Przecież to jest aktor, a więc ten, który udaje kogoś innego; on nie mówi za siebie...
Gdyby chciał przekazać prawdę, to najpierw poszedłby do dowolnego szpitala, albo odwiedził kilka szpitali czy przychodni, i dowiedziałby się, że obecnie są szpitale, w których na kilkaset osób personelu medycznego, nie znalazł się ani jeden, kto by chciał przyjąć piątą porcję dwu dawkowej szczepionki...
Ci, którzy - jak to pan aktor określił - studiowali przez wiele lat, już przejrzeli na oczy. A największym dowodem tego, że preparaty są skuteczne i bezpieczne, jest zdziesiątkowany personel, ich koledzy, koleżanki, znajomi, członkowie rodzin.
Już prawie każdy tego doświadczył, również pan aktor, chociaż rżnie głupa...

Ta propaganda szprycowa staje się bardziej przebiegła, jak kuszenie węża-szatana pod drzewem poznania dobra i zła.
cytat:
"ja bardzo głęboko ufam tym, którzy studiowali medycynę przez całe lata a potem całe lata poświęcali na jej praktykę i wiem na pewno, że to są ludzie ,którzy nie chcą mnie zabić tylko uratować moje życie,"
---
Panie Czyż, skąd ma Pan takie "głębokie zaufanie" do twórców i propagatorów tych szpryc ?
Jeżeli ktoś jest wykształcony, czy to jest wystarczający powód, żeby takim ufać ?
Nie raz jest trudno ufać nawet najbliższym w własnej rodzinie, a Pan wciska nam, że powinniśmy ufać tym daleko za oceanem, tylko dla tego, że mają wiedzę.
Co z tego że mają wiedzę ?
Jest możliwe, że jeżeli ktoś ma wiedzę, może to wykorzystać głównie w własnym interesie i nie koniecznie dla dobra innych.
Nie wiemy dokładnie, jacy to ludzie stoją za tą szprycową kampanią i jakimi zasadami się kierują, w co tak naprawdę wierzą ?
Sama wiedza nie jest wystarczającym wskaźnikiem oznaczającym, że takie osoby kierują się dla dobra innych ludzi.
Mamy przykłady z historii, że tak nie było, na przykład doktor Mengele.
=> Josef Mengele – Wikipedia, wolna encyklopedia
---
Pominął Pan istotny szczegół w swojej wypowiedzi, że człowiek po grzechu pierworodnym jest podatny na grzech, łatwo ulega pokusom, i sama posiadana przez niego wiedza nie określa jego istotnych cech, a posiadaną wiedzę można wykorzystać do osiągnięcia własnej chwały lub po prostu zarobić na tym nie patrząc na konsekwencje swego działania, to jest pokusa stara jak świat.
Od takiego znanego publicysty oczekiwał bym rzetelnego omówienia problemu, a nie agitacji szprycowej.