„Święta” opuszcza włoskie miasto po otwarciu sprawy „krwawych łez” posągu.
Anieli Giuffridy Rzym
11 kwietnia 2023 17.10 BST
Posąg Matki Boskiej w Medjugorie w Bośni, w zeszłym tygodniu. Scarpulla kupiła swój posąg w Medjugorju w 2016 roku. Zdjęcie: Fehim Demir/EPA
Włochy
Kobieta nazywana „Świętą” w tajemniczych okolicznościach zniknęła z małego miasteczka nad jeziorem w pobliżu Rzymu, do którego od lat przybywają pielgrzymi, aby modlić się przed figurą Matki Boskiej, która, jak twierdziła, roniła krwawe łzy.
Maria Giuseppe Scarpulla, pochodząca z Sycylii, i jej mąż podobno uciekli z Trevignano Romano w zeszłym tygodniu po tym, jak prywatny detektyw wszczął przeciwko niej dochodzenie sądowe na podstawie rzekomego ustalenia, że plamy krwi na posągu pochodzą od świni.
Dziwaczna historia zaczęła się w 2016 roku, kiedy Scarpulla, znana swoim wyznawcom jako Gisella Cardia, kupiła posąg w katolickim miejscu pielgrzymek w Medziugorju w Bośni. Po powrocie do Włoch twierdziła, że Madonna płakała krwawymi łzami i przekazywała jej wiadomości.
Posąg został umieszczony w szklanej gablocie w parku z widokiem na jezioro Bracciano, gdzie trzeciego dnia każdego miesiąca setki pielgrzymów – wielu w poszukiwaniu lekarstwa na poważne choroby – szły modlić się i słuchać najnowszych boskich orędzi otrzymanych od Scarpulli .
Scarpulla, która w przeszłości była skazana za oszustwa związane z bankructwem, stworzyła fundację, za pośrednictwem której zbierała datki, które podobno miały iść na utworzenie ośrodka dla chorych dzieci.
W związku z rosnącym zainteresowaniem mediów tym miejscem – terenem w parku, który podobno został kupiony za darowizny – i skargami mieszkańców na comiesięczny napływ pielgrzymów, miejscowy biskup Marco Salvi ogłosił w marcu, że kościół zbada zjawisko otaczające Posąg Madonny.
Podejrzenia co do twierdzeń nie powstrzymały około 300 pielgrzymów z całych Włoch przybywających tam 3 kwietnia na comiesięczną ceremonię, podczas której Scarpulla twierdziła, że otrzymała kolejną wiadomość od Matki Boskiej.
„Kochane dzieci, to jest chwila i czas na wybór” – podobno powiedziała. „Proszę cię jako zrozpaczona matka: wybierz Boga. Dzieci, opętały was nici ciemności”.
Dwa dni później prywatny detektyw Andrea Cacciotti powiedział włoskiej prasie, że złożył skargę do lokalnej policji i prokuratury w pobliskim portowym mieście Civitavecchia, ponieważ „zbyt wiele osób uważało, że zostały oszukane”.
Lokalna gazeta Corriere della Sera poinformowała we wtorek, że prokuratorzy rozpoczęli dochodzenie po skargach osób, które rzekomo zostały oszukane.
Twierdzenia Cacciottiego, że krew pochodziła od świni, nie zostały jeszcze potwierdzone. Powiedział, że zwróci się do wymiaru sprawiedliwości o zamrożenie kont Scarpulli.
Pewien mężczyzna, który spotkał Scarpullę po raz pierwszy w 2016 roku, powiedział La Repubblica, że on i jego żona przekazali jej fundacji 123 000 euro. „Oboje byliśmy chorzy, ufaliśmy jej, to był głośny błąd” – powiedział. Inny powiedział gazecie: „Na początku jej wierzyłem, ale potem się przestraszyłem”.
Podobno Scarpulla była widziana, jak pakowała swój samochód i wyjeżdżała z Trevignano Romano w czwartek. Niektórzy mówią, że wyjechała za granicę albo na rodzinną Sycylię, albo że może szukała schronienia w klasztorze.
Wiadomość na jej stronie internetowej mówi, że spotkania z wiernymi są „tymczasowo zawieszone”.
Jej prawnik, Anna Orlando, powiedziała, że po prostu wyjechała na wakacje. „To sensacja za wszelką cenę” – powiedział Orlando dla Corriere della Sera. „Polowanie na czarownice galopuje i nikt nie wydaje się chętny do ustalenia faktów. Mogę tylko powiedzieć, że będziemy się bronić”.
