Edward7

„Szczepionka mRNA przeciwko COVID-19 uczy układ odpornościowy atakować serce” - Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne

Zeznania dr. Stanleya Plotkina, „ojca chrzestnego” szczepionek....

Źródło zdjęcia: Rechtenvrije foto's, afbeeldingen, video's, …

Zaskakujące nowe badanie opublikowane w zeszłym tygodniu w najważniejszym czasopiśmie American Heart Association , Circulation, potwierdziło to, co wielu niezależnych badaczy podejrzewało od dawna: to sama szczepionka mRNA — a nie zakażenie COVID-19 — powoduje zapalenie mięśnia sercowego poprzez niszczycielskie ataki autoimmunologiczne na serce.

Naukowcy z Queen Mary University of London, Landspitali University Hospital w Islandii i kilku europejskich instytucji odkryli, że osoby, u których po szczepieniu mRNA rozwinęło się ostre zapalenie mięśnia sercowego lub zapalenie osierdzia, wykazywały odmienny wzorzec aktywacji immunologicznej, którego nie obserwuje się u pacjentów z COVID-19, pisze Baxter Dmitry

Artykuł zatytułowany „Połączone adaptacyjne mechanizmy odpornościowe pośredniczą w uszkodzeniu serca po szczepieniu przeciwko COVID-19 ” ujawnia, że limfocyty T pochodzące od pacjentów, którzy otrzymali szczepionkę, zaczęły atakować własne białko serca, ponieważ części kodowanego przez szczepionkę białka kolca bardzo przypominają tkankę ludzkiego serca .

„Limfocyty T pochodzące od pacjentów, u których rozwinęło się zapalenie mięśnia sercowego po szczepieniu mRNA, rozpoznają zakodowane przez szczepionkę epitopy kolców, które są homologiczne z epitopami białek własnego serca” – piszą autorzy.

Mówiąc prościej, oznacza to, że układ odpornościowy, który został wyszkolony w rozpoznawaniu białka kolca szczepionki, błędnie bierze części serca za wirusa – proces ten znany jest jako mimikra molekularna. Jeden z fragmentów kolca zidentyfikowanych w badaniu naśladuje kanał potasowy (Kv2) występujący w komórkach mięśnia sercowego. Po wstrzyknięciu tego konkretnego fragmentu kolca u myszy rozwinął się ten sam rodzaj zapalenia mięśnia sercowego, który występuje u ludzi po szczepieniu. Co istotne, ta odpowiedź autoimmunologiczna nie wystąpiła u pacjentów, którzy naturalnie zarazili się COVID-19, lecz wyłącznie u tych, którzy otrzymali szczepionkę mRNA.

Dlaczego szczepionka dociera do serca
Naukowcy odkryli również, że unikalna biodystrybucja szczepionki mRNA — sposób, w jaki nanocząsteczki rozprzestrzeniają się w organizmie — umożliwia układowi odpornościowemu ukierunkowanie działania szczepionki na serce. Zidentyfikowali populację komórek T, które wyrażają receptor o nazwie cMet, działający jak sygnał GPS, który kieruje atak układu odpornościowego konkretnie do tkanki serca. Blokując szlak cMet, udało się zapobiec reakcji immunologicznej skierowanej do serca w modelach laboratoryjnych — odkrycie to może pomóc wyjaśnić, dlaczego przypadki zapalenia mięśnia sercowego występują głównie u młodych mężczyzn i najczęściej po drugiej lub trzeciej dawce, gdy reakcja immunologiczna jest najsilniejsza.

Podanie szczepionki mRNA-1273 wywołuje ostre zapalenie mięśnia sercowego u podatnych myszy.

Proces autoimmunologiczny, a nie infekcja
Autorzy badania doszli do wniosku, że zapalenie mięśnia sercowego po szczepieniu jest chorobą autoimmunologiczną wywołaną przez mimikrę kolców, a nie bezpośrednim następstwem infekcji wirusowej lub zakażenia. Innymi słowy, układ odpornościowy organizmu – wzmocniony przez platformę mRNA – zwraca się przeciwko sercu.

