Na przełomie roku 2008/2009 wróciłem na Łono Kościoła. Co oznaczało że mogłem przyjąć Chrystusa w Najświętszej Eucharystii. W parafii do której należę przyjmuje się Jezusa na stojąco lecz ja przyjmowałem klęcząc. Jednak raz postanowiłem jak wszyscy przyjąć Jezusa na stojąco, miałem później takie wyrzuty sumienie ( a przeżywałem wtedy czas nawrócenia) że chodź bym był w nowych spodniach i miał przyjąć Jezusa na szkle i błocie tylko na klęcząc ! Do końca mojego życia.

Ten człowiek powinien być świadectwem dla obrońców Życia. Nieświadomie pokazał prawdziwość Życia ludzkiego przed jak i po narodzinach dziecka. Ile jest matek które zabiły by własne dziecko po narodzinach ? A ile jest matek które zabiły dziecko w swoim łonie nie widząc go. Myśląc że jak go nie widzi to zapewne tak naprawdę nie istnieje.
Pamiętacie słowa Św. Matki Teresy z Kalkuty "Wiele razy powtarzałam – i jestem tego pewna – że największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali?"

Czytaj więcej: www.pro-life.pl/…/sw-matka-teresa…