedkłada …More
Nigdzie w Biblii nie ma dokładnego opisu budowy wszechświata, a to co jest, nie podważa ogólnych zarysów obecnie funkcjonujących w umysłach ludzkich. Czym innym jest fałszywa archeologia oparta na jeszcze bardziej zakłamanym ewolucjonizmie, twierdząca o rzekomych miliardach lat, a czym innym to co jest prawdziwym w rzeczywistości. Zdaje się że ty także jesteś zatruty posoborowiem, które przedkłada własne wyobrażenie nad argumenty.
Quas Primas
Niech następujące słowa świątobliwego papieża oraz św. Katarzyny ze Sieny, doktora Kościoła, staną się światłem i pocieszeniem dla wszystkich w Kościele naszych czasów:
„Błąd, któremu się nie oprzeć, jest zatwierdzony. Prawda, która nie jest broniona, jest ciemiężona” (Papież św Felix III + 492).
”Ojcze Święty, Bóg wybrał cię na filar Kościoła, dzięki czemu jesteście narzędziem do wykorzenienia …More
Niech następujące słowa świątobliwego papieża oraz św. Katarzyny ze Sieny, doktora Kościoła, staną się światłem i pocieszeniem dla wszystkich w Kościele naszych czasów:

„Błąd, któremu się nie oprzeć, jest zatwierdzony. Prawda, która nie jest broniona, jest ciemiężona” (Papież św Felix III + 492).
”Ojcze Święty, Bóg wybrał cię na filar Kościoła, dzięki czemu jesteście narzędziem do wykorzenienia herezji, zawstydzenia kłamstwa, wydobycia Prawdy, rozproszenia ciemności i objawienia światła” (święta Katarzyna ze Sieny, + 1380).
stanislawp
Siły grawitacji zostały wymyślone przez Newtona tylko i wyłącznie aby matematycznie poprzeć fałszywy system heliocentryczny...
nie śledzisz moich wpisów ow tych sprawach, nie moge ci udzielać prywatnych korepetycji...
dostarczam ci pokarm po polsku od innych Polaków którzy to juz rozszyfrowali...
np ten
PŁASKA ZIEMIA - Część 4 - Spacery kosmiczne kręcone w basenach. NWO
=======
@mariba , leć do …More
Siły grawitacji zostały wymyślone przez Newtona tylko i wyłącznie aby matematycznie poprzeć fałszywy system heliocentryczny...
nie śledzisz moich wpisów ow tych sprawach, nie moge ci udzielać prywatnych korepetycji...
dostarczam ci pokarm po polsku od innych Polaków którzy to juz rozszyfrowali...
np ten
PŁASKA ZIEMIA - Część 4 - Spacery kosmiczne kręcone w basenach. NWO
=======
@mariba , leć do pracy.. papatki!
stanislawp
Prawda jest niepodzielna, Prawdy Objawione muszą być spójne z naukami czy to biologii, czy to astronomii, czy fizyki...
Nauki oderwane od Biblii, sprzeczne z Biblia sa naukami fałszywymi do zwodzenia ludzi...
Bardzo ważną sprawa jest oprucz wiary w Płaską Ziemię, wiedzieć że istnieje Firmament oddzielajacy Niebo od Ziemi... ten przezroczysty Firmament jest jak klosz... i tutaj znowu... pewni …More
Prawda jest niepodzielna, Prawdy Objawione muszą być spójne z naukami czy to biologii, czy to astronomii, czy fizyki...
Nauki oderwane od Biblii, sprzeczne z Biblia sa naukami fałszywymi do zwodzenia ludzi...
Bardzo ważną sprawa jest oprucz wiary w Płaską Ziemię, wiedzieć że istnieje Firmament oddzielajacy Niebo od Ziemi... ten przezroczysty Firmament jest jak klosz... i tutaj znowu... pewni cwaniacy z dziedziny telekomunikacji ukrywają, że zamiast tysięcy realnych satelitów... ten klosz jest używany do tworzenia tzw virtualnych satelitów...
