V.R.S.
253.2K

Ks. Karol Teodor Murr: Morderstwo 33-ciego stopnia

ks. Karol Murr był w latach 70-tych XX wieku sekretarzem Edwarda Kardynała Gagnona w Watykanie – poniżej fragmenty z jego książki pod tytułem wskazanym powyżej:

W uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła, 29 czerwca 1972 roku, w Bazylice Św. Piotra, Jego Świątobliwość Papież Paweł VI wygłosił kazanie, które od razu przykuło uwagę milionów ludzi na całym świecie – katolików i nie-katolików. Biadając nad chaosem posoborowego Kościoła, papież oświadczył: “Przez jakąś szczelinę dym szatana przedostał się do Świątyni Boga”. Dwa lata później dwóch wielce szanowanych Kardynałów Rzymskiego Kościoła Katolickiego: kardynał Dino Staffa – Prefekt Sygnatury Apostolskiej [Sądu Najwyższego Kościoła Katolickiego] oraz kardynał Sylwiusz Oddi – spotkali się na audiencji prywatnej z Papieżem Pawłem i przedstawili mu zbiór dokumentów o bardzo obciążającej naturze, dokumentów wskazujących dokładnie, gdzie w murze świątynnym Jego Świątobliwość może znaleźć ową szczelinę.

Te obciążające dokumenty dotyczyło dwóch wysokich rangą członków Kurii Rzymskiej: kardynała Sebastiana Baggio – Prefekta Świętej Kongregacji Biskupów oraz Biskupa Hannibaala Bugniniego – wicesekretarza Świętej Kongregacji Kultu Bożego. Z dowodami w ręku Staffa i Oddi oskarżyli formalnie Baggio i Bugniniego o bycie aktywnymi masonami i, jako tacy, zdradzieckimi infiltratorami ośrodka rządu Kościoła Rzymskokatolickiego. Waga sprawy nie mogła być większa, zważywszy na stanowiska jakie zajmowali ci ludzie. Kardynał Sebastian Baggio – od roku 1973 Prefekt Świętej Kongregacji Biskupów decydował kto ma zostać a kto nie biskupem Kościoła Rzymskokatolickiego. Wybierał owych kandydatów na biskupów z puli pół miliona księży z całego świata.

Jako następcy Apostołów Biskupi są absolutnie kluczowi dla istnienia Kościoła. Gdyby, jak twierdzili Staffa i Oddi, Sebastian Baggio był “Masońskim Ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej” zamęt jaki mógł wywołać w Kościele powszechnym mógł spowodować nienaprawialną szkodę. Biskupi nominowani pod jego nadzorem odzwierciedlali jego własne liberalne ideologiczne poglądy. Według Staffy i Oddiego oraz kilku innych członków Kurii Rzymskiej “chłopcy Baggio” byli “postępowcami” z własnego powołania, przeciwstawnymi centralnej władzy w Rzymie, pragnącymi wyrzucić za burtę teologiczną ortodoksję w imię “aggiornamento” i “dialogu” ze światem. Twierdzili, że ową tendencję wspierały wartości masońskiego credo potajemnie wyznawanego przez kardynała Baggio.

