artsabove
artsabove

Żydomasońska rewolucja w Kościele Katolickim: Piekielne „piękno”sztuki Watykanu cz. I

Ludzie ogarnijcie się!
Brzydkie, obrzydliwe i ohydne? Jeśli potraficie lepiej to droga wolna, zaproponujcie im swoją własną rzeźbę.
A jeśli nie macie pojęcia o sztuce ani o rzeźbie (którą swoją drogą tak chętnie krytykujecie pomimo jej niezwykłości i wyraźnych braków waszej wiedzy o niej) to nie piszcie o niej w ogóle.
Zwłaszcza, że naprawdę nie macie na jej temat nawet podstawowych informacji.…Więcej
Ludzie ogarnijcie się!
Brzydkie, obrzydliwe i ohydne? Jeśli potraficie lepiej to droga wolna, zaproponujcie im swoją własną rzeźbę.
A jeśli nie macie pojęcia o sztuce ani o rzeźbie (którą swoją drogą tak chętnie krytykujecie pomimo jej niezwykłości i wyraźnych braków waszej wiedzy o niej) to nie piszcie o niej w ogóle.
Zwłaszcza, że naprawdę nie macie na jej temat nawet podstawowych informacji. Zacznijmy chociażby od tego, że jej tytuł to "Zmartwychwstanie" i nie przestawia ona żadnego Lucyfera (który z resztą jako jeden z byłych boskich faworytów powinien być przedstawiony jako piękny, a nie przerażający) tylko Jezusa powstającego do życia z krateru bomby nuklearnej. Tak, bomby bo jest to stosunkowo młoda rzeźba, tj. z 1977 roku.
A jeśli już naprawdę chcecie się bawić w krytyków sztuki to błagam najpierw zdobądźcie choć odrobinę informacji na dany temat. Bo skoro PROFESJONALNI KRYTYCY SZTUKI stwierdzili, że coś jest do tego stopnia niezwykłe, że zasługuje na znajdowanie się w zbiorach muzeum tego kalibru to raczej nikt nie ma ochoty wysłuchiwać niedouczonych, samozwańczych, fanatycznych pseudo wyroczni.
Na koniec dodam jeszcze tylko, że sztuka nie zawsze musi być "piękna", gdyż samo piękno jest pojęciem wysoce względnym. Często jest niepokojąca lub wręcz przerażająca, bo prawda i potęga sztuki tkwi w jej zdolności do poruszenia widza i zbudzenia w nim jakichkolwiek emocji lub przemyśleń.