Być może jest to bluźnierstwo. Tylko, mamy od jakiegoś czasu wysyp proroctw. Proroctwa te wieszczą złe czasy (Fakt, że nie są to najlepsze czasy). Natomiast mnie zastanawia co te proroctwa mówią. Wszystkie te proroctwa mówią. Ludzie módlcie się. Nie mówią działajcie, nawróćcie się i zmieńcie. Absolutnie nie, tylko się módlcie. Co prawda nie jestem ekspertem od pisma świętego ale w starym i nowym testamencie można znaleźć dużo słów które mówią, że najważniejsze jest działanie. Chociażby znamienne słowa "nie po słowach a po czynach ich poznacie". Czy to nie jest tak, że specjalnie takie przekazy są nam podsuwane, żebyśmy zaakceptowali to co nadchodzi, Że to nie źli ludzie spragnieni władzy, których jedynym celem jest zniewolenie i upodlenie ludzi. Tylko podsuwa się nam informacje, że z tym nic nie zrobicie bo to zły duch. Chociażby te dziwne zmiany pogodowe. Nie jest żadną tajemnicą, że są kraje które posiadają technologię pozwalającą manipulować pogodą. Przecież dziś są nawet firmy które oferują usługi manipulacji pogodą. Jak napisałem, być może jest bluźnierstwo. Ale takie "Przepowiednie" są idealnym sposobem na wyjaśnienie zjawisk, które ktoś powoduje. Oraz upewnienie się, że ludzie którzy mogliby coś zmienić albo się przeciwstawić. Zamiast działać, będą się modlić. przecież nic się nie da zrobić bo to dzieło szatana.
Obecnie nie trzeba nam już proroctw. Władza antychrysta w świecie jest już od dawna widoczna. Czyżby Franciszek chciał nam objawić ,,nowego boga,, redagując w Watykanie ,,nowe grzechy,, i przepraszając za nie.