Nie chce Ci mózgu lasować @mariba bo ci sie zwoje przepalą...
lituj sie raczej nad sobą nie nade mną (choć doceniam twoje dobre intencje, dziekuję)
mariba
stanislawp - odpowiedziałem ci na pytanie jak chciałeś, a ty dalej swoje. Chcesz to masz - człowieku podważasz fakt istnienia siły grawitacji i twierdzisz że stworzony przez nieskończonego Boga wszechświat jest skończony, a poza nim jakiś eter. Chłopie - eteru ale dietlowego się nawąchałeś.
stanislawp
mariba 4 minuty temu
stanislawp - a tak konkretnie - to daj sobie spokój z tą płaską ziemią i nie daj się prowokować do dyskusji w tym temacie, bo są o wiele ważniejsze sprawy i problemy.
============
re
Nie ośmieszaj się... ja juz sam ci tłumaczyłem... nie uznajesz mojego autorytetu to chyba powinieneś uznać nauczanie Koscioła które sie nie zmienia...
Bądź tylko ostrożny z podstepem szatana...…More
mariba 4 minuty temu
stanislawp - a tak konkretnie - to daj sobie spokój z tą płaską ziemią i nie daj się prowokować do dyskusji w tym temacie, bo są o wiele ważniejsze sprawy i problemy.
============
re
Nie ośmieszaj się... ja juz sam ci tłumaczyłem... nie uznajesz mojego autorytetu to chyba powinieneś uznać nauczanie Koscioła które sie nie zmienia...
Bądź tylko ostrożny z podstepem szatana...Nauczanie, Prawo i Doktryna są nie zmienne ale praktyka duspasterska idzie całkiem na odwrót! Wychodzi diabłu na spotkanie...
===ps
nieuki tak mają...
dajże chłopie jakiś przykład
1. że Ziemia jest ruchoma (może z Biblii?)
2. że Kosciół zmienił odwieczny pogląd..
próbuj dalej...
mariba
stanislawp - a tak konkretnie - to daj sobie spokój z tą płaską ziemią i nie daj się prowokować do dyskusji w tym temacie, bo są o wiele ważniejsze sprawy i problemy.
stanislawp
mariba
a tak konkretnie to możesz powiedziec o co ci chodzi?
czy o to że po imieniu nazywam zwodzicieli?
Nie byłem pierwszy kto rozpoznał Franciszka Bergoglio jako fałszywego papieza...a ty uważaj żebys nie był tym ostatnim szukającym szalupy kiedy ostatnia bryza zaleje pokład...
ludzie bez wykształcenia w teologiach i prawach kanonicznych widza z daleka zwodziciela, wilka w owczarni...
czy to …More
mariba
a tak konkretnie to możesz powiedziec o co ci chodzi?
czy o to że po imieniu nazywam zwodzicieli?
Nie byłem pierwszy kto rozpoznał Franciszka Bergoglio jako fałszywego papieza...a ty uważaj żebys nie był tym ostatnim szukającym szalupy kiedy ostatnia bryza zaleje pokład...
ludzie bez wykształcenia w teologiach i prawach kanonicznych widza z daleka zwodziciela, wilka w owczarni...

czy to jest wilk w owczarni, czy lis w winnicy, wszyscy wiedzą co nalezy zrobić ale zamiast działać podrzucaja wilkom owieczki na zyskanie czasu, na przeczekanie, gotowi sa zrobic bardzo dużo dl;a szatana
gotowi sa zadem stawać do Tabernakulum
gotowi usunąć krzyż z Ołtarza
gotowi usunąć odgrodzenie miejsca swiętego Prezbiterium od profanum...gotowi zakazywać klekania i nawet gotowi dawać Komunię na łapę a nawet szykanowac klekajcych
gotowi dawać Komunię dla rozwodników w drugich związkach, gotowi dawać Komunię sodomitom w związkach
gotowi zezwolić tabletki na poronienia
gotowi zezwolić na warunkowe aborcje
ta lista w jednych krajach jest dłuższa niż w innych
do tego zas doszło za Franciszka
wspólne modlitwy z antychrystami w świątyniach Pana
finansowanie Islamu
Msze inter-religijne
a to już jest Ohyda Spustoszenia...
mariba
stanislawp - a Ja rozmawiałem z Chińczykiem który powiedział że w 60% chińczyków jest katolikami. Ten człowiek nie wyglądał że żartuje sobie ze mnie, bo opowiadał jak siedział w więzieniu za wiarę, porzucił rodzinę aby wyemigrować (żyje samotnie) i ogólnie to się popłakał.
