V.R.S.
11705

Święty Tomasz z Akwinu o darach Ducha Świętego

"... dary są pewnymi doskonałościami człowieka, usprawniającymi go by dobrze szedł za natchnieniem Bożym. Tam więc, gdzie nie wystarczy natchnienie rozumu, niezbędne jest natchnienie Ducha Świętego i tym samym konieczny jest Jego dar. Bóg zaś w dwojaki sposób doskonali rozum: naprzód pewną przyrodzoną doskonałością, a mianowicie światłem naturalnego rozumu, a następnie doskonałością nadprzyrodzoną za pośrednictwem cnót teologicznych. (...)
Człowiek może, idąc za sądem rozumu, wykonywać działania w tych sprawach, które podlegają rozumowi ludzkiemu, a więc w stosunku do celu przyrodzonego. Jeśli jednak i w tej dziedzinie Bóg pomaga człowiekowi przez szczególne natchnienie, będzie to skutek przeobfitej dobroci Bożej. Dlatego, podług filozofów, nie każdy, kto ma nabyte cnoty obyczajowe, posiada także cnoty heroiczne czyli Boskie. Natomiast w stosunku do ostatecznego celu nadprzyrodzonego, do którego rozum nas zwraca, w miarę jak trochę i w sposób niedoskonały jest usprawniony przez cnoty teologiczne, nie wystarczy samo działanie rozumu, jeśli mu nie towarzyszy natchnienie i poruszenie Ducha Świętego, zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła (Rz. 8, 14-17): „Ci, którymi rządzi Duch Boży są synami Bożymi ... a jeśli dziećmi to i dziedzicami”. Podobnie śpiewamy w Psalmie (142): „Duch Twój dobry prowadzi mię do ziemi prawej”, gdyż nikt nie może dojść do dziedzictwa tej ziemi błogosławionej, jeśli Duch Święty go nie poruszy i nie poprowadzi. Do osiągnięcia więc takiego celu jest niezbędne, by człowiek posiadał dary Ducha Świętego.
Dary Ducha Świętego wznoszą się ponad zwyczajną doskonałość cnót, ale nie ze względu na sam rodzaj uczynków, z tego powodu, że rady przewyższają przykazania, ale ze względu na sposób działania na skutek poruszenia, jakie człowiek otrzymuje od wyższego źródła. Cnoty teologiczne i obyczajowe doskonalą człowieka w stosunku do celu ostatecznego; ale nie tak, by człowiek już nie potrzebował wyższego napędu ze strony Ducha Świętego. Rozum ludzki nie wszystko poznaje i nie wszystko może zarówno wtedy, gdy osiągnie doskonałość w porządku przyrodzonym, jak i wtedy, gdy cnoty teologiczne udoskonalą go. Nie potrafi więc zwyciężyć głupoty pod każdym względem ani innych wad, wspomnianych w tym zarzucie. Lecz Bóg, którego wiedzy i wszechmocy wszystko podlega, swoim wpływem ochroni nas od wszelkiej tępoty, głupoty i niewiedzy, od twardości serca itp. wad. Dlatego dary Ducha Świętego, które sprawiają, że człowiek dobrze ulega natchnieniu Bożemu, stanowią lekarstwo na te wady. (...)
Zesłanie Ducha Świętego - kopuła katedry św Marka w Wenecji, XII w.

Dary Ducha Świętego to sprawności doskonalące człowieka w chętnym podążaniu za natchnieniem Ducha Świętego, podobnie jak cnoty obyczajowe doskonalą siły pożądawcze w słuchaniu rozumu. Podobnie zaś jak siły pożądawcze z natury swej są zdolne do ulegania rozkazom rozumu, tak wszystkie siły ludzkie z natury swej są zdolne do uległości w stosunku do poruszeń natchnienia Bożego jako najwyższej władzy. Dlatego we wszystkich siłach, które są w człowieku i mogą być źródłem czynności ludzkich, a więc zarówno w rozumie jak i we władzach pożądawczych, mogą istnieć tak cnoty jak i dary Ducha Świętego.
Rozum zaś jest źródłem czynności teoretycznych i praktycznych. Jedne i drugie odnoszą się do poznania prawdy, a mianowicie do jej odkrycia i osądu. Otóż w poznaniu prawdy dar rozumu doskonali umysł teoretyczny, dar rady zaś doskonali rozum praktyczny; dar mądrości doskonali rozum teoretyczny w należytym osądzaniu; dar umiejętności zaś doskonali rozum praktyczny w ocenie czynności, których należy dokonać. Dar pobożności doskonali siły pożądawcze w stosunku do innych i wreszcie dar męstwa doskonali nas w stosunku do siebie samych przeciw lękowi wobec niebezpieczeństwa, dar bojaźni zaś przeciw nieuporządkowanemu pożądaniu przyjemności zgodnie ze słowami Pisma św. (Przyp. 15, 27): „Przez bojaźń Pańską odstępuje każdy od złego” oraz (Ps. 118, 120): „Przebij bojaźnią Twoją ciało moje, bom się bał sądów Twoich”. Jasne więc, że dary te rozciągają się na wszystko to co stanowi zakres cnót tak umysłowych jak i obyczajowych.
Juan Bautista Maino - Zesłanie Ducha Świętego [detal], ok. 1620

1. Dary Ducha Świętego doskonalą człowieka w tym, co się odnosi do dobrego życia (...) Gdy chodzi o wlanie darów do duszy przez Boga, można powiedzieć, że jest to sztuka Ducha Świętego, który jest ich głównym motorem (czyli czynnikiem poruszającym) podczas gdy ludzie są tylko Jego narzędziami wówczas, gdy ich porusza. Umiarkowaniu zaś odpowiada poniekąd dar bogobojności, gdyż podobnie jak zadaniem umiarkowania, wynikającym z jego natury, jest wyrzeczenie się złych przyjemności ze względu na dobro rozumu, tak zadaniem daru bogobojności jest wyrzeczenie się złych przyjemności z powodu bojaźni Boga.