Implikacje
Chociaż autorzy przedstawiają swoje odkrycia jako krok w kierunku „bezpieczniejszych projektów mRNA”, implikacje są o wiele poważniejsze. Badania dowodzą wyraźnego mechanistycznego związku między szczepionką mRNA a zapaleniem serca – zjawiskiem, które urzędnicy służby zdrowia kiedyś bagatelizowali jako „rzadkie i łagodne”.
Te recenzowane dowody, opublikowane przez samo American Heart Association, obalają powtarzające się twierdzenie, że „COVID powoduje więcej przypadków zapalenia mięśnia sercowego niż szczepionka”. W tym badaniu u pacjentów z COVID-19 nie zaobserwowano takiego samego zachowania komórek T autoimmunologicznych – zaobserwowano to tylko u osób zaszczepionych. frontnieuws.com/…vaccin-traint-immuunsysteem-om- …

Demaskowanie "nauki" o szczepionkach - szamaństwo

MARYANNE DEMASI

Niedawno kupiłem nową książkę Aarona Siriego „Vaccines, Amen” . Przeglądając ją, zauważyłem fragment poświęcony jego słynnemu zeznaniu pod adresem dr. Stanleya Plotkina, „ojca chrzestnego” szczepionek. Widziałem popularne klipy krążące w mediach społecznościowych, ale nigdy nie poświęciłem czasu na przeczytanie całego zapisu — aż do teraz. Przesłuchanie Siriego było metodyczne i bezkompromisowe… mistrzowska lekcja wydobywania niewygodnych prawd.

Prawny pojedynek
W styczniu 2018 r. dr Stanley Plotkin, wpływowa postać w dziedzinie immunologii i współtwórca szczepionki przeciwko różyczce, zeznawał pod przysięgą w Pensylwanii przed adwokatem Aaronem Sirim. Sprawa wywodzi się ze sporu o opiekę nad córką w stanie Michigan, gdzie rozwiedzeni rodzice nie mogli dojść do porozumienia w sprawie szczepienia córki. Plotkin zgodził się zeznawać w imieniu ojca na rzecz szczepień. To, co wydarzyło się w ciągu następnych dziewięciu godzin, udokumentowane 400-stronicowym zapisem zdarzeń, było niezwykłe. Zeznania Plotkina ujawniły niejasności etyczne, pychę naukową i niepokojącą obojętność wobec danych dotyczących bezpieczeństwa szczepionek. Wyśmiewał osoby sprzeciwiające się zasadom religijnym, bronił eksperymentów na dzieciach upośledzonych umysłowo i bagatelizował rażące słabości systemów nadzoru nad szczepieniami.

System zbudowany na konfliktach
Plotkin od samego początku przyznawał się do licznych powiązań w branży Potwierdził otrzymywanie płatności od firm Merck, Sanofi, GSK, Pfizer i kilku firm biotechnologicznych. Nie były to sporadyczne konsultacje, lecz długotrwałe relacje finansowe z samymi producentami szczepionek, które promował. Plotkin wydawał się zaskoczony, gdy Siri zakwestionowała jego finansowe korzyści z tantiem za produkty takie jak RotaTeq, i wyraził zdziwienie „tonem” zeznań. Siri naciskała: „Nie przewidywałeś, że twoje interesy finansowe z tymi firmami będą miały znaczenie?” Plotkin odpowiedział: „Chyba nie. Nie uznałem, że ma to znaczenie dla mojej opinii na temat tego, czy dziecko powinno otrzymywać szczepionki”. Człowiek odpowiedzialny za kształtowanie krajowej polityki szczepień miał bezpośredni interes finansowy w jej rozwoju, a mimo to zbagatelizował tę sprawę, uznając ją za nieistotną.