Co do Biskupa Hannibaala Bugniniego, sekretarza Kongregacji Kultu Bożego i podsekretarza Kongregacji Rytów, jego masońskie powiązania, gdyby okazały się prawdziwe, mogłyby wyjaśniać radykalną rewolucję liturgiczną, która miała miejsce w Kościele Katolickim. Wdrażanie dyrektyw Soboru Watykańskiego II wyraźnie poszło daleko poza zawarte w oświadczeniach intencje ojców soborowych a czasem nawet było z nimi sprzeczne. Czcigodne obrzędy, obyczaje i praktyki pobożnościowe, strzeżone i przekazywane przez stulecia zostały po prostu wyrzucone. Kilku z członków komisji utworzonych pod kierownictwem Abp Bugniniego, służących jako eksperci soborowi, zaczęło żałować i okazywać skruchę z powodu ich zaangażowania w dzieło reformy liturgicznej. Obserwując machinacje Abp Bugniniego, jeden z tych teologów ks. Ludwik Bouyer doszedł do wniosku, że ów człowiek był “równie pozbawiony kultury co podstawowej szczerości”. Masońskie członkostwo Hannibaala Bugniniego mogło z pewnością wyjaśnić wiele z tego co działo się drastycznie źle w Kościele jeśli chodzi o liturgię, doktrynę i moralność. Kardynałowie Dino Staffa i Sylwiusz Oddi nalegali by Ojciec Święty, zajmując się tą sprawą, pominął swego sekretarza stanu, francuskiego kardynała Jana Villota, ponieważ uważali, że jest on zbyt blisko powiązany z oskarżonymi, zwłaszcza z kardynałem Sebastianem Baggio. Na ich żądanie Ojciec Święty przekazał tę wrażliwą i potencjalnie zapalną sytuację człowiekowi, który cieszył się jego kompletnym zaufaniem: arcybiskupowi Janowi Benellemu (…)

Wiele miesięcy zabrało Janowi Benellemu odkrycie tego do czego miało prowadzić jego dochodzenie, jednakże, dzięki rozległej międzynarodowej sieci dyplomatycznej i po szczegółowym sprawdzeniu dowodów, wiedział więcej o Baggio i Bugninim niż zamierzał i więcej niż oni sami. Posiadał więcej niż wystarczające dowody członkostwa Baggia i Bugniniego we francuskiej i włoskiej masonerii. Gdy Benelli złożył swój raport Papieżowi Pawłowi, zapewnił go że choć Baggio i Bugnini byli pezzi grossi (grubymi rybami) w tym watykańskim skandalu, stanowili zaledwie “czubek góry lodowej” (…)

Nikt nie wątpił że w, jak mówiono, olbrzymim zbiorze akt Edwarda Gagnona, znajdował się powód szokująco szybkiego usunięcia abp Hannibaala Bugniniego z Kongregacji Kultu Bożego i jego “awansu” na nuncjusza w Iranie. W kościelnym Rzymie już wszyscy wiedzieli o złośliwym twierdzeniuo członkostwie Bugniniego we włoskiej masonerii (…) Wielu biurokratów watykańskich doceniało lub winiło Edwarda Gagnona – w zależności od tego po której stronie masońskiej linii demarkacyjnej stał dany urzędnik – za niespodziewany “awans” Biskupa Hannibaala Bugniniego do Iranu (i wyjazd z Rzymu) (…)


Tuż przed śmiercią – mówił dalej Gagnon – kardynał Staffa powiedział że chce ze mną pomówić. Powiedział że w roku 1972 i ponownie w roku 1975 jako Prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej on wraz kard. Oddim poszli pomówić z Jego Świątobliwością o tym człowieku [kard. Baggio] i o Abp Hannibaalu Bugninim. Dostarczyli Jego Świątobliwości dokumenty dowodowe by zweryfikował te nad wyraz poważne oskarżenia. Załączam ich kopie do mojego sprawozdania. Wskazali oni że obaj mężczyźni byli i, jak zakładam, nadal są wolnomularzami z potężnymi masońskimi powiązaniami – oraz że wiele z tych powiązań, Ojcze Święty, prowadzi prosto do Instytutu Dzieł Religijnych [czyli Banku Watykańskiego]”.

“To prawda – powiedział Papież – Kardynałowie Staffa i Oddi przyszli do nas z oskarżeniami, oskarżeniami, które przekazaliśmy Abp Benellemu do sprawdzenia”.


A mogę zapytać co ustaliło dochodzenie Abp Benellego?” – spytał Gagnon, któremu sam Jan Benelli opowiedział całą tę historię trzy lata wcześniej.