- Uwierzył lub nie, ale jeśli to jest prawdą to zobacz że większość jest sterroryzowana przez mniejszość !!! A katolików …More
stanislawp - a Ja rozmawiałem z Chińczykiem który powiedział że w 60% chińczyków jest katolikami. Ten człowiek nie wyglądał że żartuje sobie ze mnie, bo opowiadał jak siedział w więzieniu za wiarę, porzucił rodzinę aby wyemigrować (żyje samotnie) i ogólnie to się popłakał.
- Uwierzył lub nie, ale jeśli to jest prawdą to zobacz że większość jest sterroryzowana przez mniejszość !!! A katolików w Polsce jest dużo, więc zagrożeniem nie jest jakieś tam wyobrażenie budowy kosmosu, lecz - ucisk jakiego jeszcze nie było !!!
stanislawp
Czesław Niemen śpiewał, że ludzi dobrej woli jest więcej...
w niektórych krajach tych dawniej Chrzescijańskich..28% deklaruje sie jako wierzący a 33 już jako zdecydowanych ateistów...
Titanic tonie, szalupy spuszczone ale tylko niewielka liczba wchodzi do szalup... wolą słuchać pieknej muzyki, tańczyć tańce Daniela, ogłaszać zwycięstwo miłosierdzia nad sprawiedliwością...
mariba
stanislawp - wiesz z tą prawdą jest tak że ona istnieje. Lecz Prawdą Absolutną jest BÓG - a zrozumieć i dojść do Boga, to wieczności pewnie będzie mało? - Pięknie o prorokach ST napisał Koneczny do Ozeasza Bóg Izraela, był bogiem plemiennym, jednym z wielu bogów, najsilniejszym, lecz jednym z .... Dopiero Ozeasz dopuszcza że Bóg nie jest tylko dla żydów, lecz i innych, a następni dochodzą do …More
stanislawp - wiesz z tą prawdą jest tak że ona istnieje. Lecz Prawdą Absolutną jest BÓG - a zrozumieć i dojść do Boga, to wieczności pewnie będzie mało? - Pięknie o prorokach ST napisał Koneczny do Ozeasza Bóg Izraela, był bogiem plemiennym, jednym z wielu bogów, najsilniejszym, lecz jednym z .... Dopiero Ozeasz dopuszcza że Bóg nie jest tylko dla żydów, lecz i innych, a następni dochodzą do Jedynego Boga Stwórcy - wszystkich narodów !!! Uważaj więc i unikaj pychy forsując na siłę wizję świata całościowo, bo tego nie ogarniesz, tak jak nie zmierzysz nieskończoności !!!
stanislawp
mariba
stanislawp - masz Stasiu ducha prorockiego, lecz daj sobie spokój z tą płaską ziemią, ma to niewielkie znaczenie w odniesieniu do zbawienia, a łatwo się narazić na śmieszność.
==========
re
Głoszenie prawdy nie może nikogo ośmieszyć...
upieranie sie przy herezjach ...tak ...to jest bardzo niebezpieczne...w drodze do Zbawienia...More
mariba

stanislawp - masz Stasiu ducha prorockiego, lecz daj sobie spokój z tą płaską ziemią, ma to niewielkie znaczenie w odniesieniu do zbawienia, a łatwo się narazić na śmieszność.
==========
re
Głoszenie prawdy nie może nikogo ośmieszyć...
upieranie sie przy herezjach ...tak ...to jest bardzo niebezpieczne...w drodze do Zbawienia...
Quas Primas
mariba
Tak, masz rację, że trwa to już kilkaset lat z tym, że od ponad 50 trwa jawnie w KOŚCIELE. Wrogowie Kościoła doszli do wniosku, że trudno Go zniszczyć będąc poza Nim, więc trzeba było wprowadzić wrogów do środka KRK. Wprowadzali ich stopniowo, powoli zatruwając dusze współbraci i wiernych świeckich, ale lawina ruszyła od SVII.
mariba
stanislawp - masz Stasiu ducha prorockiego, lecz daj sobie spokój z tą płaską ziemią, ma to niewielkie znaczenie w odniesieniu do zbawienia, a łatwo się narazić na śmieszność.
mariba
Quas Primas - zgadzam się co do wspaniałej i przepięknej postaci ABP Marcela Lefebvr'e - jego dziedzictwo jest wspaniałą odtrutką na - np. JP II i całe posoborowie, z którym trudno dać sobie radę, bo więcej czasu zajmuje dociekanie - co gość miał na myśli, niż kontemplacja Boga i jego Objawienia !!!