Pogarda dla odmienności religijnej
Siri zapytała Plotkina o jego wcześniejsze wypowiedzi, w tym o jedną, w której nazwał krytyków szczepionek „religijnymi fanatykami, którzy wierzą, że wola Boga obejmuje śmierć i choroby” (czyli był gnostykiem dopow) . Siri zapytał, czy podtrzymuje to stwierdzenie. Plotkin odpowiedział stanowczo: „Absolutnie tak”. Plotkin nie był zainteresowany pluralizmem etycznym ani uwzględnianiem rozbieżnych ram moralnych. Dla niego zdrowie publiczne było wojną, a osoby sprzeciwiające się religii wrogami. Przyznał się również do wykorzystywania komórek płodów ludzkich w produkcji szczepionek, a konkretnie WI-38, linii komórkowej pochodzącej z abortowanego płodu w trzecim miesiącu ciąży.

Siri zapytała, czy Plotkin był autorem prac dotyczących dziesiątek aborcji w celu pobrania tkanek. Plotkin wzruszył ramionami: „Nie pamiętam dokładnej liczby… ale całkiem sporo”. Plotkin uważał to za konieczność naukową, choć dla wielu ludzi — w tym katolików i ortodoksyjnych Żydów — pozostaje to głębokim problemem moralnym. Zamiast uznać te kwestie za wrażliwe, Plotkin odrzucił je wprost, odrzucając pomysł, że wartości oparte na wierze powinny wpływać na politykę zdrowia publicznego. Tego rodzaju absolutyzm, w którym cele naukowe są ważniejsze od granic moralnych, spotkał się z krytyką zarówno ze strony etyków, jak i przedstawicieli sektora zdrowia publicznego. Jak później zauważył dyrektor NIH Jay Bhattacharya podczas przesłuchania w Senacie w 2025 r. , taki absolutyzm podważa zaufanie. „W dziedzinie zdrowia publicznego musimy zadbać o to, aby produkty nauki były etycznie akceptowalne dla wszystkich” – powiedział. „Istnienie alternatyw, które nie są etycznie sprzeczne z liniami komórkowymi płodów, to nie tylko kwestia etyczna – to kwestia zdrowia publicznego”.

Bezpieczeństwo założone, nie udowodnione
Kiedy dyskusja zeszła na temat bezpieczeństwa, Siri zapytała: „Czy znasz jakieś badania porównujące dzieci zaszczepione z dziećmi całkowicie niezaszczepionymi?” Plotkin odpowiedział, że „nie ma wiedzy na temat dobrze kontrolowanych badań”. Zapytany, dlaczego nie przeprowadzono żadnych badań kontrolowanych placebo dotyczących rutynowych szczepionek dziecięcych, takich jak szczepionka przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, Plotkin odpowiedział, że takie badania byłyby „trudne pod względem etycznym”.
Siri zauważyła, że takie rozumowanie tworzy naukową ślepą plamkę. Jeśli badania zostaną uznane za zbyt nieetyczne, aby je przeprowadzić, wówczas dane stanowiące złoty standard bezpieczeństwa – takie, jakie są wymagane w przypadku innych leków – po prostu nie istnieją dla pełnego kalendarza szczepień dzieci. Siri wskazała na jeden przykład: szczepionkę firmy Merck przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, podawaną noworodkom. Firma monitorowała uczestników pod kątem zdarzeń niepożądanych jedynie przez pięć dni po szczepieniu.

Plotkin nie zaprzeczył temu. „Pięć dni to zdecydowanie za mało na dalsze badania” – przyznał, ale twierdził, że „najpoważniejsze zdarzenia” miałyby miejsce w tym czasie. Siri zakwestionowała pogląd, że tak wąskie okno czasowe może pozwolić na zebranie istotnych danych dotyczących bezpieczeństwa — zwłaszcza że skutki autoimmunologiczne lub neurorozwojowe mogą ujawnić się dopiero po tygodniach lub miesiącach. Siri kontynuował. Zapytał Plotkina, czy szczepionki DTaP i Tdap – przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi – mogą powodować autyzm. „Jestem pewien, że nie” – odpowiedział Plotkin.