Benelli ustalił że raporty dotyczące Abp Bugniniego miały mocne podstawy… Z tego powodu zdecydowaliśmy się posłać Jego Ekscelencję do Iranu jako naszego nuncjusza. To była sugestia naszego Pełnomocnika i zgodziliśmy się z nią. Sprawa została załatwiona. Nie ma potrzeby rozważać jej na nowo” (…)

---


Biskupi masoni?” – mruknął Jan Paweł – “Jesteś prawnikiem kanonistą…” – spojrzał na Gagnona, lecz nie dokończył swej myśli. Nie musiał, arcybiskup dokończył ją za niego:

Każdy katolik – świecki czy duchowny – który wstępuje do masonerii, zaciąga automatyczną ekskomunikę. Kanon 2335″ – zacytował.

Ekskomunika – Jan Paweł wymamrotał to straszliwie brzmiące słowo – podać zbawienie ich dusz w takie…”

Choć jest straszliwa, Ojcze Święty – przerwał Abp Gagnon – dużo gorsza jest szkoda, którą ci dwaj ludzie wyrządzili Kościołowi Chrystusowemu!”

Arcybiskup Bugnini kierował reformami liturgicznymi po soborze, wychodząc znacznie poza upoważnienie ojców soborowych, tworząc w rezultacie nowe ryty liturgiczne i sakramentalne. Przyjął uczonych protestanckich by wzięli udział w jego “odnowie” liturgii rzymskiej, odnowie, która wygląda raczej na jej wymyślenie na nowo. “Eksperymenty” liturgiczne szaleją, czyniąc zabawę z najuroczystszych obrzędów Kościoła. A on przewodniczył tej rewolucji.”

Wiemy – odpowiedział cicho papież – Jednak Arcybiskup Bugnini został usunięty” – dodał raczej słabo (…)

Moje myśli skierowały się od Baggio ku Arcybiskupowi Bugniniemu. Było powszechną wiedzą, że jego “awans” do Iranu ze strony Papieża Pawła oznaczał faktycznie dymisję i wygnanie. A mimo to to sam Papież Paweł sprowadził tego liturgicznego eksperta z wygnania! Hannibaal Bugnini służył jako doradca podczas pontyfikatu Piusa XII, lecz “dobry papież Jan” kazał mu spakować walizki. Papież Montini go przywrócił. A potem pozwolił mu kierować wdrożeniem reform liturgicznych przewidzianych przez ojców soborowych (…)

Pamiętałem żywo jedną bardzo niepokojącą wymianę zdań jaką miałem z ks. Prałatem Marinim. Zapytałem go: “Mówiąc inaczej, nowa Msza, Novus Ordo, zostało stworzone przez ekskomunikowanego masona, który, jeśli umrze, nie wyraziwszy skruchy, stanie przed Bogiem potępiony do piekła?” A on odpowiedział dobitnie: “Nie, nie ‘mówiąc inaczej' – dokładnie tak jest!”

Dowody jawiły się jako rozstrzygające że zarówno Arcybiskup Bugnini, jak i Kardynał Baggio byli masonami (…)”

---

I jeszcze z przedmowy do książki:
"Można biadać nad zmianami w kulcie katolickim od soboru lub je oklaskiwać, jednak nikt nie może zaprzeczyć, że przedstawiają one wyrzucenie za burtę tradycji liturgicznych w skali niespotykanej w dziejach Kościoła. Mówiąc słowami o. Józefa Gelineau, jezuity, który brał udział w Consilium reformującym liturgię: "Prawdę powiedziawszy, to jest inna liturgia Mszy. Należy to powiedzieć bez dwuznaczności. Ryt rzymski, jaki znaliśmy, nie istnieje" [Demain la Liturgie (Paris: Les Editions du Cerf), s. 77-8]. Jeśli człowiek u steru tego projektu, Arcybiskup Hannibaal Bugnini, był faktycznie masonem, może to wyjaśnić dlaczego jego Consilium wydało teksty tak różne od stuleci praktyki liturgicznej".