2. Wyraz „sprawiedliwość” pochodzi od prawości, o której stanowi rozum. Przysługuje więc bardziej pojęciu cnoty niż daru. Natomiast wyraz „pobożność” (pietyzm) wyraża cześć względem Ojca i Ojczyzny. Bóg bowiem, jak uczy św. Augustyn, jest Ojcem wszystkich i dlatego cześć Boża zwie się także pobożnością (pietyzmem). Słusznie więc dar, mocą którego wobec wszystkich urzeczywistniamy dobro przez cześć Bożą, zwie się pobożnością.

3. Duch Święty nie porusza ducha ludzkiego, jeśli w jakiś sposób nie jest z nim zjednoczony. Podobnie artysta nie porusza narzędzia, jeśli nie styka się z nim lub w jakiś inny sposób nie jednoczy się z nim. Otóż pierwsze zjednoczenie człowieka z Bogiem dokonuje się przez wiarę, nadzieję i miłość. Te trzy cnoty są jakby korzeniem, z którego wyrastają dary Ducha Świętego. Wszystkie więc dary należą do tych trzech cnót, jako ich pochodne.

4. Przedmiotem miłości, nadziei i radości jest dobro. Największym zaś dobrem jest Bóg. Dlatego te trzy wyrazy zostały zastosowane na oznaczenie cnót teologicznych, które jednoczą duszę z Bogiem. Przedmiotem zaś bojaźni jest zło, które w Bogu w ogóle nie ma miejsca, nie wyraża więc zjednoczenia z Bogiem, lecz raczej powstrzymanie się od pewnych spraw ze względu na cześć Bożą. Dlatego wyraz „bojaźń” nie oznacza cnoty teologicznej, ale jedynie dar, który wybitniej odciąga od zła niż cnota obyczajowa.

5. Mądrość kieruje zarówno umysłem jak i pożądaniem człowieka. Dlatego mądrości, jako czynnikowi kierowniczemu, odpowiadają dwa dary. odnośnie do umysłu dar pojętności (zwany też darem rozumu), odnośnie zaś do pożądania dar bogobojności (zwany też bojaźnią Bożą). Powodem bowiem bojaźni Boga jest głównie Jego wielkość, którą rozważa mądrość. (...)
Duch Święty mieszka w nas przez miłość, zgodnie ze słowami Apostoła (Rz 5, 5): „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam został dany”. Podobnie roztropność doskonali nasz rozum. Tak samo więc jak cnoty obyczajowe są z sobą powiązane w roztropności, dary Ducha Świętego są nawzajem związane w miłości, tak mianowicie, że kto posiada miłość, ma wszystkie dary Ducha Świętego, a z drugiej strony nie może mieć żadnego z tych darów bez miłości."

(Suma Teologii I-II, q. 68)

El Greco - Trójca Święta (koniec lat 70-tych XVI w., dla klasztoru Santo Domingo de Silos w Toledo)

podobne tematy:
Veni Sancte Spiritus
V.R.S. shares this
257
Dary Ducha Świętego to sprawności doskonalące człowieka w chętnym podążaniu za natchnieniem Ducha Świętego, podobnie jak cnoty obyczajowe doskonalą siły pożądawcze w słuchaniu rozumu.
baran katolicki
Zastanawiałem się dzisiaj rano dlaczego pośród darów Ducha Świętego nie ma wiary, nadziei i miłości. Święty Tomasz jest tutaj bardzo dobrym realistą, który umie pogodzić to co boskie z tym co ludzkie w jedną całość tak aby nic nie utraciło ze swojej istoty. " Duch Święty nie porusza ducha ludzkiego, jeśli w jakiś sposób nie jest z nim zjednoczony. Podobnie artysta nie porusza narzędzia, jeśli …More
Zastanawiałem się dzisiaj rano dlaczego pośród darów Ducha Świętego nie ma wiary, nadziei i miłości. Święty Tomasz jest tutaj bardzo dobrym realistą, który umie pogodzić to co boskie z tym co ludzkie w jedną całość tak aby nic nie utraciło ze swojej istoty. " Duch Święty nie porusza ducha ludzkiego, jeśli w jakiś sposób nie jest z nim zjednoczony. Podobnie artysta nie porusza narzędzia, jeśli nie styka się z nim lub w jakiś inny sposób nie jednoczy się z nim. Otóż pierwsze zjednoczenie człowieka z Bogiem dokonuje się przez wiarę, nadzieję i miłość. Te trzy cnoty są jakby korzeniem, z którego wyrastają dary Ducha Świętego. Wszystkie więc dary należą do tych trzech cnót, jako ich pochodne."