Jednak gdy przedstawiono mu raport Instytutu Medycyny z 2011 r., w którym stwierdzono, że dowody są „niewystarczające, aby potwierdzić lub odrzucić” związek przyczynowo-skutkowy między szczepionką DTaP a autyzmem, Plotkin odparł: „Tak, ale sednem sprawy jest to, że nie było żadnych badań wykazujących, że szczepionka ta powoduje autyzm”. W tym momencie Plotkin dopuścił się błędu logicznego: traktował brak dowodów jako dowód braku. „Wyciąga pan wnioski, doktorze Plotkin” – rzuciła Siri. „To byłoby trochę przedwczesne, żeby jednoznacznie i bez ogródek twierdzić, że szczepionki nie powodują autyzmu, prawda?” Plotkin ustąpił. „Jako naukowiec powiedziałbym, że nie mam dowodów na poparcie żadnej z tych tez”.

MMR
Zeznania ujawniły również niestabilność podstaw szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR). Kiedy Siri zażądała dowodów na randomizowane badania kontrolowane placebo przeprowadzone przed dopuszczeniem szczepionki MMR do obrotu, Plotkin odparł: „Twierdzenie, że szczepionka nie została przetestowana, to kompletna bzdura” – powiedział, twierdząc, że była badana „w szerokim zakresie”. Naciskany o podanie konkretnego procesu, Plotkin nie potrafił go wymienić. Zamiast tego wskazał na swój 1800-stronicowy podręcznik: „Możesz je znaleźć w tej książce, jeśli chcesz”. Siri odpowiedział, że chce prawdziwego, recenzowanego badania, a nie odniesienia do książki samego Plotkina. „Więc nie chcesz ich udostępnić?” – zapytał. „Chcesz, żebyśmy po prostu uwierzyli ci na słowo?” Plotkin był widocznie sfrustrowany. W końcu przyznał, że nie było ani jednego randomizowanego badania kontrolowanego placebo. „Nie przypominam sobie, żeby w tych badaniach istniała grupa kontrolna” – powiedział.

Wymiana zdań zapowiedziała większą zmianę w debacie publicznej, uwypuklając długotrwałe obawy, że niektóre szczepionki skojarzone zostały w zasadzie włączone do harmonogramu szczepień bez przeprowadzenia odpowiednich badań bezpieczeństwa. We wrześniu tego roku prezydent Trump zaapelował o podzielenie szczepionki MMR na trzy oddzielne dawki. Propozycja ta odzwierciedlała pogląd, który Andrew Wakefield wyraził dziesiątki lat wcześniej — mianowicie, że połączenie wszystkich trzech wirusów w jednej dawce może stwarzać większe ryzyko niż podanie ich w odstępach czasu. Wakefield został zniesławiony i wykreślony z rejestru lekarzy. Teraz jednak to samo pytanie – niegdyś uznane za niebezpieczną dezinformację – ma zostać ponownie zbadane przez nowy komitet doradczy ds. szczepień CDC, któremu przewodniczy Martin Kulldorff.

Martwa plamka adiuwantu aluminiowego
Następnie Siri zwróciła się ku adiuwantom aluminiowym — substancjom aktywującym układ odpornościowy, stosowanym w wielu szczepionkach dla dzieci. Zapytany, czy w badaniach porównywano zwierzęta, którym wstrzyknięto aluminium, ze zwierzętami, którym podano sól fizjologiczną, Plotkin przyznał, że badania dotyczące bezpieczeństwa tych zwierząt były ograniczone. Siri naciskała dalej, pytając, czy aluminium wstrzyknięte do organizmu może przedostać się do mózgu. Plotkin odpowiedział: „Nie widziałem takich badań, nie, ani nie czytałem takich badań”. Kiedy przedstawiono mu serię prac dowodzących, że aluminium może migrować do mózgu, Plotkin przyznał, że sam nie badał tego zagadnienia, przyznając, że istnieją eksperymenty „sugerujące, że jest to możliwe”. Zapytany, czy aluminium może zaburzać rozwój neurologiczny u dzieci, Plotkin stwierdził: „Nie mam wiedzy na temat dowodów na to, że aluminium zaburza procesy rozwojowe u podatnych na to dzieci”.