Paweł VI i eksperci protestanccy bp Bugniniego
V.R.S. shares this
423
Pamiętałem żywo jedną bardzo niepokojącą wymianę zdań jaką miałem z ks. Prałatem Marinim. Zapytałem go: “Mówiąc inaczej, nowa Msza, Novus Ordo, zostało stworzone przez ekskomunikowanego masona, który, jeśli umrze, nie wyraziwszy skruchy, stanie przed Bogiem potępiony do piekła?” A on odpowiedział dobitnie: “Nie, nie ‘mówiąc inaczej' – dokładnie tak jest!”
marshal76 shares this
1K
baran katolicki
Umiłowani, faktem jest ,że MORDUJĄ nam sakramentalnego Pana Jezusa na naszych oczach . Nie zabijaj/nie morduj/ odnosi się do tych, katolików, dla których święta i apostolska Wiara katolicka ma jeszcze jakiś sens/zdrowy rozsądek/ w konfrontacji z tym światem/duchem tego czasy = z tz "duchem soborowym/duchem tego świata/". Bądźcie trzeźwi bo świtą prawdą jest to co to co jest było i będzie a gówno …More
Umiłowani, faktem jest ,że MORDUJĄ nam sakramentalnego Pana Jezusa na naszych oczach . Nie zabijaj/nie morduj/ odnosi się do tych, katolików, dla których święta i apostolska Wiara katolicka ma jeszcze jakiś sens/zdrowy rozsądek/ w konfrontacji z tym światem/duchem tego czasy = z tz "duchem soborowym/duchem tego świata/". Bądźcie trzeźwi bo świtą prawdą jest to co to co jest było i będzie a gówno prawdą jest to co niejako było, niejako jest i niejako będzie. Słowo "niejako" jest znakiem rozpoznawczym kto jest kim w świętym i apostolskim Kościele katolickim. 😊
V.R.S.
Używając zaproponowanej przez pana (bardzo ułomnej, bo Pana Jezusa nie da się zamordować) analogii do mordu, zdaje mi się, w ogóle nie rozumie pan fazy planowania (przygotowania) i sprawstwa kierowniczego morderstwa. To znaczy uczestniczy pan bezrefleksyjnie w opracowanym przez bp Bugniniego a wdrożonym przez Pawła VI instrumencie mordu.
baran katolicki
A jednak na Chwalebnym Krzyży dało się zamordować święte Człowieczeństwo Pana Jezusa. Zamordowaliśmy i nadal mordujemy własnymi grzechami już nie tylko Boga jako Człowieka ale, co naj gorsze uważamy to normalne, profanujemy/mordujemy/ Pana i Boga naszego utajonego w Hostii Świętej.
baran katolicki
V.R.S. wolałbym zwracać si e do Ciebie/bracie/ po imieniu chrzcielnym. Mnie ochrzczono w świętej i apostolskiej Wierze katolickiej jako Janusz. Tak tę wołany będę przez Przenajświętszego Stwórcę po mojej cielesnej/zmysłowej/ śmierci. Jednego mamy Pana i Boga. Jest nim Jezus Chrystus. Nasze, marne bo stworzone panowanie nic nie znaczy. Moja racja, twoja racja to wielkie nic z JEGO RACJĄ/Bożą Wolą/.
One more comment from baran katolicki
baran katolicki
V.R.S. W takim razie co powiesz o "bezrefleksyjnym mordzie Pana Jezusa" opracowanym przez Judasza Bugniniego . Powiem jak Najświętsza Matyja Panna AMEN. To jest ta sama brutalna rzeczywistość. Co mam powiedzieć co by nie zaszkodzić Panu i Bogu mojemu, któremu po raz wtóry spodobała się święta Kalwaria. Jestem jak Matka Boża razem z umiłowanym Panem I bogiem do Chwalebnego Krzyża przebitego. Za …More
V.R.S. W takim razie co powiesz o "bezrefleksyjnym mordzie Pana Jezusa" opracowanym przez Judasza Bugniniego . Powiem jak Najświętsza Matyja Panna AMEN. To jest ta sama brutalna rzeczywistość. Co mam powiedzieć co by nie zaszkodzić Panu i Bogu mojemu, któremu po raz wtóry spodobała się święta Kalwaria. Jestem jak Matka Boża razem z umiłowanym Panem I bogiem do Chwalebnego Krzyża przebitego. Za każdym razem będąc na Novus Ordo pęka mi serce/duch mój/. Umieram razem z moim Panem i Bogiem. Czy to wystarczy.