One more comment from mariba
mariba
Quas Primas - pełna zgoda, poza jedną małą uwagą, to trwa już kilkaset lat, powolutku rozmiękczano katolików, bo jak katolik dojdzie do prawdy to jest straszliwym dla wrogów KK. Doskonałym tu przykładem są dziej krucjat, aż do ostatecznego unieszkodliwienia Islamu. Zajęło to wprawdzie 800 lat, lecz skutecznym było. A dziś wejdzie ksiądz na ambonę (przepraszam - dorwie się do mikrofonu) i bredzi …More
Quas Primas - pełna zgoda, poza jedną małą uwagą, to trwa już kilkaset lat, powolutku rozmiękczano katolików, bo jak katolik dojdzie do prawdy to jest straszliwym dla wrogów KK. Doskonałym tu przykładem są dziej krucjat, aż do ostatecznego unieszkodliwienia Islamu. Zajęło to wprawdzie 800 lat, lecz skutecznym było. A dziś wejdzie ksiądz na ambonę (przepraszam - dorwie się do mikrofonu) i bredzi że Mahometanie mają większą wiarę niż katolicy - no jasne że tak dziś jest, jak ksiądz katolicki gada takie głupoty, to nic dziwnego !!! Ale masz rację - przykład idzie z góry !!!
stanislawp
Nie ma odwrotu, nic sie samo nie poprawi..
Ileż jest naiwnych kapłanów, naiwnych biskupów...
Wmawiaja sobie, jeśli nic nie będziemy robić, nie będziemy ostrzegać przed wilkami które wdary się do owczarni, to jakoś to się samo ułoży...
ten ewidentny zwodziciel może abdykuje, może pójdzie na emeryturę..może umrze...
Kogo juz uwiódł no to trudno... owce same winne sobie że sie dały oszukać...
More
Nie ma odwrotu, nic sie samo nie poprawi..
Ileż jest naiwnych kapłanów, naiwnych biskupów...
Wmawiaja sobie, jeśli nic nie będziemy robić, nie będziemy ostrzegać przed wilkami które wdary się do owczarni, to jakoś to się samo ułoży...
ten ewidentny zwodziciel może abdykuje, może pójdzie na emeryturę..może umrze...
Kogo juz uwiódł no to trudno... owce same winne sobie że sie dały oszukać...
Głupcy
Gdyby Pana Boga nie było to tak, po ludzku by tak było, raz lepiej raz gorzej ...partia lewicowa w Watykanie... potem pare lat partia prawicowa...
głupcy...
Ten papież został nasadzony przez silnych wilków! Te wilki są nadal przy władzy...już w głosowaniach na Synodzie o rodzinie proporcje były 2/3 wilków do 1/3 wiernych Doktrynie
Wyprzedaja koscioły, suspenduja prawdziwych kapłanów, bluźnią jawnie przeciw Bogu...przepędzają wiernych..
finansują meczety, wykradają skarby ze świątyni Pana... bezczeszczą swiatynie, spraszaja antychrystów na wspólne Msze...
Samo sie nic nie naprawi bo aby się naprawiło potrzebna jest Łaska Boga, którą coraz większe armie kapłanów utraciło bezpowrotnie w pogoni za bogactwem, lekkim zyciem, za seksem, za sodomią...za awansami przez bycie Nowoczesnym, Zmodernizowanym, Otwartym na inne religie, na ich wiarę na ich bogów...
A pierwsze Przykazanie Boże jest najwazniejsze..
Nie będziesz miał innych Bogów, ani allahów, ani baalów, ani talmudycznych ...ani innych pogańskich których jest ze dwieście...
Na te Czasy należy sięgnąć do Księgi Proroka Enocha, który nigdy nie umarł.. tak jak Eliasz...