Łącznie wymiana tych informacji ujawniła uderzającą lukę w bazie dowodowej. Związki takie jak wodorotlenek glinu i fosforan glinu wstrzykiwano niemowlętom przez dziesięciolecia, ale nigdy nie przeprowadzono rzetelnych badań porównujących ich neurotoksyczność z obojętnym placebo. Problem ten ponownie znalazł się w centrum uwagi we wrześniu 2025 r., kiedy prezydent Trump zobowiązał się do usunięcia aluminium ze szczepionek, a światowej sławy naukowiec dr Christopher Exley ponowił apele o ponowną, kompleksową ocenę tego zagadnienia.

Zerwana siatka bezpieczeństwa
Siri odniosła się następnie do wiarygodności Systemu Zgłaszania Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych (VAERS) — głównego mechanizmu gromadzenia zgłoszeń o urazach związanych ze szczepieniami w Stanach Zjednoczonych. Czy Plotkin uważał, że większość zdarzeń niepożądanych została zarejestrowana w tej bazie danych? „Myślę… prawdopodobnie większość z nich jest zgłaszana” – odpowiedział. Siri pokazała mu jednak zlecone przez rząd badanie przeprowadzone przez Harvard Pilgrim, z którego wynika, że do systemu VAERS zgłaszanych jest mniej niż 1% niepożądanych zdarzeń poszczepiennych. „Tak” – powiedział Plotkin, cofając się. „Nie mam zbytniego zaufania do systemu VAERS…” A przecież to ta sama baza danych, na którą urzędnicy rutynowo powołują się, twierdząc, że „szczepionki są bezpieczne”. Ironią jest, że sam Plotkin niedawno był współautorem prowokacyjnego artykułu wstępnego w czasopiśmie New England Journal of Medicine , w którym przyznał , że monitorowanie bezpieczeństwa szczepionek pozostaje rażąco „niewystarczające”.

Eksperymentowanie na podatnych
Najbardziej przerażająca część zeznań dotyczyła historii eksperymentów na ludziach, jakie prowadził Plotkin. „Czy kiedykolwiek wykorzystałeś sieroty do badań nad eksperymentalną szczepionką?” zapytała Siri. „Tak” – odpowiedział Plotkin. „Czy kiedykolwiek wykorzystałeś osoby upośledzone umysłowo do badań nad eksperymentalną szczepionką?” – zapytała Siri. „Nie przypominam sobie… Nie zaprzeczałbym, że tak zrobiłem” – odpowiedział Plotkin. Siri powołał się na badanie przeprowadzone przez Plotkina, w ramach którego podawał eksperymentalne szczepionki przeciwko różyczce dzieciom przebywającym w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, które były „upośledzone umysłowo”. Plotkin stwierdził lekceważąco: „No dobrze, w takim razie… tak właśnie zrobiłem”. Nie było przeprosin, żadnej oznaki refleksji etycznej — tylko rzeczowe przyjęcie faktu. Siri nie skończyła.

Zapytał, czy Plotkin twierdził, że lepiej jest testować na osobach, „które są ludźmi z wyglądu, ale nie mają potencjału społecznego”, niż na zdrowych dzieciach. Plotkin przyznał się do jej napisania. Siri ustalił, że Plotkin prowadził również badania nad szczepionkami na dzieciach matek uwięzionych w więzieniach oraz na populacjach kolonii afrykańskich. Plotkin najwyraźniej sugerował, że wartość naukowa takich badań przeważa nad wadami etycznymi — podejście, które wielu interpretowałoby jako klasyczną zasadę „cel uświęca środki”. Ale ta logika nie spełnia najbardziej podstawowego kryterium świadomej zgody. Siri zapytała, czy w tych przypadkach zgoda została uzyskana. „Nie pamiętam… ale zakładam, że tak” – powiedział Plotkin. Przypuszczać? Były to badania przeprowadzone po Norymberdze. A czołowy amerykański twórca szczepionek nie mógł być pewien, czy właściwie poinformował ludzi, na których przeprowadzał eksperymenty. W każdej innej dziedzinie medycyny takie uchybienia byłyby dyskwalifikujące.

