Hmmmm, no cóż..., spróbuje jeszcze raz, powoli, spokojnie i wielkimi literami.
Rozumiem Twój tok myślenia (przynajmniej tak mi się wydaje) jednak Ty zupełnie nie pojmujesz toku myslenia Pulika.
Wydaje Ci się że jesli ktos sie bzyknął przed ślubem, potem sie z tego wyspowiadał to jest OK a Pulik twierdzi, że ten grzech nie został wymazany i że mąż staje przed żoną juz w grzechu niewierności.
Jestem głęboko przekonany, że autor nie to miał na myśli.
Tak jak napisałem wczesniej: bzyknąłeś się? Twoja sprawa. Wyspowiadałeś się? OK. Jest Ci odpuszczone i grzechu nie ma. Ale to nie oznacza że sexu nie było. Był i jak najbardziej był on nie fair w stosunku do przyszłego współmałżonka.
Jestem skłonny zgodzic sie z Tobą, że Pulikowski troszke nadinterpretował ta zdradę. Nie do końca sie z nim w tej kwestii zgadzam, gdyż nie można zdradzić współmałżonka jesli się go nie ma. oczywiście sam czyn jest zły i nie jest fair w sosunku do tego kogo nam Pan Bóg zaplanował ale nie szedł bym tutaj w kategorię zdrady. Zdrada ma miejsce wtedy kiedy sie ślubowało wierność, nie wczesniej. A gdybym współżył przed slubem z kobietą z którą potem wezme ślub, to gdzie tu zdrada?
nie mniej jednak to co ty piszesz, ma sie nijak do tego co napisał pulikowski. Nie to miał na mysli i źle go odczytujesz.
Wynika to także z twojej ostatniej wypowiedzi, w której twierdzisz, iż Pan Jacek "domaga się w póżniejszym tekście ,aby te grzechy zdrady wyjawiłi swojemu współmałżonkowi!"
Bzdura. Nigdzie tego nie napisał.
Jego sowa sa jasne i czytelne:
"BARDZO TRUDNĄ I DELIKATNĄ JEST SPRAWĄ , CZY UJAWNIĆ PRZED PÓŹNIEJSZYM WSPÓŁMAŁŻONKIEM TEGO TYPU NIEWIERNOŚCI. "
Widzisz co On napisał?
"CZY UJAWNIĆ?"
To jest pytanie, nie twierdzenie. Pan jacek Pulikowski pozostawia to do indywidualnego rozważenia. Nie podejmuje decyzji za innych. To czy chcesz powiedzieć swojej przyszłej małżonce, że przed slubem uprawiałeś igraszki czy nie jest Twoja prywatną decyzją. Możesz to zrobic lub nie bez względu na to, czy wczesniej byłes u spowiedzi.

Chłopie, co ma sakrament pokuty do tego co pisze Pulikowski??????
On pisze o zachowaniu czystości przed ślubem i o tym że każdy akt współżycie jest nie fair w stosunku do przyszłego współmałżonka a Ty piszesz o odpuszczaniu grzechów przez Boga.
Co ma jedno do drugiego, poza tym że współżycie przed ślubem jest grzechem?
Współżył przed ślubem? Trudno. Wyspowiadał się? OK. Jeslispełnił warunki spowiedzi to jest mu odpuszczone. Staje do ślubu "czysty". Ale to nie znaczy że przed slubem nie współżył. Grzech jest mu odpuszczony ale to nie wymazuje czynu z przeszłości.
Gdzie tu sprzeczność, gdzie herezja???????????

"w każdej chwili jestem w stanie przytoczyć fragment tej książki"
------------

To przytocz. Niech się wszyscy dowiedzą