szuirad1
32 tys.

Jak należy teologicznie ocenić tzw. "zaśnięcia w Duchu Świętym"?

Chodzi o fenomen pochodzący od tzw. Toronto blessing, a pierwotnie z pogańskiego kultu kundalini (rodzaj jogi). Jak w każdej tego typu kwestii należy wziąć pod uwagę zarówno aspekt zewnętrzny, czy …Więcej
Chodzi o fenomen pochodzący od tzw. Toronto blessing, a pierwotnie z pogańskiego kultu kundalini (rodzaj jogi).
Jak w każdej tego typu kwestii należy wziąć pod uwagę zarówno aspekt zewnętrzny, czy warstwę wyrazu (fenomenologiczną), jak też aspekt wewnętrzny, treściowy. Ponadto istotne są zarówno okoliczności jak też cel.
Najważniejszymi kryteriami, o których mówi każdy podręcznik teologii fundamentalnej czy teologii duchowości, są:
- zgodność z Bożym Objawieniem podanym w Tradycji Kościoła, Piśmie św. oraz dokumentach Magisterium, oraz
- ukierunkowanie na zbawienie dusz, czyli cel nadprzyrodzony.
Abstrahując od kwestii pochodzenia należy wziąć pod uwagę:
1. Tzw. spoczynek w Duchu Świętym w tej formie - czyli upadnięcie w tył połączone z utratą świadomości- nie jest znany w całej literaturze chrześcijańskiej, począwszy już od Starego Testamentu, poprzez Nowy Testament, aż po dzieje Kościoła.
2. Jego treścią jest - od strony osoby poddanej doznanie "spokoju" czy "odpoczynku", - od strony …Więcej
antonio 64_64
Byłem na jednej z mszy o uzdrowienie i uwolnienie z udziałem jednego ze znanych ksiezy .Na tej mszy kapłan ten powiedział"a dzis beda odpoczynki w DŚ na swiadectwo innym" i mój kolega który czesto takie "odpoczynki" miał po chwili stal oparty o filar i jak długi do tyłu na plecy prosto pod moje nogi , wiec podłozyłem mu czapke pod głowe i powiedziałem "leż,leż" bo tak mi mówił ze wszystko …Więcej
Byłem na jednej z mszy o uzdrowienie i uwolnienie z udziałem jednego ze znanych ksiezy .Na tej mszy kapłan ten powiedział"a dzis beda odpoczynki w DŚ na swiadectwo innym" i mój kolega który czesto takie "odpoczynki" miał po chwili stal oparty o filar i jak długi do tyłu na plecy prosto pod moje nogi , wiec podłozyłem mu czapke pod głowe i powiedziałem "leż,leż" bo tak mi mówił ze wszystko sie słyszy i czuje a podniesc sie nie moze przez kilka minut.Jeden młody chłopak to lezał ponad 20min.Ja nigdy tego nie miałem ,a chciałem.Moja znajoma to za kazdym razem padała na adoracji >Ksiadz egzorcysta z Jarosławia ojciec marian Rajchel mówi na ten temat na youtube
Tymoteusz
Jeden raz widziałem na własne oczy tzw. „zaśnięcia w Duchu Świętym”, towarzyszyły im, pojawiające się niespodziewanie, dziwne śmiechy, kilku grup po kilkanaście osób (raz w jednym miejscu, za moment w innym odległym o kilkadziesiąt metrów itd. na terenie dużego placu), nieomal szydercze albo wariackie bądź histeryczne, które skojarzyły mi się z demonami, a do tego wówczas już zrobiła się noc …Więcej
Jeden raz widziałem na własne oczy tzw. „zaśnięcia w Duchu Świętym”, towarzyszyły im, pojawiające się niespodziewanie, dziwne śmiechy, kilku grup po kilkanaście osób (raz w jednym miejscu, za moment w innym odległym o kilkadziesiąt metrów itd. na terenie dużego placu), nieomal szydercze albo wariackie bądź histeryczne, które skojarzyły mi się z demonami, a do tego wówczas już zrobiła się noc, więc efekt był mocny...
yaphet
Kundalini.