Przypadkowe pozbawienie praw rodzicielskich
Obojętność Plotkina wobec eksperymentów na dzieciach niepełnosprawnych na tym się nie skończyła.
Siri zapytała, czy osobę, która odmówiła przyjęcia szczepionki z powodu obaw o brak danych dotyczących jej bezpieczeństwa, należy nazwać „antyszczepionkowcem”. Plotkin odpowiedział: „Jeśli sami odmówiliby poddania się szczepieniom lub odmówiliby zaszczepienia swoich dzieci, nazwałbym ich osobami przeciwnymi szczepieniom, tak”.
Plotkin nie był tak zaniepokojony tym, że dorośli sami podejmują taką decyzję, ale nie tolerował sytuacji, w której rodzice podejmują taką decyzję za swoje dzieci. „Sytuacja dzieci jest zupełnie inna” – powiedział Plotkin – „ponieważ podejmują one decyzję za kogoś innego, a jednocześnie decyzję, która ma istotne implikacje dla zdrowia publicznego”. Zdaniem Plotkina państwo miało większą władzę nad decyzjami dotyczącymi leczenia dziecka niż rodzice — nawet gdy dowody naukowe nie były pewne.

Umożliwienie tworzenia postaci takich jak Plotkin
Zeznania Plotkina stanowią studium przypadku, który pokazuje, w jaki sposób konflikty interesów, ideologia i uległość wobec autorytetów podważają naukowe podstawy zdrowia publicznego. Plotkin nie jest postacią marginalną. Jest czczony, szanowany i szanowany. Mimo to promuje szczepionki, które nigdy nie przeszły prawdziwych badań z grupą kontrolną placebo, ignoruje niepowodzenia monitoringu po wprowadzeniu produktu na rynek i przyznaje się do eksperymentowania na wrażliwych populacjach. To nie są domysły ani spisek — to zeznania pod przysięgą złożone przez człowieka, który pomógł stworzyć nowoczesny program szczepień. Teraz, gdy minister zdrowia Robert F. Kennedy Jr. ponownie porusza kwestie związane z adiuwantami aluminiowymi i brakiem długoterminowych badań nad bezpieczeństwem, niegdyś nienaruszalne dziedzictwo Plotkina zaczyna słabnąć.
Maryanne Demasi - The unmasking of vaccine science

Seria ciosów od kołyski aż po grób

LIZ HODGKINSON
NIEWIARYGODNE, właśnie dostałam kolejnego SMS-a z informacją o „moich” szczepieniach przeciwko grypie i COVID-19. Kiedy zadzwoniłam do znajomej, powiedziała, że dostała kolejnego SMS-a. I to pomimo tego, że żadna z nas nigdy nie poszła na te szczepienia i zrezygnowała z nich. Teraz nie możemy sobie pozwolić na całą tę szopkę z rezygnacją i po prostu ignorować SMS-y. Ponieważ NHS najwyraźniej nie zwraca uwagi na szybko rosnące dowody na szkodliwość i uszkodzenia mózgu, jakie mogą być spowodowane przez szczepionki, pomyślałem, że warto przyjrzeć się zalecanemu harmonogramowi szczepień.