11 kwietnia 2023 17.10 BST
Posąg Matki Boskiej w Medjugorie w Bośni, w zeszłym tygodniu. Scarpulla kupiła swój posąg w Medjugorju w 2016 roku. Zdjęcie: Fehim Demir/EPA
Włochy
Kobieta nazywana „Świętą” w tajemniczych okolicznościach zniknęła z małego miasteczka nad jeziorem w pobliżu Rzymu, do którego od lat przybywają pielgrzymi, aby modlić się przed figurą Matki Boskiej, która, jak twierdziła, roniła krwawe łzy.
Maria Giuseppe Scarpulla, pochodząca z Sycylii, i jej mąż podobno uciekli z Trevignano Romano w zeszłym tygodniu po tym, jak prywatny detektyw wszczął przeciwko niej dochodzenie sądowe na podstawie rzekomego ustalenia, że plamy krwi na posągu pochodzą od świni.
Dziwaczna historia zaczęła się w 2016 roku, kiedy Scarpulla, znana swoim wyznawcom jako Gisella Cardia, kupiła posąg w katolickim miejscu pielgrzymek w Medziugorju w Bośni. Po powrocie do Włoch twierdziła, że Madonna płakała krwawymi łzami i przekazywała jej wiadomości.
Posąg został umieszczony w szklanej gablocie w parku z widokiem na jezioro Bracciano, gdzie trzeciego dnia każdego miesiąca setki pielgrzymów – wielu w poszukiwaniu lekarstwa na poważne choroby – szły modlić się i słuchać najnowszych boskich orędzi otrzymanych od Scarpulli .
Scarpulla, która w przeszłości była skazana za oszustwa związane z bankructwem, stworzyła fundację, za pośrednictwem której zbierała datki, które podobno miały iść na utworzenie ośrodka dla chorych dzieci.
W związku z rosnącym zainteresowaniem mediów tym miejscem – terenem w parku, który podobno został kupiony za darowizny – i skargami mieszkańców na comiesięczny napływ pielgrzymów, miejscowy biskup Marco Salvi ogłosił w marcu, że kościół zbada zjawisko otaczające Posąg Madonny.
Podejrzenia co do twierdzeń nie powstrzymały około 300 pielgrzymów z całych Włoch przybywających tam 3 kwietnia na comiesięczną ceremonię, podczas której Scarpulla twierdziła, że otrzymała kolejną wiadomość od Matki Boskiej.
„Kochane dzieci, to jest chwila i czas na wybór” – podobno powiedziała. „Proszę cię jako zrozpaczona matka: wybierz Boga. Dzieci, opętały was nici ciemności”.
Dwa dni później prywatny detektyw Andrea Cacciotti powiedział włoskiej prasie, że złożył skargę do lokalnej policji i prokuratury w pobliskim portowym mieście Civitavecchia, ponieważ „zbyt wiele osób uważało, że zostały oszukane”.
Lokalna gazeta Corriere della Sera poinformowała we wtorek, że prokuratorzy rozpoczęli dochodzenie po skargach osób, które rzekomo zostały oszukane.
Twierdzenia Cacciottiego, że krew pochodziła od świni, nie zostały jeszcze potwierdzone. Powiedział, że zwróci się do wymiaru sprawiedliwości o zamrożenie kont Scarpulli.
Pewien mężczyzna, który spotkał Scarpullę po raz pierwszy w 2016 roku, powiedział La Repubblica, że on i jego żona przekazali jej fundacji 123 000 euro. „Oboje byliśmy chorzy, ufaliśmy jej, to był głośny błąd” – powiedział. Inny powiedział gazecie: „Na początku jej wierzyłem, ale potem się przestraszyłem”.
Podobno Scarpulla była widziana, jak pakowała swój samochód i wyjeżdżała z Trevignano Romano w czwartek. Niektórzy mówią, że wyjechała za granicę albo na rodzinną Sycylię, albo że może szukała schronienia w klasztorze.
Wiadomość na jej stronie internetowej mówi, że spotkania z wiernymi są „tymczasowo zawieszone”.
Jej prawnik, Anna Orlando, powiedziała, że po prostu wyjechała na wakacje. „To sensacja za wszelką cenę” – powiedział Orlando dla Corriere della Sera. „Polowanie na czarownice galopuje i nikt nie wydaje się chętny do ustalenia faktów. Mogę tylko powiedzieć, że będziemy się bronić”.