Jak dziś przeczytałam w Piśmie Św : Prawda powraca do tych, którzy ją w czyn wprowadzają.

A my mamy tylko teoretyków gawędziarzy, stąd ciągły zamęt.

@masada, to niech spuszczą z tonu ci wszyscy, którzy pompują huraoptymizm oparty na imaginacji, nie zaś realnych przesłankach.
UE to twór nie tylko geopolityczny, ale też ideologiczny. Rząd, który sprzyja pewnym ideologiom, nie może równocześnie sprzyjać myśli katolickiej w ujęciu całościowym. Będzie lawirował, np. skupi się na ekonomii (łatwy PR), a sprawy moralne zostawi w nieładzie lub podejmie działania nieskuteczne. LGBT to ideologia, futrzaki w fazie bardziej zaawansowanej to też ideologia. W ten sposób mentalność katolicka tak czy inaczej zostaje poddana obróbce. W Polsce żaden rząd nie podjął się zmiany prawa tak, by tego rodzaju ideologie unieszkodliwić, tak, że walec pewnych ideologii toczyć się będzie. Wiarę sprowadzają do kwestii ekonomicznych, pomijając kwestie moralne, a takie działania są heretyckie i herezje wspomagają.

A prezes Kaczyński sugeruje, że mój ojciec musiał być bez serca i litości, skoro hodował króliki ( to też futerkowce). Sory, ale to nie jest polskie myślenie. Niech prezes powie uczciwie, czy ma świadomość, że istnieją zakusy, by zwierzętom nadać prawa, które spowodują kolejną rewolucję w umysłach, a nawet moralności. Po co więc szykować grunt pod takie prawa?

Ps. Żeby nie było, lubię zwierzęta i wszelkie formy znęcania są mi wstrętne.
Mam jednak świadomość skutków kolejnej przebudowy mentalności ludzkiej. Śliski ten grunt.