To przerażająca lista, zaczynająca się tuż po urodzeniu. Dla ośmiotygodniowych niemowląt wskazane jest szczepienie tzw. szczepionką „sześć w jednym”, szczepionką przeciwko rotawirusom oraz szczepionką menB (meningokoki grupy B). Szczepionka „sześć w jednym” rzekomo zapewnia ochronę przed błonicą, wirusowym zapaleniem wątroby typu B, Haemophilus influenzae typu B, polio, tężcem i krztuścem. W 12. tygodniu ciąży dzieciom można ponownie podać szczepionkę sześć w jednym, a także drugą dawkę szczepionki MenB i rotawirusowej. W 16. tygodniu życia szczepionkę 6 w 1 podaje się ponownie, tym razem dodając szczepionkę przeciwko pneumokokom. A potem, w wieku roku, podaje się osławioną szczepionkę MMR – przeciw odrze, śwince i różyczce. Strona internetowa NHS radzi: „Dzięki szczepieniom możesz chronić swoje dzieci przed 17 niebezpiecznymi chorobami przed ukończeniem drugiego roku życia”.

NHS w żadnym wypadku nie zakończył jeszcze szczepienia dzieci. W wieku trzech lat i czterech miesięcy (bardzo precyzyjny wiek) dzieciom w wieku przedszkolnym można podać szczepionkę MMR oraz dawkę przypominającą cztery w jednym dla dzieci w wieku przedszkolnym. W przypadku tej szczepionki z listy zniknęły wirusowe zapalenie wątroby typu B i grypa, ale błonica, polio, tężec i krztusiec pozostały. Dzieciom w wieku od 2 do 15 lat zaleca się coroczne szczepienie przeciwko grypie do 11. roku życia, czyli ostatniego roku obowiązkowej edukacji szkolnej. Wreszcie, w wieku 12–13 lat można podać szczepionkę przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) oraz trzy dawki przypominające dla nastolatków (przeciwko tężcowi, polio i błonicy).

Uniwersytet Oksfordzki, a prawdopodobnie także inne uczelnie, zalecają studentom, aby przed rozpoczęciem studiów upewnili się, że przyjęli szczepionkę MMR, HPV i MenACWY. Ta ostatnia szczepionka rzekomo chroni przed zapaleniem opon mózgowych i sepsą. Uniwersytety i szkoły wyższe nie mogą wymagać od nowych studentów przyjęcia wszystkich tych szczepionek jako warunku przyjęcia, ale można być niemal pewnym, że każdy, kto się nie zdecyduje, poczuje się wyrzutkiem i zostanie oskarżony o narażanie innych na niebezpieczeństwo.

Jak dotąd żadne ze szczepień skierowanych do niemowląt i ludzi młodych nie jest obowiązkowe, ale istnieje ogromna, ciągła presja, aby przyjąć pełną dawkę przed osiągnięciem dorosłości. Następnie, o ile nie jesteś w ciąży i wtedy zalecą ci szczepienie się przeciwko grypie, krztuścowi i COVID-19, jesteś wolna od obowiązku szczepienia do 65. roku życia, kiedy to znów zacznie się nękanie. Od 65. roku życia zaleca się coroczne szczepienie przeciwko grypie, a także przeciwko półpaścowi i pneumokokom. W wieku 75-79 lat można zaszczepić się przeciwko RSV (wirusowi RS), a po ukończeniu 75. roku życia – przeciwko COVID-19 wiosną i zimą.

Czasami zastanawiam się, jak udało mi się przetrwać do osiemdziesiątki jako całkowicie zdrowa osoba, nie przyjmując ani jednego ze szczepień. No cóż, nie do końca. Jako niemowlę dostałam szczepionkę na błonicę, ale dopóki nie przeczytałam najnowszych list szczepień NHS, nie miałam pojęcia, że jest ona nadal oferowana. Kiedy ktoś ostatnio chorował na błonicę? Co to w ogóle jest? Pomimo tego ataku, nasze dzieci i młodzież nie czują się dobrze. Autyzm jest coraz częstszy, a nastolatki cierpią na paraliżujący lęk, depresję i różnorodne problemy, takie jak zaburzenia odżywiania, dysmorfofobia i ADHD; żadne z nich nie występowało, gdy byłem nastolatkiem. A jeśli występowały, to były niezwykle rzadkie.

