Niezwykła historia braterskiej miłości. Ośmiolatek ukończył triathlon ze swoim ciężko chorym bratem. Razem przepłynęli 200 metrów, przejechali prawie pięć kilometrów na rowerze i przebiegli półtora kilometra w upale. Na mecie były oklaski i gratulacje, bo chłopcy udowodnili, że siła tkwi w rodzinie
Lucas ma bardzo rzadkie schorzenie neurologiczne - gładkomózgowie. Większość dzieci cierpiących z tego powodu nie dożywa drugich urodzin. Rodzice są przekonani, że to silna, braterska więź między Lucasem i Noah pozwala tak dobrze znosić cierpienie i wciąż żyć temu pierwszemu.

Braterska miłość

Miłość, jaką Noah obdarza Lucasa pozwala sparaliżowanemu chłopcu cieszyć się z tych rzeczy, z których cieszy się starszy brat. - Gdy Noah pojawia się w pokoju, Lucas od razu się rozpromienia - potwierdza ich tata.

- Uwielbiam w nim wszystko. Jest idealny - mówi o bracie 8-letni Noah. Opiekuje się nim codziennie. Zabiera go ze sobą wszędzie. Ostatnio na zawody triathlonowe.

Wprawił tym w osłupienie osoby obserwujące jego wyczyny. Najpierw płynął 200 metrów, ciągnąc za sobą ponton, w którym leżał Lucas. Potem przejechał na rowerze pięć kilometrów, ciągnąc go za sobą w małej przyczepie, a na koniec przebiegł półtora kilometra, prowadząc przed sobą młodszego brata w wózku.

- Bawimy się jak wszystkie inne dzieci - mówi Noah.

www.familiachristiana.pl

Dla wyjaśnienia dodam (w razie gdyby ktoś miał watpliwości) iż sam nie posiadam tatuażu i nie jestem z tym tematem w jakikolwiek sposób związany. Nie jestem także nieustepliwy i nie twierdzę, iż w tatuażach kategorycznie nie ma nic złego czy dobrego. Wrecz przeciwnie. Myslę tylko, że w ostatnich czasach strasznie modne stało sie demonizowanie wszystkiego co tylko mozliwe i straszenie ludzi diabłem. Dlatego tez zaproponowałem dyskusje w temacie

Radek, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Nie wiemy jakie tatuaże mieli ci ludzie, po co je robili, jakie prowadzili życie duchowe itp. Nie mówmy że zrobienie tatuażu jest od razu oddaniem sie demonom. Znam wytatuowanych katolików należących do wspólnot charyzmatycznych i nie zauważyłem u nich oznak opętania.
Wszyscy tylko cały czas powtarzają:
demon, sztan, otwieranie dzrwi, zakaz Boży, Kpł itp itd, a żadnych konkretów
Nadal pytam, co jesli wytatuuje sobie postać Jezusa jako forme jego uwielbienia?
Zostane opętany?

Co do pierwszego cytatu z Kpł. odnosiłem sie w swojej pierwszej wypowiedzi i nagminne cytowanie jej staje sie nudne.
Drugi cytat nie wyklucza tatuażu. Jest z encykliki dla małżeństw chrześcijańskich w której Papież Pius XI potępił samookaleczenie sterylizacji.
Nie podchodziłbym także do tatuażu przez pryzmat samookaleczenia. Oczywiscie jesli ktos idzie po tatuaż po to by czuc ból kłującej igły to cos jest z nim nie tak i powinien sie zbadać jednak w to bym nie wchodził.

Wybaczcie ale postanowiłem zablokować możliwość dodawania kolejnych komentarzy.
Rozmowa i tak do niczego już nie prowadziła, natomiast jej poziom zaczął odbiegać od pewnych standardów.
Posty użytkownika Kalif usunąłem i poprosiłem redakcję o zablokowanie wulgarnego trola.
Mam nadzieję, że rozumiecie moją decyzję. Na pewno będziemy mieli okazję jeszcze nie raz wymienić się poglądami.
Pozdrawiam serdecznie.
-------------------------------------------------------
www.familiachristiana.pl

Taki wiersz bardzo mi się spodobał z Waszej strony:

GŁOS NIEMOWLĘCIA
---------------------------------------------
Wiersz faktycznie piękny.
Wyjątkowo miła jest także deklaracja autora o modlitwie za czytelników:
www.familiachristiana.pl/aktualnosci/227-piekny-wier…

P.S.
Wybacz Stefanek ale dalszą dyskusję z Tobą uważam za bezsensowną.
Pozdrawiam cieplutko.