ja mam kotki..są urocze tez przynoszą mi bardzo wiele radości - ten filmik jest wspaniały.a wieprzowinę czasem jem , w skóry sie nie ubieram bo można ubierać się w bawełniane; to co wyprawiają kapitalisci aby robić bisnes na sprzedarzy mięs to jedno.. a proste życie gdzie hoduje się przy gospodarstwie i na łąkach krowę aby pić jej mleko i zjeść wołowinę to co innego..to zależność od matki ziemi na poziomie utrzymania ciała własnego i rodziny przy życiu -to najnormalniejsza normalność jak zjeść baranka bez skazy,młodego zgodnie z nakazem Jahwe na święto Paschy

..nie wierzę w " wyrzucenie za bramy" gościa z Gościa - zwyczajnie , prawem każdego człowiek dali do zrozumienia, że nie życzą sobie czyjejś obecności, zwłaszcza obecności osób nieszczerych ,które przekłamują informacje dla pieniędzy, które gardzą innymi..
" warownia rodzinnego sanktuarium zbuntowanego kapłana..".i pogarda dla bliżniego - dla pani Agnieszki -morfologiczne dno....! Chwała Bogu, że nie wpuścili kogoś kto tak manipulancko wyraża się o pustelni ks Piotra i fałszywie postrzega to miejsce, głosząc nieprawde

Byłam w Grzechyni nie raz,w tym miejscu - znam Pustelnię. Ogromnie dużo zawdzięczam ks Piotrowi, chociaż wymieniłam z nim zaledwie dwa zdania..Moje życie jest bardzo cięzkie, naznaczone opuszczeniem w najtrudniejszych chwilach przez duchownych, ich bezradnością lub bylejakością wiary, niekompetencją jesli chodzi o prowadzenie duchowe......naprawdę.. - książki by o tym pisać...;gdyby nie ks Piotr...zgorszenie w moim sercu wzięło by górę i porzuciłabym Kościół . Z doświadczenia widzę że mój przypadek nie jest odosobniony..