Jane Wills, która pisze na tych łamach, opisała, jak jej syn 20 lat temu, wkrótce po otrzymaniu szczepionki MMR i szczepionki przeciw zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych typu C, zachorował na ciężki autyzm. Nigdy nie wyzdrowiał. W swoim najnowszym artykule Jane zwróciła również uwagę na systematyczną demonizację Andrew Wakefielda, odkąd zasugerował możliwy związek między szczepionką MMR a poważnymi chorobami.

Napisała: „Lekarze żyli w strachu i drżeniu, odkąd dr Andrew Wakefield w 1998 r. wyraził obawy dotyczące potencjalnych powiązań między szczepionką MMR a ciężkimi chorobami jelit i autyzmem. To wystarczyło, aby go prześladować, postawić przed sądem, pozbawić stanu duchownego i wygnać z kraju ”.

Demonizacja trwa. Dwustronicowy artykuł w Daily Mail z 23 października nosił tytuł: „Powrót Andrew Wakefielda, antyszczepionkowego „superzłoczyńcy”: Skreślony z listy za fałszywe twierdzenia, że szczepionka MMR powoduje autyzm, odnalazł się w USA jako bohaterski męczennik medycyny. Teraz wrócił do Wielkiej Brytanii, szerząc swoje niebezpieczne credo ”.

Obszerny, szczegółowo zbadany artykuł Fundacji McCullough, opublikowany 27 października, w którym Wakefield był jednym z autorów, sugerował, że wczesne szczepionki skojarzone podawane dzieciom – na przykład szczepionka „sześć w jednym” – mogą stanowić największe możliwe do uniknięcia ryzyko rozwoju zaburzeń ze spektrum autyzmu. Badania te zostały albo zbagatelizowane, albo całkowicie zignorowane w mediach głównego nurtu. Oprócz Wakefielda, dr Peter McCullough jest zazwyczaj nazywany przez media głównego nurtu aktywistą antyszczepionkowym i w związku z tym oczerniany za szerzenie niebezpiecznej dezinformacji, podczas gdy obaj powinni być chwaleni jako bohaterowie.

Chociaż osobiście doświadczyłem nieustannej presji, by osoby starsze przyjmowały te liczne szczepienia, szczerze mówiąc, dopóki nie zajrzałem na stronę internetową NHS, nie miałem pojęcia, że niemowlęta i małe dzieci są poddawane tak licznym szczepieniom w bardzo młodym wieku. W Ameryce podobno podaje się nawet 72 szczepionki do 18. roku życia. estem pewien, że liczba i intensywność szczepień dzieci w Wielkiej Brytanii ogromnie wzrosła od czasu, gdy moje wnuki, które obecnie mają po dwadzieścia kilka lat, były niemowlętami. Jestem również pewien, że jeśli my, którzy prowadzimy badania, nie zrobimy wszystkiego, co w naszej mocy, by zaprotestować, liczba szczepień będzie nadal rosła.

Z pewnością logiczne jest, że wstrzykiwanie szkodliwych substancji zawierających aluminium i rtęć do małych, nierozwiniętych organizmów musi mieć jakiś skutek, a ten kumulatywny efekt, gdy bariera krew-mózg jest nadal porowata, może co najmniej spowodować trwałe uszkodzenie mózgu, a najprawdopodobniej także uszkodzenia fizyczne. Dzisiejsi młodzi ludzie są najbardziej zaszczepieni w historii – a także prawdopodobnie najbardziej neurotyczni i zmartwieni. Byłbym niezmiernie zaskoczony, gdyby nie istniał związek między nawałem zupełnie niepotrzebnych szczepionek wstrzykiwanych w ich rozwijające się organizmy. Być może pewnego dnia prawda wyjdzie na jaw, tak jak to się stało w przypadku talidomidu. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję. Liz Hodgkinson - Jabbing Onslaught From the Cradle to the Grave | …
21.6K
jacenty_11 shares this
1774
Francio53

BUNT NA ŚLĄSKU
youtube.com/watch?v=qEePx6FYasM