Jako minister budownictwa w czasach komuny, był chętnie zapraszany do Kombinatów, aby umarzać zadłużone zakłady, i natychmiast po spotkaniu z członkami partii zaproszonymi na specjalnych wejściówkach wyruszał z powrotem do Warszawy, a dany zakład rozpoczynał działalność od "O" z kontem" 44". Tak było naprawdę.